Polska informatyka i ruch open-source to w pewnym sensie zbiory rozłączne . Programiści i zwykli ludzie dość chętnie korzystają z otwartych technologii, ale ich wkład w rozwój tego oprogramowania jest bardzi mały, jak na nasz narodowy potencjał. Jeśli już jakimś projektom udaje się okrzepnąć, często albo kierowane są do Polaków, albo w naturalny sposób ograniczają swój zasięg do rynku krajowego i poza granicami są praktycznie nieznane. O innowacyjności wolę nawet nie wspominać . Mówiąc krótko: jest nienajlepiej.

Od jakiegoś czasu zastanawiam się i nad przyczynami tego zjawiska, i nad sposobami na otwarcie się na świat. Chciałbym poznać Wasze przemyślenia oraz być może doświadczenia z tym związane. Jak i gdzie docierać do zagranicznych programistów? Jak przy tym uniknąć spamowania i robić to kulturalnie? Na co zwracać uwagę, co podkreślać? Oczywiście nie chodzi mi o takie banały, jak dobra znajomość angielskiego, tylko co dalej z tym zrobić. Mówi się, że dobry projekt obroni się sam, tylko jest tu pewien szkopuł... aby w ogóle zaczął się bronić, ludzie muszą dowiedzieć się, że on w ogóle istnieje.

Moim skromnym zdaniem, odpowiedzią na powyższe jest sourceforge.net

Czy ja wiem? Na Sf.net masz ze 150000 projektów. Szanse, że wśród tego całego tłumu ludzie dojrzą akurat Twój konkretny, są bardzo małe. W dodatku Sf.net jest bardziej nastawiony na zapewnienie infrastruktury do prowadzenia projektu, a ewentualna promocja schodzi na drugi plan. Już raczej Ohloh.net jest lepszym pomysłem, ale tu problem jest ten sam - w katalogu projektów jest ok. 430000. Taki OPT wisi sobie od prawie roku i tam, i w parunastu innych katalogach, a stosunek ilości wejść z zagranicy do wejść z Polski przez cały czas pozostaje identyczny i oscyluje między 1:1 a 1:2.

Tak sobie myślę, że w dzisiejszych czasach, przy ogromie różnych projektów temat jest dość trudny i wymaga sporo pracy. Pozycjonerzy nie śpią, rozwiązania, które już istnieją mają silną pozycję. W SEO trzeba też się pobawić.
Przede wszystkim dobra, miła oku strona projektu do której będą kierowały wszystkie linki. Dobrym dodatkiem byłby blog projektu, będzie się dobrze indeksować w google, da szanse na lepszą pozycję w wynikach, dotarcie do szerszego grona.

Kierowanie na stronę projektu z wielu różnych źródeł, obecnie jednymi z najważniejszych są chyba społecznościówki: facebooki, twittery, blipy, deliciousy, stumbleupony i inne.

W przypadku projektów w danym języku dochodzą agregatory typu phpclassess, na których projekt można dać do konkursu. Zwiększa to szansę bycie zauważonym.

Żaden projekt się sam nie obroni, ktoś pierwszy musi o nim usłyszeć, przekazać dalej. Poczta pantoflowa jest jedną z najskuteczniejszych metod. Ale do tego pierwszego trzeba dotrzeć.

Zyx, ile mamy w Polsce dobrych projektów ? Pewnie w sumie kilka się by znalazło, ale zapewne problem częściowo leży w naszej mentalności, my Polacy wolimy wszystko pisac sami, i najlepiej nie dzielic się swoim super CODEM ;] Wybaczcie że tal uogulniam ;-)

Co do metod promocji, to wydaje mi się że po pierwsze projekt musi byc przygotowany na comunity, czyli miec własną grupę dyskusyjną, bugtracker. Wydaje mi się również, że dobrym rowiązaniem jest hostowanie tego na code.google.com. Do tego aktywnośc na zagranicznych forach i blogach branżowych. Na start wystarczy ;-)

Dokładnie.

Nie ma żadnej lepszej Polskiej alternatywy dla softu open-source który już jest.

mockito jest znacznie lepsze niż jMock.
Poza tym, że mockito jest "polskie" to jego popularność rośnie.

Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale mockito jest częścią frameworka TurboGears. Jeśli tak to IMHO jest to już jakis sukces.

Wyjątek potwierdzający regułę :-)

Dlaczego polskie projekty są słabe? Ponieważ ludzie, którzy nad nimi pracują są słabi. A dlaczego Ci mocni nie pracują nad takimi projektami? Ponieważ wyjechali za granicę lub dołączyli do międzynarodowego zespołu, który już coś rozwija. My naród, jesteśmy dobrzy w dwóch rzeczach - wymyślaniu koła na nowo oraz kopiowaniu sprawdzonych rozwiązań i przenoszenie ich na rynek lokalny.

Albo im się nie chce. Powiedziałbym raczej, że większość jest skupiona na swojej pracy zarobkowej i ma gdzieś pisanie za darmo poza okazjonalnymi notkami na blogu i postami na forum. W Polsce nie ma tradycji rozwijania open-source; na zachodzie można mieć etat i dostawać normalną pensję za rozwijanie takiego oprogramowania (tak obecnie rozwija się np. jądro Linuksa), a u nas? Innowacyjność leży, większość programistów haruje, produkując masowo stronki dla kolejnych klientów na zasadzie "kopiuj-wklej" za śmieszne pieniądze, a jakość programisty ocenia się po tym, jak dobrze potrafi wykorzystywać narzędzia pozwalające robić to jak najszybciej. Taki system nie sprzyja kreatywności i w sumie ciężko się dziwić, jednak druga rzecz - co z tym robić dalej. Generalnie na zachodnim forum poradzili mi, bym dołączył do jakiegoś istniejącego projektu open-source i poznał zagadnienie od środka.

Jest taka tradycja. Znam co najmniej kilka osób, które commit'ują do dużych projektów open-source i mają z tego fun.
Ale to nie jest świat PHP.

Moim zdaniem w tej kwestii mike ma sporo racji. Opensource zyje z tego, ze sa pasjonaci, ktorzy cos za darmo stworza ale o popularnosci decyduje przede wszystkim ta druga strona, ktora z checia tego uzyje i tutaj z PHP jest maly problem. Jak duzo jest rzeczy stworzonych w php, z ktorych skorzysta zwykly uzytkownik komputera, bez programistycznej wiedzy. Wystarczy chocby porownac listy na sourceforge, np:

C++ - https://sourceforge.net/softwaremap/trove_l...hp?form_cat=165
Java - https://sourceforge.net/softwaremap/trove_l...hp?form_cat=198
PHP - https://sourceforge.net/softwaremap/trove_l...hp?form_cat=183

W c++, czy javie najczesciej sciagane aplikacje, to programy uzytkowe, z ktorych mnostwo osob bedzie korzystac.
A PHP? W top10 sa w zasadzie tylko narzedzia dla programistow/webmasterow.
Piszac w PHP od 5 lat, jedyny kod jaki udostepnilem i to tylko w kregu znajomych, to rozne klasy/biblioteki pomocne w programowaniu. Gdy wzialem sie za jave, pierwszy projekt szkoleniowy wyladowal na sourceforge i z checia do jakiegos jeszcze dolacze, gdy wiedza bedzie nieco wieksza.

A czy nie ma polskich projektow open source... Gdy jakis projekt staje sie popularny, zaczyna miec calkiem sporo osob roznych narodowosci dlubiacych przy nim i pewnie przy wielu takich projektach pracuja takze polacy. W takich przypadkach granice sie zacieraja.

Niewiele, a wynika to z jednego, podstawowego faktu związanego z PHP, o którym często zapominamy, a który stanowi istotę jego istnienia.
PHP powstał, by umożliwić dodawanie treści generowanej dynamicznie, po stronie serwera, z reguły na podstawie pobranych danych z jakiejś bazy danych (MySQL, Oracle, PostgreSQL - to nie ma w tej chwili znaczenia), w wyniku czego otrzymujemy po stronie klienta czysty HTML.
PHP nie jest językiem, w którym tworzy się oprogramowanie w stricte tego słowa znaczeniu - aplikacje użytkowe, gry, dema czy co tam jeszcze.

Fakt, są drobne wyjątki, np. phpMyAdmin, który tak naprawdę jest TYLKO stroną www, uruchomioną tak, jak każda inna strona www w internecie, z tym, że jej działanie ogranicza się do zarządzania MySQL-em. I w takim sensie można mówić o PMA jako o jakimś tam projekcie aplikacji użytkowej, stworzonej w PHP. Ale tak naprawdę jego popularność wynika raczej ze specyfiki samych dynamicznych serwisów www, które w większości powstają na kombajnie Apache+PHP+MySQL i ułatwienia, jakie daje przy ich tworzeniu.
A jest narzędziem nieco ograniczonym w swojej funkcjonalności, na głowę biją go np. MySQL Admin (dla systemów Linuksowych), czy nawet wbudowany w NetBeans moduł Services z możliwością obsługi baz danych bezpośrednio z poziomu IDE. No i do jego działania wymagane jest zainstalowanie i poprawne skonfigurowanie serwera www oraz PHP. A bazy danych, to, jak wiadomo, nie tylko www. Więc ktoś korzystający z MySQL-a niekoniecznie musi chcieć instalować serwer i PHP tylko po to, by móc swobodnie korzystać z serwera bazodanowego.

To jest chyba kwestia piramidy potrzeb maslowa - jako społeczeństwo jesteśmy gdzieś w okolicach 2/3-ego stopnia. Open Source zaczniemy tworzyć za jakiś czas, teraz trzeba spłacać kredyt mieszkaniowy ;-) Ja obecnie działam w swojej firmie i zajmuj mi to ~10h dziennie - nie mam siły udzielać się w OS choć ochota by była.

Druga sprawa to kasa - na projektach OS na Zachodzie się zarabia (nie na wszystkich oczywiście) - w Polsce jest to jeszcze trudne i brakuje profesjonalizacji. Na Zachodzie są duże firmy opierające swój rozwój o projekty OS.

Co do rozwoju polskich projektów OS to uważam (ale mogę się mylić, bo nie znam tego środowiska szczególnie), ważna jest bytność na forach/serwisach zagranicznych. Liderzy dużych projektów OS cieszą się szacunkiem na takich serwisach, mocno się na nich udzielają, prowadzą swoje blogi etc. Ogólnie są to osoby za którymi idą inni - może tu należy upatrywać słabości polskich projektów? Brakuje osób szerzej znanych w środowisku za granicą - w zasadzie nawet w Polskiej sferze nie ma wykreowanych takich osób.

@VGT masz trochę racji i jej trochę nie masz. Programy użytkowe cieszą się największą popularnością, bo jest największa grupa docelowa, ale nie oznacza to, że są one najbardziej dochodowe. Na projektach OS napisanych w PHP można zarabiać tylko jest to inny model zarobkowania, ot chociażby Symfony - sądzę, że jest źródłem dobrego dochodu a przy okazji daje dobrą reklamę w środowisku. To tak jakbyś powiedział, że Microsoft powinien skupić się na windowsie desktopowym dla mas a nie na rozwiązaniach serwerowych czy kierowanych dla programistów. Popularność nie może być mierzona w liczbach bezwzględnych.