Cytat(hipertracker @ 6.09.2010, 21:20:09 )

większą elastyczność na zmienny humor klienta, który sam do końca nie jest pewien tego, jak ma wyglądać końcowy produkt.
Co zyskuje na tym klient? Zmiany zrobisz szybciej i taniej niż w PHP?
Cytat(hipertracker @ 6.09.2010, 21:20:09 )

mniejsze koszty utrzymania kodu, bo kod jest czytelniejszy, i jest go po prostu mniej
Rozumiem, ze programiści ogarniający Ruby są tańsi i (przepraszam za wyrażenie) i bardziej dostępni niż programiści PHP?
Cytat(hipertracker @ 6.09.2010, 21:20:09 )

łatwiejsze nanoszenie zmian w działającej funkcjonalności lub dodawanie nowej (trochę wynika z pkt. 2 ale też z tego na ile modularnie pisana jest aplikacja)
Ponawiam pytanie o realne korzyści. Twierdzisz, że nanoszenie takich zmian jest tańsze/szybsze?
Cytat(hipertracker @ 6.09.2010, 21:20:09 )

większą odporność na awarie i błędy, możliwość automatycznego wyłapywania wszelkich nie obsłużonych wyjątków i wysyłanie ich natychmiast do osób, które się kodem opiekują. Dzięki temu błędy mogą być wyłapywane i naprawiane szybciej oszczędzając klientowi wstydu ("patrzcie jak im strona leży!, hahaha, hehehe"). W PHP można co najwyżej czekać aż jakiś wkurzony klient zgłosi błąd, którego nie wyłapali programiści. Ewentualnie pozostaje regularne przeczesywanie logów długo po tym jak błąd wystąpił.
Śmiem twierdzić, że w dużej mierze omawiasz teraz problem programisty - nie technologii. Chyba, że system obsługi błędów działa tak "samodzielnie" jak piszesz. Jeżeli tak, to mogę spokojnie zaliczyć to jako punkt dla Ruby przy aspekcie biznesowym

.
Cytat(hipertracker @ 6.09.2010, 21:20:09 )

lepsze dogadanie się między klientem a wykonawcą odnośnie tego, co ma być zrobione. Zmiast pisać ciężkie wypracowania, albo przyjmować to co trzeba zrobić "na słowo", można w prosty, i czytelny dla osoby nietechnicznej, ubrać jej wymagania w formę specyfikacji BDD, zobacz Cucumber
http://cukes.com Ja nie wiem jak jakiekolwiek oprogramowanie/metoda/procedura sprawi, ze "lepiej dogadam się" z klientem. Ja mam doświadczenie, że próba pójścia "na skróty" odbijała mi się czkawką i to ze zdwojoną mocą. Co z tego, że wymagania mają formę fajnej (i rzekomo czytelnej dla osoby nietechnicznej) specyfikacji, skoro i tak przyjdzie mi to omówić z klientem. Chyba, że owe niedomówienia czy błędne rozumienie funkcjonalności zwalimy wtedy na klienta i obciążymy go kosztami...?
Cytat(hipertracker @ 6.09.2010, 21:20:09 )

większa szybkość działania, aktualnie Rails jest szybszy od dowolnego frameworka PHP, a są szybsze i lżejsze rozwiązania od Rails, jak Padrino czy Sinatra.
Powtórzę się: realna korzyść. Jak powiesz klientowi, ze Rails jest szybszy od dowolnego frameworka PHP to zada Ci jedno pytanie: "co z tego?"
Cytat(hipertracker @ 6.09.2010, 21:20:09 )

brak ograniczeń rozwoju i skalowalności, klient nie musi się bać, że utknie w rozwoju bo ma zawsze możliwość podpięcia się do ciężkich systemów napisanych w technologii głównego nurtu (Java, .NET). Jeśli cokolwiek brakuje, to na pewno znajdzie się jakaś biblioteka w Javie, która dany problem rozwiązuje.
Wybacz, ale serio uważasz, że klientowi spędza sen z powiek fakt, że jego aplikacja może za 10 lat utknąć w martwym punkcie?
Cytat(hipertracker @ 6.09.2010, 21:20:09 )

możliwość wpięcia się do chmur serwerów (Heruko, Google App Engine) co pozwala na elastyczniejsze kształtowanie kosztów hostingu (chmury pozwalają na czasowe zwiększanie/zmniejszanie potrzebnych zasobów w określonych godzinach dnia). Jeśli trzeba można błyskawicznie dodać 1000 serwerów na jakąś godzine szczególnie wysokiego ruchu, a zmniejszyć do paru w godzinach nocnych, czy wtedy kiedy statystyki pokazują mniejszy ruch na serwerze.
I to wszystko tylko dzięki Ruby?
Widzę, że się nie rozumiemy trochę. Pytam: czy Ruby sprawi, że:
- Aplikacja będzie tańsza dla klienta? Mówię o wdrożeniu/podstawowym testowaniu/poprawy błędnych założeń w specyfikacji.
- Koszty utrzymania będą niższe?
- Zaoszczędzimy na czymkolwiek? Np. na szkoleniu użytkowników z obsługi napisanego systemu?
- Przedmiot umowy powstanie szybciej (i czy nie niesie to za sobą dodatkowych kosztów)?
- Klient na myśl o swojej aplikacji będzie się co rano uśmiechał? Oczywiście żartuję.
@hipertracker - nie uważasz, że zachowujesz się trochę niekulturalnie? Silisz się na złośliwości praktycznie wobec każdego, kto nie podziela Twojego zdania (np. "miszczu"). Traktujesz, chyba większość tutaj z góry, tak jakby dla Ciebie zarezerwowane były prawdy absolutne. Przecież możesz nas zgnieść potęgą argumentu - zamiast usilnego dowodzenia, że to wszyscy wkoło nie mają racji. Dla mnie wartościowa opinia o chociażby technologii zaczyna się wtedy, gdy mimo zauważania jej ułomności - chwalimy ją, bo właśnie te zalety sprawiają, że jesteśmy w stanie przełknąć wady.