Nie wystarcza, ale pozwala zauważyć błędy, których normalnie mógłbyś nie wychwycić. Pokazuje bowiem błędy na stronach które robot indeksuje. Strony z double content, nieprawidłowe linki, strony dla niego błędne, czyli sypiące mu error 4xx lub 5xx i kilka mniej lub bardziej istotnych pod kątem SEO danych, które pozwalają poprawić się w tym względzie. A co do ostatniego akapitu w EDIT, to chodziło mi o czas zaindeksowania podstron. Jeśli strona ma ich tysiące, to możesz ten proces samodzielnie przyspieszyć. W chwili gdy jesteś pewien, że strony są OK ma to sens. Ale jeśli nie to spowolnienie częstotliwości pozwala sobie trochę czasu dać na poprawę i nie pozwoli się zaindeksować takiej ilości błędnych danych.
Zresztą nawet jeśli jesteś pewien strony, może się okazać, że mogłeś się mylić. Przykład? Lekko zmieniony link, który prowadzi na tę samą stronę, gdyż htaccess przechwyci oba i skieruje na ten sam zasób. Dla google to już zdublowanie strony. Takie coś strona powinna wychwycić, poprawić adres na prawidłowy, wykonać przekierowanie 301 jawnie wysyłając ten nagłówek by bot nie zdołał obu zaindeksować. Wiele osób zupełnie na to leje lub nawet o tym nie wie. Nie mówię nawet o fakcie zbliżonych pod kątem zawartości podstronach, przykładowo paginacja. Źle zrobiona to zwielokrotnienie problemu. A za to się od algorytmu dostaje po grzbiecie i lecisz w rankingu w dół. Jest wiele rzeczy o których spece od SEO Ci nie powiedzą inaczej nie mieli by pracy, gdyby ludzie sami to wiedzieli

Ja przykładowo do kolejnej strony właśnie wprowadzam skrypt, który tworzy content generowany, akceptowany przez pandę jako unikalny i jednocześnie dla człowieka wyglądający jak naturalny. Dzięki temu nie trzeba pisać setek tekstów. Same się tworzą, wyglądają ładnie i są unikalne, a do tego wplecione w nie linki mają naturalną moc. Google łyka jak ta lala. W ten sposób zaplecze potrafiłem wypozycjonować na wiele słów i fraz lepiej niż serwisy, które nim miałem pozycjonować. Siła wiedzy i poprawnego jej wykorzystania pod kątem SEO. Cloaking i inne techniki też znam, ale jak wykryją, że to Twoja prawdziwa forma pozycjonowania to masz przewalone. Są ryzykanci, ale to się po prostu nie opłaca w ciutkę dłuższej perspektywie. Za łatwo oberwać. Teraz przykładowo jest moda na pozycjonowanie poprzez serwisy społecznościowe, ale mniej osób wie, że ma to jeszcze inny plus. Strona może się szybciej dostać do indeksu, a porównując potem kilka stron z podobną zawartością, ta zaindenkowana szybciej ma nieco wyższe szanse na to, iż będzie uznana za oryginalną.