Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Informatyka w szkole
Forum PHP.pl > Inne > Hydepark
Stron: 1, 2
bim2
Widziałem wiele badziewnych stron, ale dziś normalnie z trampek wypadłem :|. Zacząłem chodzidź do Gimnazjum, wiec musiałem dowiedziec się stronę. gdy juz się dowiedziałem wesżłem i co widze :| (nie chodzi tu o grafikę)... na FF nie działa rozwijanie menu, java (nie mówie o js) zaciagnięta do wygenerowania listy ohmy.gif. Wszystko jakoś chodzi tylko pod badzIEwiem. Okazało się że to robiła babka od Infy i uczniowie ohmy.gif Wogóle ostatnio na Infie zamiast miec praktyke to powiedziała żeby nosić grube zeszyty bo będziemy dużo pisać. Ale ambitna jest...

Znacie też jakies bliskie ale badziewne strony? Np. blog wujka itp. ;] wpisujcie tutaj z chęcią zobacze jak to niektórzy robia. guitar.gif
dr_bonzo
Mozesz troche pogooglowac: http://www.webpagesthatsuck.com/worst-web-...ck-in-2005.html

A wlasciwie to troche znajdziesz na forum Oceny smile.gif
sf
hm? winksmiley.jpg kreci Cie to? tongue.gif nie lepiej isc na piwo ( w Twoim przypadku na coca cole winksmiley.jpg ) ? tongue.gif
bim2
Niech będzie Karmi, lubie patrzeć jak taki np. informatyk nie umie zrobic strony. Najlepsze że powiedziałem jej że strona nie działa to powiedziała że nie będzie tego zmieniac bo nie ma czasu na takie bzdety :| Heh. Mój kolega popisywał mi się jak to stronkę zrobił. Pierwsze wrażenie to xxx.republika.pl republika, niech będzie nawet niektóre ładne strony są na tym trzymane smile.gif Wchodze a tu zaskoczenie. z 20 gifów czarne tło menu ma tło 888 (w ramce) normalnie chciałem żygnąć tongue.gif Póxniej pokazałem moja i mu oczy zbielały (nie mam super strony ale w porównaniu z jego...) aaevil.gif

@dr_bonzo - na google az takich serwisów nie znajdziesz winksmiley.jpg Może ktos nie natknął na jakieś badziewie i poda adres(y)
nasty
Cytat
lubie patrzeć jak taki np. informatyk nie umie zrobic strony

hehe, no ja np. w liceum to mojego informatyka SQL-a uczylem biggrin.gif biggrin.gif
skowron-line
w tym roku na uczelni mialem przedmiot programowanie stron www i teoretucznie mielismy sie uczyc php ale zaczelo sie i skonczylo na html podstawach i jak zaczelismy to kolo chodzil i kazdego sie czepial i po kilku razach jak do mnie sie nie mogl przyczepic powiedzial ze go wkurzam i ze mam wyjsc z zajec i ze mam cos mu napisac (jakies www) na przyszle zajecia i jak mu napisalem mala baze to mu oko zbielalo a jak go zaczalem pytac o jakies bzdyry to malo sie nie udlawil bo niewiedzial i na koniec powiedzial ze on ma inzyniera informatyka a magistra to ma z humanistyki.

i jak sie czegos nauczyc
Turgon
Niezłe jaja. Ja zostałem odesłany na informatykę dla Liceum, a jestem w gimnazjum biggrin.gif, bo WORD mnie już nie kręci.

EDIT//
Myślę co innego, a piszę co innego. chodziło mi o gim., a nie o te podstaw.
Nareszcie będę miał w sql cpp.
bim2
W tym polega cały sens. Który informatyk poszedłby do szkoły i uczył? No własnie :| Jakiś się tam znajdzie ale to przypadek 1 na mln. Miałem iść do gimnazjum na informatyke ale jak zobaczyłem że 3 gimnazjaliści robia makra w wordzie (była to grupa zaawansowana z informatyki) to normalnie wysiadłem. makro w 3 gimnazjum ohmy.gif Normalnie mamy taki poziom nauki informatyki że hej. Wole już znać angielski (grupa językowa) i infy się w domu nauczyć.

PS. @moderatorzy: Prosiłbym o zmiane tematu bo troszke inaczej potoczył się temat. Nowa nazwa: "Informatyka w szkole" no chyba że rozdzielicie. Dbajmy o porządek an forum tongue.gif
nospor
Cytat
PS. @moderatorzy: Prosiłbym o zmiane tematu
Sam se zmien. Akurat do tego masz takie samo prawo jak i ja tongue.gif
bim2
O ohmy.gif A juz miałem zakładać temat o równouprawnieniu na forum* haha.gif
Jestem przyzwyczajony ze nie mam takich praw tongue.gif no ale subcio smile.gif


*joke
kszychu
Ja jak zwykle w kwestii formalnej: proponowałbym jednak w jednym wątku trzymać się jednej tematyki, inaczej wychodzi bu.. groch z kapustą.
Fuzja
Turgon: w gimnazjum jest C++, od kiedy człowieku questionmark.gif
Jeśli macie Maci to się uczycie pisać w edytorach tekstu, arkuzsach kalkulacyjnych maca itd, tworzycie prezentacje, w 3 robicie prosta strone w htmlu. A jeśli macie pcty, to też nie wiele się zmienia, 1 klasa powtórka z office'a, 2 klasa też nic ciekawego, ogólnie, proste operacje w windzie, w 3 też robicie prostą stronkę, poza tym to proste zadania a'la rysowanie, tworzenie dokumentów tekstowych etc.
O C++ zapomnij winksmiley.jpg
skowron-line
no u mnie w liceum na infie byl podzial na klase pan i panow z faktu ze nie poszedlem na 1 zajecia wyrzucili mnie do panienek bo nie bylo kompa dla mnnie i kiedy chlopaki ogladali gole babki w necie to ja musialem za wszystkich pisac jakies bzdurne strony albo exela.
a zeby miec 5 z html to panny musialy zrobic kolorowe tlo wsawic foto i jakies bzdurki.

wiec infa w liceum byla padaka tylko w podstawowce czegos sie nauczylem ale tez niewiele
Nievinny
Zacznę od gimnazjum -dno totalne, w 2 klasie znalem juz php i to całkiem nieźle, pod koniec 3 znałem 3 języki (php, C#, C++, w sumie podobne). I jak dalem wykład nauczycielce o serwerach na jakich powinna sta szkolna strona i że obecna to badziewie to od razu granda była, że niby się lepiej znam. Natomiast stona mojego obecnego liceum jest starannie wykonana i widac wkład pracy. Informatyka też jest na lepszym poziomie, ale dla mnie to i tak za nisko, choc profil nie mat-inf więc się nie dziwie. Ale ogólnie liceum na plus.
yaro
zaczne od podstawówki, bo też miałem infe: przez 2 lata (bo tyle miałem) uczyliśmy sie włączać kompy i obsługiwać np takie urządzenie (trudne przecież w obsłudze) jak mysz, uczyliśmy sie jak grać w sapera i inne gierki. Przez ten czas sie uczyłem sam, tzn na lekcjach nic sie nie nauczyłem. A informatyk taki że ledwo html-a znał.
gimnazjum: też raczej sam sie uczyłęm, ale co nieco z obsługi exela sie dowiedziałem, no worda też sie uczyliśmy i powerpointa, a nawet comlogo (logo komeniusz) - 'programowanie', ale jedynie coś z exela sie dowiedzialem chcąc czy nie chcąc.
Robilem strone gimnazjum, jak rozmawiałem z nauczycielem o tym żeby może w php napisać coś do tej strony to wywalił oczy i zapytał sie co to jest php, co prawda ja wtedy dopiero zaczynałem ale przynajmniej wiedziałem co to jest smile.gif i coś już tam próbowałem pisać.
liceum: jestem w 3 liceum teraz, chodze do klasy informatyczej i tutaj sie czegoś przynajmniej nauczyłem, choć niestety znalazł sie 'informatyk' który zreszta jak sam mówił że ma wszystko w czterech literach, ale jego kariera w szkole sie skończyla. Co do innych nauczycieli informatyki którzy mnie uczyli lub jeszcze uczą to są spoko, i rzeczywiście wiedzą co umią, a co po niektórzy żeczywiscie mają dużą wiedze. ale nie jest ich niestety za wielu winksmiley.jpg
Kiedyś sie zastanawialiśmy z kumplami dlaczego jeden nauczyciel nie pracuje w jakiejś firmie, bo przecież by zarobiłby więcej, a umiejętności ma, niestety nie znaleźliśmy żadnego sensownej odpowiedzi.

ale wypracowanko strzeliłem winksmiley.jpg
bim2
U nas 1 lekcja infy wyglądała:
"Weźcie grube zeszyty bo będziemy duzo pisać" ohmy.gif
"Będziemy dzisiaj wogóle właczać kompy" - ja
"Nie. Dzis przepiszemy regulamin. Chyba zajmie nam to całą lekcję" (tak było) ;/
Turgon
Ja chodzić będę na infe dla liceum. Dlatego będę miał C++... NA 100 % GADAŁEM Z GOŚCIEM...
reod
Cytat(Turgon @ 22.09.2006, 20:03:25 ) *
Ja chodzić będę na infe dla liceum. Dlatego będę miał C++... NA 100 % GADAŁEM Z GOŚCIEM...

Pierdu pierdu, gruszki na sosnie. Nam obiecywał złote góry, Mówił - będziecie kwiczeć od tej informatyki jak zobaczycie jak się programuje!

W drugiej klasie LO zaczynamy Excela.
Fuzja
No nie wiem... w 1 klasie liceum nie ma C++, a tak btw: to już to widzę, że przechodzisz, z 1 gim do 1 lic, jeśli to byłaby 3 gim => 1 lic, to owszem, jeszcze możliwe, ale tak to chyba żarty se robisz.
bela
Hm, ja trafiłem chyba do najlepszego liceum w Gdańsku jezeli chodzi o informatyke. W pierwszej klasie na początku jak jeszcze wiekszosc nie znala zadnego jezyka programowania, algorytmy byly w excelu. Jak ktos nie znal Excela to byl odsylany do Google'a winksmiley.jpg

W pierwszej klasie jeszcze byl Ansi C i pod koniec php. Teraz dalej jest php.

Z rzeczy ktore beda to programowanie okienkowe, calkiem mozliwe ze z wykorzystaniem WinForms (czy jak to sie nazywa), wczesniej byl Borland. W trzej klasie sa sieci i cos tam jeszcze.
Majdan
Każdy wie, że informatyka w szkołach jest na niskim poziomie. Jest tak ze względu na dużą różnicę między poziomami.
Wyobraźmy sobie ucznia ze wsi, który nie ma nawet komputera w domu. On chce jedynie opanować jego osługę.
A teraz wyobraźmy sobie takiego forumowicza.php. cool.gif

Program jest jeden dla wszystkich szkół, więc nie oczekujcie za dużo. Większość z nas mogła by z niektórych tematów uczyć naszych nauczycieli, ale to wynika z dużego skoku technologicznego (kiedyś nie komputery nie były tak powszechne).

Przytoczę jeszcze taką sytuację.
W 1 klasie liceum mieliśmy bazy danych. Banał. Nauczyciel zadawał pytania, a czasem nawet nie miał pojęcia o czym ja mówię odpowiadając.
Później przyszedł sprawdzian. Zrobiłem wszystko w połowie czasu. Sprawdziłem, wszystko OK.
Później wyniki. Mam 52%, a reszta klasy ok. 90% (nie są wybitni).
Nawet nie mam możliwości sprawdzenia, gdzie straciłem punkty. Najprawdopodbniej, dlatego iż przydobrzyłem i zrobiłem o jedną tabelę za dużo (struktura w takim wypadku była zdecydowanie lepsza).

WNIOSEK: Trochę pokory, gdyż informatyka w szkołach to bajka.
pawka
U nas w ogóle nie bylo w szkole informatyki. ( i komputerów)
A rok był 1987.smile.gif
Turgon
Oczywiście zaliczyć będę musiał testy z Infy dla 1 gim, ale to banał winksmiley.jpg .
Program nauki C++ będzie obejmować wszystko aż do aplikacji okienkowych. Po prostu gościu się wkurzył, bo lekcje "Microsoft Word - powtórzenie i uzupełnienie wiadomości" - 2 LO.
Zostałem głównie oddelegowany, bo umiem conieco już w C++. Po za tym to nie jest taka zwykła szkoła, do której chodzę. Jej dewiza brzmi "Szkoła jest dla ucznia".
nospor
U mnie w podstawowce (gimnazjow jeszcze nie bylo) nie bylo kompow - nie te czasy.

W ogolniaku byly i kompy, byla i informatyka i byl nauczyciel, co sie znal na rzeczy. Uczylismy sie wszystkiego z dosem wlącznie i musze powiedziec ze lekcje z dosa byla ciekawe i przydają sie do dzis.

Byl oczywiscie i pascal. Od tego jezyka zakochalem sie w programowaniu. A ze jak pisalem nauczyciel byl lebski gosc to szybko zaczal wysylac mnie na olimpiady, konkursy i takie tam. Bylo nas dwoch takich za mojej kadencji, co razem jeździlismy. Dzieki naszym osiągnięciom szkola dostala nowe kompy, gdyz zaistaniala w koncu w swiatku informatycznym, a i nauczyciel sie rozruszal bardzo.
Poźniej pare lat po skonczeniu ogolniaka spotkalem go. Siedzial taki smutny, bez ducha, mowil ze teraz same pacany chodzą na infe i nic z nimi zrobic nie moze, ze to juz nie to co kiedys.

Tak wiec informa zalezy zarowno od nauczyciela, jak i od uczniow, bo jak sie trafią gląby co im tylko gołe baby w necie oglądac sie chce, to i nauczyciel zwątpi.
Turgon
Zgadzam się Nospor. Niektórym w głowie tylko tłuczenie w jakieś FPP i oglądanie Pameli Anderson wersja Playboy.
banpl
siemanko smile.gif

tak sobie czytam te posty smile.gif

i teraz powiem coś o mojej edukacji na informatyce w szkole winksmiley.jpg

podstawowoka to było dno ;]

gimnazjum juz bylo lepsze ale nauczycielka od infy -> hahahah <- jedyne co moge o niej dobrego powiedziec to to ze miala teorie dobrze naumiana ale praktyka = 0, a i jeszcze u niej mialem pierwsze lekcje z algorytmiki i nauka HTML'a a takto byl - pakiet OFFICE dry.gif przez całe 3 lata ehh

no a teraz to ja sobei siedze w liceum, cóz moge powiedziec, zaplecze jest lux poza malymi wypadki -> solarisy z przed wieku chodza jakt krew z nosa <- ,
1 klase spedzilem na windowsie -> nauka worda itp czyli office <- oraz na linuxie smile.gif o i stad zainteresowanie moje tym systemem -> te lekcje byly juz ciekawe, mielismy teorie o sieciach komputerowych, i inne fajne rzeczy oraz mialem nauke SQL'a smile.gif
bylem tym zaskoczony:)
2 klase spedzilem na windowsie -> algorytmy, photoshop, tworzenie filmow i rzeczy ztym zwiazane i wiele innych fajnych smile.gif <- i na solarisach, o tutaj to porazka, tworzenie gazet czy czasopism na tych cholerstwach, ale za to miałem nauke HTML'a i php ale pomijam to ze nauczyciel uczyl sie razem z moja klasa tych ze jezykow laugh.gif , pozatym caly rok jakies nudy ;/
teraz to juz jestem w 3 klasie smile.gif i maturka przedemna, ale dzialam na solarisach i jest ciezko nic ciekawego jak do tej pory ;/

no to tak wygladaly moje przygody z informatyka w szkole, mozna by ksiazke napisac biggrin.gif

pozdro
artur81
Jedno co mnie irytuje w tych wszystkch wypowiedziach to takie wątki:
"Informatyk - a nawet HTML'a nie zna."
I co z tego? Informatyka jest tak rozległą dziedziną, że naprawdę znajomość HMTL nie jest żadnycm wykładnikiem bycia informatykiem. (ale zrymowałem tongue.gif )
Informatyka to nie tylko programowanie.
banpl
oczywiscie zgadzam sie z tobą @artur81 ale mnie bardziej irytuje to jak informatyk ma tylko opanowana teorie to jak ma on nas czegos nauczyc skoro sam nie wie jak to dziala questionmark.gifsnitch.gif

nie twierdze ze kazdy powinien umiec programowac smile.gif

ale jak sie ma juz teorie to chyba warto zobaczyc w czym ona sie przydaje i jak ja wykorzystac smile.gif
Joachim Peters
Ciekawy temat smile.gif
Ja informatyke zaczynałem od 4 klasy podstawówki, na początku uczyliśmy się włączać komputer winksmiley.jpg
Pózniej było coś bardziej zaawansowanego - przepisywanie tekstu w WordPad'zie.
Od 6 klasy podstawówki do 3 gimnazjum uczę się obsługi Worda, PowerPointa i Excel'a - ciągle przerabiamy to samo winksmiley.jpg
W 2 klasie gimnazjum na koniec roku na sześć miałem zrobić strone (w htmlu), zrobiłem prostą stronke w php (newsy, komentarze i podstrony).
Gościu jak zobaczył strone to zdębiał tongue.gif, po chwili zapytał "Kto robił tą strone". Żeby sprawdzić czy to ja robiłem stronke, włączył zródło strony i spytał mi się co to jest <td> i <tr> haha.gif
W 2 klasie miałem też kartkówke z baz danych...dostałem 4+, dostałem tą ocene bo w zadaniu w którym miałem wymienić jakieś rodzaje baz danych, nauczyciel uznał tylko Acces, za błędą odpowiedz uznał MySQL itp. winksmiley.jpg
W 3 klasie nauczyciel zapowiedział, że: "Będziemy robić strone www".
Ciekawe w jakim języku winksmiley.jpg
monster
Mnie dobiło to, że w szkołach uczą jeszcze HTML-a. Zamiast uczyć XHTML to oni uczą HTML z niestandardowymi znacznikami , które działają jedynie pod IE. Potem efekt - tysiące stron internetowych wyświetla się jedynie pod IE. I to nie jest nawet HTML 4.01, tylko coś w stylu HTML 2 (przynajmniej u mnie w szkole).
nospor
Ale panowie, nie zalcie sie ze w gminazjum czy w liceum uczą przestarzalych technik.... pojdziecie na studia, a tam....
.... a tam bedzie jeszcze gorzej smile.gif
Jak sie sam nie weźmiesz do nauki, to nasz system edukacyjny nic co ci sie w zyciu przyda nie nauczy... no chyba ze krętactwa, sciągania, nagiania prawa poprzez lapuwkarstwo i tym podobne sad.gif

Nie mowie ze tak jest wszedzie, są wyjątki, ale jak to bywa z wyjatkami: tylko potwierdzaja regule.
monster
A o CSS-ie to oni chyba w życiu nie słyszeli. Wszysko w stylu <body vlink="black">
Skandal!

Wspomnę o mojej nauczycielce z informatyki, choć nie dotyczy to stron internetowych. Twierdzenia mojej Pani:
  • istnieje w użytku publicznym system Windows 97,
  • HTML jest językiem programowania,
  • jest taki program jak AntiVir-Kit,
  • istnieje taki język jak asambler (literówka?)
i kilka innych 'kwiatków'. Jestem w liceum na rozszerzonej informatyce, a na pierwszej lekcji z panią "Haker" dowiedzieliśmy się, że... myszka jest urządzeniem peryferyjnym. Odkrywcze, nie?
yaro
Co do html-a, a raczej kto powinien go umieć:
Moim zdaniem nauczyciel uczący w szkole który ma uczyć html-a powinien go umieć. Bo chyba w programie nauczania informatyki w gimnazjum i w liceum jest coś takiego jak html.
Ale przeważnie jest tak że jak nauczyciel nie umie html-a to jest poprostu do dupy.

Oczywiście zgadzami sie że nie informatyka jest tak rozległa że nie wszyscy muszą umieć wszystko, bo jest to poprostu też niemożliwe, ale i takiemu grafikowi może sie czasem przydać znajomość html-a, bo jak będzie miał za zadanie pociąć layout i poukładać na stronie. Html nie jest przecież trudnym językiem, więc myśle że podstawy html-a każdemu sie przydadzą.

Programiście też przyda sie czasami znajomość robienia grafiki, itp. Sam programuje i kiedyś w szkole byłem zły że musze sie męczyć z programami graficznymi i tworzyć a raczej męczyć jakieś grafiki, ale za klika miesięcy przydała mi sie taka wiedza, bo musiałem zrobić prosty, a trudny jak dla mnie ;P, layout
Wiec nauka nie poszła w las winksmiley.jpg

Chodze do klasy informatycznej i niektórzy w klasie chcieliby tylko szperać po necie albo grać, nie mówie że ja czasem nie lubie zagrać, ale przecież poszło sie do takiej klasy w której sie powinno uczyć informatyki, czyli robić to co sie lubi. No cóż, wychodzi na to że nie wszyscy w klasie lubią infe biggrin.gif
.rh-
A ja wam troche zazdroszczę, tym osobom które w szkole miały tak ciekawe rzeczy, ja w 3 klasie lo mialem obsluge worda excela , to wszystko, a z takich powazniejszych to bylo wprowadzenie do akcesa.smile.gif Teraz jest lepiej, wiem ze informatyka to informatyka, (przynajmniej teraz w tym lo ktore ja konczylem ) ,a nie "pier*((* o Chopenie" z calym szacunkiem do Chopina.

Jesli nauczyciele w szkolach gim. i lo beda traktowac informatyke tak jak np w-f, a uczniowie jako przedmiot na ktorym podbija sie sobie srednia, to nigdy nie bedzie materialu na srednim poziomie.
MMP
a) Szkoły nie mogą uczyć xhtmla i css. Nie ma tego w programie, więc tylko na kółkach
cool.gif Html nie przyda sie każdemu. Yaro patrzysz z perpsektywy WebInformatyków
c) To że Ty jesteś geniuszem nie oznacza że Twoja klasa zna OO, wszystkie funkcje PS, c++, cobol itd....

Widzicie problem? Tylko Giertych moze rozwiązać teraz.
bim2
a) jest html, wiec ambitny nauczyciel dorzuci css'a smile.gif Mi babka od infy opowiadała historię z komputerem to było cos takiego że ona nie umiała kompa włączyć. Poszła na kurs dla noobó wi nauczyła się. Koniec. Na każdej lekcji robiliśmy cos w exelu lub wordzie, i...
w paincie. Rysunek miał być ładny a jak brzydki to 3 lub 2 ;/ Heh czyli wychodzila z tego plastyka
Turgon
Fajnie bim...
Powiem szczerze, że moja nauczycielka od infy przynajmniej wie czym różni się hacker od crackera...
nospor
Cytat
Rysunek miał być ładny a jak brzydki to 3 lub 2 ;/ Heh czyli wychodzila z tego plastyka

hehe, jak to przeczytalem to se przypomnialem pewnego doktora od javy. To bylo juz na studiach, mielismy zajęcia z kolesiem od javy, ktory sie na javie nic nie znal, wiedzial tylko tyle co se sciągnąl z netu jako prezentacje.
No i na koniec semestru trzeba bylo oddac prace koncowe. nie zeby jakis program czy cos w tym stylu. trzeba bylo napisac prezentacje w PowerPointcie. No i niewazna byla treść, bo koles i tak nic nie kumal. Sensem calej pracy bylo animacje, czyli ze jakis obrazek wjedzie, albo sie literki zafalują ladnie. Jak na kazdej stronie byl choc jeden taki bajer, to prezentacja byla na piątkę. Jak nie bylo, to albo decydowales sie na conajwyzej 4 albo szedles do domu i poprawiales... porazka....
Diablos
Informatyka w szkolach, sam wiele juz przeszedlem bo mialem jednego p* nauczyciela. Regułki teoretyczne przede wszystkim, praktyka na drugim miejscu pod warunkiem ze jest wykonany identycznie jak w ksiazce.


Mielismy kiedys sprawdzian z Excela. Trzeba bylo zapomoca funkcji w nim dostepnych stworzyc arkusz, ktory rozwiaze rownanie kwadratowe.

Zrobilem, szybko i wydawalo mi sie ze fajnie. Dostalem 1. Czemu? Bo on(nauczyciel) nie rozumial jak to moje moze dzialac. Rozwiazała sie kłutnia na temat optymalizacji, i ze wole zrobic po swojemu niz uczyc sie na pamiec tego co jest w ksiazce. Ale wez tu sie kluc z nauczycielem...


A ogolnie mowiac. Nie nazywajcie nauczycieli informatyki informatykami, bo to spora roznica. Ktos kto skonczy informatyke na wyzszej uczelni dostaje tytul magistra informatyki, nauczyciel tymczasem ma czesto tytul magistra pedagogiki informatyki. Oczywiscie zdarzaja sie wyjatki (bardzo zadko) ze informatyk z prawdziwego zdarzenia uczy w szkole (ale jak mowie to czlowiek 1/1000, nauczyciel zarabia grosze).

Takowy nauczyciel informatyki, zostal wiec przeszkolony do nauki uczniow podstaw, korzystanie z komputera, pakiety biurowe, tworzenie witryn w oparciu o HTML, jezyk Turbo Pascal. Niektorzy, umieja takze cos z C. Ci starsi powinni takze miec podstawy Algola.

Fajnie jest natrafic nauczyciela z pasja, ktory mimo iz ma juz prace, to lubi poszerzac swoja wiedze i jego praca jest przy okazji jego hobbym. Taki nauczyciel rozwija sie razem z uczniami, robi kola itp. Niektorzy wspominali o nauczycielu, ktory uczyl sie php i MySQL.
mike
Cytat(Diablos @ 23.09.2006, 23:44:18 ) *
Nie nazywajcie nauczycieli informatyki informatykami, bo to spora roznica. Ktos kto skonczy informatyke na wyzszej uczelni dostaje tytul magistra informatyki, nauczyciel tymczasem ma czesto tytul magistra pedagogiki informatyki.

A co ty za brednie piszesz.
Pierdzielisz teraz głupoty aż się śmiać chce.

Nauczyciel informatyki, jeśli jest magistrem informatyki to takim samym magisterm jak każdy innym magister informatyki.
Pojęcie "magistra pedagogiki informatyki" jest wymyślone chyba przez Ciebie.

Mało tego nie każdy magister (dowolny) moze uczyć w szkole, bo musi mieć jeszcze pzygotowanie pedagogiczne.

Ja jestem (za miesiąc) magistrem matematyki i też nie mogę uczyć w szkole, bo nie zrobilem sobie kursu pedagogicznego na uczelni.
Ale jeśli bym zrobił ten kurs to bym mógł uczyć i nie byłbym żadnym magistrem pedagogiki matematyki tylko magisterm matematyki.

Zasanów się co piszesz.
Diablos
Cytat
Zasanów się co piszesz.


Radze sie doinformowac, wiem co pisze i pozostaje przy swoim zdaniu.

Informatyka a pedagogika to dwa zupelnie odlegle od siebie kierunki. A to ze konczac studia informatyczne mozesz zrobic sobie dodatkowo kurs pedagogiczny to jeszcze inna sprawa.
mike
Cytat(Diablos @ 24.09.2006, 00:03:27 ) *
Radze sie doinformowac, wiem co pisze i pozostaje przy swoim zdaniu.
Bzdury wiesz i tyle.

Cytat(Diablos @ 24.09.2006, 00:03:27 ) *
Informatyka a pedagogika to dwa zupelnie odlegle od siebie kierunki.
Dokładnie ale tak jak po informatyce w szkole mozna informatyki uczyć, tak po pedagogice nie.

A poza tym pokaż mi w Polsce uczelnię, która kształci na kierunku: magister pedagogiki informatyki.
Nie ma takiej.
Diablos
Cytat
A poza tym pokaż mi w Polsce uczelnię, która kształci na kierunku: magister pedagogiki informatyki.


A kto tu mowi o kierunku, ja mowie o tytule.

A jaka uczelnia Cie tak wyksztalci? Ukochana Politechnika Radomska, na wydziale Nauczycielskim, kierunek Informatyka.
mike
Cytat(Diablos @ 24.09.2006, 00:17:21 ) *
A jaka uczelnia Cie tak wyksztalci? Ukochana Politechnika Radomska, na wydziale Nauczycielskim, kierunek Informatyka.
Politechnika Radomska :: Wydział Nauczycielski
Zacznijmy od tego, że tam dają nie magistra tylko licencjat. A to spora róznica.
Cytat
Kierunek: INFORMATYKA
studia stacjonarne i niestacjonarne I-go stopnia
studia inżynierskie
Specjalność:
  • informatyka


Wracając: owszem są takie kierunki-hybrydy jak "nauczanie informatyki i techniki" ale o nich to od razu mozna nie wspominać.
SongoQ
Spoko najwiecej widze ze do gadania maja gimnazjalisci ehhhhh. Pojdziecie na studia to zobaczycie co to jest dopiero programowanie, prawdziwe bazy danych.
Turgon
Dobra, a teraz moja skromna uwaga. Cieszę się, że mi się trafiła osoba, która ukończyła AGH kierunek Infa (na dodatek Jezuita).
monster
Moja nauczycielka z infy kończyła podobnież jakiś kurs komputerowy 25 lat temu. Jak dobrze pamiętam to były jeszcze czasy DOS-a. Jak takie niekompetentne osoby mogą uczyć w liceum rozszerzonej informatyki? Dzięki Bogu ona idzie za rok na emeryturę. Może jeszcze przez ten czas nauczy się czegoś od nas.
tiraeth
W gimnazjum to jest lekko przesadzone... to co się tam dzieje to nie można nawet informatyką nazwać... paint, office smile.gif

Jak poszedłem do pierwszej klasy LO (klasa mat-inf), to się zaczęło od Pascala, w drugim półroczu Delphi, lekkie zahaczenie o Excela... teraz druga klasa to coś tam warczy nam nauczyciel o Accessie.. co moim zdaniem jest bez sensu, w szkole można postawić Microsoft SQL i nauczyć ludzi łączenia programów (napisanych nawet w Delphi) z bazą danych w oparciu o język SQL smile.gif Ale po co... lepiej poopowiadać o kwerendach w Accessie...

Zapewne o C/C++ usłyszymy pod koniec drugiej klasy... a w trzeciej to już nikt nie będzie chodził na informatykę... bo nie będzie potrzeby.

Obecne pierwsze klasy zaczynają już od Delphi...
Zbłąkany
To i ja wtrącę swoje 3 grosze do wątku, bo nie powiem, jak go czytam to mi się śmiać chce (z niektórych osób i ich poglądów):

Jak ja zaczynałem informatykę, to było dość dawno temu, czyli w zamierzchłych czasach, kiedy, żeby komputer zaczął pracować twój kolega z ławki musiał pedałować na rowerze winksmiley.jpg , dopiero wprowadzali informatykę do mojej szkoły podstawowej. Wszyscy się cieszyliśmy, jak mogliśmy sobie pograć w quake na zajęciach. Robiliśmy różne podstawy rzeczy, np obsługa dosa, czy norton commandera, co notabene przydaje mi się do dzisiaj. Oczywiście pomijam teorię, co to jednostka centralna, myszka, drukarka itd. Chociaż, jak się sami później przekonacie, to się przydaje. Później było liceum, wtedy dostałem pierwszego kompa od rodziców biggrin.gif , do końca życia będę pamiętał te wszystkie godziny, które zmarnowałem na bezsensowne nieuczące niczego i nikogo gry, jak quake, fifa, nfs-y itd ... . Informatyka w liceum to była, żenada (poza officem nie robiliśmy nic), oczywiście nie mogę nic zarzucić pani nauczycielce, ponieważ mimo iż miała tylko kurs uzupełniający to na każde pytanie z tematu zajęć potrafiła odpowiedzieć teoretycznie i praktycznie. W między czasie zacząłem uczyć się obsługi Front Page, aby stworzyć sobie swoją stronkę tongue.gif . Teraz, jakbym taką stworzył to bym się w życiu nie przyznał, że jest moja, ale wtedy byłem z siebie dumny (nie zachowała się wersja archiwalna niestety). I w końcu dostałem się na studia (ze specjalizacją informatyczną), co notabene wyszło mi na zdrowie, chociaż bardziej mi się podobał okres liceum. Pomyślałem sobie, że tutaj nauczą mnie wiele z tego co powinienem umieć i jak to zwykle z oczekiwaniami bywa, zmieniły się z czasem, i na niektórych zajęciach się śmiertelnie nudziłem. Mówiłem sobie już to wiem i inni też to wiedzą bo też się nudzili (przynajmniej tak się zachowywali) i nagle szok po egzaminie 75% nie zdało, a test był prościutki sad.gif . Zastanawiałem się wtedy dlaczego ludzie tak słabo napisali i szczerze mówiąc nie wiem do dzisiaj. Z kolei na innych zajęciach przerabialiśmy historię informatyki, czy też komputerów i co ciekawe zajęcia były ciekawe, wszyscy chętnie chodzili i pierwszy raz w życiu mi się zdażyło, aby ktoś mi powiedział proszę przyjść zdawać na wyższą ocenę. Nie żebym się zdenerwował, ale trochę byłem zdziwiony. Następnie miałem sporą ilość różnych przedmiotów związanych w taki, czy inny sposób z dziedziną zwaną informatyką, niektóre mi się podobały, inne nie, ale czas wysunąć wnioski dry.gif .

Nie narzekajcie na poziom nauki informatyki, najczęściej jest on dostosowany do możliwości uczniów i jeśli na cały rocznik powiedzmy 100 osób z 4 albo 5 jest wybitnych to nie tworzy się dla nich osobnych zajęć.

Nauczyciel też człowiek, nie musi być wszechwiedzący, ale powinien dysponować podstawową wiedzą z dziedziny, którą naucza. A żalenie się, że nauczyciel przedmiotu zwanego w szkołach niższych informatyką (co wg mnie powinno się raczej nazywać - "Obsługa komputera i programów użytkowych" albo "Wstęp do programów użytkowych") jest denny bo nie zna HTML albo pascala, wcale nie oznacza, że on go nie zna i że jest denny. Równie dobrze można powiedzieć o uczniach, że są niedorozwinięci, bo nie znają się na budowie układów scalonych, z których zbudowany jest komputer.

Jeśli to co robicie na zajęciach wam nie wystarcza, to uczcie się samemu, jak to się na studiach robi. Mogę was zapewnić, że nauczycie się o wiele więcej niż na zajęciach. Program nauczania dla danego przedmiotu został tak stworzony, aby nauczyć, jak najwięcej, w jak najkrótszym czasie i aby każdy mógł go zdać smile.gif Jeżeli wam nie odpowiada taki stan rzeczy to proponuję napisać petycję do dyrekcji, może stworzą jakieś kółka pozalekcyjne, albo zajęcia dla mastah-ów.

Nie czepiajcie się nauczycieli, że są tacy jacy są. Taki mamy w tym kraju system i rzadko się zdarza, aby ktoś się do tego systemu nie zalecał. Drugą sprawą jest fakt, że większość z was nie ma pojęcia ile nauczyciel ma roboty z jednym uczniem, którego ma w klasie (pomijając zajęcia oczywiście) - tony papierków, więc ja im się nie dziwię, że nie robią nic więcej ponad to co konieczne, bo papierki by ich zabiły.

A co do stopni wykształcenia nauczycieli to powiem tylko, że większość informatyków, którzy uczą w szkołach niższych to są magistrowie matematyki, którzy ukończyli kursy pedagogiczne dla nauczycieli informatyki, rzadziej się zdarza, aby magister informatyki uczył w podstawówce, czy szkole średniej .

Na studiach wcale nie jest tak fajnie, jakby się mogło wydawać. Na zajęciach, szczególnie tych praktycznych, uczy się samych pierdół, praktycznie nie związanych z tym co się wam może przydać po skończeniu edukacji (pomijając podstawy, które każdy znać musi). Jaki sens ma tworzenie programu, który oblicza rozwiązania równań liniowych, skoro istnieją biblioteki i gotowe programy, które rozwiązują takie zadania?

I na koniec coś ciekawego: spróbujcie przekonać nauczyciela, że chcecie poprowadzić zajęcia z takiego czy innego tematu. Zobaczymy czy będziecie po takiej lekcji mówić to samo co mówicie teraz o nauczycielach, bo to wcale nie jest takie proste nauczyć was tego. Bo w gruncie rzeczy to jest domeną szkół niższych, nauczyciel ma was tego nauczyć, a na studiach to samemu trzeba się nauczyć, wykładowca ma za zadanie wyłożyć wam wiedzę. Już sobie wyobrażam, jak jakiś nauczyciel, traci nerwy i siwieje, aby 20 dzieciaków nauczyć standardów w3 odnośnie xhtml i css, gdzie większość z nich nadal nie wie, jaka jest różnica między nauczyć kogoś, a nauczyć się laugh.gif .
Sabistik
Cytat
Nie narzekajcie na poziom nauki informatyki, najczęściej jest on dostosowany do możliwości uczniów i jeśli na cały rocznik powiedzmy 100 osób z 4 albo 5 jest wybitnych to nie tworzy się dla nich osobnych zajęć.


Jak to nie? U mnie w technikum poziom informatyki byl zenujacy ze wzgledu na slabego nauczyciela ktory prowadzil moja klase. Wkoncu sie wkurzylem i dowiedzielm sie ze moge miec nauczanie indywidualne. Poszedlem do dyrektora i takie wlasnie zostalo mi wyznaczone (z zupelnie innym nauczycielem ktory znal sie na rzeczy).
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.