Cytat(sztosz @ 30.07.2005, 14:00:12 )

Czemu na większości uczelni wyższych ksera pełna parą kopiują wszelki podręczniki i lektury i nikt nie przyczepia sie do tego (a przynajmniej ja o tym nie słyszałem)(...)
no to malo slyszales, na pwr zamkneli ksero i wlasciciel niezle dostal po dupie...
Cytat(sztosz @ 30.07.2005, 21:46:40 )

(...) A co do windowsów i ich projektów... open source'owa alternatywa jest wydajniejsza, moim osobistym zdanie lepsza, dostępna pod wszelką postacią za darmo a nadal dochodowa. Ma też ogromny wpływ na rozwój. więc o co chodzi?(...)
a co ma piernik do wiatraka?? jesli ktos chce uzywac opensource'u to nie ma sprawy - wszystko jest zgodne z licencja gpl (lub podobnymi), natomiast dalej soft komerycjny skopiowany niezgodnie zlicencja jest nielegalny, a jego tworca ma pelne prawo roszczen majatkowych...
Cytat(Jabol @ 30.07.2005, 22:54:20 )

(...)Nie możecie również porównywać kradzieży z piractwem komputerowym. Bo jak sie coś kradnie, to ten, komu ukradziono już tego nie ma. A jak się coś kopiuje, to po prostu są dwie kopie - szkodliwość jest zdecydowanie mniejsza. Jest to co prawda kradzież wobec producenta, ale on wymyślał to tylko raz i produkował tylko raz a chciałby aby mu X razy płacili.(...)
nic bardziej mylnego, kradniesz dochod posiadacza praw majatkowych do oprogramowania, zamiast zarobic na programie (sprzedazy licencji), wlasciciel nie zarabia na sprzedazy - a wiec nie ma tego co by milal gdyby nie twoj proceder...
poza tym szlag mnie trafil jak przeczytalem ten fragment!!! chodzi mi konkretnie ze autor stwozyl tylko raz a chialby kase zbierac x razy - dokladnie tak to dziala przeciez!!! nie po to inwestuje sie setki tysiecy lub milionow w projekty programistyczne by pozniej sprzedac jedna kopie!!! oszalales chyba!!!?!?!?!
Cytat(Jabol @ 30.07.2005, 23:31:10 )

-- OT --
Bo widzicie - z IT zrobił się biznes. Bardzo dobrze to czuje jak siedzę przy linuxie i jak czasami muszę się przesiąść na win'a. Albo chociażby jak czytam to forum. Powstały mody, trendy no i powstałą żyła złota. Ci, którzy piszą z sercem oddają swoje programy za darmo. Wiem, że dla ludzi biznesu wartość mentalna nie ma większego znaczenia. Dla większośći młodych "programistów" też nie, bo są wychowani na tym biznesie i kierują się modą.
Ale dla mnie wartość menatalna jest bardzo ważna. Open source to oprogramowanie z duszą. Czuć, że ludziom zależy na oprogramowaniu a nie na kasie. Czuć, że to pasja. A droga płatności za oprogramowanie prowadzi widać gdzie - do wielkich koncernów, które każą sobie płacić krocie.
Ciekawi mnie czemu to forum jest jeszcze darmowe... Czasami mam wrażenie, że poświęcam zadanym tu problemom więcej czasu niż sam autor, a jednak oddaje moje rozwiązanie za darmo. A czemu? Bo sprawia mi to przyjemność. Bo lubie sobie rozwiązać problem. Czuje się dobrze, jeżeli komuś moje rozwiązanie się przydaje. Ale przecież Wy tutaj w większości uważacie, że za cudzą pracę powinno się płacić?(...)
Jesli sprawia ci to przyjemnosc to przeciez nie ma problemu - nikt nie kaze ci pobierac kasy za twoje dziela jesli tego nie chcesz, tyle ze musisz zagwarantowac mozliwosc żądania kasy za swoje dziela tym ktorzy sobie tego zycza - to jest ich prawo i nie mozesz im go odebrac, mimo iz jest niezgodne z filozofia opensource... dodam tylko od siebie ze uzywam wylacznie opensource i niedlugo otwieram swoj projekt opensource, ale jednoczesnie mam zamiar pracowac zawodowo i tworzyc komercyjne oprogramowanie na ktorym mam zamiar robic kase - i nie podobaloby mi sie bardzo ze ktos kradnie bezprawnie to co stworzylem na sprzedaz ciezka praca bo wtedy kradnie po prostu moja kase!!!
Cytat(Jabol @ 30.07.2005, 23:31:10 )

Moim więc zdanie jeżeli komuś nie podoba się, że ktoś każe sobie za coś płacić powinno się go bojkotować a nie okradać.
Dochodzi tutaj oczywiście brak kasy. Bo jeżeli ludzie nie mają kasy to teoretycznie powinni sięgnąć po OS. Ale monopol MS (popierany przez polskie władze - cała polska działa "pod MS") niestety uniemożliwia wolny wybór, conajmniej bez zgłębienia wiedzy. A jak rozumiem i szanuje niektórzy po prostu chcą komputer używać a nie poznawać. Ale nie ważne - sytuacja jest taka - za produkty MS należy płacić i na dodatek MS pośrednio zmusza do używania własnego systemu. Tak więc MS wymusza od ludzi pieniądze, a ludziom brakuje. A jeżeli ktoś wymusza od ludzi używanie programów i każe za to płacić pieniądze to NALEŻY go okradać (albo zgłębiąc wiedzę na tyle aby móc zbojkotować). Taka jest moja filozofia - nie tyczy się innych firm, które zabiegów monopolowych nie stosują.
Osobiście bojkotuje M$ (mam to szczęście, że miałem czas i chęci nauczyć się alternatywych rozwiązań).
Moze troche konsekwencji w wypowiedziach?? wiec jak, ms nalezy okradac czy nie??
oczywiscie nie mozna okradac, jesli kogos nie stac to nie uzywa, proste!!! jesli nie stac cie na samochod to nie jezlisz samochodem - tak juz jest. Zawsze kogos na cos nei stac. I nie dziw sie polityce microsoftu - zadaniem firmy jest robienie kasy a nie jakies wyzsze filozoficzne lub spoleczne misje. Robia wiec wszystko by zarobic jak najwiecej - ale to nie znaczy ze nalezy takie firmy okradac!! chyba za duzo robin hooda sie naogladales... jak nie lubie microsoftu, jego produktow i polityki nie potepiam ich i szanuje, szanuje tez gatesa bo trzeba mu przyznac ze to co stwozyl jest niezwykle.
mysle ze gdyby ludzie parajacy sie piractwem pomysleli o tworcach i producentach z szacunkiem, to mogliby zmienic zdanie, generalnie piractwo nie rozni sie niczym od pojscia do sklepu za rogiem i kradziezy paru bulek i piwa - no moze tym ze kradnac oprogramowanie kradnie sie cos o wiele bardziej wartosciowego
i jeszcze uwaga do tych co mysla ze programy to nie jest dobro bo nie sa materialne - caly dzisiejszy swiat dziala tylko dzieki oprogramowaniu, oprogramowanie jest w kazdym urzadzeniu ktorego uzywamy codziennie, oprgamowanie codziennie ratuje setki, tysiace ... (a moze wiecej) zyc... osobiscie uwazam ze oprogramowanie jest o wiele wiecej warte niz urzadzenia ktore z niego korzystaja (np kompy)
Cytat("frank jakistam")
a teraz wyobraź sobie sytuację, w której dowiadujesz się, że w jakimś innym sklepie kupisz sobie tę samą książkę, ale:
1. z możliwością tylko 10-krotnego przeczytania
2. niezgodne z wolą autora i wydawcy (nielegalne) będzie zaczęcie kiedykolwiek czytania od innegj strony niż str.1
3. niedopuszczalne jest czytanie książki jeżeli w pokoju obecna jest jakakolwiek inna osoba oprócz ciebie
4. absolutnie zakazane jest czytanie książki "na głos" nawet w domu, bo ktoś mógłby usłyszeć co czytasz (i to - co gorsza - pwnie nie od początku)
5 .....
wiec nie kupujesz takiej ksiazk i ja olewasz, autor banrkutuje i wygrywa jego konkurencja - WOLNY RYNEK!!!
Jeśli nie odpowiadaja ceny to wybierasz konkurencje - LUDZIE CZY TAK TRUDNO TO ZROZUMIEC?!?!?!?