
Pytanie:
W czym jestem gorszy jeśli nie mam firmy? Tylko PR wchodzi tu w grę?
Szczerze przyznam, trochę się w tym pogubiłem i choć przez ostatnie kilka lat ciągle się uczę to wypadłem z obiegu jakieś 2 lata temu, to znaczy minimalny zarobek był, ale straciłem to tempo i zapał, co jest cenniejsze od pieniędzy.
Teraz jestem w takim oto punkcie:
Mam kilka naprawdę świetnych domen(które mogą się zmarnować, bo nie zarobię nawet na wystawienie ich na allegro) - do tej pory sprzedawałem domeny na allegro, wydaje mi się że miałem do tego nosa, bo zarejestrowana za 12 zł rzadko sprzedawała się poniżej 100zł, częściej było to ~200-500zł.
Posiadam kupę niesprzedanych szablonów pod CMS'y. Tworzyłem szablony do phpbb3/przemo, wordpress na zamówienie, ludzie widząc portfolio decydowali się zlecić mi to i owo, więc w tym również wydaje mi się nie radziłem sobie nieźle.
Wykonywałem loga, dodawałem do katalogów, modyfikowałem skrypty... Ciężko wymienić co umiem, co wiem, siedzę w tym od 4 lat, więc możesz sobie porównać na jakim poziomie byłeś (lub będziesz) po 4 latach czytania i próbowania, to już jakiś wskaźnik.
Nie proszę tu nikogo o złoty przepis na biznes ale jeśli ktoś potrzebuje pomocnika to chętnie w czymś pomogę, przy okazji sam się nauczę czegoś więcej. (nie wymagam zapłaty!)
Jak wyjść z tego bagna braku zleceń i braku nadziei? To jest to na czym się najlepiej znam a perspektywy pracy u mnie w okolicy są nędzne jeśli nie żadne... Myślę że to by mnie uratowało, poza tym marnować tyle lat nauki!?
Trzeba się wziąć za siebie!

Ile można zarobić na godzinę w mojej sytuacji, z moim doświadczeniem? Co jest pewnego w tej dziedzinie. Wykonuje - dostaje wynagrodzenie. Coś w tym stylu mnie interesuje, narzazie daruję sobie "dochód pasywny" i bycie "rentierem". Właśnie dlatego nie wpisałem w google "jak zarobić"... Wolę spytać żywych ludzi niż czytać obiecanki o górach złota. Dziadek mi mówił "bez pracy nie ma kołaczy", nie wiedziałem co to kołacze, ale wiem że miał rację

Co byś doradził? Co ty byś zrobił na moim miejscu? A może potrzebujesz najemnika, lub spytać o coś? Chętnie pomogę w czymkolwiek a wiem że mogę się do czegoś przydać, tym bardziej że chce w końcu ruszyć z miejsca, więc to będzie z korzyścią dla obu stron.
Trochę się rozpisałem, bo czuje że to jest to: albo teraz się ruszę albo ginę w natłoku tych wszystkich "e-biznesmenów", grzybów po deszczu. Lata ciężkiej nauki i praktyki mają być stracone? Tak nie może być...
Temat dla mnie ważny, więc proszę o jakąkolwiek pomoc, ale jeśli ktoś jest w podobnej sytuacji również może się podłączyć:
"Co począć na takim zakręcie, w takim kryzysie".
Pozdrawiam.