Rozumiem, że ktoś może chcieć zostać strażakiem albo pilotem, ale na Boga programistą? To teraz jest zawód marzeń? Ja jako małe dziecko chciałem zostać hydraulikiem i pewnie lepiej bym na tym wyszedł

Po pierwsze zdefiniuj: kto to jest dla Ciebie programista?
a) ktoś kto pisze programy

ktoś kto pisze programy i się z tego utrzymuje
Jeśli a) to wystarczy, że od czasu do czasu poczytasz sobie jakąś książkę, czy artykuł w necie. Nie musisz iść na żadne specjalistyczne studia. Nauczysz się całkiem nieźle programować.
Jeśli

to słuchaj: koledzy już Ci udzieli stu dziesięciu rad czego nie powinieneś robić. Oczywiście mają rację, ale nie słuchaj ich, próbują Ci zniechęcić bo boją się, żeby taki młody wilk nie wygryzł ich z ciepłych posadek. Musisz być jak tygrys.
Po pierwsze od jakiego języka zacząć. Moja ścieżka wygląda tak
Kod
.-> javaScript
.-> PHP -> PHP -> PHP -> PHP -> PHP -> PHP
QBASIC -> VisiualBasic -> Delphi -> Pascal -<
`-> C -> C++ -> JAVA -> end
`-> ASM
Imponująca prawda? Jeśli nie chcesz zmarnować tyle czasu co ja: wybór jest oczywisty: ucz się C bo pozwala zrozumieć działanie podstawowych mechanizmów rządzących komputerem. Jeśli znasz już jeden język nauka wszystkich kolejnych przyjdzie Ci łatwo (no chyba że Malbolge czy innych ezoterycznych języków). Ale jeśli nie chcesz nie musisz. Możesz od razu przejść do PHP. Tylko wtedy jeśli chcesz dobrze pisać w PHP będziesz musiał trzymać się niezrozumiałych dla siebie zasad (które będą dla Ciebie logiczne jeśli poznasz np C). Pomijam oczywiście takie rzeczy jak HTML i CSS i SQL bo to nie języki programowania, ale będzie musiał je znać.
Po drugie: studia. TYLKO NIE INFORMATYKA! To chyba najgorszy możliwy kierunek dla wyjadacza klawiatur. Mam kilku znajomych którzy studiują Informatykę. Zwyczajowo słyszę od nich dwa pytania:
- legorek, kiedy idziemy pić? (sympatyczne pytanie, nie będziemy go rozważa)
- ku***, czemu ja poszedłem na tą informatykę? (niesympatyczne pytanie, rozważamy poniżej).
Studia informatyczne są złe. Za dużo jest tam teorii. Nie chodzi o to, że teoria jest zła. Na studiach czysto informatycznych nie nauczysz się rozwiązywać problemów nieteoretycznych. Wszystkie zadania rozwiązujesz zawsze według jednego schematu. Masz zadany problem i wystarczy dobrać odpowiednie narzędzia na podstawie wiedzy którą posiadasz żeby go rozwiązać. I to się zawsze udaje, ponieważ tak konstruowane są problemy. Programowanie to sztuka rozwiązywania problemów korzystając z wiedzy i narzędzi których nie masz

Co bym Ci polecił to studia bardziej techniczne, gdzie czasem trzeba się "ubrudzić". Może nie dowiesz się tam kim był Stern (choć już Turing na pewno), ale zdobędziesz zupełnie inne podejście do rozwiązywania problemów. Choćby głupie laboratoria, gdzie najpierw będziesz musiał policzyć coś teoretyczne, zrobić pomiary, porównać wyniki a potem zastanawiać się czy błąd jest w pomiarach czy w obliczeniach

To nie jest problem programistyczny, ale jeszcze raz się powtórzę chodzi o sam sposób działania który jest bliższy programowaniu gdzie. Teoria jest ważna, praktyka jest ważna ale najważniejsze umieć to połączyć.
To była teoria studiowania. W praktyce, nieważne co wybierzesz, będziesz się obijał przez 5 lat.
Po trzecie: praca. Zapomnij o znaczeniu tego słowa do trzeciego roku

Skup się na nauce. Chyba że będziesz miał takie szczęście jak ja i uczelnia rozwiąże z Tobą umowę po pierwszym roku. Wtedy możesz sobie zacząć pracować już wcześniej.
Po czwarte, modne ostatnio słowo, dywersyfikacja. Nie samym programowaniem żyje człowiek. Programistów jest na pęczki i jeśli nie będziesz naprawdę dobry to w życiu nie znajdziesz sobie pracy. Dlatego jeśli jesteś średnio-dobry warto umieć coś jeszcze. Nie mówię żeby być webową złotą rączką czyli grafiko-administratoro-programistą (bo nie ma szans żeby znać się na tych wszystkich dziedzinach dobrze. Nawet gdybyś się znał to i tak nikt by Ci nie uwierzył. Warto jednak znać się jeszcze na czymś. Ja np. lubię fotografować i interesuje się mediami więc pracuję sobie firmie która między innymi wydaje portal internetowy, więc nie ma problemu czasem złapać za firmowy wypasiony sprzęt foto i ruszyć zrobić zdjęcie do artykułu czy coś.
I tu dochodzimy do kolejnej kwestii: samo pisanie kodu przez jest nudne i monotonne. Ciekawe jest tylko jak coś nie działa

Dla mnie najlepsze w mojej pracy są działania kreatywne (nowe pomysły). Ich wprowadzanie w życie to rutyna.
I na koniec kwestia zarobków: na początek nie spodziewaj się kokosów

życzę dobrej nocy,
dobrze że programiści mogą sobie pospać do późna