Oprogramowanie wysokiej jakości to takie które jak z jakiegoś powodu (nieważne jakiego) zacznie błędnie działać, to zrobi 3 rzeczy:
1. Zanalizuje błąd, zapisze wyniki sprzed błędu i poinformuje użytkownika.
2. Poinformuje administratorów oprogramowania (przeważnie dział IT)
3. Pozwoli niezwłocznie podjąć pracę od momentu sprzed błędu.
Takie błędy oprogramowania jak nieobsłużone wyjątki, memory leak, itp nie mają prawa wystąpić.
Mając takie oprogramowanie mogę komfortowo pracować nawet na Atari

No i jeśli jest user friendly to już super

W firmie w której pracuję są dwie takie aplikacje (trudne jak cholera do nauczenia

). Jak kilka dni temu coś pierdyknęło na jednym z dwóch głównych serwerów, to pół polski miało problem z brakiem danych na których setki ludzi nie mogło pracować. Ale jak się zajął tym dział IT (z Wielkiej Brytfanii) to po kilku godzinach wszystko działało jak trzeba. A dane które wprowadzaliśmy w systemie były mimo że wyglądało ta wcześniej jak totalna katastrofa. Problemem okazały się wirusy, no ale tak to jest jak się używa oprogramowania Symanteca do ochrony :/