Witam !
Jestem w trakcie pisania e-dziennika v. 2.0 dla swojej szkoły(etap końcowy). Problem w tym, że gdy została ukończona 1 wersja, w jednej z lokalnych gazet ukazał się artykuł o szkołach w regionie, które posiadają takie właśnie e-dzienniki „własnej produkcji”. I jak niestety można się domyśleć pod całością podpisali się moim kochani nauczyciele od informatyki . I chcąc temu zapobiec na przyszłość pomyślałem, ze gdy ukończę drugą wersje poproszę o zrzeknięcie się praw autorskich do tego skryptu. Dodam tylko, że całość jest wykonywana z mojej własnej inicjatywy, nie jako zadanie czy cokolwiek na ocenę

1) co wy o tym myślicie ?
2) gdzie się z tym udać, do dyrekcji czy informatyków ?

Pozdrawiam
Darektbg

1) Masz umowe ze szkola?
2) Prawa autorskie sa niezbywalne i jezeli zostaly naruszone mozesz udac sie do sadu w tej sprawie.
3) Jezeli nie chcesz tego zglaszac do sadu to pogadaj z nauczycielami, a pozniej popros ich o wystosowanie noty do prasy, ktora podala nieprawdziwe dane (o ile bylo to wina nauczycieli).
4) W przypadku niecheci do zdementowania tych informacji przez nauczycieli mozsz po prostu usunac swoja prace z serwera - o ile nie miales podpisanej umowy.

Witam !


1) nie
2) chodzi tu raczej o jakąś lojalność wobec mnie
3) tu już było dawno temu, chce tylko zapobiec temu na przyszłość
4) i tak w ostateczności zrobię

Pozdrawiam
Darektbg

1. Zawsze obowiązuje umowa przy takich rzeczach, ponieważ dogadujesz się z kimś że coś mu zrobisz. (no chyba że zrobiłeś stronę postawiłeś i z nikim nie gadałeś). Umowa nie musi być piśmienna, wystarczy że podczas dogadywania ustaliliście warunki i jest to umowa ustna posiadająca przed sądem cywilnym taką samą moc i wartość jak umowa piśmienna. Oczywiście znacznie jest utrudnione wykazanie prawdziwości spornych punktów. Ale akurat prawa autorskie są rzeczą niewątpliwą, a jeżeli faktycznie w gazecie nie ty byłeś wymieniony jak autor i jesteś wstanie udowodnić, że była to wina tych nauczycieli, to sprawa jest wygrana.

Czy możesz powiedzieć jak konkretnie się "podpisali pod całością"?

Jak wspomnieli koledzy wyżej - prawo autorskie rzecz święta i nikt nie może się za ciebie podpisać, bo to przestępstwo. Chyba, że ci nauczyciele podpisali się pod inicjatywą. Konkretnie, czy może jakoś Cię zachęcali, naprowadzali na pomysły etc.?
Tak, czy siak powinieneś zostać wymieniony jako autor i skoro tak się nie stało, to walcz o swoje, bo drugi raz Cię zrobią w konia, a sami będą punktowali u dyrekcji lub w kuratorium. Z tego, co mi wiadomo, to niekiedy przekłada się to na pieniążki lub inne gratyfikacje.

Napisz maila do redakcji tej gazety z informacją, że zostałeś pominięty w wykazie autorów. Wyjaśnij swoją rolę w projekcie.

Na przyszłość:
1. Podpisuj każdy plik i każdą klasę aplikacji.
2. Koniecznie napisz nawet prostą licencję lub skorzystaj z gotowej (tu polecam GNU/GPL)
3. Umieść w stopce strony siebie jako pomysłodawcę i wykonawcę aplikacji.

Pozdrawiam.

Witam !
Inicjatywa była nauczycieli, natomiast wykonanie włącznie w postanowieniem w 100 % moje. Nauczyciele "podpisali się" -> tz. była informacja o szkolynm e-dzienniku oraz że jego wykonawcami są nauczyciele informatyki. W sprawie poprzedniego artykułu art. nie będę interweniował, z kilku względów. Che się tylko zabezpieczyć na przyszłość.
Sporo sobie uświadomiłem dzięki wam, jednak dalej nie wiem do kogo iść w sprawie zrzeknięcia się praw autorskich (dyrekcja czy informatycy)?

Pozdrawiam
Darektbg

Ale jakiego zrzeknięcia praw autorskich? Nie możesz tego zrobić. Nie możesz się zrzec praw autorskich, możesz jedynie zrzec się praw majątkowych (czyli czerpania korzyści z używania).
Możesz wytłumaczyć jaśniej co masz na myśli?

Pozdrawiam.

Witam !


Chodzi mi o to aby szkoła nie posiadała praw autorskich do tej aplikacji. Tak jak jest to opisane w tłumaczeniu licencji GNU GPL http://www.gnu.org.pl/text/licencja-gnu.html .


Pozdrawiam
Darektbg

Widze, ze krecimy sie w kolko dlatego polecam poczytac czym sa prawa autorskie, a czym majatkowe:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawa_autorskie

Szkoła nie posiada do tego żadnych praw dopóki jej praw nie przekażesz, więc nie ma się czego zrzekać.