Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Praca a stopień studiów
Forum PHP.pl > Inne > Hydepark
czarek1986
Witam

Mam pytanie. Jakiego minimalnego stopnia szkoły wyższej wymagają w firmach w których pracujecie, podczas rekrutacji kandydatów na stanowiska informatyczne? Czy stopień inżyniera jest wystarczający do dostania pracy czy raczej wymagają minimum magistra?
Spawnm
Jako programista ? Minimum to zazwyczaj średnie czyli liceum , ale czasem nawet tego nie wymagają.
Im masz większe tym więcej ofert jest skierowane do ciebie ale jak tak się rozglądam to bardziej firmy patrzą na doświadczenie niż papierki winksmiley.jpg
KeeL
Cytat(Spawnm @ 8.09.2010, 18:08:00 ) *
Jako programista ? Minimum to zazwyczaj średnie czyli liceum , ale czasem nawet tego nie wymagają.
Im masz większe tym więcej ofert jest skierowane do ciebie ale jak tak się rozglądam to bardziej firmy patrzą na doświadczenie niż papierki winksmiley.jpg


Racje masz, sporo firm nie patrzy nawet na studia, nawet po technikum przyjmą, tylko jeżeli umiesz programować, i masz już doświadczenie. Wiele firm też patrzy na frameworki, systemy zarządzania wersją i inne czasami mniej, czasami wiecej przydatne umiejętności. Niekiedy nawet proszą o wysłanie wycinku kodu, żeby zobaczyć jak piszesz.
melkorm
To zależy gdzie, spotkałem się z podejściem że jeżeli ktoś nie ma wyższego to jego widełki zamykały się na pewnej kwocie i więcej nie dostanie bo "nie ma wyższego", moim zdaniem inżynier starcza w zupełności, chociaż jak koledzy zauważyli jeżeli jesteś kozak to i po podstawówce możesz iść do roboty jako programista :]
nasty
W teorii jest tak:

- Inżynier/licencjat: masz wykrztałcenie wyższe, jesteś przygotowany do tego, żeby profesjonalnie pracować w swojej dziedzinie i jesteś osobą "przemysłową".
- Magister: zaczynasz balansować pomiędzy byciem osobą "przemysłową" a akademicką.
- Ph.D: jesteś już osobą czysto akademicką i prawdopodobnie to, czym się zajmujesz jako Ph.D będzie używane w przemyśle za 10-30 lat albo wcale.


W praktyce masz tak:
- Masz masę magistrów którzy nawet nie nadają się do wykonywania zawodu licencjata/inżyniera.
- Masz sporo Ph.D co nadają się co najwyżej na ćwiczeniowców i nic więcej.
- Masz całe multum ludzi po inżynierach/licencjatach nie nadających się do oglądania jakiegokolwiek IDE nawet przez szybkę.


smile.gif
lDoran
Ja uważam, że studia to jedna wielka porażka, ponieważ nie są one w żadnym stopniu wyznacznikiem czyjejś wiedzy. Sam jestem na ostatnim roku studiów inżynierskich i na tym zaprzestanę. Czas jaki muszę poświęcić na studia jest zmarnowany, wolałbym siedzieć w domu i sam się dokształcać w konkretnej działce.
nasty
Cytat(lDoran @ 8.09.2010, 18:43:57 ) *
Ja uważam, że studia to jedna wielka porażka, ponieważ nie są one w żadnym stopniu wyznacznikiem czyjejś wiedzy. Sam jestem na ostatnim roku studiów inżynierskich i na tym zaprzestanę. Czas jaki muszę poświęcić na studia jest zmarnowany, wolałbym siedzieć w domu i sam się dokształcać w konkretnej działce.

W domu nie masz akademika, imprez i całej reszty tongue.gif
A to jest ważne! smile.gif
czarek1986
Cytat(lDoran @ 8.09.2010, 18:43:57 ) *
Ja uważam, że studia to jedna wielka porażka, ponieważ nie są one w żadnym stopniu wyznacznikiem czyjejś wiedzy. Sam jestem na ostatnim roku studiów inżynierskich i na tym zaprzestanę. Czas jaki muszę poświęcić na studia jest zmarnowany, wolałbym siedzieć w domu i sam się dokształcać w konkretnej działce.


Fakt. Ja także na studiach nauczyłem się zdecydowanie mniej niż sam z książek i internetu a jeszcze więcej nauczyłem się w pierwszej pracy, gdy klient coś chciał i trzeba było wybrać jak najlepszą technologie aby mu to stworzyć. Dzięki temu nauczyłem się wielu nowych rzeczy, których wcześniej nie miałem nawet potrzeby poznawać.

Ale studia dały mi jedną rzecz, której pewnie nigdzie indziej bym nie zdobył. To pewność siebie bo w drugiej połowie studiów zacząłem się angażować w różne projekty i organizacje np. juwenaliów, przez co chętniej i bardziej otwarcie zacząłem rozmawiać z obcymi mi ludźmi. smile.gif.
SHiP
Ja pracuję, a mam tylko wykształcenie średnie. I nawet mi dzisiaj szef powiedział, że z moją wiedzą to ja się za wiele na studiach nie nauczę. Tak więc grunt to umiejętności. Moli z tego forum zaczął 3 lata temu pracować, gdy jeszcze był w liceum. Zmienił liceum na zaoczne i zatrudnił się na etat. Więc nawet wykształcenia średniego nie musisz mieć winksmiley.jpg.
Spawnm
Eeej już przestańcie , po 2 latach zwłoki zapisałem się w tym roku na studia dzienne. Nie zniechęcajcie mnie jeszcze przed pierwszymi zajęciami haha.gif
mike
W rzeczywistości studia poza wiedzą dają coś bardziej cennego. Dają możliwość poznania świata.
Tak naprawdę moje studia nauczyły mnie jak się uczyć i poznawać świat, jak rozszerzać horyzonty i cały czas nie mieć dość.

Skończyłem matematykę ze specjalnością informatyczną i nie ma co się oszukiwać, że w pracy (Java EE) moja wiedza jest kluczowa. Nie, nie jest.
Dużo więcej, rzeczy na których zarabiam, nauczyłem się pracując od czwartego roku studiów i nieustannie kształcąc swój warsztat. Niejeden projekt dał mi więcej przez tydzień niż zajęcia prowadzone przez pół roku.

Czy uważam, że studia są potrzebne? Tak, są kluczowe. Czy dobra ocena jest ważna? No chyba im lepsza, tym lepiej, nie?
Nie wiem jak to ma się do tego, że studia kończy tak dużo ludzi ale chyba fakt ich ukończenia coś oznacza. A zawód programisty to praca wymagająca kwalifikacji. I dopóki jest coś co pozwala odsiać ziarna od plewy to należy przejść przez to sito.
KeeL
Wszyscy mają tutaj rację, ale wg mnie studia to tylko chory wymysł, dlaczego wszyscy się tak na nie pchają?
Zarobki! Z studiami średnio o około 20% wiecej się zarabia, nie stety sam nie moge być tego pewny, ale z tego co słyszę to teraz sporo starszych osób robi studia, te które się robi jak najszybciej np Ochrona środowiska dość łatwe żeby tylko był papierek. Wiem to od znajomych, a kilka osób nawet znam, co zrobili je. A po wg mnie lepiej mieć 2 lata praktyki, niż 3 lata teoretyki, bo w ciągu 2 lat praktyki więcej się nauczysz niż w ciągu 3 lat teoretyki.
mike
Cytat(KeeL @ 8.09.2010, 20:50:25 ) *
Zarobki! Z studiami średnio o około 20% więcej się zarabia, (...)
To nic tajnego. Wystarczy przejrzeć poważne oferty. W większości są wymogi dotyczące odpowiedniego (wyższego/technicznego) wykształcenia.
Dużo bardziej widoczne jest to na zachodzie. No i po prostu pewne oferty są niedostępne dla osób, które skończyły ledwie liceum.
KeeL
Cytat(mike @ 8.09.2010, 20:56:49 ) *
To nic tajnego. Wystarczy przejrzeć poważne oferty. W większości są wymogi dotyczące odpowiedniego (wyższego/technicznego) wykształcenia.
Dużo bardziej widoczne jest to na zachodzie. No i po prostu pewne oferty są niedostępne dla osób, które skończyły ledwie liceum.



smile.gif Właśnie o to chodzi. A czasami po studiach mniej umieją niż niektórzy po technikach.
mike
Cytat(KeeL @ 8.09.2010, 21:01:01 ) *
smile.gif Właśnie o to chodzi. A czasami po studiach mniej umieją niż niektórzy po technikach.
Bzdurne i nie mające żadnych podstaw uogólnienie.
Takich przypadków może być jeden na sto.
lDoran
Cytat(nasty @ 8.09.2010, 18:05:26 ) *
W domu nie masz akademika, imprez i całej reszty tongue.gif
A to jest ważne! smile.gif

Studiuję zaocznie, pracuję i mam czas na imprezy, naukę i jeszcze trochę rzeczy guitar.gif
SHiP
@mike: a Ty nie skończyłeś KUL-u? Nie oszukujmy się, UMCS nie jest genialną uczelnią ale KUL to ma ubogi poziom studiów(widzę to na podstawie tego co ma mój znajomy) ścisłych więc wątpię aby ta wiedza aż tak bardzo Ci się przydawała. Jak się ktoś chce czegoś nauczyć to ja bym się kierował na polibudę do Wrocławia/Warszawy. Ale ta wiedza też będzie używana tylko w bardzo specyficznych przypadkach. A czy uczy życia? Troche tak, troche nie. Jak ktoś jest niekomunikatywny/dziwny etc. to i studia go magicznie nie przemienią. Wiele jest takich przypadków ;].
mike
Cytat(SHiP @ 8.09.2010, 21:12:46 ) *
@mike: a Ty nie skończyłeś KUL-u? Nie oszukujmy się, UMCS nie jest genialną uczelnią ale KUL to ma ubogi poziom studiów (...)
To w dużej mierze zależy od studiów. Ale tak, KUL na technicznych kierunkach do orłów nie należy. Niemniej jednak każdy czerpie ze studiów i możliwości studiowania tyle ile chce i da radę. Tak rozumiem studiowanie.

Zresztą nie zapomnę tego co powiedział kiedyś św.p. doktor Góźdź do mojego kumpla niespecjalnie przygotowanego do zajęć.
"Panie X. Gdyby nagle zjawili się kosmici i to Pana wzięliby za przykład studenta to mieliby wypaczony obraz studiowania.
Studiowanie to pasja poznawania i kształcenia się. To nauka tego jak poszerzać horyzont. To żal, że bibliotekę już zamykają."




P.S. Nie cytuję dosłownie. Było to wiele lat temu. Sens pozostał.
SHiP
Tu fakt, zgadzam się winksmiley.jpg. U mnie też wszystko jest po łebkach i pracodawcy wiedzą o tym. I właśnie dlatego wykształcenie coraz mniej jest ważne aby dostać pracę, choć zgadzam się, że z papierkiem zawsze można ugadać wyższą pensję. Często też duże firmy(np. google) z miejsca wymagają magistra. W końcu oni mogą wybierać spośród zgłoszeń a tak mają dodatkową filtrację.
nasty
Odnośnie nieprzydatności studiów: nie mierzcie wszystkiego miarką łebdeweloperki, bo do tego nie trzeba mieć żadnych studiów skończonych, żeby umieć to robić.
Ja przez całe moje studia miałem dosłownie jeden przedmiot poruszający programowanie www a w sumie przedmiotów było kilkadziesiąt. Webdev to wąska i prosta dziedzina programowania która nie odzwierciedla wszystkich wariantów tego zawodu.
zegarek84
Cytat(nasty @ 8.09.2010, 23:23:31 ) *
Odnośnie nieprzydatności studiów: nie mierzcie wszystkiego miarką łebdeweloperki...
pomijając resztę postu to szczerze chyba na większości studiów temat jest po "łebkach" - lub ujął bym to inaczej -> jeśli studia/studium/technikum/zawodówka jest kierunkowa pod dany zawód to też wszystkiego nie nauczy jeśli samemu nie będzie chciało się posiąść pewnej wiedzy... dana edukacja jedyne co może wskazać drogę + czasem nadmiar zbędnej wiedzy [nieraz zawód też bywa rozległy choć wydaje się tak kierunkowy - a pro po wcześniejszego postu - i w moim zawodzie to się sprawdza]... mimo tego jak przyswajam sobie praktykę we własnym zawodzie oraz wiedzę to studia przynajmniej w części chociaż raz, że dla kogoś mniej obeznanego z tematem mogą wskazać drogę [zwłaszcza dla dziennych - gdzie w moim zawodzie Ci sa najmniej lubiani gdyż 70% uważa się za wielkie coś...] lub czasem błędy w praktyce... choć sam przyznaję, że zawsze na te studia swoje narzekałem, to patrząc tak z boku nic wiele lepszego nie da się wymyślić...

poza tym następna sprawa, że akurat ja pracodawcy nie muszę zmieniać ale patrząc ogólnikowo, to po studiach jest większa szansa na większe zarobki - lub emeryturę jak już to zostało podkreślone...

jaki powód by nie był to co najmniej inżynierkę zachęcam zrobić...
Gribo
Studia jedynie kierunkują twoja wiedzę. Jednak nie dadzą ci na tyle wiedzy żeby spokojnie po nauce iść pracować jako programista w firmie. Swoja wiedzę sam musisz uzupełniać w domu, studia jedynie pomogą zrozumieć tą wiedzę szybciej. Sam jestem inż. Programistą i teraz robię magistra i gdyby nie rozwijanie swoich umiejętności w domu to był by ze mnie taki programista jak z Najmana bokser. Pozdro
melkorm
No i tu jest problem bo ludzie idący na studia myślą że po nich bez niczego można pracować. Moim zdaniem studia to możliwość, czas na to by doskonalić wiedzę w tym czym się pragnie pod okiem specjalistów, mówię tutaj bardziej o tym że rozwijamy się sami, a na uczelni na pewno można znaleźć kogoś z kim można na dany temat porozmawiać. Na moich studiach zdarzało się że wykładowca przychodził z książeczką "Podstawy JavaScriptu" itp, ale to była wina bardziej samej uczelni niż wykładowcy, który swoją drogą jest spoko Doktorem smile.gif

Ja osobiście studiuję dziennie i pracuje na pełen etat od 2 lat, bo nie miałem alternatywy, i jakoś żyję smile.gif I mogę powiedzieć że w pracy czasami wiadomości z uczelni się przydały, chociaż rzadko smile.gif

Reasumując, studia to dobry czas na wyrobienie "siebie" i ukierunkowania, znalezienia tematu w którym będziemy się lubić do końca życia i czas by się dobrze wybawić na imprezach w akademiku budząc się po drugiej stronie miasta niż akademiki ^^"
Speedy
Do zarobienia miliona dolarów nie są potrzebne żadne studia! Studia są potrzebne do zarobienia dobrej bani!
Zresztą, sporo osób już potwierdziło fakt, że polskie licea produkują na pęczki wysokiej klasy programistów, którym żadna dalsza edukacja nie jest potrzebna, ponieważ pozjadali oni wszystkie rozumy.

Pozdrawiam.
dariuszp
Nic nowego. Mnie na studiach informatycznych uczyli również "technologi multimedialnych". W skrócie PHP, HTML, CSS, JavaScript itp. Jeden rok przedmiot trwał.
W dziale technicznym uczelni jest wykwalifikowany człowiek który od paru lat pracował w dużej polskiej firmie jako programista i nadal pracuje zdalnie dla innej firmy. Ma też doświadczenie jako webmaster. Posiada rozległą wiedzę teoretyczną i praktyczną. Tyra na 2 etaty.
I teraz najfajniejsze. Kiedy studiowałem na tej uczelni, ten człowiek chodził po salach resetować komputery, pilnował sieci, zajmował się witryną strony i robił masę różnych rzeczy. Z kolei nas uczyła jakaś sierotka której wiedza na temat PHP zatrzymała się przy wersji 3 i była co najwyżej podstawowa.
Co najlepsze kobita (żeby jeszcze jakaś stara robiła do emerytury a ta miała pewnie koło trzydziestki) nie dość że była niekompetentna to jeszcze kogoś próbowała uczyć. I żeby było jeszcze zabawniej to jak się użyło jakąś funkcję z nowszych wersji PHP lub jakąś ciekawą sztuczkę to... praca była zła i basta. Ona takiej funkcji nie zna więc jest źle. Ale Ci chętnie pokaże jak to się robiło 5 lat temu.

W skrócie. Nie wiem czy na wszystkich uczelniach jest taka sytuacja ale jeżeli tak jest to nawet niech nikt nie myśli o tym by iść po pracy z wiedzą którą na uczelni zdobyliście. Albo grzecznie powiedzą że nie tego szukają albo będą się tarzać ze śmiechu słysząc Wasze mądrości i robić zdjęcia do Demotywatorów.

Szkoła Was niczego nie nauczy. Perełki mało kiedy się trafiają. Zresztą żaden normalny wykwalifikowany programista nie pracował by na uczelni za góra 2-2,5 tyś złotych góra gdzie w normalnej pracy zarobi drugie tyle a za granicą ZNACZNIE więcej (mój kolega w Anglii pracuje za 4,5 tyś funtów miesięcznie). Więc jeżeli się sami nie będziecie uczyć kiedy macie czas i okazję to później skończycie tak że ktoś Was zatrudni za psie pieniądze jakie dostaje kobita za ladą w spożywczaku, każe tyrać i się uczyć a Wy stracicie rok czy dwa na coś co powinno być dawno zrobione.
erix
Cytat
No i tu jest problem bo ludzie idący na studia myślą że po nich bez niczego można pracować.

Taaaa... I później wszyscy się dziwią, dlaczego absolwent świeżo po informatyce musi pracować w jakimś kołhozie, a najczęściej poza wyuczonym zawodem. I wcale się nie dziwię. Po dwóch semestrach podzielam opinię pracodawców, że bardziej opłaci im się zatrudnić kogoś po technikum/liceum, ale wymiatającym w danej technologii. Bo absolwent, to co? Powiesi sobie dyplom na ścianie i trzeba jeszcze w niego inwestować (szkolenia, kursy, etc). Może to trochę brutalne co mówię, ale obserwując środowisko wokół mnie naprawdę ciężko jest znaleźć osoby, które chcą się samodzielnie rozwijać w jakimkolwiek kierunku - przychodzą na IT tylko po to, aby nauczyć się formatować komputer (tak, tak, tego nie zmyśliłem) i myślą, że jakoś to będzie, bez jakiejś wizji na swoje miejsce w szeregu.

A niech mi ktoś zarzuca, że jestem jeszcze siuś i mało w życiu widziałem. Jeszcze zdążę się naoglądać. winksmiley.jpg

Cytat
Mam pytanie. Jakiego minimalnego stopnia szkoły wyższej wymagają w firmach w których pracujecie, podczas rekrutacji kandydatów na stanowiska informatyczne?

Mnie do tej pory nikt nie pytał o wykształcenie. Znam też sytuację, jaka panuje w pewnych dużych polskich firmach. Nawet jeśli skreślili wymagania pod względem wykształcenia - przez dwa tygodnie, dzień w dzień nie byli w stanie znaleźć programisty, który by chociaż mniej więcej kumał, o co chodzi. Większość, to potomkowie tutoriali i naprawdę nie jest pod tym względem ciekawie. Tak samo headhunterzy - są tacy, którzy już na etapie liceum potrafią wyłapać rodzynki. A wystarczy, że coś już potrafią. I tacy mają możliwość wyprzedzenia z doświadczeniem reszty absolwentów o co najmniej 5 lat.

Jeśli chodzi o fakt wykształcenie=zbawienie, to (nie pamiętam, czy kiedyś już tego na tym Forum nie powiedziałem) zależy przede wszystkim od środowiska, w jakim się ktoś obraca. I przyznam, że w Polsce B nadal panuje przekonanie, że studia są wystarczające do uzyskania pracy. Niestety, nie jest to prawda, a takim ludziom ciężko uświadomić jakie panują realia. Z doświadczenia, znam osoby, które robiąc naprawdę niezłe postępy, miały podcinane skrzydła jednym zdaniem a ty tylko posiedzisz sobie, poklikasz i g... z tego masz.

Cytat
W praktyce masz tak:
- Masz masę magistrów którzy nawet nie nadają się do wykonywania zawodu licencjata/inżyniera.
- Masz sporo Ph.D co nadają się co najwyżej na ćwiczeniowców i nic więcej.
- Masz całe multum ludzi po inżynierach/licencjatach nie nadających się do oglądania jakiegokolwiek IDE nawet przez szybkę.

No niestety... Tak jak powiedziałem parę zdań wyżej - to wszystko zależy od nastawienia i motywacji. Jeśli ktoś zechce pracować jako koder, samodzielnie będzie w stanie poznać język, środowisko i zdobyć doświadczenie - on sobie poradzi.

Wcale mnie nie dziwią ogłoszenia, w których poszukuje się programistów, ale sprecyzowany jest wiek 22-25 lat, 5 lat doświadczenia w XYZ.
outsider
oferta z "Giełda ofert"
Cytat
Poszukujemy osób do pracy na stałe do biura w Katowicach. Skonczyleś studia, studiujesz, a może masz skończone tylko 3 klasy podstawówki ale umiesz programować? Zapraszamy! U nas liczą się umiejętnosci i chęć ich powiększania a nie ukończone szkoły i papierki.

W sumie racja, tylko czy aby na pewno nie warto pójść na studia ? W końcu coś z nich wyniesiesz... Jeśli sytuacja by się zmieniła, tracisz pracę, oferty tylko dla osób z papierkiem - ciężko by było.
Druga sprawa, w Anglii, jak pisał dariuszp, programista zarabia 20k zł, a w Polsce jak to wygląda ? Widziałem oferty po ok. 3k zł, czasami "zależnie od umiejętności" - tylko jak oni chcą sprawiedliwie mnie "wycenić" ?
Puciek
Cytat(*OuTSideR* @ 11.09.2010, 16:34:49 ) *
oferta z "Giełda ofert"

W sumie racja, tylko czy aby na pewno nie warto pójść na studia ? W końcu coś z nich wyniesiesz... Jeśli sytuacja by się zmieniła, tracisz pracę, oferty tylko dla osób z papierkiem - ciężko by było.
Druga sprawa, w Anglii, jak pisał dariuszp, programista zarabia 20k zł, a w Polsce jak to wygląda ? Widziałem oferty po ok. 3k zł, czasami "zależnie od umiejętności" - tylko jak oni chcą sprawiedliwie mnie "wycenić" ?
Czlowiek zarabia tyle na ile umie sie sprzedac i ani grosza wiecej. Jezeliz arabiasz 3k zl to znaczy ze na tyle umiesz sie sprzedac.
O wyksztalcenie pytaja tylko ci ktorzy nie maja pojecia o co zapytac na rozmowie lub pytaja o to po podpisanej umowie z czystej ciekawosci.
Smieszy mnie tez "dostane podwyzke bo mam papierek". Co to za argument ? Gdyby do mnie pracownik przyszedl i to powiedzial to wyszedlby najprawdopodobniej z wymowieniem bo jest baran.

To tyle miedzy studiami a praca.

A studia w samej teori ? Jak ci rodzice placa za mieszkanie, studia i daja na zycie to czemu nie korzystac? Zycie pasozyta podobno nie jest takie zle. A to ze nie wyniknie z tego nic przydatnego to calkiem inna sprawa. Mozecie gadac jak wam te studia otworzyly oczy na swiat, nauczyly sie uczyc, poznaliscie wielu ludzi i inne takie brednie, bo to same bedziecie mieli z pracy (+ do tego zdobycie doswiadczenia zawodowegoi zarobienie kasy).

@mike to o czym mowisz to jakies uczeszczanie na kursy/seminaria i inne takie a nie studiowanie, chociaz fakt ze aktualny, zalosny, poziom studiow do tego sie sprowadza i nie ma to nic wspolnego z prawdziwym szkolnictwem wyzszym (polecam obejrzec w temacie: http://www.youtube.com/watch?v=SmW5pMpcZz0).
everth
@OuTSider - Sprawiedliwie wycenić? Skąd żeś ty się urwał? To jest gra o sumie zerowej - oni dążą żeby obniżyć koszty za wszelką cenę - ty chcesz zarobić więcej za wszelką cenę. W Anglii również jest podobnie - tylko przez różnicę w zarobkach widzimy to różowiej. Proponuję poczytać jak z punktu biznesu wygląda pracownik (wczoraj przeczytany wywiad z Rybińskim). Nie czarujmy się etyką w biznesie. Ona jest taka jak Apple - robi wszystko dla nas póki przynosimy zyski.

Czy warto iść na studia - moim zdaniem warto, tylko w odwrotnej kolejności. Najpierw praca - rok, dwa lata - dopiero studia (mogą być zaoczne). Praktyka zawodowa wymusi na tobie poznanie części teorii wcześniej. Wychodzi skuteczniej, bo nie tracisz czasu na obijanie się na studiach - masz robotę i mniej więcej wiesz co ci potrzebne z wiedzy którą tam serwują. Po ukończeniu masz już wiedzę praktyczną, uzupełnioną o podstawy teoretyczne i papierek. I żadnych straconych lat.

I nie masz tego doła że wychodzisz po uczelni, gdzie myślisz o sobie w superlatywach, a tutaj w pierwszej robocie spotykasz gości o 5 lat młodszych od siebie którzy nierzadko zarabiają więcej. Twarda prawda.
erix
Cytat
W sumie racja, tylko czy aby na pewno nie warto pójść na studia ? W końcu coś z nich wyniesiesz... Jeśli sytuacja by się zmieniła, tracisz pracę, oferty tylko dla osób z papierkiem - ciężko by było.

Szczerze, to największą korzyść miałem z Architektury Komputerów. Przynajmniej uporządkowałem to, czym się interesowałem kiedyś, jak miałem w ciul czasu.

Cytat
oferty tylko dla osób z papierkiem - ciężko by było.

Czyli budżetówka. Bo prywatny przedsiębiorca nie chce gablociarza, który sobie powiesi dyplom, a programowania i tak go trzeba nauczyć (no bez jaj, ile osób u mnie nie potrafi napisać najprostszej funkcji w C, która obliczy silnię; jak zaczniesz gadać o wzorcach projektowych, to z nikim nie znajdziesz wspólnego języka). Czy o takim papierku mówimy? O takim, który faktycznie pozwoli nabyć umiejętności przydatne później w pracy? Nie sądzę.

Nie ma też co zwalać sytuacji na uczelnie/prowadzących - to nie ich wina, tylko podejścia studentów. Poza tym, nie ma fizycznej możliwości, aby ktoś taki mógł się nauczyć języka, czy technologii w sposób wymiatający - po prostu NIE MA na to czasu. Może ktoś stwierdzi, że praktyki na ostatnim roku powinny coś przynieść. Jasne.

Cytat
W sumie racja, tylko czy aby na pewno nie warto pójść na studia ? W końcu coś z nich wyniesiesz... Jeśli sytuacja by się zmieniła, tracisz pracę, oferty tylko dla osób z papierkiem - ciężko by było.

Jeszcze raz się odniosę do tego samego cytatu: owszem, wyniesiesz. Papier, w większości regionów również i status społeczny (no bo takie są realia). Ale zobacz, dlaczego sporo osób, które gdzieś wysoko zaszły, to osoby, które nie podjęły, bądź zrezygnowały ze studiów? Ten czas możesz poświęcić kursy certyfikacyjne i to pracodawca będzie do Ciebie przychodził, a nie Ty do pracodawcy. Ale niestety, w PL nie przywiązuje się do tego wagi. Zdobycie wyższego, to kwestia czasu; kto był chociaż na 1 semestrze, ten doskonale zrozumie, co mam na myśli.

Ale zaliczenie egzaminów certyfikacyjnych, to nie jest już taka prosta sprawa. Za to gra warta pieniędzy i zachodu, bo inwestycja zwraca się postokroć.

teraz drugi post

Cytat
O wyksztalcenie pytaja tylko ci ktorzy nie maja pojecia o co zapytac na rozmowie lub pytaja o to po podpisanej umowie z czystej ciekawosci.

Nie pomyślałbym, że zgodzę się z ~Pućkiem, ale jednak...

Cytat
Mozecie gadac jak wam te studia otworzyly oczy na swiat, nauczyly sie uczyc, poznaliscie wielu ludzi i inne takie brednie, bo to same bedziecie mieli z pracy (+ do tego zdobycie doswiadczenia zawodowegoi zarobienie kasy).

To znaczy, jeśli chodzi o poznawanie, to studia IMHO wypadają tu raczej bardziej na plus niż sama praca. Co innego, gdy ktoś nie czuje swojej ścieżki rozwoju i idzie na uczelnię, aby odłożyć decyzję o swoim przyszłym zajęciu w czasie. A niestety, sporo jest takich osób...

Cytat
to o czym mowisz to jakies uczeszczanie na kursy/seminaria i inne takie a nie studiowanie,

Seminaria owszem, naprawdę sporo. Raz - możliwość nawiązania fajnych kontaktów, dwa - sposobność do poszerzenia swojej wiedzy oraz najważniejsze: zadawania pytań osobom obeznanym z danym zagadnieniem.

Cytat
I nie masz tego doła że wychodzisz po uczelni, gdzie myślisz o sobie w superlatywach, a tutaj w pierwszej robocie spotykasz gości o 5 lat młodszych od siebie którzy nierzadko zarabiają więcej. Twarda prawda.

Jasne, tylko że wiele osób jest ślepo zapatrzonych w swój zamknięty światopogląd i wąskie horyzonty, które nie dopuszczają takiej koncepcji do świadomości...
outsider
Jestem w klasie maturalnej, po liceum zamierzam iść na studia - dlaczego ? Hmm... dobre pytanie, może dlatego, że każdy idzie ? Mam przekonanie, że bez papierka mam mniejsze(lub zerowe) szanse na dobrą pracę. Niestety, takie otoczenie. Widzę że w tej branży jest inaczej.

Po przeczytaniu tego tematu żałuję, że nie poszedłem do technikum - miałbym większą korzyść niż z ogólniaka(no nie, na poniedziałek "Przedwiośnie"...).

Otworzyliście mi oczy smile.gif Dzięki Wam może nie zmarnuje kilku lat, chyba że znajdę argument przeciw. Z drugiej strony trochę się boję, nie wiem czego...
melkorm
Nie musisz zmarnować tych lat smile.gif

Jeżeli nie musisz pracować na siebie, to moim zdaniem idź na studia, poużywaj życia, ale nie zapomnij o rozwijaniu swoich zainteresowań smile.gif To jest czas dla Ciebie, baw się póki możesz bo dużo osób nie ma takiej szansy :]
erix
Cytat
Jeżeli nie musisz pracować na siebie, to moim zdaniem idź na studia, poużywaj życia, ale nie zapomnij o rozwijaniu swoich zainteresowań To jest czas dla Ciebie, baw się póki możesz bo dużo osób nie ma takiej szansy :]

Wszystko można pogodzić; kwestia pracy nad sobą. Cholernie ciężkie, ale jak zaczyna powoli wychodzić, to... winksmiley.jpg
melkorm
Cytat
Wszystko można pogodzić; kwestia pracy nad sobą. Cholernie ciężkie, ale jak zaczyna powoli wychodzić, to...


No ja pracuje na pełny etat i studiuje dziennie, a do tego imprezuje dość często + wyjazdy na koncerty po całej Polsce smile.gif
problem jest taki że 60% osób z uczelni nie kojarzę, a jak jak się pokazuje to tylko słyszę że w końcu się pokazałem po 2 miechach nieobecności ;p
Szczerze brakuje mi trochę takie życia akademickiego, zrobienia jakiegoś fajnego projektu itp~~ no ale cóż, coś za coś :]
everth
Tak właśnie wyglądają dziś studia dzienne. Tylko pełna odpłatność nas uratuje bo naprawdę będzie coraz gorzej.
Cypherq
Cytat(Spawnm @ 8.09.2010, 20:41:21 ) *
Eeej już przestańcie , po 2 latach zwłoki zapisałem się w tym roku na studia dzienne. Nie zniechęcajcie mnie jeszcze przed pierwszymi zajęciami haha.gif


Z ciekawości, po technikum czy LO? Jak sobie radziłeś na rynku pracy? snitch.gif
Spawnm
Po LO, a radziłem sobie dobrze, najpierw freelancerka bo chciałem mieć więcej czasu dla siebie. Dogadywałem się z agencjami robiącymi www dostawałem zlecenia na których ćwiczyłem robienie stron www , wszystko w formie mailowej + przelew na konto. Nigdy nie spotkałem się z zleceniodawcami. Po roku postanowiłem zobaczyć jak to się pracuje w zespole więc zatrudniłem się w firmie,
tutaj też bez większego problemu pracę znalazłem bo już znałem oop i frameworki.
outsider
A co powiecie na prace (po LO) oraz studia zaoczne ? W temacie studiów jestem zielony, materiał dziennych i zaocznych jest ten sam ? Jeśli tak to na zaocznych jest ciężej ? Trudniej jest się dostać na zaoczne ?
vokiel
@*OuTSideR*

Kiedyś się spotkałem z opisem, że na zaocznych wymaga się 70-80% tego co na dziennych.

Zależy na jaką łatwość liczysz, jeśli w połączeniu z pracą to tak, bo zjazdy są zwykle co dwa tygodnie przez sobotę i niedzielę. Zatem w tygodniu sobie chodzisz do pracy i masz popołudnia wolne, a weekendu nie masz, bo jesteś na zajęciach (jeśli będziesz chodził).

Zwykle trudniej jest się dostać na dzienne - bo te są generalnie na państwowych uczelniach darmowe, a zaoczne już nie. I jeśli ktoś się może dogadać z pracodawcą, że swoją robotę wykona po południu i w weekend to taniej go wyniesie dziennie. Z tym, że będzie miał pewnie więcej godzin zajęć. Za to na zaocznych nie musisz nikogo pytać o łaskę, chodzisz sobie w sobotę, niedzielę na zajęcia, a w tygodniu jakby nigdy nic do pracy.
Ad4m1992
Co do studiów to zastanawiam się nad informatyką na UW. Orientujecie się czy poziom nauczania jest wyższy niż na polibudzie czy WAT? Z tego co słyszałem i się dowiedziałem to programowanie stoi na najwyższym poziomie i chyba nie ma tak że jak się pójdzie na studia to się traci czas. Chcąc czy nie chcąc i tak się coś wyniesie
Daiquiri
Cytat(Ad4m1992 @ 14.09.2010, 15:51:34 ) *
Co do studiów to zastanawiam się nad informatyką na UW. Orientujecie się czy poziom nauczania jest wyższy niż na polibudzie czy WAT? Z tego co słyszałem i się dowiedziałem to programowanie stoi na najwyższym poziomie i chyba nie ma tak że jak się pójdzie na studia to się traci czas. Chcąc czy nie chcąc i tak się coś wyniesie
Studia to nie podstawówka, że "chcąc nie chcąc" się coś wyniesie. Jak się komuś nie chce to niech nie idzie na studia - przecież nie musi.
athabus
Dla mnie kwestia podstawowa to co chcecie w życiu robić. Jeśli macie zamiar pracować jako wolny strzelec lub prowadzić firmę to studia są z reguły niepotrzebne i nie ma sensu tracić na nie czasu. Sam poszedłem na studia dzienne, potem otworzyłem firmę i teraz bardzo żałuję tych 5 lat bo gdybym zaczął 5 lat temu to dzisiaj byłbym w zupełnie innym miejscu.

Jeśli chodzi o etat to imho studia warto zrobić. Statystyki wyraźnie pokazują, że osoby z wyższym wykształceniem zarabiają lepiej. Nie znam branży IT, ale wiem, że w wielu większych firmach magisterka to jedno z podstawowych wymagań do pracy. Z reguły wymagają tego firmy, które płacą najlepiej.

Nie wprowadzał bym też generalizacji, jaką często czytam tu na forum:
- osoba po studiach to teoretyk bez wiedzy praktycznej
- osoba bez studiów to praktyk, który wie więcej niż studenciak
Takie generalizowanie to oszukiwanie samego siebie. W każdej z tych grup znajdziemy zarówno dobrych jak złych informatyków. Wiele osób, które zaczną "karierę" zaraz po liceum trafią do firemek typu "strona za 500zł" i już tam pozostaną.
Jeśli chcecie pracować za dobre pieniądze w dużych firmach to studia na pewno nie zaszkodzą, a ich brak może (choć nie musi) stać się barierą przy pewnych stanowiskach... Tak jest w każdej branży i nie widzę powodu dla którego w IT miałoby być inaczej.

Jedna ważna kwestia: Same studia bez praktyki we wszystkich branżach technicznych są mało warte. Już od początku studiów warto zdobywać wiedzę praktyczną, szukać staży, praktyk albo pracy na część etatu. Na 4-5 roku koniecznie trzeba już szukać pracy najlepiej na cały etat.

Podsumuję to tak - (prawie) zawsze prawdziwa będzie teza:
studia < praktyka < (studia+praktyka)
Theqos
Co do studiów zaocznych to jest niezła jazda, przynajmniej na poważnych uczelniach (są jeszcze takie w polsze?winksmiley.jpg. Może nie wszyscy wymagają 100% tego co od studentów dziennych, ale zawsze się paru znajdzie i wtedy jest zabawa. Weekendów nie masz, bo cały dzień w szkole od rana do wieczora i gorzej jak jeszcze musisz dojeżdzać. Z kumplami czasem żartowaliśmy "no nareszcie jutro poniedziałek, można iść do pracy odpocząć" smile.gif Natomiast w tygodniu, po pracy, orka przy projektach bo w końcu jest mało czasu i więcej trzeba zrobić w domu. Czasem też wypadałoby się coś pouczyć. Jak jesteś ambitny, sobie nie olewasz i jeszcze byś chiał rozwijać jakieś swoje projekty to po roku jesteś zombie. Za to potem potrafisz docenić wolne. Natomiast studiowanie dzienne i nie pracowanie to praktycznie wakacje winksmiley.jpg

Co do sensowności studiów. Zawsze to jest jakiś odsiew. Mówi się o tym, że niby można się łatwo prześlizgnąć, poziom spada na pysk etc. Jednak zawsze ktoś z roku na rok odpada, a o rzezi w pierwszych semestrach nawet nie ma co wspominać. Na studiach można łatwo poszerzać horyzonty, zaraz ludzie zaczną krzyczeć, że sami mogą się w domu pouczyć. Owszem, ale nie zawsze wiemy, że taki temat wogóle istnieje, czy wychodzimy z zasady "a po ch*j mi to?!". Do tego mamy bat nad głową, dobre dla leni, a jak wiadomo dobrego programiste cechuje lenistwo. Natomiast jak komuś jest potrzebne specjalistczne kształcenie techniczne, bo chce robić stronki w PHPapie za dobrą kasę to mu studia nie są potrzebne i lepiej wyjdzie na samokształceniu po jakimś techniku-informatyku. Niestety mamy teraz, u nas, takie przeświadczenie, że do zawodówek idą tylko wywrotowcy, a studiów nie kończa tylko debile.
erix
Cytat
Co do studiów to zastanawiam się nad informatyką na UW.

Hmm, od paru osób już słyszałem, że IT na uniwerkach jest trochę mniej przydatna niż na polibudach.

Cytat
Niestety mamy teraz, u nas, takie przeświadczenie, że do zawodówek idą tylko wywrotowcy, a studiów nie kończa tylko debile.

Co do tego pierwszego, to nie zabiorę zdania, bo nie mam za bardzo o tym pojęcia, ale jeśli chodzi o drugą część - trudno się nie zgodzić... Z tym przeświadczeniem. Oczywiście nie mówię tu ogólnie o wykształceniu wyższym, nie o jakichś konkretach.
Cypherq
Cytat(Spawnm @ 13.09.2010, 20:16:05 ) *
Po LO, a radziłem sobie dobrze, najpierw freelancerka bo chciałem mieć więcej czasu dla siebie. Dogadywałem się z agencjami robiącymi www dostawałem zlecenia na których ćwiczyłem robienie stron www , wszystko w formie mailowej + przelew na konto. Nigdy nie spotkałem się z zleceniodawcami. Po roku postanowiłem zobaczyć jak to się pracuje w zespole więc zatrudniłem się w firmie,
tutaj też bez większego problemu pracę znalazłem bo już znałem oop i frameworki.



No dobra, ale to było Twoje jedyne źródło utrzymania? Opieprzałeś się i rozwijałeś w czasie braku zleceń czy takowych przerw nie było, miałeś ciągłość pracy i dochodów pomimo freelancerki?
Spawnm
Nie miałem ciągłości dochodów i pracy bo aż tyle, nie chciałem nie szukałem i nie przyjmowałem. Wolałem się douczać i bawić własnymi cudami niż pracować dla kogoś. Dodam że po zakończeniu pracy w firmie zrobiłem podobnie, własne projekty zamiast szukania kolejnej pracy która mi ukradnie cały wolny czas.
Po studiach (może jeszcze w czasie?) pewnie chcąc nie chcąc będę musiał pójść na swoje ale puki co korzystam z tego że jestem młody i mam czas tylko dla siebie i swoich projektów smile.gif
wiewiorek
Ad4m1992 o UW mogę powiedzieć to co usłyszałem od kolegi, który tam studiuje niestacjonarnie - na UW dziennych na informatyce 90% studentów stanowią olimpijczycy, żeby się dostać tam musiałbyś napisać maturę nie bardzo dobrze a wybitnie - najlepiej na 100% wszystko, profesorowie nie tłumaczą od podstaw wszystkiego, bo niemal wszyscy którzy się tam już dostali umieją świetnie programować. Co do tego, że na uniwersytecie jest mnóstwo matematyki to na UW dotyczy to w zasadzie pierwszego roku, potem sam sobie wybierasz przedmioty i jest na prawdę bardzo dużo praktyki a nie teorii. Teraz już wiesz dlaczego UW uchodzi za jedną z najlepszych uczelni informatycznych na świecie - żeby nie było to ja tam nie studiuję, a opinie pochodzą od wspomnianego przeze mnie wcześniej kolegi. Dodam, że czesne na niestacjonarnych studiach na informatyce na UW jest masakryczne smile.gif
Diablos
Strona w którą poszedł ten temat jest idiotyczna. Czemu próbujecie za wszelka cene udowodnić wyższośc jednego nad drugim w momencie kiedy są to dwie rózne i nieporównywalne rzeczy?

Z perspektywy człowieka zapasjonowanego informatyka:

Wyższosc pracy nad studiami?
a) pieniadze
cool.gif dużo wieksza (doglebniejsza) wiedza w danym waskim temacie
I tutaj nalezy juz coś wyjasnic. Jesli programujecie w PHP, to w firmie jako programista PHP nauczycie sie lepiej programowac w PHP. Ewentualnie w zaleznosci od tego co w firmie sie realizuje poznacie wzorce projektowe, metodyki prowadzenia projektów, systemy kontroli wersji, bazy danych i JavaScript. Nie zapominajmy jednak ze nadal jest to jedna waska dziedzina.... która NAPRAWDE nie daje pogladu na zagadnienia informatyczne. Jezeli jestescie pasjonatami.. to dobrze. To znaczy ze w domu jestescie w stanie nadgonic wiedze, ktorej nie zdobedziecie w pracy. Niestety o ile nie jestescie ludzmi bez zycia poza informatyka, tylko ludzmi ktorzy lubia wyjsc na spacer, wyjechac gdzies na weekend, pograc z kolegami w sqasha czy poplywac na basenie, to nie znajdziecie czasu na realizacje czegokolwiek innego po 8 godzinach pracy na etacie (+1 godzina na dojazd do pracy i powrót do domu).

Wyzszosc studiów nad praca?
a) otwarcie sie na nowe tematy informatyczne (ktorymi sami byc moze nigdy byscie sie nie zainteresowali)
cool.gif czesto mozliwosc "zabawy" drogim sprzetem, którego w domu wam rodzice nie kupią, w pracy raczej go nie macie (o ile nie pracujecie w dobrej i bogatej firmie, co bez studiów jest trudne), a samemu bedzie szkoda wydac na to ciezko zarobione pieniadze (zwlaszcza ze sprzet kosztuje wielokrotnosc pensji)
c) macie czas, czas którego nie zabiera szkola/praca tylko czas na informatyke i tematy wokolo informatyczne
I tutaj znowu wypada cos wyjasnic. Na uczelni, nikt nie zrobi z was specjalistów. Na uczelni jedynie zaszczepią w was pewne tematy, ale nie prawda jest ze na uczelniach na jednym semestrze jest Pascal, na drugim C, na trzecim C++, na czwartym Java a na piatym C#. Na uczelniach nikt nie uczy jezykow programowania. Na uczelniach sa przedmioty jak Programowanie Obiektowe, ktore mogloby byc przedstawione rownie dobrze na Javie jak i na C++. A z innych ciekawych przedmiotow np. Programowanie rownolegle i rozproszone. Mialem nawet przedmiot Grafika komputerowa, na ktorym mialem podstawy Blendera.
Uczelnia to zbior kursów i szkolen, za ktore ludzie placa grube pieniadze firmom ktore sie zajmuja takimi rzeczami. Uczelnia jednoczesnie daje wystarczajaco duzo czasu na zrobienie pozytku z informacji zdobytych w budynku uczelnianym. A juz student sam niech wybierze w ktorym z tematow chce byc specjalista... bo specjalista mozna stac sie tylko samemu.

Gdybym byl pracodawca, napewno nie zwracalbym uwagi na to czy ktos skonczyl studia czy nie. Patrzylbym na chlonny umysl, abstrakcyjne myslenie, zainteresowanie i wyspecjalizowanie w interesujacym mnie temacie.
Jako pracownik, wiem natomiast, ze o ile czegos nie wymysle, to bede pracowal na etacie do 60 roku zycia. Czy warto tracic te chwile, ktore mozna spedzic inaczej na cos co bedzie sie robilo przez cale zycie?
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.