Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: [php] stawki za godzinę pracy
Forum PHP.pl > Inne > Hydepark
jan3sobi3ski
Witam,

Mam do Was pracujących na stawki godzinowe dużą prośbę. Napiszcie proszę ile bierzecie za godzinę pracy, jaki macie staż w programowaniu (chodzi mi głównie o stawki dla php, ale mogą też być inne ) oraz gdzie mieszkacie:
- do 10 000 tys mieszkańców - wieś/małe miasteczko
- od 10 000 do 100 000 mieszkańców - średnie miasto
- od 100 000 do 500 000 mieszkańców - duże miasto
- powyżej 500 000 - bardzo duże miasto

Interesują mnie stawki z Polski.

Z góry wielkie dzięki i pozdrawiam,
J III S
Wiktor P.
Wypowiem się na podstawie doświadczenia nie mojego, ale osób z którymi się przyjaźnię.
Dotyczy miasta około 200 tyś mieszkańców.

1. Zdarza się, że firmy cwaniakują i zlecają coś na umowę o dzieło (bez zaliczki).
Znam przypadek, gdzie facet miał dostać 250 zł za dopisanie jakiejś tam funkcjonalności w CMS.
W międzyczasie wiele razy zmieniały się założenia, więc czas wykonania się wydłużał ponad zaplanowany.
Biorąc pod uwagę powyższe stawka godzinowa wyszła mniej więcej jak emerytowi dorabiającemu na portierni.

2. Duża firma oferowała 25 zł za godzinę, ale konieczna była znajomość jakiegoś (nie pamiętam jakiego) frameworka w tym stopniu,
że po skrzynce piwa nadal programista jest w stanie w nim coś pisać bez zająknięcia.

3. Z tego co wiem, flashmaster, czy grafik zawsze wyjdzie lepiej niż programista, bo podpisze umowę, że robi za określoną
kwotę powiedzmy 3 layouty (firma wybiera, który się podoba, albo za dodatkową kasę robi następne), pokazuje portfolio i ustala stawkę.

Podkreślam, że są to sytuacje zasłyszane wśród towarzystwa programistów, z którymi się przyjaźnię.
Bardzo często słyszę jednak o pierwszej opcji - tzn umowa o dzieło, albo nic.
Tzn. zrobisz to w czasie X i dostaniesz Y zł.
Jak nie zrobisz wogóle, to będzie wielka awantura, jak zrobisz po czasie to dostaniesz guzik,
a jak zrobisz z prędkością światła to i tak nikogo to nie interesuje, bo w umowie masz stawkę X.




jan3sobi3ski
Ok, dzięki za opinię.

Może trochę z drugiej strony. Jak macie stałe, większe zlecenia lub po prostu stałą pracę w jakiejś firmie i w niej dostajecie z godzinę pracy X PLN. To gdy bierzecie coś dodatkowego i ktoś chce Wam płacić za godziny, to jak określacie stawkę? Czy jest ona większa (jakby nie było to są trochę nadgodziny) czy bierzecie mniej niż w zwykłej pracy, bo to w końcu dodatkowa fucha i każdy grosz się liczy? winksmiley.jpg Po prostu podajcie procent stawki, staż i wielkość miasta w jakim jest firma a resztę sobie dośpiewam smile.gif
mls
Co za głupie pytania... Bierze się tyle, ile się tylko da. Im więcej tym lepiej.
jan3sobi3ski
Cytat(mls @ 10.06.2010, 15:54:55 ) *
Co za głupie pytania... Bierze się tyle, ile się tylko da. Im więcej tym lepiej.


Też można tak podejść do tematu.

Jednak ja bardziej liczę na dłuższą współpracę a nie tylko na pojedyncze zlecenie. Dlatego chciałbym sobie wyrobić zdanie na temat stawek.

Rzucanie za dużej ceny raczej nie jest dobrym początkiem współpracy.
vtuner
Stawki zależą od tego co prezentujesz w portfolio (najważniejsze na samym początku). Nikt Cie na wstępie nie oceni jak programujesz (nawet po krótkim teście, bo jest niemiarodajny). Wszystko zależy też od tego w jaki sposób prawnie będzie regulowana współpraca. Umowa zlecenie? Wystawiasz rachunek/fakturę? Jeżeli ma to być dłuższa współpraca to myślę, że możesz zaśpiewać 20-30 zł brutto od godziny o ile nie masz w portfolio "strony dla wujka" lub tym podobne. Wiadomo też, że im lepsze portfolio tym ta stawka może być wyższa.
Wiktor P.
Cytat(jan3sobi3ski @ 10.06.2010, 16:23:37 ) *
Rzucanie za dużej ceny raczej nie jest dobrym początkiem współpracy.


Wiesz - to zależy od firmy.
Kiedyś rozmawiałem z gościem co oferuje pracę zdalną (kontakt przez Skype)
i powiedział, że więcej niż 2 tyś (netto) w życiu nie da.
I tak każdy programista, który zdobywa coraz większe doświadczenie kiedyś się u niego zwolni i pójdzie do dużej firmy za lepszą kasę.
A jak ktoś ma chęci, ale jeszcze małe (tzn średnie) doświadczenie to oferuje mu 1500 zł netto, potem jak współpraca się układa to podwyższa do 2 tyś.
Dlatego u tej osoby jedno z podstawowych pytań na rozmowie kwalifikacyjnej było: "ile chce Pan zarabiać".

To tak chyba jest, że w dużych firmach łatwiej utargować lepsze warunki.
Tam liczą na to, że przyjdzie taki chłopek do nich, wyrobi się i zostanie, a nie za dwa lata ucieknie do konkurencji.
Oczywiście WSZYSTKO ZALEŻY GDZIE, KIEDY itd.
Spytają się ciebie ile chcesz zarabiać i powiesz np. 3 tyś zł netto, to w jednej firmie ci powiedzą, żebyś
sobie szukał gdzie indziej, bo za tyle wezmą 3 studentów, co ogólnie zrobią więcej niż ty,
a w innej powiedzą, że się nie cenisz i pewnie nie masz odpowiednich kompetencji.
Wszystko jest względne, ale z tego co ludzie mówią, to wydaje mi się, że w większej firmie łatwiej o lepsze warunki.

A z innej strony patrząc, to solidny pracodawca nie będzie robił problemów jak spytasz się go na rozmowie ile u niego
zarabiają programiści.
Poza tym, jak potencjalny chlebodawca nie da ci nawet czasu na wyciągnięcie laptopa, zaprezentowanie
swoich projektów itp. tylko od razu wali pytaniem :"Ile chce Pan zarabiać" to prawdopodobnie ma górną stawkę i liczy na to, że podasz kwotę dużo niższą niż on może zaoferować.
Jak podasz zbliżoną to będzie negocjował i starał się ją obniżyć.

Złoty środek na utargowanie dobrych warunków można chyba porównać do tricków, które stosują handlowcy.
Jak przyjdzie handlowiec i z góry mówi, że chce coś sprzedać za jakąś kwotę, a dopiero potem wymienia zalety produktu X
to kupujący się przerazi zanim on zdąży przedstawić zalety swego produktu.
Sytuacja odwrotna: przychodzi handlowiec i mówi: "Mam do zaoferowania produkt X, ma on te cechy, że to i to i to, dzięki temu produktowi można to i to,
dodatkowo dzięki niemu można zaoszczędzić na tym i na tym, ..."
to klient pomyśli, że musi to być dosyć drogie.
Jak ostatecznie handlowiec przedstawi cenę, to ma szansę sprzedać, bo klient już poznał zalety
i być może uświadomił sobie, że produkt X musi trochę kosztować.
Dodatkowo handlowiec udowadnia, że klient u niego nie przepłaca.

I tak reasumując - myślę, że najwięcej zarabiają ci, którzy potrafią dobrze się zaprezentować,
potrafią negocjować i przede wszystkim nie boją się rozmawiać z potencjalnym pracodawcą.
Osoba bardzo dobrze wykwalifikowana, ale bez powyższych umiejętnosci może nigdy
nie zarabiać tyle ile jest warta jej wiedza i doświadczenie.
SHiP
Cytat(Wiktor P. @ 10.06.2010, 13:31:21 ) *
1. Zdarza się, że firmy cwaniakują i zlecają coś na umowę o dzieło (bez zaliczki).
Znam przypadek, gdzie facet miał dostać 250 zł za dopisanie jakiejś tam funkcjonalności w CMS.
W międzyczasie wiele razy zmieniały się założenia, więc czas wykonania się wydłużał ponad zaplanowany.
Biorąc pod uwagę powyższe stawka godzinowa wyszła mniej więcej jak emerytowi dorabiającemu na portierni.

3. Z tego co wiem, flashmaster, czy grafik zawsze wyjdzie lepiej niż programista, bo podpisze umowę, że robi za określoną
kwotę powiedzmy 3 layouty (firma wybiera, który się podoba, albo za dodatkową kasę robi następne), pokazuje portfolio i ustala stawkę.


A ja znam przypadek gdzie klient zmienia non stop wymagania dotyczące wyglądu witryny. Nie ma ogólnej zasady w tych sprawach. Albo się uznaje klienta za kretyna i robi tak jak on uważa, albo się z nim dyskutuje i mu mówi dlaczego pewne opcje są złe, a inne dobre. Tworzy się jeden projekt, zatwierdza a później realizuje. Lepiej unikać nie omawiania pewnych kwestii bo później są problemy. Nie ma czegoś w umowie = nie robimy. Jeśli trzeba zmienić warunki umowy(tj. np. dopisać jakąś opcję) podpisujemy kolejną umowę.

W moim przypadku - miasto 250tys. przyjmuję stawki z zakresu 25-35zł/h (i oczywiście wzwyż gdyby były) przy czym trzeba wziąć pod uwagę to, że praktycznie pracuję tylko zdalnie więc to pytanie o miasto jest troszkę bez sensu ;]. Poza tym z doświadczenia wiem, że lepiej jest zainwestować w język angielski, niemiecki czy chociażby hiszpański/portugalski i poszukać zleceń za granicą. Pieniądze i prestiż, no cóż, kilkakrotnie większe. Warto jednak pamiętać aby pomijać pośredników tj. polskich firm które siedzą na Wyspach Brytyjskich lub USA, koszą grubą kasę za strony a zatrudniają Polaków na polskich warunkach(tzn te 25-35zł/h). Ale do tego to już trzeba mieć amerykański poziom, a niestety w Polsce ludzi z nim wielu nie ma...

PS: piszę cały czas o wolnych strzelcach, bo kilka ciekawych firm w Polsce jest winksmiley.jpg.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.