Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Etyka Webmastera
Forum PHP.pl > Inne > Hydepark
Cysiaczek
Wczoraj zamknięto stronę internetową propagującą przemoc i naruszającą dobra osobiste osób trzecich.

Abstrahując od samej witryny, chciałem zapytać, czy aresztowanie osób odpowiedzialnych za jej powstanie jest pomysłem dobrym? Jeśli osobiście wykonałbym layout/kod/bazę danych dla strony o podobnej tematyce, to czy mam szansę zostać aresztowany?
Czy twórcy otwartych publikacji powinni mieć się na baczności, bo ich projekt może zostać wykorzystany do popełnienia przestepstwa i część odpowiedzialności spadnie na nich?

Ostatnia sprawa - czy jeśli zostanę zatrudniony do administrowania serwisem w sieci, a moja praca będzie polegała na przesyłaniu plików z jednego konta na drugie bez zaglądania w treść, to czy jestem winien w razie podobnych akcji?
mike
Cytat(Cysiaczek @ 7.07.2006, 08:59 ) *
Abstrahując od samej witryny, chciałem zapytać, czy aresztowanie osób odpowiedzialnych za jej powstanie jest pomysłem dobrym? Jeśli osobiście wykonałbym layout/kod/bazę danych dla strony o podobnej tematyce, to czy mam szansę zostać aresztowany?
Czy twórcy otwartych publikacji powinni mieć się na baczności, bo ich projekt może zostać wykorzystany do popełnienia przestepstwa i część odpowiedzialności spadnie na nich?

Przecież nigdzie tak nie ma.
Równie dobrze powinno się aresztować producentów broni, bo może ona służyć do przestępstw. Albo aresztować producentów samochodów, nim też można kogoś potrącić/zabić a to niewątpliwie jest przestępstwo.
Co innego gdyby wykonywanie designów byłoby zabrobione, wtedy owszem, ale robienie designów nie jest zabronione tongue.gif

Cytat(Cysiaczek @ 7.07.2006, 08:59 ) *
Ostatnia sprawa - czy jeśli zostanę zatrudniony do administrowania serwisem w sieci, a moja praca będzie polegała na przesyłaniu plików z jednego konta na drugie bez zaglądania w treść, to czy jestem winien w razie podobnych akcji?

Wątpię żeby ktoś uwierzył że nie wiedziałeś co robisz.
Jak myślisz, kierowca samochodu, w którym jest ładunek narkotyków jest niewinny? Przecież tylko jechał?
Cysiaczek
Cóż. Moje obawy nie są zupełnie pozbawione sensu. Jeśli spojrzysz (mike_mech) na media, to zauważysz, że bardzo często dziennikarze mylą "postawienie" strony od zarządzania nią. Boje się, że niedługo sądy mogą w sposób dalece odbiegający od rzeczywistości interpretować prawo w danej sytuacji.
Zauważ, że narzędzia nie są już niewinne. Przykładem jest choćby posiadanie nagrywarki CD/DVD, które to posiadanie może zostać uznane za planowanie popełnienia przestępstwa. Innym przykładem może być słynna sprawa Kevina Mitnicka, który w akcie oskarżenia usłyszał: "Posiadanie niautoryzowanego oprogramowania".

Z tych powodów właśnie obawiam się, że kiedyś może spotkać mnie taka sytuacja:
Stworzę witrynę internetową - layout, mechanizm zarządzania, bazę danych,. Wszystko to na potrzeby stron o tematyce erotycznej. Nie jest to zabronione. Niestety któregoś dnia osoba zarządzająca takim serwisem umieści zdjęcia pedofilskie. Jeśli dotrą do tych osób, to mogą dotrzeć do mnie. Mogę stanąć przed sądem za współudział w przestepstwie. Prawdopodobnie się wybronię, ale co z dobrym imieniem?

Jeśli chodzi o niewinność kierowcy, to powiem tak. Podam Ci loginy i hasła do dwóch kont ftp, a następnie poproszę. mike_mech - czy możesz się zalogować i przesłać tego dużego zipa z jednego konta na drugie. Zapłacę Ci 500 zł.

W prawie nie powinno być ta, że mogą Cię skazać tylko za sam fakt bycia w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie. Zwłaszcza jeśli chodzi o internet. Jeszcze zabawaniej by było, gdybym cie mike_mech poprosił o klikniecie w linka na jakimś www. Ten link zrobiłby to samo, co opisałem powyżej, ale odpowiedzialność spada na Ciebie - jesteś winien, czy nie?
kszychu
Cysiaczek, czym Ty się martwisz? Wczoraj nasz policja we współpracy z zagranicznymi służbami aresztowała człowieka, który zarządzał serwisem neonazistowskim. I dobrze! Myślisz, że oberwało mu się za to, że zrobił strone, a może za to, że wrzucał materiały na serwer bez przeglądania ich? Nie, on był UCZESTNIKIEM tego, co się tam działo? Myślisz, że neonaziści wzięli sobie jakiegoś hipisa do zarządzania swoją sztandarową stroną? Zapewniam cię, że to był człowiek "o prawej krwi i aryjskich rysach".

Wracając do tematu nagrywarek, który poruszyłeś. Ludzie to mają wybiórczy słuch/wzrok/węch (niepotrzebne skreślić). Informację, że taki bzdurny zapis w uchwale się znalazł to wszystkie media podchwyciły i rozdmuchały od razu, ale informacji o tym, że dokonane zostały poprawki i nie wyszło to poza pracę w komisji, to już jakoś nikt nie zamieścił.

A Mitnick: człowieku, kiedy to było!!?? Poza tym, Mitnick był skazany już wcześniej (za całokształt), trzeba było tylko znaleźć paragraf.

Reasumując: nie dajmy się zwariować! Żyjemy w państwie demokratycznym, i póki co żaden drób tego nie zmieni.
A tak na marginesie to normalnie mi wstyd, że mamy takiego chorego prezydenta. Co ważniejsze uroczystości czy spotkania, to się biedak rozchoruje. Może dublera powinien chociaż podstawiać, ze znalezieniem takowego nie powinno być kłopotów ;-)
Cysiaczek
Czym się martwię? Ano. Martwi mnie "produkowanie" przepisów prawa w oderwaniu od rzeczywistości i bez znajomości rzeczy. Jeśli wejdą Ci do domu "panowie od zwalczania piractwa", to mogą jako dodatkowy powód przeszukania wskazać na posiadanie urządzeń umożliwiających nielegalne rozpowszechnianie (nagrywarka/łącze internetowe). Jeśli chodzi o Mitnicka, to do dzisiaj jest aktualne. Jeśli jesteś podejrzany o przestepstwo komputerowe, to zwartość Twojego dysku twardego świadczy przeciwko Tobie.

Nie martwi mnie, że ta strona zniknęła, ani to, że koleś, który jest nazistą trafia do więzienia. Mnie martwią same mechanizmy. Spójrzcie na na to jak opisuje się czyny człowieka, który został aresztowany: [za gazeta.pl]

"Zatrzymany przez nas mężczyzna zajmował się administrowaniem nią, jej aktualizowaniem i dodawaniem informacji."

Widać kompletny brak znajomości rzeczy, albo (o zgrozo!) jest to z premedytacją skonstruowane zdanie.

Jeśli rozbijemy to zdanie, to mamy: administrację, aktualizację i informacje (newsy?)
Ciekawe, czy gdyby za każdą z tych trzech działalności stały różne osoby, to aresztowaliby wszystkich?
A gdyby ktoś był opłacony do aktualizacji oprogramowania?
Ciekaw, czy będą tego człowieka sądzili za czyny opisane powyżej, czy za samo szerzenie poglądów?
mike
~Cysiaczek pokaż co oświadczyła prokuratura a nie pismaki?
To oni dla Ciebie tworzą i interpertują prawo?

Dziś czytałem artykuł na Interii gdzie autor wymiennie korzystał z określień LCD oraz Plazma.

Oni nie mają wiedzy, ale pisać umieją.

Pokaż jakieś konkrety, orzeczenaia są dowe, konkretne wyroki, bez tego ten wętkej jest smiesznym bełkotem wywróżnonym z fusów.
Jojo
Jestem w stanie zrozumieć twój punkt widzenia, ale uważam, że nieco histeryzujesz.
Cytat(Cysiaczek @ 7.07.2006, 09:40 ) *
Podam Ci loginy i hasła do dwóch kont ftp, a następnie poproszę. mike_mech - czy możesz się zalogować i przesłać tego dużego zipa z jednego konta na drugie. Zapłacę Ci 500 zł.
To tak samo jakby ci ktoś dał na lotnisku w "republice bananowej" paczuszkę i powiedział, że w Polsce ją ktoś odbierze i da ci 3000zł. Niby nie wiesz co tam jest ale na zdrowy rozsądek możesz się domyślać, że jest to nielegalne i nie powinieneś się dziwić jeśli wylądujesz, zamiast na lotnisku w Polsce, w zapyziałym więzieniu z dala od kraju i to na długie lata...

Cytat(Cysiaczek @ 7.07.2006, 09:40 ) *
Stworzę witrynę internetową - layout, mechanizm zarządzania, bazę danych,. Wszystko to na potrzeby stron o tematyce erotycznej. Nie jest to zabronione. Niestety któregoś dnia osoba zarządzająca takim serwisem umieści zdjęcia pedofilskie. Jeśli dotrą do tych osób, to mogą dotrzeć do mnie. Mogę stanąć przed sądem za współudział w przestepstwie. Prawdopodobnie się wybronię, ale co z dobrym imieniem?
Twoje dobre imię jest nie zagrożone. To tak jakby skazać autorów dowolnego open source'owego CMS'a za to że ktoś na ich systemie postawił stronę z warezem. Jeśli robisz komuś projekt, to masz z delikwentem jakąś umowę. Na umowie masz napisane zakres Twojej pracy od punktu A do punktu B. Jeśli w umowie nie ma paragrafu o wstawianiu treści, to wymiar sprawiedliwości może Ci, że tak niezbyt ładnie powiem, skoczyć.

Cytat(kszychu @ 7.07.2006, 10:01 ) *
(...) i póki co żaden drób tego nie zmieni. (...)
Nie wiem czemu ale to słówko rzuciło mną o glebę biggrin.gif
kszychu
Sorry Cysiaczek, ale mam wrażenie, że, jak mawia moja bratowa, "szukasz w dupie mózgu"! Coś się kurka czepił tych nagrywarek i łącz internetowych? Dyski - owszem, świadczą przeciw Tobie, bo niby co ma świadczyć, zawartość klopa?

Tak się składa, że jakiś czas temu miałem u siebie w miasteczku naloty i przeszukania. Celem była jedna z sieci komputerowych, której admin reklamował się wręcz, że ma filmy i programy na szybkim serwerze. No to policja sprawdziła sobie, czy to była rzetelna reklama... Poza tym zrobili naloty na kilkunastu użytkowników tej sieci. Dlaczego tylko na kilkunastu, przecież wszyscy mieli łącza (o nagrywarkach nie wiem), więc mogli wszystkich przeczesać. Ano dlatego, że mieli logi samby i po niej trafili do kilkunastu najbardziej "zaangażowanych" w rozpowszechnianie softu.
Nie mów mi więc, że posiadanie nagrywarki czy łącza są powodem do rewizji, bo nie są!

Kolejna sprawa: rozbijanie zdania. Tym to powinna się zająć moja żona po polonistyce, ale aktualnie jej nie ma, więc ja spróbuję.
Kompletnym brakiem znajomości rzeczy, lub (o zgrozo!) pisaniem z premedytacją to wykazałeś się Ty. Dlaczego? Ano dlatego, że gdyby ktoś był opłacony do do aktualizacji oprogramowania na stronie, która jest niezgodna z polskim prawem, to również powinni go aresztować, bo złamał prawo!
No i ostatnie Twoje zdanie to mnie normalnie rozwaliło. Pozwól, że zacytuję:

"Ciekaw, czy będą tego człowieka sądzili za czyny opisane powyżej, czy za samo szerzenie poglądów?"

Twoim zdaniem w jaki sposób on szerzy te swoje poglądy jeśli nie czynami? Twoim zdaniem, taki koleś, który administruje serwerem, na którym są niezgodne z prawem treści nie powinien odpowiadać za swoje czyny tylko dlatego, że on ma inne poglądy?
Już to widzę: zachodzą psy do tego kolesia ode mnie z miasta, mówią, że jest aresztowany, bo ma nielegalny soft na serwerze a ten im: "panowie, ja to się z tym nie identyfikuję, użytkownicy chcą, to wrzucam to na serwer, ale to nie moje, a w ogóle to ja nawet nie oglądam filmów, i.... i używam linuksa, więc do widzenia panom!"
siemakuba
cóż za przejmująca dyskusja :) cieszę się, że @krzychu hamuję rozwijającą się histerię.
Logicznym dla mnie jest fakt, że kara się za rzeczy zabronione ustawą.

@Cysiaczek, uwierz mi, że przypadki, gdzie ktoś został skazany chociaż z daną sprawą miał niewiele wspólnego są marginalne. To, że ciągle o nich słyszysz to nie dlatego, że jest ich tak wiele. Wyobrażasz sobie dowolne medium (TV, prasa, internet) które publikuje jako sensacyjną informację o tym, że dziś skazano pana Hernyka, który ukradł radio z samochodu i capnęli go na uczynnym gorącu?

A że piszą o neonazistach i że ich zamykają i wogóle? IMHO sprawa ucichnie tak szybko jak nagle wypłynęła. Popatrz, te witryny działały już X czasu temu, i przez cały ten czas nie były legalne. Dlaczego dopiero teraz ktoś się tymn zajął? IMHO dlatego, żeby pokazać komisarzom UE, że ich oskarżenia o ksenofobię, szowinizm i inne braki tolerancji, jakie ponoć za nowej władzy mają się u nas świetnie są z palucha wyssane. Ot co. Wielkie oskarżenia to i akcja wielka i rozdmuchana. Pokażmy im jak wspólnie z eFBIaj walczymy dzielnie.

Bardziej bym się ucieszył, gdyby ktoś poprostu zamknął te witryny. Bez rozgłosu, mediów i całej tej pożałowania godnej otoczki. Bo to hipokryzja w najlepszym wydaniu. Tu zamkniemy paru nazistów "z czołówki", a tam Roman będzie cenzurował i uczył nas historii w swojej wersji.

Koniec politykierstwa.
pozdr.
Cysiaczek
http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,68586,3467659.html <-- to jesli chodzi o pismaków - to jest zdanie wypowiedziane przez rzecznika prasowego.

Jeśli dla Ciebie kszychu działanie świadczy zawsze o poglądach to...no comment.
Nigdzie też nie przedstawiłem sytuacji, gdzie masz do czynienia z przestępstwem, a ktoś tłumaczy się poglądami. Jeśli ktoś czyta ze zrozumieniem, to może się dowiedzieć, że interesuje mnie etyczna strona internetu i za co faktycznie można skazać programistę, webmastera, forumowicza etc. Kto jest winien, a kto nie. Czy administrator serwera zawsze odpowiada za informację zamieszczoną np. na forum? Czy jeśli już dojdzie do takich akcji podobnych jak z redwatch, to czy samo bycie ADMINISTRATOREM jest przestępstwem? Może jednak trzeba udowodnić coś więcej?

Czepianie się nagrywarek i internetu było tylko i wyłącznie próba zwrócenia uwagi na fakt, że niekiedy interpretacje mogą być krzywdzące - już sam fakt, że można sobie taką sytuację (jak opisałem) wyobrazić i uznac za prawdopodobną, stawia pod znakiem zapytania przepisy prawa dotyczące wymiany informacji.

Jeszcze o aktualizacji: Można podpisać umowę na ściągnięcie z serwera ftp pliku, jego modyfikacji i odesłania zleceniodawcy. W umowie nie musi być opisane, czym strona/firma się zajmuje.
mike
1. Po pierwszy to ja zapraszam do wątlu innych, niech się rozwija. Utrzymuje mi dobry humor od chwili jego założenie laugh.gif LOL

2.
Cytat(Cysiaczek @ 7.07.2006, 11:56 ) *
Jeśli ktoś czyta ze zrozumieniem, to może się dowiedzieć, że interesuje mnie etyczna strona internetu i za co faktycznie można skazać programistę, webmastera, forumowicza etc.

A ja proponuję żbeyś rozbił sobie zdanie i zdecydował sie cy chcesz coś o etyce czy o prawie?
Bo to czy postepując w dany sposób postępujesz nieetycnie a to czy jest to karalne to dwie różne rzeczy tongue.gif

Może nie idealny przykład ale dość zbilżony:
W piłce nożnej jak jeden się przewróci czy coś mu się stanie to przeciwnicy oddają piłkę, ale przeciez jesli tego nie zrobią to będzie nieetyczne/nie fair play ale przecież poza gwizdami z trybun konsekwencji nie ma.

No chyba że mówisz o postępowaniu niezgodnym z prawem, ale ono raczej z definicji jest "nieetyczne".
Cysiaczek
@mike_mech - etyka i prawo sa ze soba ściśle powiązane w tworze państwowym, więc mozna o nich dyskutować

Nie wydaje mi się, żeby tem wątek należało dalej kontynuować. Jeśli ktoś zamierza robic z dyskusji pole bitwy, to nie zamierzam w tym brać udziału. Myślałem, że da się przedstawić na forum wątek i liczyć chociażby na zrozumienie intencji autora, ale widzę, że to nie ma sensu. Wrócę raczej do superinteligentnych postów o register globals.
Master Miko
Cytat
Ostatnia sprawa - czy jeśli zostanę zatrudniony do administrowania serwisem w sieci, a moja praca będzie polegała na przesyłaniu plików z jednego konta na drugie bez zaglądania w treść, to czy jestem winien w razie podobnych akcji?


Tak wracając do głównego tematu...
Moim zdaniem o takich rzeczach nie powinno się rozważać, czy coś jest etyczne/nietyczne zgodne z prawem lub nie - nie w tych kategoriach. Moim zdaniem trzeba to wziąść na zdrowy rozum!

Jak będziesz wspłópracował z neonazistami, i będziesz im wysyłał pliki na serwer no to wiadomo, że robisz to niezgodnie z prawem i jest to nieetyczne. Natomiast jeśli tworzysz open-sourcowy CMS dajesz go free, i nagle jakiś neonazista bierze go i stawia na nim serwis to dlaczego masz Ty za to odpowiadać? Tak samo można by oskarżyć programistów Windowsa/Linuxa.

Cytat
Czy administrator serwera zawsze odpowiada za informację zamieszczoną np. na forum?

Moim zdaniem za informacje umieszczoną odpowiada osoba która ją umieściła... ale jeśli jest to niezgodne z prawem lub nieetyczne, moim zdaniem administrator/moderator ma obowiązek reagowania - usunięcia takich rzeczy...

Cytat
Czy jeśli już dojdzie do takich akcji podobnych jak z redwatch, to czy samo bycie ADMINISTRATOREM jest przestępstwem?


Jeśli ktoś jest administratorem redwatcha i nie wie, że to co robi jest niezgodne z prawem to musi być chyba idiotą. Jeżeli wie w co się pakuje to tylko jego wina... jeśli projektuje strone/lay/kod/css btw. i nie zna zawartości to też głupota tej osoby (jeśli jest to umowa/projekt dla 1 osoby). Trzeba wiedzieć co się robi i posiadać tzw. instynkt samozachowawczy... - nie pakować się w kłopoty...

Cytat
Jeśli ktoś zamierza robic z dyskusji pole bitwy, to nie zamierzam w tym brać udziału.

Nie wiem, ja zrozumiałem Twoje obawy, inni też, i próbują Ci przekazać, że niektóre Twoje obawy są przesadzone, ale jakoś tego nie przyjmujesz do wiadomości, a nasze posty pojmujesz jako ataki na Twoją osobę... wcale tak nie jest. Jest to zwykła dyskusja na forum. Zachowujesz się tak jakby Ci brakowało na forum "konsoli cheat" i wpisania komendy "god mode"...
kszychu
Cysiaczek: a co niby chciałeś nam przekazać tym postem? To, że ktoś może administrować stroną neonazistowską, ale mieć poglądy hipisowskie, więc nie powinien być oskarżany o nazizm? Nawet jeśli tak jest, przetrzymując na swoim serwerze treści sprzeczne z prawem, człowiek ten staje poza prawem, więc, IMHO, należy go ukarać. Nawet jeśli robi coś, co jest sprzeczne z jego przekonaniami, odpowiada za to co robi.
Cysiaczek
Spróbuję raz jeszcze.

Chodzi mi miedzy innymi o to, że można kogoś skazać np. za cos takiego jak redwatch, czyli za szerzenie treści nazistowskich/rasistowskich/jakichśtam. Nic mi do tego. Ciesze się nawet. Zacznę się jednak martwić, gdy na podstawie takich spraw politycy postanowią stworzyć kompleksowe prawo, w kórym mogę się pojawić terminy nieostre lub źle skonstruowane definicje. Nie chcę siać paranoji. Mam prawo obawiać się głupich przepisów, bo (to dla mike_mecha) już takie widziałem. Przypomnijcie sobie sytuację sprzed około półtora roku związaną z planowaną ustawą o konieczności podpisania umowy z firma na której serwerz masz skrzynke pocztową. Owszem. Były protesty - przemyśleli i pomysł upadł. Jakoś nie moge jednak uwierzyć, że podobne głupoty nie pojawią się jutro, czy za tydzień. Jestem z tego powodu wyczulony na słowa wypowiadane przez dziennikarzy, polityków, rzeczników. Jeśli widzę, że komuś stawia się wspomniany już zarzut posiadania niautoryzowanego oprogramowania, to naprawdę mam obłęd w oczach. Kwestia administratorów też jest troszkę niepewna, bo jeśłi mam nielegalne pliki na stronie, to kto za nie odpowiada - Ja, czy właściciel dysku, na którym się znajdują, a może administrator serwera?
siemakuba
Udało mi się odnaleźć treści, które być może rozjaśnią po części pewne wątpliwości co do tego, czy można uznać winnym np. administratora serwisu za treści publikowane przez użytkowników forum tegoż serwisu.

Cała sprawa wydarzyła się na łamach serwisu www.moja-ostroleka.pl (moje rodzinne miasto). Dokładnie nie pamiętam o co poszło, ale na forum pojawiły się komentarze dot. prezydenta miasta, które prezydentowi się nie spodobały. Postanowił więc wytoczyć powództwo przeciwko właścielowi serwisu (Maciej Kleczkowski).

Oto jak skończyła się cała sprawa:

Cytat
Maciej Kleczkowski uniewinniony.
W głośnym procesie właściciela strony internetowej www.moja-ostroleka.pl zapadł dzisiaj wyrok w Sądzie Rejonowym w Ostrołęce.
Sąd uznał, że wprawdzie prezydent Ostrolęki Ryszard Załuska mógł poczuć się znieważony i pomówiony przez internautów komentujących jego postępowanie. Jednak zdaniem sądu Kleczkowski nie ponosi winy za to, że takie komentarze znalazły się na jego stronie. Sąd stwierdził, że swoich roszczeń prezydent powinien dochodzić na drodze cywilnej.
Ryszarda Załuski nie było na ogłoszeniu wyroku. Na razie więc nie wiadomo czy odwoła się od niego.

żródło: archiwum www.moja-ostroleka.pl

Cytat
Uniewinniony po raz drugi!
Właściciel serwisu internetowego www.moja-ostroleka.pl został ponownie uniewinniony. Sąd Okręgowy w Ostrołęce podtrzymał w mocy decyzję Sądu Rejonowego o niewinności administratora Macieja Kleczkowskiego za umieszczone komentarze internautów. Uprzednio Sąd Rejonowy uznał, iż prezydent Ostrołęki miał prawo poczuć się pomówiony z powodu umieszczonych treści przez internautów, jednak zdaniem sądu administrator nie ponosi winy za to, iż takie komentarze pojawiły sie na jego stronie. Apelację po przegranej sprawie karnej (zakończonej 2 listopada ubiegłego roku) złożył Prezydent Ryszard Załuska. Dzisiaj podczas ogłoszenia wyroku przez Sąd Okręgowy na sali nie było Załuski ani jego pełnomocnika. Prezydent prawdopodobnie zgodnie ze swoimi wcześniejszymi zapoiedziami będzie dochodził swoich roszczeń na drodze cywilnej.

źródło: archiwum www.moja-ostroleka.pl

Tak więc praktyka pokazuje, że właściciel witryny nie został skazany za treści, jakie pojawiły się na jego witrynie, ale zostały tam zamieszczone przez użytkowników serwisu, a nie jego samego.

P.S. A tak zakończyło się sprawa z powództwa cywilnego:
Cytat
Dziś w Sądzie Okręgowym w Ostrołęce w Wydziale Cywilnym toczyła się kolejna rozprawa z powództwa Ryszarda Załuski przeciwko mojej osobie o ochronę dóbr osobistych.
Powód tj. Pan Załuska uzasadniał pozew m.in., iż "w dniach 6-17.11.2003 ... na stronie internetowej zostały opublikowane komentarze internautów i godziły one w wizerunek jako Prezydenta Miasta Ostrołęki".
Przypominam, iż poprzednio toczyła się sprawa karna, gdzie w całości zostałem uniewinniony. Była ona opisywana nie tylko przez media lokalne, ale także zainteresował się nią RMF czy chociażby tygodnik Polityka i Gazeta Wyborcza.
W procesie cywilnym Pan Załuska wnosił o opublikowanie na mojej witrynie przeprosin oraz zamieszczenia ich także w Tygodniku Ostrołęckim. Domagał się także kwoty 5.000 złotych dla siebie jako zadośćuczynienie oraz pokrycia kosztów procesu.
Ostatecznie dziś doszło do ugody na następujących warunkach: na stronie www.moja-ostroleka.pl przez z 11 dni oraz jednorazowo w Tygodniku Ostrołęckim ukażą się moje przeprosiny, zobowiązałem się wpłacić na cel społeczny kwotę 1.000 złotych, a także pokryję połowę wpisu od pozwu.
Na koniec Pan sędzia Jerzy Dymke podkreślił, iż takie witryny jak moja są w pełni pożyteczne i potrzebne, a także "należy docenić pracę Pana Kleczkowskiego, którą wkłada w jej prowadzenie". Pan Załuska nie zaprzeczył.

źródło: archiwum www.moja-ostroleka.pl

Trzeba pamiętać, że sąd wydaje wyrok kierując się swobodną ocena dowodów. Oznacza to, że nie przed każdym sądem taka sama sprawa zakończyła by się taki samym wyrokiem. Jest to kwestia uznania składu sędziowskiego. Pokazane powyżej wyroki są różne ponieważ postępowania prowadzone były przed dwoma różnymi sądami i w dwóch różnych sprawach. Karnej - o naruszenie dóbr osobistych i cywilnej - o odszkodowanie.

pozdr.
Cysiaczek
Nom. Decyzja sądu wydaje mi się słuszna. Ciekawe, czy byłaby taka sama, gdyby ktoś poprosił pana Kleczkowskiego o umieszczenie w jego imieniu opinii (ba! czy pan Kleczkowski musiałby czytać taką opinię).
mike
Cytat(Cysiaczek @ 7.07.2006, 13:03 ) *
Nom. Decyzja sądu wydaje mi się słuszna. Ciekawe, czy byłaby taka sama, gdyby ktoś poprosił pana Kleczkowskiego o umieszczenie w jego imieniu opinii (ba! czy pan Kleczkowski musiałby czytać taką opinię).

~Cysiaczek Ty chyba nie masz instynktu samozachowawczego lub naiwny zyciowo jestes?

Podpisujesz dokumenty bez ich czytania?
No własnie. To chyba rozwiązuje tą sprawę.
kszychu
Cysiaczek: powoli internet przestaje być traktowany jak dziki zachód, gdzie nie ma żadnego prawa i wszystko można. I ja się z tego cieszę. To, że powstają różne bzdurne (dla nas) projekty, to nie jest nic dziwnego. W końcu projekty te piszą politycy, a wiadomo, że politycy są specjalistami w jednej dziedzinie: trzymaniu jak najdłużej tyłka na stołku. Ale na szczęście jest wielu prawdziwych fachowców, którzy hamują ich zapędy.
Kolejny raz podałeś przykład zarzutu, o posiadanie nieatoryzowanego oprogramowania. Śmiem przypuszczać, że gdy Kevin usłyszał ten zarzut, Ciebie jeszcze na świecie nie było. Tak więc nie wiem, co powoduje Twój obłęd w oczach, bo przypuszczam, że nie znasz nikogo, komu taki zarzut postawiono.
Co do nielegalnych plików na serwerze, nie ma takiej sytuacji, gdy jest to dysk niczyj. Jeżeli właściciel serwera odsprzeda jakąś część pojemności dysku, to ma na to umowę i wtedy odpowiada właściciel tego konta. Jeśli nie odsprzeda, to odpowiada właściciel serwera. W końcu powinien wiedzieć, co znajduje się na jego dysku. Czy jeżeli np. ktoś postawi Ci w garażu skradziony samochód, i przyjdzie policja, to co powiesz: "Panowie, tak, to mój garaż, ale nie wiem, kto ma do niego klucze i kto postawił tutaj ten samochód".
shpyo
Cytat(Cysiaczek @ 7.07.2006, 12:15 ) *
@mike_mech - etyka i prawo sa ze soba ściśle powiązane w tworze państwowym, więc mozna o nich dyskutować

Chyba nie wiesz co to jest etyka smile.gif. Postudiuj tam gdzie ja, to przestaniesz pisać takie rzeczy. Etyka i prawo to dwie różne rzeczy.

Wracając do tematu. Co innego redagować stronę (dodawać informacje itp.), a jeszcze co innego pisać coś co to obsługuje.
Cysiaczek
Cytat(mike_mech @ 7.07.2006, 11:09 ) *
~Cysiaczek Ty chyba nie masz instynktu samozachowawczego lub naiwny zyciowo jestes?

Podpisujesz dokumenty bez ich czytania?
No własnie. To chyba rozwiązuje tą sprawę.


Naprawdę proszę, mike_mech - jeśli uważasz, że twoja wiedza tak przerasta moją, to mi tego nie uświadamiaj. Pewnie wiesz dużo o praogramowaniu - pewnie więcej ode mnie, ale pozwolisz, że będę zadawał takie pytania, jakie akurat uznam za konieczne i mnie interesujące, a do których nie ma manuala. Nie świadczą one o moim instynkcie samozachowawczym, ani o naiwności. Jedynym ich celem jest ciekawośc opinii innego człowieka. Mam nadzieje, że się na mnie nie obrazisz tak samo jak Ja nie obrażam się na Ciebie, ale proszę - nie traktuj mnie jak dzieciaka.

@kszychu - Zgadza, się. Wszystko to jest regulowane prawnie, z tym tylko, że prawa medialnego nie ma jednego, tylko "co kraj to obyczaj". Tutaj właśnie nasuwa mi się kolejne pytanie dotyczące redwatch.
W USA niby nie było to przestępstwo, ale strona była po polsku i skierowana do polaków, więc ściągneli ją z serwera. Czy zatem można osobę, która w świetle prawa USA nie popełniała przetępstwa, aresztować w polsce? Przecież przestępstwo było dokonane na terytorium Stanów Zjednoczonych. Co najwyżej Ci naziści używali polskich łączy internetowych. No trudno kogoś oskarżyć o posiadanie u siebie na komputerze treści np. rasistowskich, bo tego prawo nie przewiduje.

Żeby nikt mie pomyślał, że Ja z nimi sympatyzuję - bo nie, nie sympatyzuje
shpyo
Cytat(Cysiaczek @ 7.07.2006, 13:45 ) *
W USA niby nie było to przestępstwo, ale strona była po polsku i skierowana do polaków, więc ściągneli ją z serwera. Czy zatem można osobę, która w świetle prawa USA nie popełniała przetępstwa, aresztować w polsce? Przecież przestępstwo było dokonane na terytorium Stanów Zjednoczonych. Co najwyżej Ci naziści używali polskich łączy internetowych. No trudno kogoś oskarżyć o posiadanie u siebie na komputerze treści np. rasistowskich, bo tego prawo nie przewiduje.

Żeby nikt mie pomyślał, że Ja z nimi sympatyzuję - bo nie, nie sympatyzuje

Tutaj przecież nie chodzi o jakieś tam prawo międzynarodowe. Tutaj duży wpływ na decyzję zapewnie miały stusunki będzie naszymi krajami oraz opinia prasy. USA jednym słowem wymiękli smile.gif.
W (h)ameryce można posądzić każdego o co tylko chcesz.
Tak się zastanawiam, bez obrazy oczywiście, kiedy padnie pytanie: czy można zaskarżyć TP za to, że dzięki jej łączu ludzie mogli oglądać tą stronę? tongue.gif
kszychu
Cytat(Cysiaczek @ 7.07.2006, 13:45 ) *
Czy zatem można osobę, która w świetle prawa USA nie popełniała przetępstwa, aresztować w polsce? Przecież przestępstwo było dokonane na terytorium Stanów Zjednoczonych. Co najwyżej Ci naziści używali polskich łączy internetowych. No trudno kogoś oskarżyć o posiadanie u siebie na komputerze treści np. rasistowskich, bo tego prawo nie przewiduje.

Nie znam się dobrze na prawie międzynarodowym, ale takie coś to chyba jest regulowane wielostronnymi umowami.
Cysiaczek
Heh. Z TP S.A to nie głupi pomysł hehehe winksmiley.jpg

Całego redwatcha widzę tak: Nam się nie podoba, że w amaryce działa taka strona. Amerykanie sa na tye uprzejmi, że ją usuwają. My z kolei aresztujemy kolesia, który w Polsce nic nie zrobił... bo zrobił w USA, a oni przestępstwa nie zgłosili.
To troche zakrawa na kpinę, bo na stronie były nazwiska i adresy oraz nawoływanie do przemocy. Troche to wszystko niejasne dla mnie :|
kszychu
Cytat(Cysiaczek @ 7.07.2006, 14:04 ) *
Heh. Z TP S.A to nie głupi pomysł hehehe winksmiley.jpg


TP SA ma teraz inne zmartwienie na głowie: musi oddzielić usługę neostrada od usług telefonii stacjonarnej. Jednym słowem można będzie mieć neostradę nie posiadając telefonu stacjonarnego guitar.gif

Co do miejsca popełnienia przestępstwa, to wydaje mi się, Cysiaczek, że nie jest to takie proste jak to przedstawiłeś... Jednakowoż dobrze się stało, że doszło do współpracy naszych służb i amerykańskich. Dowodzi to, że przestępcy nigdzie nie będą już bezpieczni.
Cysiaczek
No wiesz... fajnie, że ich ściągneli z sieci - przez jakiś czas zastanawiałem się, dlaczego jacyś "panowie od testowania głupoty i zabezpieczeń" nie zdjęli tego wcześniej - mieliby pole do popisu - pewnie nikt by ich za to nie ścigał winksmiley.jpg

Codo tPSA, to Oni i tak się wykpią tym, że trzeba spałniać jakieś warunki techniczne. W sumie to nie bedziesz musiał miec telefonu, ale gniazko telefoniczne juz tak hehe:)
Vengeance
Cytat(mike_mech @ 7.07.2006, 09:10 ) *
Równie dobrze powinno się aresztować producentów broni, bo może ona służyć do przestępstw. Albo aresztować producentów samochodów, nim też można kogoś potrącić/zabić a to niewątpliwie jest przestępstwo.


Sądze, że każdy przypadek i tak jest indywidualny. Występują przecież precedensy w sprawach sądowych. Przykłądem mogą być Stany Zjednoczone, gdzie pewien wydawca opublikował książkę będącą przewodnikiem krok po kroku jak zabić człowieka (zabójstwo doskonałe). Na podstawie tejże pozycji osoba dokonała morderstwa. I po trudnej sprawie sądowej udało się przedstawić na tyle silne dowody by zarzut współudziału w morderstwie sędzia uznała za uzasadniony (pomimo poprawek do konstytucji o wolności słowa, która w USA jest jak święta krowa).

Nawet jakiś film o tym zekranizowali.
mike
Cytat(Vengeance @ 7.07.2006, 14:27 ) *
Sądze, że każdy przypadek i tak jest indywidualny. Występują przecież precedensy w sprawach sądowych. Przykłądem mogą być Stany Zjednoczone, (...)

I tylko Stany Zjednoczone, a nawet jeśli nie tylko to porównywanie tego z Polską jest nie ma miejscu bo w Polsce prawo precedensowe nie występuje.
siemakuba
Cytat
I tylko Stany Zjednoczone
Prawie :) Wielka Brytania + zdaje się cała wspólnota (British Commonwealth), czyli Australia, Kanada itd. Pewnie jeszcze troche więcej.
Cytat
porównywanie tego z Polską jest nie ma miejscu bo w Polsce prawo precedensowe nie występuje.
Prawda, w takiej postaci jak w krajach o typowym systemie prawa precedensowego nie występuje. Jednak, wyroki Sądu Najwyższego czy Naczelnego Sądu Administracyjnego są w pewnym stopniu prawotwórcze. Stanowią wykładnię danych przepisów, i z reguły sądy niższego szczebla nie orzekają inaczej niż zostało orzeczone przez NSA czy SN.

sorki za OT.
pozdr.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.