Najpierw poprosze o przeczytanie tej strony w jezyku angielskim.

A potem o opinie. czy jesteście tym lekko przestraszeni tak jak ja czy moze zwisa wam to?

A teraz po krótce.

Google daje dostęp do 1000 megowych skrzynek pocztowych. Jak pisza nie musisz kasować maili zawsze znajdziesz to czego szukasz w starych mailach bo maja "świetny " system wyszukwania. Jedyne co robia to dodaja reklamy w postaci google ads (na pewno sie z tym spotkaliscie). Tyle tylko że ich polityka prywatnosci jest lekko do bani... i tu sie pojawia właśnie problem.

Google moze sie dzielic wszelkimi informacjami jakie o tobie zbierze z inym organizacjami i do tego trzymac je u siebie w nieskończonośc. (pamietajcie że nie skasowali ani jednej informacji którą zebrali w necie od samego poczatku istnienia google) Juz poza Gmail uzywa cookies. Każdy urzytkownik który uzywa google ma własne ciasteczko z unikalnym id i na tej podstawie są zbierane o nim dane. Tyle tylko że nie do końca jest to technicznie możliwe, bo przecierz jak muj kumpel usiądzie na moim miejscu to gogle nie będzie o tym wiedział. (ale łapiecie chypa ideę?)

Czy to rzeczywiście stanowi zagrozenie naszej prywatnosci, czy po prostu sietny pomysł na udostępnianie informacji tak aby wszystkim nam się łatwiej żyło?

Wszystko w miarę dokładnie i rzetelnie opisane na www.gmail-is-too-creepy.com

UPDATE
A wiecie co zrobiłem jak skończyłem tego posta?

Zacżąłem szukać czegoś w necie i automatycznie włączyłem google.

1. tekst zdaje sie byc bardzo jednostronny, wiec nie uwazam go za miarodajny i przedstwaiajacy rzeczywiste zalozenia gmaila.

2. Reklamy serwowane w gmailu beda sie opierac na przetwarzaniu maili i tworzeniu profilu uzytkownika, tak aby pokazywac mu reklamy zgodnie z jego upodobaniami ale nikt nie bedzie czytal naszej korespondencji - zrobi to automat i to on stworzy profil.

3. Zamieszanie zrobilo sie dlatego, ze gmail z pewnoscia zagrozi innym providerom poczty. Stad ta kampania dezinformacyjna w necie.

4. Nikt nie kaze nam uzywac Gmaila. Jezeli uwazamy, ze jest on malo bezpieczny i narusz nasza prywatnosc to porpostu dajem sobie spokoj i idziemy do konkurencji.

@Seth:
Ad 1 Możliwe, nie będę polemizował bo to zależy od indywidualnego współczynnika wiary w internet, który bywa bardzo różny i nie należy go oceniać póki nie są to kategoryczne stwierdzenia nie dajace nam prawa do własnej opini.

Ad 2 i 4 Ok ale informacje jakie reklamy sa przesłane, wszystkie słowa kluczowe itp. zostana zachowane w bazie danych googli. A nie jest nigdzie zapisane ze to zostanie tylko w bazie googli. Co wiecej ponoc maja się dzielic tymi informacjami. Nie przeczytałem całej Privacy Policy wiec nie wiem prawda muj błąd. Poza tym nie tylko profile bnędą tworzone dla poczty wychodzacej (dla tych co urzywaja gmail) ale takze dla przychodzacej.

Ad 3 Niby jak ma zagrozic innym providerom? 100 MB yahoo to mało? 100 interii to mało? 250 tlenu to mało? Czy potrzebowałeś kiedyś więcej miejsca na skrzyne niż 20 MB? Ja raz jak mi klient bazę danych mailem przesyłał. A to i tak było niecałe 20 mb.

sztosz: heh, jak dla mnie to nie chodzi o ilosc miejsca tylko o prestiz posiadania konta w najlepszej wyszukiwarce internetowe bo google to jest COS

Brakuje tylko do tego textu o tym jak nasze kochane windowsy wysylaja informacje do microsoftu o tym jakie strony ogladasz, programy uruchamiasz, juz nie mowiac co moze byc przesylane jak wchodzisz na windows update. A ja chce pognebic ze Microszit to jest beee i niedobry, zrobimy jeszcze pare tematow. Polski rzad tez jest feee, czy ktos doda cos ciekawego jeszcze? Sztos jak nie przeczytales calej Privacy Policy to to jest twoj blad i jazda przeczytaj a pozniej farmazony bedziemy wszyscy pociaskac. Takie tematy sa, jak dla mnie, bezsensu. Z jakiegos powodu daja takie skrzynki a a nie inne, i na takich a nie innych zasadach.

A więć tak:

Primo - Przyznaję się do błędu, jakim było nie przeczytanie Privacy Policy.

Secundo - temat należy zamknąc i usunać aby więcej osób tego nie czytało tym samym mogło nabyć nie pełny obraz sytuacji.

Tertio - Pragnę przeprosić wszystkich którym namąciłem w głowach (jeżeli są tacy łatwowierni jak ja), a zarazem podziękowac za pewną wyrozumiałość (nie obrzucenie mnie błotem na samym początku).

[Pwiedział po czym oddalił się w sobie tylko znanym kierunku szukając kolejnych spisków tam gdzie ich nie ma]