Ile zarabiają webmasterzy, informatycy i wogle ludzie z tej branży w Polce a ile naświecie?

Zarobki zaczynają się od najniższej krajowej, a kończą się dosyc wysoko, wszystko zależy od tego w jakiej firmie pracujesz, co potrafisz (i chyba to jest najważniejsze), gdyz zawsze mozesz dorabiać jako wolny strzelec (podam przykładowo ile zarabia grafik [stworzenie samej sztay, itp.]). A więc grafik zarabia n.p. 2000zł miesięcznie jeżeli jest zatrudniony na stałe (ale często się zdarza, że zarobki wysoko przekraczają 10tys), np. stworzenie szaty graficznej (porządnej) to zarobek około 2-5 tysięcy złotych (ale zazwyczaj małe firmy szukają sobie grafików wśród studentów lub młodych domorosłych grafików i płaca od 100zł do 500zł). A za zaprojektowanie loga (nie chodzi o banner tylko logo [coś takiego jak TP s.a.] ) to zarobek rzędu 7tys - wzwyż. No mam nadzieję, ze rozjasniłem trochę, ale nie łudź się zbytnio gdyż dobre zarobki są dla dobrych informatyków, programistów, webmasterów, grafików itp.. Wiec ucz się ucz i jeszcze raz się ucz. Myślę, że z programistami jest trochę inaczej bo swój program mogą sprzedać kilku firmom a grafikę raczej projektuje się indywidualnie co sprawia, że praca grafika stawia wrunki typu, ciagła kreatywnośc dużo pracy nie ma możliwości postawienia na pasywny dochód, tak mają programiści, ale zazwyczaj programy pisane są pod indywidualne zamówienie (chociaz dobrym rozwiązaniem jest dla programisty jeden CMS [takie jądro] do którego można podpiąc tylko jakies takkie szczegółowe opcje, a gotowca juz się ma). Co do zarobków programistów to nie pomogę ale myślę, że w tej dziedzinie też istnieje zasada im lepszy jestes tym lepiej zarabiasz. Ale tak na prawdę duże pieniądze są dostępne dla dużych firm zrzeszających wielu programistów którzy by byli w stanie podołać zleceniom banków itp. instytucji lub korporacji, to jest zarobek, gdyż własnie banki wiedzą jak zaoszczędzić pieniadze (w negocjacjach twardzi zawodnicy) ale na zabezpieczeniach i ochronie danych itp. nie szczędzą. Ale jeśli sam potrafisz tworzyć aplikacje które spełnią rygorystyczne wymogi banków to możesz być naprawdę bardzo bogatą osobą . Ale jeśli jesteś dopiero na szczeblu początkowym swej kariery (szkoła itp.) to ucz się ucz i jeszcze raz ucz (i to nie tylko programowania ale także w szkole bo da Ci to mozliowść studiowania na dobrych uczelniach i otworzy przed twoja osobą drzwi do swita mlekiem i miodem płynącego [przynajmniej tak jest w teorii] ale naprawdę studenci z dobrych i prestiżowych uczelni mają dużo łatwiej wielu się ze mną nie zgodzi ale odsetek niepracujacych studentów informatyki z Polibudy Łódzkiej jest mniejszy niż z Uniwersytetu imienia Mikołaja Kopernika w Toruniu). Wieć jeżeli jeszcze się uczysz to nie myśl o zarobkach tylko o nauce . Chociaż miło jest sobie pomarzyć .

P.S. Przepraszam za ten offtopic drobny ale jakoś tak mnie tknęło, podziwiam Was jeśli to przeczytaliście, przepraszam za enigmatyczność wypowiedzi oraz wiele błędów (to nie było zamierzone).

Pozdrawiam
Dawid

Ja dodam ze przy podejmowaniu wspolpracy z duzymi firmami wlasnie tez bankami itp. nalezy bardzo ale to bardzo dobrze sie najpierw zastanowic czy projekt nie spali na panewce (czy jestesmy pewni ze damy rade) badz czy tez jestesmy odpowiednio wyumiani aby moc zabezpieczyc swoj ?system? etc. (przelewy via i-net) bo pozniej moga byc problemy jak ktos sie dokopie do jakiegos bledu ktory nam sie przydazyl podczas robienia ow serwisu-systemu dla powaznej firmy. Wiec ---> 10 razy najpierw sie zastanowic a pozniej dopiero robic i jak robic to juz bardzo dobrze bo czesto tak jest ze w przypadku banku jak cos nawali ---> powiem tak bezpieczenstwo twojego programu, skryptu etc. rowna sie bezpieczenstwu twojej posady i tego jak dlugo jeszcze w danej firmie pracujesz....

a jeśli coś nawali to Bank zniszczy Twoją firmę, a firma zniszczy Ciebie. To jest tylko zabawa dla zawodowców gotowych podjąć duże ryzyko, tzw. gra o wysoką stawkę, dużo można zyskać ale i sporo stracić. Ale pocieszę was, bank zanim zleci wykonanie pracy nad jakimś programem to urządza przetarg, więc nie należy robić sobie wielkich nadziei gduż zawsze sie znajdzie ktoś kto zrobi taniej i lepiej.

Oczywiscie trzeba mierzyc swoje sily na zamiary ale praca to nie tylko wykorzystywanie swoich umiejetnosci. To takze caly czas poszerzanie swojej wiedzy i umiejetnosci. W pracy mozna spotkac sie z nowymmi technikami i lepiej je poznawac. Moze zmartwie niektorych ale w duzych firmach wykorzystuje sie przewaznie rozwiazania wielkich firm takich jak Microsoft, Oracle, NetWear czy FileNet. Ich produkty nie spotyka sie w malych projektach/firmach i zadko jest do nich dostep, a jak juz jest to malo komu chce sie uczyc czegos co bedzie wykorzystywal puki co tylko w domu. Tak wiec rozwiazaniem sa studja na dobrych uczelniach. Pozwalaja one zapoznac sie z technologiami i uzywac ich w praktyce.

Co do pieniedzy to jak powiedzial ramze roznie bywa. Studenci zarabiaja mniej ze wzgledu iz sa tania sila robocza i nie trzeba placic za nich ZUSu. Ale juz etatowi pracownicy maja znacznie wyzsze wynagrodzenie. Nie wiem jak sytuacja wyglada w branzy grafikow ale programista znajacy dobrze sie na fachu ale co najwazniejsze otwarty na nowe technologie i poszerzajacy swoja wiedze napewno jest dobrym kaskiem dla wielu firm.

Niestety z własnego przykrego doświadczenia wiem, że na to też potrzeba pieniędzy. Jeśli sie ich nie ma, to pozostaje nauka w domu z manualem w ręce.
Miałem 4 lata przerwy w programowaniu i teraz odczuwam braki.
Studia? tak, ale tylko dzienne. studia "dla pracvujących" to naprawde ciężkie wyzwanie.

Ja bym na samym poczatku proponowal zadac sobie samemu pytanie dot. znajomosci pojecia "informatyk". Pojecie w zeleznosci od naszego stanu wiedzy, miejsca pracy, podejscia do tych ludzi jest bardzo rozne. Dla jednych informatyk jest to osoba ktora w biurze pomorze zrestowac komputer, wymieni kartki w drukarce, jest wsrod swoich wspolpracownikow postrzegany jako guru. Czy jednak o takiego informatyka nam chodzi? Czy informatykiem nie jest nauczyciel techniki kotry zrobil szybki kurs obslugi komputera (bo brakowalo "informatykow" w szkole) w podstawowce, gimnazjum czy tez liceum? Wsrod uczniow nie majacych jakies dlugiej stycznosci z komputerem ten nauczyciel jest takze guru.

Przecietnemu Polakowi informatyk kojarzy sie z facetem (bo kobiety raczje sie w to nie bawia) grzebiacym caly dzien cos przy komputerach - tak jak mechanik w samochodzie. A taki iformatyk w rzeczywistosci ma bardzo male pojecie o czymkolwiek...

Czy uruchomienie Windows'a, oproznienie kosza (tego wirtualnego) nie jest przeznaczone dla osoby okreslajacej sie mianem informatyka? Oczywiscie ze jest ale tylko wsrod tych ludzi ktorzy z takimi informatykami maja stycznosc.

Czy informatykiem jest programista? Hmm... Przy tym pytaniu bym dlugo polemizowal gdyz wydaje mi sie ze te dwa pojecia do siebie nie moglyby byc porwnywane.

[quote]Ile zarabiają webmasterzy, informatycy
Tak wiec woocash o jakiego informatykaCi chodzi ?

informatyk jest pojęciem bardzo ogólnym, jak już powiedziałeś jest to po prostu ktoś kto siedzi przy komputerze.
informatyk/lamer-siedzi przy kompterze i udaje, że coś umie
informatyk/nauczyciel-siedzi przy komputerze i pokazuje innym jak przy nim siedzieć
niżej ci co coś wnoszą
informatyk/hardwarowiec-stoi lub klęczy przy kompie i go naprawia
informatyk/softwarowiec-siedzi przy komputerze i korzysta z programów (twórczo), posiada obszerną wiedze na temat tego z czego korzysta
informatyk/admin-wszelkiego rodzaju admini sieci, serwerów itp.
informatyk/webmaster(ja)-siedzi przy komputerze i tworzy za pomcą wielu technologi strony internetowe
informatyk/programista-siedzi przy komputerze i tworzy wszystko co mu się zachce (lub na co dostanie zlecenie) w jakiejkolwiek znanej sobie technologi.
Jak widać nie dodał opcji informatyk/użytkownik, gdyż użytkownicy najczęscie nie korzystają z programów twórczo i niewiele o nich wiedzą(więc nie są informtykami), a nawet jeśli ktoś "stworzy" ładny text w łordzie to i tak nie zakfalifikuje go do informatyk/softwarowiec

A informatycy/graficy czy w waszych programistycznych głowach istnieje takie pojęcie ?
A tak serio to Ja siebie osobiście uważam, za informatyka (kiedyś nawet sformatowałem dysk cy ). Ale moją branżą nie jest programowanie lecz grafika (fakt, że nie jestem w tym tak dobry jak uważam nie zmienia tego, ze nie jestem informatykiem ). Robię to bo lubię, nie lubię siedziec na czatachcałymi dniami, ale za to lubię tworzyć, działać i być kreatywnym, czyli jestem kreatywnym informatykiem. A tacy zarabiają grosze do momentu gdy nie staną sie informatykami z doświadczeniem, wtedy mogą liczyć na trochę więcej, a jeśli jeszcze mają szczeście potrafia zagadać i są trochę lepsi od reszty to maja spore szanse na wybicie. Nie zależnie od informatyka laika czy profesjonalisty uwazam, że informatykiem jest osoba która coś tworzy (coś własnego, stara się ulepszać, kombinuje, bawi się uczy się), i lubi to robić, tak tak, aby być informatykiem trzeba to lubić, gdyż osoba nie lubiaca siedzieć przy kompie nie wytrzyma 12 a nawet 18 godzin dziennie przy kompie. Praca informatyka wbrew pozorom jest strasznie meczaca lecz daje wiele satysfakcji.

P.S. Ale coś mi te wywody jakoś tak wychodzą ostatnio, a to dlatego bo ucze się pisać bezwzrokowo na klawiaturze, ale i tak nie mogę się przestwić bo jak patrzę na klawiature piszę o wiele szybciej i nie mam cierpliwości na to by się uczyć bezwzrokowego pisania na klawiaturze.

Pozdrawiam

mini dementi - bo gwarantuje ze czasem roznie bywa ;)

a co do tematu: http://praca.onet.pl/listaplac/lp_wyniki.html?bran=10

bo reszta to bicie piany pawowie... zbedne.

pozdrawiam