Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Halloween. Po której jesteś stronie? Jakie jest twoje zdanie?
Forum PHP.pl > Inne > Hydepark
Stron: 1, 2
thek
Wcale nie wspominam, że tylko przykazaniem miłości się kieruję. Uważam jednak, że to ono jest najważniejsze, czego po większości "książąt" nie widać w ich zachowaniu. Dlatego też jestem przeciwko klerowi, a nie religii. To dla mnie dwie sprawy, których nie uważam za równoznaczne. Żyję w zgodzie z sobą i innymi, staram wypełniać przykazania, ale te narzucone przez Kościół zwyczajnie mam gdzieś. Powstały jako potrzeba utrzymania władzy nad wiernymi i nic wspólnego z wiarą nie mają. Wystarczy, że zobaczysz jak prawa kościelne się przez ostatnie 15-20 lat zmieniły. Tak dla twojej wiadomości Mały Katechizm gdy ja miałem komunię zawierał nieco inną wersję 5 Przykazań Kościelnych niż te, które obowiązują obecnie. Wszystko ku chwale Pana czy może ku chwale i bogactwu Watykanu?

To masz szczęście z tym, że masz takich księży. 99% Polski nie ma a ja sam w swoim życiu spotkałem takich księży raptem trzech choć przez całe życie przewinęło się ich o wiele, wiele więcej. Nie wierzę, że w całej parafii, mieście wszyscy są tacy. Wystarczy porozmawiać więcej na osobności z nimi, a od razu to co na zewnątrz pokazują zmienia się na coś przeciwnego. Uważam, że tylko misjonarze mogą Ci na ten temat powiedzieć coś więcej niż ksiądz, który przez całe życie był w 2 lub 3 parafiach góra. Zwyczajny ksiądz już miał obiekcje podczas "kolędy" bo potrafiłem zarzucić mu zachowanie niezgodne z religią, którą głosi. Byś widział jego oburzenie na to, że śmiałem podważyć jego autorytet winksmiley.jpg

Co za nim kryje? Miks wielu religii plus komercjalizm. Wywodzi się z wierzeń, według których w ów dzień duchy zmarłych opuszczają swój "wymiar" i obcują z żywymi. Jestto szczególnie widoczne dobrze w Ameryce Środkowej (Meksyk), gdzie święto zmarłych jest bardzo radosne. Ludzie przychodza na groby gdzie racza się jedzeniem, napojami, alkoholem by w ten sposób ułatwić duchom zmarłych kontakt z żywymi i celebrowaćich pośmiertne życie. Dla mnie grobowa powaga na cmentarzach jest reliktem Średniowiecza i oznaką ciemnoty. Czemu? Skoro ktoś umarł to czemu mamy go opłakiwać, skoro znalazł się w lepszym świecie, gdzie brak jest trosk, śmierci, bólu. Strach przed śmiercią jest próbą utrzymywania posłuchu u ogłupiałych wiernych. Jeszcze dorzućmy hasło: "zaplaćcie za odpust, a będą Wam grzechy odpuszczone". Kupczenie życiem wiecznym i słowami Jezusa: "Komu odpuścicie grzechy, będą odpuszczone w niebie. Komu zatrzymacie, będą zatrzymane.". Poza tym Halloween nie nakazuje nikomu wzywania duchów czy demonów. To sobie dodałeś sam. Halloween wywodzi się ze szkockiej tradycji zwanej Geysing, gdzie dzieci przebrane za czarownice, upiory itp. chodziły po domach i recytowały wierszyki za słodkości. Tak więc wykazałeś się zajebistą ignorancją pisząc o czymś, o czym nawet nie masz kompletnie pojęcia. A na dodatek jeszcze argumentujesz to walką z "siłami ciemności" biggrin.gif Naprawdę jesteś tak ogłupiony przez księży, że wierzysz we wszystko co Ci wciskają do głowy? Ja sam bym pewnie o tym nie wiedział, ale przez ponad rok mieszkałem w Szkocji i tam się o tym zwyczaju jak również innych dowiedziałem. Dlatego jeśli masz o czymś pisać już brednie to najpierw zastanów się czy nie palniesz czegoś co Cię skompromituje w oczach osób nieco na ten temat więcej wiedzących. W necie na ten temat niewiele znajdziesz, bo to tradycja czysto szkocka i poza nią kompletnie nieznana, za to "trick or treat" zna wielu nawet poza krajami anglosaskimi. To, że ksiądz powiedział, że to "złe i wzywają demony" świadczy tylko o jednym z dwóch: masz bezkrytyczne podejście do wszystkiego co słyszysz z ust duchownych albo oni mają Cię za debila.

Te symbole nie są złe... To powiedz mi które są, a które nie są złe. Ja czytałem na temat symboliki różnych religii naprawdę wiele i rozmawiałem z ich wyznawcami także. To, że 95% populacji Polski nie odróżniacie pentagramu od odwróconego pentagramu także wiele mówi. To tak samo jakbyś odwrócony krzyż i zwykły krzyż traktował tak samo biggrin.gif A przecież stosowanie odwróconego to dla katolika jak obelga i jawny symbol wrogości do religii.

Skoro czytałeś tak dokładnie, to powiedz ile z fragmentów jest dla Ciebie bezsensownych i niezgodnych z głoszoną nauką Kościoła? Jak dla mnie zbyt wiele. I nie mam tu na myśli tekstów "Oko za oko, ząb za ząb", ale teksty w stylu "aniołowie zstępowali na ziemię i płodzili potomstwo" w Księdze Rodzaju aż od takich tekstów się roi. Normalnie śmiać mi się zawsze chciało gdy powyższe rzucałem jakiemuś klesze w twarz by mi to wytłumaczył smile.gif Stary Testament ma multum takich fragmentów, których nie usłyszysz podczas mszy biggrin.gif Zwłaszcza tyczy się to ksiąg, które przez ostatnie kilka wieków "znikały" z oficjalnych wydań Starego Testamentu. W chwili obecnej jest on tak przetrzepany,że nie zawiera jakoś połowy tego co zawierał kilkanaście wieków temu. A czemu? Bo zawierały niewygodne dla Kościoła rzeczy.

To, że wiele religii mate same fragmenty w świętych księgach jest proste do wytłumaczenia. I to na drodze rozumu a nie wiary. No ale niektórzy mają wiarę, a niektórzy rozum i go używają. To podstawowa różnica między oświeceniem a zabobonem. ja nie muszę czekać do śmierci bysię o tym przekonać bo myślę, kojarzę fakty postępuję naukowo i dochodzę do określonych wniosków. Tyle, że aż nazbyt dobrze mi one pokazują bezsens czegoś takiego jak religie.

Ty byłbyś gotów zastrzelić. Ja dopóki bym nie był zmuszony do tego by chronić najbliższe mi osoby - nie. Cenię ludzkie życie i szanuję, jestem przeciwko karze śmierci. Mam swoje poglądy na temat gwałcicieli, morderców i innych osób, które większość posłała by na stryczek bez zawahania, ale to nie temat o tej kontrowersyjnej sprawie. A skoro gotów byłbyś zabić i jednocześnie wiesz, masz pełna świadomość tego, że to niezgodne z religia jaką wyznajesz, to w czym jesteś lepszy od wyznawcy innej religii czy po prostu kogoś o odmiennym spojrzeniu na rzeczywistość? Dla mnie to, co zrobił JPII wybaczając Ali Agcy zamach jest najlepszym dowodem jego prawdziwej wiary w słowa Jezusa. Czy Ty byłbyś do tego zdolny. Ja sam nie wiem czy potrafiłbym, byłbym gotów wybaczyć.

A wracając do encyklik... "Fides et Ratio" to moim zdaniem świetnie pasujące do tego tematu jaki tu się rozwija. Tu macie tekst
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/ja...es_ratio_0.html

Co do muzyki to prawda. każdy ma inny gust. Tylko że "Ona nie kocha mnie... Uh lalala" winksmiley.jpg to coś co dla mnie jest tak płytkie i miałkie, że niewarte uwagi. Muzyka elektroniczna Jean Micheal-Jarre'a ma w sobie o wiele więcej sensu i powabu. To, że duża część katolików do jednego wora wrzuca muzykę metalową i satanistyczną świadczy jedynie o ich ignorancji, bezkrytycyzmie i kompletnej nieznajomości faktów. Na podstawie twórczości kilku zespołów cały gatunek nazwać satanistycznym i wielbiącym siły ciemności winksmiley.jpg A to, że istnieje nurt zwany metalem chrześcijańskim to pewnie jakaś bajka biggrin.gif

To grzech według Ciebie? Dla mnie nie. Małżeństwo jest tylko sakramentem "pro publico bono". Jeśli dzielę z kimś życie, opiekuje się nim, a także potomstwem dlatego, że daną osobę kocham za to, kim jest, to bóg jako istota wszechobecna oceni mnie wedle moich uczynków. Małżeństwo jest tylko przypieczętowaniem uczuć międzyludzkich. Nie muszę się spieszyć by je zawrzeć. Córki na siłę także nie chcę chrzcić. Optowałbym raczej za tym, by sama wybrała czy chce zostać katoliczką czy nie. Mogę jej pokazywać jak żyć, czym się w życiu kierować, jak postępować by nie musiała się wstydzić swojej wiary. To jest moim zdaniem wyznacznik chrześcijanina. Trwać w swojej wierze, pokazywać że żyje się jej prawdami. Nie mówię tu wcale o dewotach, które leżą krzyżem w kościołach, a zatłukłyby do krwi kogoś za to, że myśli inaczej niż powiedział ksiądz. Nie myl wiary z fanatyzmem czy fideizmem. Ja uważam, że za swoje czyny odpowiem na Sądzie ostatecznym. To, że "wypada" w kraju katolickim być katolikiem jest tylko i wyłącznie zmuszaniem. Mam kilku znajomych którzy otwarcie poszli do proboszcza i powiedzieli: "Chce cofnąć wszystkie swoje sakramenty" i wystąpili z kościoła katolickiego. Czy zrobili dobrze? Nie mnie to oceniać. Nie potępiam ich za to bo to ich wybór i mogę się z nim jedynie nie zgadzać. Od lat kwestionowali to co im się wciska i postępowanie kleru zrażało ich jeszcze bardziej do katolicyzmu. Byli konsekwentni w swoim postępowaniu. Pokazałbyś kilku w swoim otoczeniu, którzy narzekając na kler mieli by "jaja" by otwarcie wystąpić z kościoła? Czy ważniejsze jest dla Ciebie, że mam jakiś sakrament "na papierku", czy może to, że mimo jego braku żyję tak, jakbym go "podpisał"? Czy jest istotne, że zrobię to nie od razu ale za rok? Podjąłem pewne zobowiązania i dotrzymuję ich. Moja córeczka ma prawie pół roku i ani myślę zostawiać jej lub jej matki, a mojej dziewczyny, ani teraz, ani w przyszłości. Jestem pewny swoich uczuć i mam gdzieś "co ludzie powiedzą". Ważne jest, że chcę być z nią mimo przeciwności losu. Chciałem dziecka razem z nią. To nie był "wypadek przy pracy". To, że nie mamy ślubu wcale nie czyni z nas gorszych rodziców niż pary po ślubie. Grzech byłby, gdybyśmy chcieli je usunąć lub sobie fruwali z kwiatka na kwiatek. Ale nie. jesteśmy parą, która jest i chce być ze sobą. Małżeństwo to będzie już tylko formalność... Jeśli uważasz to za grzech to wspomnę tylko, że Jezus mówił coś tam o belce w oku... No a poza tym było coś o 1 grzeszniku i 99 sprawiedliwych winksmiley.jpg

Nie twierdzę, że nie szanujesz innych religii, ale w Twoich słowach jest pogarda dla tego co obce i nieznane, niezrozumiałe. Ma być tak jak nakazuje wiara i tradycja, nieważne że jest ona niezgodna ze Świętą Księgą tejże religii i traktuje ją bardzo wybiórczo, a wyznacznikiem autorytetu nie jest kwestia mądrości słów, lecz obecności habitu/ornatu/sutanny.

Może tego nie zauważasz, ale tak. Wypowiadasz się jednoznacznie w sprawie, którą tak naprawdę jedynie liznąłeś bez głębszego poznania, szufladkując jednocześnie określone grupy na podstawie zachowania. I jeszcze spomiędzy wersów można wyczytać, że mniemasz, iż to Ty jesteś prawdziwym katolikiem.

..a słowa iż nie jestem chrześcijaninem już ewidentnie mnie o tym przekonały. SPECJALNIE napisałem chrześcijaninem, a nie katolikiem i dałeś się podejść. Te słowa nie są tożsame. Katolik to wyznawca kościoła rzymskiego i choć mam tak w metryce, to nie uważam się za niego. Jestem chrześcijaninem, gdyż przyjąłem chrzest i staram żyć zgodnie z nakazami Starego oraz Nowego Testamentu. Wobec mnie zachowałeś się jak sędzia, ferując jasny wyrok, choć wykazałem w tym akapicie Twój jawny, a bezpodstawny wyrok wobec mojej osoby. Zwłaszcza, że celem chrześcijanina nie jest dążenie do świętości co sugerujesz, tylko godne życie zgodnie z nakazami wiary. Jeśli Watykan kazałby Ci zabijać niewiernych by dostąpić życia wiecznego też byś to zrobił? Według Twoich własnych słów - powinieneś. Czy byś to zrobił? Wątpię. I tu się różnimy. Ja przynajmniej obłudnie nie twierdzę czegoś bo tak wypada. Po to dostałem od boga wolną wolę by móc odróżnić dobro od zła. Czemu więc starasz się zaszufladkować mnie jako "tego złego", bo nie wypełniam nakazów Kościoła, które są moim zdaniem złe lub nie są dla mnie konieczne do godnego i zgodnego z wiarą życia?

Tak przy okazji... Pamiętasz słowa Jezusa na odchodne? Coś o fałszywych prorokach mówiących w jego imieniu. A poza tym jakbyś zapomniał - szatan zna się super na Piśmie Świętym i umie je interpretować zgodnie ze swoją wykładnią. A może któryś z papieży działał za jego podszeptami? Skąd masz pewność, że Ci, którzy wpływali na religię lub ją kształtowali byli rzeczywiście święci? Szatan też mógł czynić cuda. No ale tego typu myśli to dla wielu bluźnierstwo wręcz. Ja uważam że nie i nie wiemy ile z prawdziwych słów przetrwało do dziś. Dlatego też od nas zależy i naszego sumienia by odróżnić dobro od zła i na tej podstawie postępować. Niekoniecznie według tradycji i narzuconych obrządków. Pożyjesz jeszcze z 10-15 lat to zrozumiesz o czym mówię.

Dodam, że akurat w wieku tych nastu lat byłem osobą, która była o wiele mniej antyklerykalna i daleko mi było do obecnych poglądów. Dla wielu byłem wzorem zachowania chrześcijańskiego, co było przyczyną wielu kpin i nie tylko ich. Dlatego Twoje oceny mnie nie zaskakują wcale. Należałem do organizacji katolickich nie tylko w stylu "spotykamy się gdzieś i modlimy" ale także bardziej aktywnie w stylu chóry kościelne, odwiedzanie zakładu starców czy ludzi w wariatkowie. Tak więc... Znasz mnie na tyle by mówić o mnie jak o "złym" chrześcijaninie? Może w swoim życiu zachowywałem się bardziej jak chrześcijanin niż Ty zdołasz przez całe życie? Miałem wiele pokus przez swoje życie i wiele razy mnie ciężko doświadczyło życie. Przynajmniej dwukrotnie byłem o włos od śmierci. Myślisz, że to sprawiło, iż odwróciłem się od wiary? Skądże... Wzmogła się ona nawet. Kiedy będziesz leżał w szpitalu pod dwoma kroplówkami, o Twoje życie będzie walczył ordynator, od śmierci będzie Cię według niego dzieliła granica 1 kreski ( kreski, nie stopnia ) na termometrze, a Twój stan będzie taki, że nawet rodziny nie będą chcieli wpuścić do twojej izolatki to może wtedy zrozumiesz, że są momenty gdy ludzie potrafią się pytać "Boże... Dlaczego mi to robisz?" każdego dnia w ciągu kilku miesięcy pobytu w szpitalu. Nie każdy taką próbę wiary przechodzi szczęśliwie i nie życzę jej nikomu. Mi się udało, choć do dziś za czyjąś głupotę i niedbalstwo płacę oraz wiem, że nie umrę śmiercią naturalną tylko na raka lub marskość wątroby zanim dożyję do emerytury, czyli mam przed sobą jakieś 25-30 lat życia góra. Być może nie zobaczę jak moja córka wychodzi za mąż, żyję z wyrokiem i mimo tego się cieszę życiem jakie mi pozostało, choć przez kilka lat nie potrafiłem się pogodzić z tym co mnie spotkało. Ale wcale nie winiłem za to boga czy jakiejkolwiek istoty wyższej. Przeżyłem i tylko to jest ważne. Staram się teraz żyć godnie bym nie musiał wstydzić samego siebie i czerpać z tego życia garściami, bo nie wiem czy aby te wspomniane 25-30 lat to tylko moje pobożne życzenie. Jesteś gotów na taką próbę czy może uważasz, że śmierć kogoś bliskiego to byłaby największa jaka Ci się może przytrafić? Jak byś zareagował, gdybyś dostał wyrok: wózek inwalidzki? Ja tak nie miałem, choć i tak muszę do końca życia uważać na siebie, to co jem i co robię. Czy choćby taką próbę wiary byś "przeszedł"? Ja taką od 20 lat (dokładnie w tym roku minęło) mam i nie płaczę, że zostałem pokrzywdzony przez los, tylko twardo robię co uważam za słuszne i zgodne z moim pojmowanie dobra oraz zła. Bo co mi może powiedzieć o nim ksiądz, który tak naprawdę nie przeżył choćby części dylematów wiary, które były moim udziałem?

Czy ja feruję wyroki? Tak, kolejny tu i teraz. Uważam, że nie masz doświadczenia życiowego i nie zostałeś poddany próbom wiary na tyle silnym, które dawało by Ci podstawy do tego, by oceniać kogokolwiek pod kątem moralnym i religijnym, gdyż Twoja wiara może być jak liść na wietrze. Dziś pozornie silna, ale za kilka dni, miesięcy może zostać złamana jak suchy patyk. Nic ponadto. Nie oceniam czy jesteś dobrym czy złym chrześcijaninem bo to nie moja brocha. Uważam jedynie, że nie masz prawa do oceniania mojej moralności i wiary. Od tego jest instancja wyższa, która oceni mnie po mojej śmierci i każdego z nas wedle jego uczynków przez całe życie, a nie tylko do wieku 15-20 lat, kiedy to rodzice w dużej mierze nami i naszym postępowaniem kierują. Przekroczysz pewną granicę i sam się o tym przekonasz, jak łatwo wielu upada, a jak niewielu wytrwa.

PS: Chłopaki... Opanujcie się! Zachowajcie choć trochę kultury i godności osobistej. Jak dla mnie wypowiedź osoby, która żyje połowę tego co ja lub część osób tutaj piszących jest zwyczajnie nacechowana brakiem doświadczenia i pewnego rodzaju egocentryzmem. Mierzy innych według siebie, choć pewnych rzeczy nie może, gdyż nawet ich jeszcze nie przeżył, a niektórych przeżyć bym mu nawet nie życzył ani nikomu z osób mi wrogich. Jeśli już chce tak bardzo oceniać to zadam mu proste pytania:
1. Czy znasz osoby, które otwarcie uważają Cię za swojego "wroga" i nienawidzą?
2. Czy robisz coś, by to zmienić?

Ja Ci odpowiem na te pytania dwa proste:
ad 1) Nie. Już nie
ad 2) Tak, miałem wielu, ale potrafiłem się do nich na tyle zbliżyć, że część uważa mnie obecnie za więcej niż dobrego znajomego. Nie każdy kumpel jest tak pewny swojego znajomego na tyle, że zostawia go sam na sam ze swoją dziewczyną, która leży w łóżku obok w samej bieliźnie, albo i bez niej, choć wie, że on także starał się o jej względy.

Wielu "cfaniaczków" już by mnie od frajerów wyzwało, bo takie sytuacje nie należały u mnie do rzadkości. Jak Ty byś się zachował, gdyby w Twojej obecności, Twoja dziewczyna rzuciła by się innemu w ramiona, zawiesiwszy mu na szyi i owinąwszy nogi wokół bioder? Co byś zrobił będąc sam na sam z dziewczyną w namiocie. Kilkaset kilometrów od jej chłopaka. Na takie dylematy przyjdzie Ci poczekać jeszcze trochę czasu. A dodam, że akurat moje koleżanki z miasta rodzinnego to nie byle jakie kąski. Niejednemu by poleciała ślinka na ich widok. Takie coś już niedługo stanie się Twoim udziałem. Czy będziesz wstrzemięźliwy jak nakazuje wiara, walniesz Niemca po hełmie ( biggrin.gif ) czy może wyobracasz koleżankę i sprawisz, że Twoje zapewnienia o gorącej wierze będą nic nie warte? Pożyjemy, zobaczymy...
erix
~mike: Dlaczego? Bo jest to słownictwo ogólnie uznane za nieprzyzwoite. Język polski jest na tyle bogaty, że dla tego wyrazu możesz znaleźć kilka synonimów, może nie o takiej wartości ekspresywnej, ale nie trzeba ujawniać swojego braku kultury.

edit: ~thek, mógłbym powiedzieć, że iście wyczerpałeś temat, ale nieco ciężko się czyta ze względu na obszerność. winksmiley.jpg
vokiel
@thek i to jest zdrowe podejście

@thomson89 próby argumentowania wiary są z samego założenia błędne. Wiara w dogmaty automatycznie neguje logiczne rozumowanie, dowody. Przykładowo dogmat o nieomylności papieża implikuje, że w przypadku, gdy jeden taki np Benedykt IX nie mylić z obecnie panującym, który był papieżem w wieku 12 (dwunastu) lat uważał, że prostytucja nie jest "biblijnie niepoprawna". Zatem teraz, dla każdego katolika prostytucja nie jest naganna. Bo papież tak powiedział, a co powiedział papież to święte. Bezsens kompletny.

Cytat
Innym przykazaniem jest rozszerzać wiarę katolicką
Whe? Które to przykazanie nakazuje rozszerzać wiarę katolicką?

Cytat
Chciałem uświadomić wielu ludzi co się za tym kryje.
Mniej się za tym kryje niż za świętami katolickimi. Halloween nie ma nic z satanizmu. Mniej ma do szatana niż KK (polecam film: Lucyfer - Historia Szatana dostępny na youtube)

Cytat
Czytałem wiele razy, chyba ze 4.
Przeczytaj raz, ale tym razem ze zrozumieniem.
Co powiesz np na to (ze Starego testamentu). Gdy mąż oskarży żonę o to, że nie jest dziewicą zaraz po ślubie. Wówczas to rodzice kobiety muszą udowodnić jej niewinność (zeznania kobiety nie są brane pod uwagę). Jeśli prawda leży po stronie męża, kobieta ma zostać ukamienowana w progu domu swojego ojca.
Co powiesz na to prawo? Na miłosiernego, przebaczającego Boga, który ustanawia takie prawo? A może te prawa zostały spisane przez szowinistyczny ród nomadów, którzy wykorzystali religię do usprawiedliwienia traktowania kobiet jak innego przedmiotu, który jest w ich posiadaniu.

Cytat
Tego dowiemy się po drugiej stronie...
Jeśli druga strona w ogóle jest. Osoba otwarta, inteligentna zawsze dopuszcza możliwość, że może się mylić.

Cytat
Zgadzam się, że dziś religia w niektórych państwach ma jakieś wypaczenia(...)
IMHO każda religia jest zła. Wyznawcy są różni. Religie "twierdzą", że mają odpowiedzi na wszystko, wszystko potrafią wytłumaczyć, chociaż b często pokrętnie, bezsensownie, nielogicznie. Religia nie dopuszcza pomyłek, nie dopuszcza zwykłego "nie wiem", ma wszystkie odpowiedzi. Nie dopuszcza też możliwości, że inne religie, albo ich brak, mają rację. Jest takie powiedzenie odnośnie tolerancji: Tolerancja to takie nieprzyjemne uczucie, że ktoś inny może mieć rację. Bardzo trafnie pasuje do religii, religie nie są tolerancyjne. Ale to tylko moje subiektywne odczucie.

Proponuję rozróżniać 3 rzeczy:
- wiara w istnienie boga (bądź jej brak) obojętnie jakiego, pod jaką nazwą (na pewno innego niż nam się to wmawia),
- religię, jako zbiór opowiadań, dogmatów, nakazów, zakazów etc
- kościół (w rozumieniu hierarchicznej struktury kościoła wraz z kapłanami)
Te 3 rzeczy są od siebie tak oddalone, że aż wydaje się być niemożliwe, że mówią o tym samym. Dalej, można wierzyć w boga, na swój sposób, w swoim rozumieniu, i nie wyznawać żadnej religii, nie powtarzać regułek, gestów. Nie wspierać organizacji kościelnej. I jeśli bóg na prawdę istnieje, to na pewno to doceni. Bardziej niż ślepą wiarę w dogmaty. Jeśli istnieje...

Ostatnia kwestia do Ciebie, widzę, że lubisz czytać, zatem proponuję Ci kilka książek do poczytania. Wystarczy otworzyć umysł, nie zacietrzewiać się, z dystansem, poczytać zastanowić się. Nie pod publikę, forum, dla siebie, odpowiedzieć na kilka pytań przed sobą.
  • Lesław Żukowski - Największe kłamstwa i mistyfikacje w dziejach kościoła
  • Robert A. Haasler - Zbrodnie w imieniu Chrystusa.pdf
  • Cawthorne Nigel - Życie Seksualne Papieży
  • Eric Lacanau and Paolo Luca - Grzeszni Papieże
  • Haasler Robert - Kobiety watykanu
    (Wiesz, że na sobór w Konstancji (1414) zjechało aż 718 dziwek, których profesja papiestwu nie wydawała się "biblijnie niepoprawna", co udowodnili opodatkowaniem tejże (budowali sobie za to mosty w Rzymie).)
  • Mario Guarino - Bank Boga i bankierzy papieża. Afery i skandale watykańskiej kasy
  • Hubertus Mynarek - Zakaz Myslenia
  • James A.Haught - Święty Koszmar
  • John Cornwell - Papież Hitlera
  • Matthias Mettner - Katolicka Mafia
  • Robert A. Haasler - Tajne Sprawy Papieży
  • Leszek Kołakowski - Jeśli Boga nie ma
  • No i oczywiście: RICHARD DAWKINS - BÓG UROJONY
Dodatkowo warte obejrzenia: Czterej jeźdźcy oraz Richard Dawkins i George Coyne

Na zakończenie cytat: "Im mniej mają ludzie rozumu i wiedzy, tym większą okazują żarliwość w sprawach wiary" Jan Meslier - "Testament".
No i zainteresowanych zapraszam na portal racjonalista.pl, a chętnych do dyskusji na forum
mike
@thomson89 a powiedz mi nie masz żalu do mamusi i tatusia o to, że pogwałcili wszystko to co nawet Twój Bóg szanuje.
Twój Bóg tylko czyha żeby karać Cię za co tylko się da ale nawet on szanuje wolną wolę. Twoi rodzice tego nie uszanowali.
Ochrzcili Cię jak nie miałeś pojęcia co się dzieje, byłeś mały i niczego nie rozumiałeś. Później wbrew rozsądkowi wysyłali Cię do kościoła i na religie mając w dupie Twoją wolną wolę.

Nie zastanowiłeś się, że @thek daje swojemu dziecku wybór. Samo się ochrzci jak będzie czuło potrzebę.

Już pominę wszelkie fakty historyczne i argumenty przytoczone przez moich poprzedników. Ale powiedz mi bo mnie to ciekawi dlaczego wierzysz w Boga, którego "boskość" ludzi uznali 300 lat po Jego śmierci? Skąd ten upór, żeby powtarzać wyznanie wiary, które zostało ułożone 300 lat po Jego śmierci. Zostało ułożone przez ludzi a Ty jesteś okłamywany na każdej mszy słysząc "jak nauczył nas ..."?
No i powiedz mi dlaczego, bez cienia logiki, ufasz księgom, które zostały wybrane i napisane przez ludzi? Ludzi, któzy odrzucili inne ksiągi bo było wygodniej.

Po prostu zastanawia mnie to skąd Twój brak samokrytycyzmu?
Zbłąkany
Tak mi się ciśnie na usta cytat:
Cytat
- Nie da się dyskutować z fanatykami religijnymi.
- Nie... Da się, czemu nie - zaoponował - tyle, że to na nic.

Fajnie, że sporo ludzi ma otwarte umysły. To nadal nie zmienia faktu, że ludzie są zbyt ograniczeni, by coś zmienić. Nasz naród jest niestety staroświecki, a to niedobrze. Choć z drugiej strony, gdyby nie wiara naszych przodków, to teraz pewnie by nie było naszego kraju. Nadal niestety większość wierzących, to fanatycy religijni. Szkoda, że dali się zindoktrynować i teraz na siłę próbują nas zmieniać i wmawiać nam, że jesteśmy źli. A tak mnie zastanawia, co jest bardziej złe: wydać rozkaz uśmiercenia milionów niewiernych, czy to, że nie utożsamiam się z "kościołem" i posiadam odmienne poglądy niż przywódcy religijni?

Eh, miałem się nie włączać do dyskusji (choć czytuję ją od samego początku) tongue.gif . Jeśli ktoś poczuje się urażony moim postem, to trudno.

Nie wiem dlaczego, ale ta dyskusja wydaje mi się nie na miejscu (o podstawach i sensowności wiary - przynajmniej na tym forum).

A tak na koniec polecam sobie obejrzeć to, takie polskie halloween z przymrużeniem oka winksmiley.jpg
piotrooo89
Ja po zapoznaniu się z wypowiedziami (głownie ~theka) mogę powiedzieć w pełni otwarcie że jestem Świadkiem Jehowy. i co jestem zły, gorszy, inny? sam wybrałem, rodzice do niczego mnie nie zachęcali, namawiali po prostu przyszedł dzień w którym postanowiłem tak to jest to coś co mi odpowiada w co wierze. i tak zrobiłem, co prawda jestem wychowywany w tej wierze od dziecka ale to ja sam podjąłem decyzje o byciu ŚJ. nie chciałem się wypowiadać w tym temacie, bo pewnie zaraz polecą teksty w stylu: 'jacyś fanatycy', 'nic im nie wolno' etc. szanuje każdego człowieka i właśnie taki szacunek jest potrzebny do życia w tym świecie.
mike
Aaa uzewnętrznię się jeszcze raz.

Przybiega młody mnich do swego mistrza. Lamentuje po drodze i krzyczy. Ten pyta go:
- Cóż sie stało?
- Mistrzu! Przeglądałem stere wersje pism powielanych przez naszych czcigodnych kopistów. I tragedia, skandal, ..
- Ależ o co chodzi?
- W jednej wersji jest "będziesz żył w celi, bracie" a w kolejnej "będziesz żył w celibacie"!


Ot, tyle jest warta Twoja wiara @thomson89 tongue.gif
phpion
@piotrooo89:
Uuu, no to masz przechlapane. Nie wiem jak to ~thomson89 wytrzyma - pewnie poczuje potrzebę nawracania Ciebie! Jeśli ma Cię na gadu to z pewnością dostaniesz bana, a może nawet i zgłosi nadużycie na NK :/ współczuję...

@mike:
Wg mnie nie powinno się oceniać niczyjej wiary.* Chłopak chce wierzyć w to co wierzy - to niech sobie wierzy. Tylko niech nie wyrządza tym krzywdy innym.

* Sam jednak poniżej dokonałem oceny więc wycofuję się z tego stwierdzenia tongue.gif

@thomson89:
I na koniec puenta Twojego chrześcijaństwa:
Cytat
Cytat(thomson89 @ 11.11.2009, 20:27:17 ) *

Kod
Czy byłbyś gotów oddać za kraj życie? Zastrzelić kogoś z drugiej strony frontu?

Tak.

Kod
Czy to jest zgodne z wiarą, którą wyznajesz, a która mówi o miłości bliźniego?

Nie.


Niby zagorzały i praktykujący katolik, a rozwalić komuś łeb mógłbyś bez żadnego pierdnięcia thumbsupsmileyanim.gif
piotrooo89
Cytat(phpion @ 12.11.2009, 10:12:59 ) *
@piotrooo89:
Uuu, no to masz przechlapane. Nie wiem jak to ~thomson89 wytrzyma - pewnie poczuje potrzebę nawracania Ciebie! Jeśli ma Cię na gadu to z pewnością dostaniesz bana, a może nawet i zgłosi nadużycie na NK :/ współczuję...


mam cichą nadzieje że nie okaże się aż tak zaściankowy, ale jak mówią nadzieja matką głupców, zobaczymy.
thek
Co do Świadków Jehowy mam stosunek obojętny. Czasem sobie z Nimi rozmawiałem na tematy wiary. Są oczytani w Piśmie, ale trzymają się jednej interpretacji, co czasem jest irytujące winksmiley.jpg Mówisz tak, a oni jedno, Ty zmieniasz coś, oni nadal jedno i tak w kółko. To jest do przebolenia. Gosze według mnie jest zmienianie poglądów wraz ze zmianą "szefa". Nie pamiętam jak nazywa się ten czuwający nad całym Kościołem, ale to jego interpretacje są ważne i po śmierci starego gdy wybierze się nowego to potrafią zmienić interpretację nie do poznania, jeśli akurat następca ma inne widzenie sprawy. Wiem, że wspomnisz o spotkaniach uduchowionych, którzy debatują a po modlitwie i przespaniu się z problemem głosują. Ale jak widzisz to też daje sposobność do nadużyć. Wiem jak to wygląda od środka bo na tematy wiary i ich tradycjach, obrządkach, jak wspomniałem potrafiłem rozmawiać z członkami różnych religii, w tym ŚJ, bez agresji czy wyższości smile.gif
piotrooo89
pisanie o takich rzeczach przez forum nie ma sensu, ponieważ do udowodniania swoich racji potrzeba jakiejś rozmowy, szczerze to średnio wiem jak się do tego ustosunkować smile.gif . tak jak mówię potrzeba rozmowy... co do braku agresji - jakoś mi się nie chce wierzyć ze jakiś ŚJ był w stosunku do Ciebie ~thek agresywny. winksmiley.jpg
thek
Chodziło mi o brak agresji czy wywyższania się z mojej strony wobec rozmówcy. I masz rację. Nie spotkałem agresywnych ŚJ w zyciu. Mogli być najwyżej nieco nachalni, ale to sporadyczne przypadki. Z reguły kulturalne powiedzenie o braku czasu daje rezultaty.
Swoją drogą ciekawi mnie jedno... Czemu tyle osób narzeka na ich ciągłe odwiedzanie akurat ich domów/mieszkań, skoro jak mi wiadomo zwrócenie Wam uwagi, że chcielibyście by nie byli przez Was odwiedzani odnotowujecie w swoich "raportach" i zazwyczaj przez pól roku lub rok faktycznie omijacie to domostwo smile.gif Wiem też, że macie moralny obowiązek nauczać i dlatego po roku znów któraś z par przychodzi mimo wszystko.

PS.: Zawsze temat religii można jako osobny na forum zrobić. Akurat wielu dorosłych programistów ma podejście do religii do mego podobne, więc nie sądzę, żeby był problem z bardzo emocjonalnym podejściem poza zjechaniem ewentualnych fanatyków religijnych, którzy nie myślą o dialogu tylko monologu i nawracaniu siłą winksmiley.jpg
thomson89
Cytat(piotrooo89)
mam cichą nadzieje że nie okaże się aż tak zaściankowy, ale jak mówią nadzieja matką głupców, zobaczymy.

Mam go na gg, na nk nie ale ani myślę go blokować.

Cytat(piotrooo89)
(...) jakoś mi się nie chce wierzyć ze jakiś ŚJ był w stosunku do Ciebie ~thek agresywny. winksmiley.jpg

Taaa... Są bardzo mili i wychowani kultularni i wgl...

Cytat(thek)
Dodam, że akurat w wieku tych nastu lat byłem osobą, która była o wiele mniej antyklerykalna i daleko mi było do obecnych poglądów. Dla wielu byłem wzorem zachowania chrześcijańskiego, co było przyczyną wielu kpin i nie tylko ich. Dlatego Twoje oceny mnie nie zaskakują wcale. Należałem do organizacji katolickich nie tylko w stylu "spotykamy się gdzieś i modlimy" ale także bardziej aktywnie w stylu chóry kościelne, odwiedzanie zakładu starców czy ludzi w wariatkowie.

W tej chwili też taki jestem winksmiley.jpg

Jeszcze ktoś pisał, o rodzicach że zgwałcili moją wolę. Jestem im wdzięczny za chrzest.

Reasumując,

- zaczynam ciebie rozumieć ~thek, lecz nie twoje "domysły, fakty, bujdy" o wierze katolickiej, chrześcijaństwie
- co do halloween to i tak obstaję przy swoim
- temat, miał zebrać opinie o halloween, wywołał wojnę "uzyszkodników"

piotrooo89
~thek jak ktoś nie chce to co da zmuszenie kogoś na siłę?

ps. ~thomson89 co ma znaczyć zaproszenie do znajomych? zaczynam się niepokoić tongue.gif
mike
Cytat(thomson89 @ 12.11.2009, 16:03:41 ) *
Taaa... Są bardzo mili i wychowani kultularni i wgl...
Skąd ta ironia? Dlaczego obrażasz innych takimi podtekstami?
To pieprznięci ultrakatolicy tacy jak Ty są na bakier z otoczeniem i rzeczywistością.
Cytat(thomson89 @ 12.11.2009, 16:03:41 ) *
Reasumując,

- zaczynam ciebie rozumieć ~thek, lecz nie twoje "domysły, fakty, bujdy" o wierze katolickiej, chrześcijaństwie
- co do halloween to i tak obstaję przy swoim
- temat, miał zebrać opinie o halloween, wywołał wojnę "uzyszkodników"
Tylko krowa na miedzy nie zmienia poglądów. Dostałeś garść faktów lecz zmiast się nad nimi zastanowić z zweryfikować swoje mity i gusła obśmiałeś je nazywając bujdami.
Nie ma sensu Ci czegokolwiek przedstawiać bo jestes bezrozumnym zombie.
thomson89
Cytat(mike @ 12.11.2009, 16:47:38 ) *
Skąd ta ironia? Dlaczego obrażasz innych takimi podtekstami?


To nie ironia... prawda, nie obrażanie! winksmiley.jpg

Zastanowiłem się.
Cysiaczek
Cytat
- temat, miał zebrać opinie o halloween, wywołał wojnę "uzyszkodników"


Nie, postawiłeś tezę (publikując zdjęcie), której bronić można jedynie dla sportu, więc można się było spodziewać takiej reakcji. Temat od początku nadawał się na forum katolickie smile.gif

@mike - informuje, że zbierasz punkty na moderkę, kolego ex-moderatorze i ex-członku Zarządu...
itsme
ja w kwestii czysto formalnej.
1. nie używamy wulgaryzmów
2. nie obrażamy innych (rozmówców, wyznawców innych religii, religie, fanatyków)
3. czytamy, piszemy i nie denerwujemy się tym, że nasze argumenty (wydające się logiczne) nie przekonują oponenta
4. dyskusja nie polega tylko i wyłącznie na przekonaniu innych ale również na zapoznaniu się z argumentacją.
5. spokoju i stonowania życze w wypowiedziach :-)

swoją drogą ciekawie się Was czyta ...

ps. brak dostosowania się do powyższych punktów zakończy się zamknięciem tematu a tego nie chcę robić

Pozdrawiam
Itsme
mike
Cytat(thomson89 @ 12.11.2009, 16:54:20 ) *
To nie ironia... prawda, nie obrażanie! winksmiley.jpg
A to już zaskakujące. Ja za prawdę o Tobie dotałem ostrzeżenie.
Bo przecież prawdą jest, że nie docierają do Ciebie logiczne argumenty i jesteś ograniczony.

Jak Ciebie czytam to mi się przypomina "super partia, kur...." :-)
itsme
+ 10% warn Mike - uprzedzałem ja i uprzedzał Cys ...
thek
Thomson... Twoja wypowiedź o tym, że są mili, kulturalni itp na kilometr zalatuje ironią czy też może kpiną dla zwykłego forumowicza. Ja akurat nie mogę powiedzieć złego słowa o ŚJ. Grzeczna rozmowa i odmówienie w zupełności wystarczą by odeszli. Wielu katolików w naszym kraju jednak podchodzi do nich bardzo wrogo i niesłusznie zresztą. To katolicy są wobec nich o wiele bardziej agresywniejsi niż ŚJ wobec katolików. Zresztą co wspomniałem... Nie spotkałem w całym swoim życiu nawet jednego agresywnego wobec mnie lub mi bliskich osób ŚJ. Jak zareagowali by ludzie, gdyby w Twojej okolicy zaczęli oni by budować zbór? W moim mieście rodzinnym nie był to problem. Może dlatego, że pochodzę ze Śląska, który jest mieszanką kultur i narodowości. A wtedy może być tylko postawa skrajna, albo jawna nienawiść do wszystkiego co obce i tworzenie się gett, albo głęboka tolerancja. Jestem ciekaw czy w Twoim mieście przeszło by to, że patronem miasta obwołano osobę innej narodowości smile.gif U mnie patronką miasta została Edyta Stein, pochodzenia żydowskiego. Jeszcze na rynku jest rzeźba jej poświęcona. Normalnie mohery w grobach już się kręcą jak wiertła biggrin.gif Ciekawe kiedy się wykopią i uciekną z cmentarzy winksmiley.jpg

Chciałbym też wiedzieć co w moich postach uważasz za "bujdy, domysły". Czy to, że porównuje sytuacje, które osobiście przeżyłem lub znam od najbliższych mi osób, a tyczące konkretnych osób i zdarzeń? Czy może moje podejście do sprawy religii ( nie wiary, jak tu już słusznie zauważono), gdyż z założenia nie przyjmuję "na wiarę" wszystkich dogmatów KK, gdyż uważam je za zmanipulowane. Co sobór to nowe wymyślali. Przy następnym znów prawo kanoniczne zmienią i będzie wyznawcom "łyso". Gdy widzę jak jakaś staruszka biega każdego dnia do Kościoła to zastanawiam się czy jest to przejaw wiary i faktycznej potrzeby duchowej (znam takie osoby i nie widzę w tym nic złego) czy może już przeistoczyła się w dewotkę, która jest na każde skinięcie księdza, a jej zapatrzenie w pewnego redemptorystę sięga absurdu. Zastanawia mnie tym bardziej, skąd taka postawa skrajnego katolicyzmu w Polsce. Na dodatek obłudnego. Pamiętam jak na jednej z kolęd ksiądz zapytał moją siostrę jak wygląda anioł. No i ona zaczęła odpowiadać o wyobrażeniu, które podaje między innymi Stary Testament, czyli ze skrzydłami itp... Na co ksiądz się zaczął pod nosem śmiać. Wiedziałem dlaczego bo takim pytaniem mnie akurat by nie podszedł i wyjaśniłem siostrze po jego wyjściu że walnęła byka. Pytanie jest więc czy jej odpowiedź była zla dlatego, że takimi wizerunkami karmi ją sam Kościół czy dlatego, że akurat nikt przez te lata nie próbował nawet jej z błędu wyprowadzić. A dodam, że jest ode mnie młodsza o rok, zaś sytuacja miała miejsce gdy miała około 12-13 lat. I tak jest na każdym kroku. Znów zadam pytanie... Skoro jest otwarcie napisane, że nie mamy jako katolicy tworzyć wizerunków Boga, oddawać czci "bożkom i bałwanom" to czemu ten motyw tak często się powtarza, zwłaszcza w Kościołach? Bo to mowa nie tylko o fałszywych bogach, ale także wyobrażeniach naszego boga. Było wspomniane o fakcie filozofów chrześcijańskich i tradycji. W tradycji i piśmie świętym jest także to, że długie włosy są niegodne mężczyzny. I to bardzo delikatnie mówiąc, bo groziła za to jak najbardziej realna kara. Tymczasem na większości wizerunków jezus paraduje sobie w konkretnych kudłach winksmiley.jpg Zarzucić mu na klatę jakąś ramoneskę, dwie pieszczochy na nadgarstki i mamy współczesnego metalowca winksmiley.jpg Uważasz że to lekkie i karygodne podejście do tematu z mojej strony? W takim razie inne pytanie... Kto zawinił bardziej. Ja kpiąc z tego, że dla kogoś jest ważniejszy wizerunek (kult figur, ikon, relikwii), czy ten kto to wszystko wymyślił ku swojej doczesnej chwale i czerpiacy z tego profity? Uczyłem się w Częstochowie przez kilka lat i szczerze mówiąc wolałem iść do kościoła parafialnego lub cmentarz się pomodlić w ciszy, niż być częścią tłumu wielbiącego coś, co tak naprawdę jest bez znaczenia. Z własnej woli poszedłem tylko raz przez cale studia na Jasna Górę do sanktuarium... na 10 minut.

No ale racje może ma moja ukochana kobietka, która twierdzi, że upadłem na głowę... z dużej wysokości... w liczbie przynajmniej dwucyfrowej biggrin.gif I ma rację za wyjątkiem tego ostatniego... Albo i we wszystkich zależnie od tego jak zdefiniować "duża wysokość". Znaczy od ilu centymetrów winksmiley.jpg Bo zdarzyło mi się już upaść na głowę z dachu na wysokości ponad 2m. To był "ładny" widok jak kumplowi padłem do stóp haratając twarzą po żwirze. Do dziś tylko Ci co byli wtedy ze mną wierzą, że naprawdę spadłem, reszta twierdzi, że powinienem złamać kark wtedy. No ale cuda jak widać się zdarzają winksmiley.jpg
thomson89
Napisałem "domysły, fakty, bujdy", specjalnie ujmując to w cudzysłów, ponieważ jak na razie, zastanawiam się nad całym tematem, czytam wiele w necie i w ogóle. Więc na razie nie potrafię dokładnie określić czy twoje wypowiedzi są w 100% faktem, w 100% domysłami, czy w 100% bujdami, a może 20% bujd, 60% domysłów... Nie wiem, naprawdę...

Co do ŚJ to mam sąsiadów którzy próbują zaaranżować pomysły "jak pozbyć się ŚJ". Ja mieszkam pod 1, puk, puk: Dzień Dobry, Nie dziękuję, Dowidzenia. A potem słyszę krzyki na klatce... ŚJ zapukali do sąsiada biggrin.gif

Cytat(thek)
Twoja wypowiedź o tym, że są mili, kulturalni itp na kilometr zalatuje ironią czy też może kpiną dla zwykłego forumowicza.

Macie jakieś uprzedzenia co do mnie?
mike
Cytat(thomson89 @ 12.11.2009, 20:05:26 ) *
Macie jakieś uprzedzenia co do mnie?
Ja mam. Jesteś nietolerancyjnym katolem. Kpisz z innych uzurpując sobie prawo do oceny i nieomylności.
W rzeczywistości jesteś zaślepiony i ograniczony gusłami swojej sekty. Do niedawna uznałbym Cię za wyznawcę. Ale teraz jesteś sekciarzem. Piszę to żeby podkreślić fakt, że ślepo ufasz kłamstwom i manipulacjom, które budują Twój Kościół. Bóg dał Ci wolną wolę i rozum. Zacznij z nich korzystać.
batman
Mimo, że mnie grypa dopadła i powinienem odpoczywać pod kołdrą z dala od jakiegokolwiek monitora, wprost nie mogłem się powstrzymać od komentarza na temat tego wątku. Komentarz ten będzie w postaci wideo:

http://www.youtube.com/watch?v=YqC73omSk4o

Jeśli macie otwarte umysły, zrozumienie o co chodziło.

P.S.
Bóg i Szatan to nazwy własne - obie pisze się wielką literą.

P.P.S.
Krucjaty, Inkwizycja i całe to bagno, było setki lat temu. Ciekawe, czy macie też za złe Włochom, że dawno temu podbiły cały ówczesny świat...

P.P.P.S.
Jestem osobą niewierzącą, nastawioną negatywnie do urzędu kościoła, ale nie jestem przeciwnikiem wiary (nie mylić z religią).

I na koniec. Jeśli wierzysz w Boga, to dlaczego nie wierzysz w UFO/Yeti? Przecież znacznie więcej dowodów jest na ten temat.

Wybaczcie, jeśli nie będę odpisywał. Muszę się do poniedziałku wyleczyć.
Wykrywacz
@thomson89 wow moje GRATY! smile.gif

To się nazywa profesjonalny trolling, przyznaje się jestem pod wrażeniem sporo na JM trenuje trollowania, ale to jest nadmistrzostwo exclamation.gif
Jutro wypróbuje sposób na fanatyka rel biggrin.gif i zdam relację smile.gif

Kurde no naprawdę nie spodziewałem się że tak skutecznie uda ci się zagrać na nosie hyhy.

mike
To nowa forma trollingu - katolling!
thomson89
biggrin.gif

Dzięki za komplementy ~mike i sorry za te 20%... z założenia trol...ekhm, katollingu (biggrin.gif) to ten temat jest zamachem na Ciebie. haha.gif
vokiel
Cytat(batman @ 12.11.2009, 21:30:00 ) *
Mimo, że mnie grypa dopadła (...)
Oby nie A1N1H11HA1H1AAA11HHAAH1HAHA biggrin.gif Kolejna bajka, w którą chcą, żebyśmy uwierzyli.

Cytat(batman @ 12.11.2009, 21:30:00 ) *
Bóg i Szatan to nazwy własne - obie pisze się wielką literą.
To tylko dla chrześcijan ich bóg jest przez "B" a jacyś tam inni bogowie przez "b". Ateista napisze "bóg chrześcijański" tak samo jak "bóg Sziwa", "bóg Jahwe", "bogini Kali". Słowo "Bóg" nie jest nazwą własną chrześcijańskiego boga. Nosi on imię Jahwe, również (u katolików) Jezus i Duch Święty. Można też pisać Bóg Ojciec - to rzeczywiście imię własne (tak samo jak Duch Święty).
Poza tym: "Analiza rozstrzygnięć słownikowych prowadzi do wniosku, że zapis małą literą należy uznać za podstawowy." Jan Grzenia, Uniwersytet Śląski źródło

Cytat(batman @ 12.11.2009, 21:30:00 ) *
Krucjaty, Inkwizycja i całe to bagno, było setki lat temu. Ciekawe, czy macie też za złe Włochom, że dawno temu podbiły cały ówczesny świat...
Kościół bardzo często szczyci się dwoma tysiącami lat historii, tradycji, nie odcina się od nich, nie przeprasza, nie przyznaje się do winy. Tak jakby uważał, że tak trzeba, że tak należy, że wszystko było ok. Zresztą słowa zdobywców Jerozolimy wyjaśniają podejście do tematu. Walczący o wyzwolenie Ziemi Świętej krzyżowcy zdobyli Jerozolimę i "oczyścili" to symboliczne miasto, mordując jego mieszkańców. W Jerozolimie żyło więcej chrześcijan niż muzułmanów. I to również oni stali się bezbronnymi ofiarami zwycięzców szturmu z lipca 1099r. Krzyżowcy rozbiegli się po ulicach wdzierając się do domów i meczetów zabijali każdego, kto wpadł im w ręce (nie wyłączając kobiet i dzieci). Wilhelm z Tym pisał:
Cytat
Nie można było bez przerażenia patrzeć na tę masę zabitych, na te członki odrąbane, walające się wkoło, na te strugi krwi zalewające ziemię...
Rajmund z Aguilers w swojej kronice zdobycia Jerozolimy zawarł następującą relację:
Cytat
Naszym oczom ukazały się cudowne rzeczy. Wielu Saracenom odcięto głowy. Innych zabito strzałami z łuku lub zmuszono do skoku z wieży. Jeszcze innych torturowano przez kilka dni, a potem rzucono w ogień. Na ulicach walały się ludzkie szczątki: głowy, ręce i stopy. Na każdym kroku musieliśmy omijać ciała ludzi i koni.
W podcieniu Salomona brodziliśmy we krwi sięgającej końskich kolan - a nawet uzd. Zaprawdę, sprawiedliwe i cudowne są wyroki boskie, za sprawą których to miejsce spłynęło krwią niewiernych.

A co na taki mord (w większości chrześcijan) powiedział papież Urban II? Bóg swoich rozpozna.

To było niecały tysiąc lat temu. To, że Kościół chlubi się swoją 2k historią, słowa uznania wysokich dostojników kościoła dla ogromu zniszczeń, śmierci powodują, że czuję ohydę i odrazę do całej tej organizacji. Te "cudowne rzeczy", czyli odcięte głowy, trzydniowe tortury, palenie żywcem, walające się szczątki ludzkie, krew do kolan - to są sprawiedliwe i cudowne wyroki boskie? Taki ogrom okrucieństw jest miły bogu? Tym bardziej jeśli mamy do czynienia z mordami chrześcijan w imię boga na innych chrześcijanach? Ja chyba nie zrozumiałem idei chrześcijaństwa... Jeśli bogu się to podoba to jest on/ona/ono/to sadystycznym, obrzydliwym, ohydnym stworem, z którym nie chcę mieć nic do czynienia.
thomson89
Jan Paweł II przeprosił świat, za czyny Kościoła katolickiego "zaszłe". Tych czynów było kilka, na tej liście znalazły się też krucjaty - uznane za zbrodnie.

Więc nie pisz głupot
Cytat
(...) nie przeprasza, nie przyznaje się do winy.
thek
Gdybym coś do Ciebie miał thomson to bym to załatwiał na PW. Tu jest tylko temat. Zaś co do "procentowego" składu to możesz być pewien jednego. Są w 100% tym co uważam i co wynika z moich własnych doświadczeń oraz światopoglądu, który wykształcił się na przestrzeni całego dotychczasowego życia i kształtuje nadal.

Batman... Filmik dobry winksmiley.jpg Nie ma to jak bezkrytycyzm doprowadzony do granic absurdu winksmiley.jpg

Co do nazw własnych to celowo nie użyłem dużych liter. Powiedzmy że w celu zdeprecjonowania...

Krucjaty i Inkwizycja nie do końca "wymarła". Indeks dzieł zakazanych przez Kościół do tej pory rozszerza się i funkcjonuje, tyle że mniej się o niej słyszy. Krucjaty na wielką skalę to owszem bezsens bo ich celem było "wyzwolenie Jerozolimy spod panowania Islamu", co obecnie jest nie do pomyślenia. Inna sprawa, że "zniewolona Jerozolima" wcale nie cierpiała jak to malowali kolejni papieże. W chwili obecnej jednak zdarzają się mniej lub bardziej widoczne "krucjaty" w sprawach stricte teologicznych. Powiedziałbym, że teraz miecz zastąpiono piórem i słowem. Dlatego najlepszymi rozmówcami moim zdaniem są misjonarze. Oni to mają najczęściej otwarte umysły, gdyż muszą obcować z innymi kulturami, ich dotychczasowymi obyczajami, tradycjami. Z dala od Watykanu, nieraz w niesprzyjających warunkach. Ich opowieści to coś zupełnie innego niż oklepane kazania, choćby misja katolicka w Tajlandii, a po drugiej stronie ulicy dom publiczny, wszędzie bieda, dzieci samopas na ulicach, w tym nastoletnie dziewczyny zmuszone przez los do prostytucji by pomóc biednej rodzinie. Albo wioska gdzieś na Madagaskarze, bieda z nędzą, ledwo co jedzą, ale ludzie chodzą z potrzeby ducha na msze, ksieża pomagają ludności jak potrafią i na ile mogą. Kościół to nie gmach w złocie, ale zwykła, większa lepianka. Ze sobie dość okrutnie zażartuję... "Miejmy jaja katolicy... Jedźmy głosić ewangelię do Timoru."

I nie jestem przeciwnikiem wiary bo to nie ona jest zła. Każdy człowiek w coś wierzy i ta wiara jest mu potrzebna, by miał jakiś cel w życiu. Nie aprobuję jednak "urzędów" obrosłych wokół niej bo one zawsze i nieuchronnie prowadzą do wynaturzeń tejże wiary.
l0ud
Cytat
Bóg i Szatan to nazwy własne - obie pisze się wielką literą.

To akurat takie oczywiste nie jest:
http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?t=1078...ighlight=szatan

Temat z poziomem zszedł już trochę na psy i staje się po prostu wyzywaniem thomson'a89. Fakt faktem że źle rozpoczęty tendencyjnym obrazkiem i pokazującym w pewnym sensie ortodoksyjność i 'zamkniętość' autora, nie upoważnia nikogo do jeżdżenia po nim zwłaszcza z ewidentnym brakiem kultury. Mało kto stosuje się już tutaj do zaleceń @itsme...
mike
Na zdrowie mu wyjdzie. Zostanie męczennikiem i pójdzie do nieba.
phpion
Cytat(thomson89 @ 12.11.2009, 18:03:41 ) *
Taaa... Są bardzo mili i wychowani kultularni i wgl...

Cytat(thomson89 @ 12.11.2009, 22:05:26 ) *
Co do ŚJ to mam sąsiadów którzy próbują zaaranżować pomysły "jak pozbyć się ŚJ". Ja mieszkam pod 1, puk, puk: Dzień Dobry, Nie dziękuję, Dowidzenia. A potem słyszę krzyki na klatce... ŚJ zapukali do sąsiada biggrin.gif

Strzelam: sąsiad jest zagorzałym katolikiem i z założenia nie cierpi ŚJ. Jak widzisz katolicy "są bardzo mili i wychowani kultularni i wgl...". ŚJ mają nad wami (katolikami) tą przewagę, że nie wwalają się na siłę w cudze życie. Głoszą swoją wiarę, ale jeśli nie jesteś nią zainteresowany to nie będą cię nagabywać. Powiedz mi co byś sądził o takiej sytuacji: jestem ŚJ, jest coroczna wizyta księdza przed świętami, otwieram drzwi i robię awanturę i go przepędzam ("krzyki na klatce"). Sądzę, że byłbyś oburzony bo "jak tak można"! No widzisz, a wg ciebie w drugą stronę jednak można i przecież to jest powód do dumy (":D").

Na koniec żeby było jasne. Nie jestem ŚJ. We wrześniu wziąłem ślub cywilny. Kościelnego nie mamy zamiaru zawierać. Wali mnie cała ta religijna otoczka, z którą i tak się nie identyfikuję. Znam człowieka, który jest bardzo wierzący. Wierzący, ale nie fanatyczny. Jest to osoba po 70. Ma mnóstwo książek, figurek, krzyżyków i innych gadżetów związanych z religią. "Organizuje" spotkania pod krzyżem, na których ludzie śpiewają (nie bardzo wiem po co, ale kij z tym). Generalnie 100% hardcore. Tyle tylko, że w stosunku do mnie i moich rodziców jest normalny. Jako sąsiad spisuje się wzorowo, chętnie służy pomocą, radą. Nie interesuje go, że nie chodzimy do kościoła, że nie wierzymy w to, w co on wierzy. Wiesz dlaczego? Bo ma jedną cechę, której tobie niestety brakuje. Jest tolerancyjny. Jako osoba niewierząca życzyłbym sobie (i wszystkim), aby na świecie byli sami katolicy pokroju tego pana. Nie oszołomy, tylko ludzie prawdziwie i głęboko wierzący, a przy tym gotowi żyć z "innymi".

Bóg z tobą!
sztosz
Dziewczyna chce ślubu kościelnego, dam jej do przeczytania ten temat. Dziękuję ~thomson89 za rozpoczęcie tego tematu, jestem mocno przekonany że teraz dziewczyna zrozumie dlaczego kościelny ślub jest co najmniej nie najlepszym pomysłem smile.gif A dla ~phpion'a podziękowania za podsunięcie pomysłu smile.gif

Cytat(erix @ 11.11.2009, 10:30:04 ) *
A dlaczego wrzucasz wszystkich do jednego wora?


Katolicy* wrzucają do jednego wora wszystkich niekatolików, mam być gorszy. smile.gif

---------------
*Wiem że nie wszyscy, ale liczę na inteligencję czytających winksmiley.jpg
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.