Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: List Otwarty Społeczności Open Source
Forum PHP.pl > Inne > Hydepark
Stron: 1, 2
wijet
Na stronie http://akcja.jakilinux.org/index.php pojawiła się petycja do do Wicepremiera Ludwika Dorna i Podsekretarza stanu w KPRM Pawła Wypycha
w sprawie zakupu oprogramowania dla instytucji państwowych. A więc dotyczy bardzo ważnej sprawy czyli marnotrawienia publicznych pieniędzy a także uzależnienia sie państwa od komercyjnych technologi,firm.
Zachęcam forumowiczów do przeczytania i podpisania sie pod petycją.
mike
Cytat
Nasz szczególny niepokój wzbudził przetarg ogłoszony w dniu 14.12.2006 przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych na zakup 25.000 licencji pakietu Biurowego Microsoft Office 2003.
A co macie przeciwko Microsoft Office?
wijet
Nie widze sensu w kupowaniu Microsoft Office za ciężkie pieniądze skoro i tak urzędnicy nie wykorzystują 5% z jego możliwości,
można użyć OpenOffica, oferuje podobne funkcje i jego obsługa jest bardzo podobna,
a nawet jeśli były by problemy można przeszkolić urzędników i tak wyjdzie taniej niż kupować produkt Microsoftu.
mike
A ja widzę sens tongue.gif
OpenOffice nie dorasta do MS Office'a.
Nie ma co się oszukiwać tutaj produkt Microsoftu jest dużo lepszy a OpenOffice jest tylko i wyłącznie podobny winksmiley.jpg
acztery
ja też bym nie zamienil Microsoft Office na nic innego. co do marnowania pieniędzy podatników jak nie przy tym to gdzie indziej bedą to robić co za różnica.
wijet
Cytat
A ja widzę sens
OpenOffice nie dorasta do MS Office'a.

Nie znam MS Office'a tak dobrze by to stwierdzić, ale jeśli nawet OpenOffice jest dużo gorszy to i tak jest lepszym wyjściem.
Skoro niektóre kraje i stany w USA postawiły na Open Source bo to sie po prostu opłaca to dlaczego my mamy wybrać komercyjne rozwiązania
naprawdę nasza administracja potrzebuje "lepszy" pakiet biurowy niż ten którego uzwaja bogatsze kraje? stać nas na to?
maryaan
Cytat(mike_mech @ 1.04.2007, 13:30:52 ) *
A ja widzę sens tongue.gif
OpenOffice nie dorasta do MS Office'a.
Nie ma co się oszukiwać tutaj produkt Microsoftu jest dużo lepszy a OpenOffice jest tylko i wyłącznie podobny winksmiley.jpg
"duzo lepszy" to pojecie wzgledne, ze swieca szukac przypadkow gdzie pracownik biurowy robi cos co wykracza poza fukcjonalnosc oferowana przez oo
reelman
Zazwyczaj jestem tylko obserwatorem forum, ale w tym wypadku muszę dorzucić swoje 3 grosze.

Niedawno pisałem pracę licencjacką w MS Wordzie. W pewnym momencie nie wiedzieć czemu możliwości dokonywania zmian była bardzo uciążliwa, wadliwie tworzenie spisu treścim, problem z formate podpisów. Jako że termin gonił postanowiłem skorzystać z OO i pisanie pracy właśnie skończyłem w OO.

W pracy korzystamy głównie z OO, ale decydenci mają MS Office 2003 winksmiley.jpg

W mojej subiektywnej ocenie Open Office jest wystarczającym narzędziem biurowym.
mike
OT:
Cytat(reelman @ 1.04.2007, 14:31:11 ) *
Niedawno pisałem pracę licencjacką w MS Wordzie.
OMG. Co za kierunek? Co za uczelnia?
Takie rzeczy pisze sie w TeX
Turgon
Tutaj trzeba się zgodzić. Jak można potanić, a OO wystarczy przeciętnemu urzędasowi (wiem coś o nich).
tiraeth
Z tego co się orientuję, to formatem obowiązującym w urzędach jest DOC i XLS, a nie ODT i ODS smile.gif Formaty Microsoftu nie są w tak idealny sposób wykorzystane w OpenOffice. Nie zawsze zapis dokumentu w formacie .doc z pod OO spowoduje, że będzie on tak samo wyświetlany w Microsoft Office.

Skoro ZUS buduje sobie powierzchnie "biurowo-wypoczynkowe" za nasze pieniądze (grube pieniądze), to czemu ma korzystać z darmowego OpenOffice, ewentualnie kupować OpenOfficePL Professional, skoro może skorzystać z najcześciej używanego w Polsce i na świecie Microsoft Office 2003.

Sorry, ale to nie jest Watykan, który przesiada się na Dell'a z Ubuntu smile.gif W Polsce urzędasy wolą pracować na Windowsach i Office'ach (niskie koszty szkolenia, user-friendly) smile.gif
wijet
Cytat
W Polsce urzędasy wolą pracować na Windowsach i Office'ach (niskie koszty szkolenia, user-friendly)

Akurat to co oni tam sobie wolą powinno nas najmniej obchodzić.Niskie koszty szkolenia a w zamian kolosalne wydatki.
tiraeth
wijet: Ich też najmniej obchodzi to, co Ty o tym myślisz. To ONI będą pracować na tym oprogramowaniu i to ONI mają prawo wybrać na czym będą pracować, a nie Ty. Jak będziesz odpowiadał za strukturę wydatków w ZUSie to wtedy będziesz mógł powiedzieć co oni mają kupić a co nie.

Skoro wybrali na stanowiska Windowsy XP (bo Visty zapewne jeszcze nie mają i przez dłuższy czas nie będą mieć) za 1-1,5 tys. zł/stanowisko, a nie darmowego Linuxa, to dlaczego mieliby teraz, dla odmiany, wybrać darmowy pakiet biurowy, skoro za podobną do OS cenę dostaną profesjonalny program z profesjonalym wsparciem technicznym i możliwością tańszego upgrade'u do 2007, gdy będą mieli taką ochotę?

Poza tym, tak, jak mówi mike_mech, OO do pięt nie dorasta Office'owi - i taka jest prawda.

Gdy urzędy wybierają Wolne Oprogramowanie, powinniśmy się cieszyć z tego, ale gdy wybiorą komercyjny soft, to nie powinniśmy tego szkalować.

Darmowe oprogramowanie może być alternatywą do domu, gdzie użytkowników albo nie stać na komercyjne aplikacje, albo szkoda im pieniędzy. Nawet małe firmy, które pozornie też nie mają jakiegoś dużego budżetu na rozwinięcie działalności lub jej kontynuowanie, też wybierają produkty komercyjne.
athabus
Chciałbym poznać popularne zastosowania MS w których OO jest gorszy. W zasadzie formatowanie, style, pola itd - wszystko to działa tak samo w obu produktach. Tak między nami to urzędnikom w 95% wystarczył by notatnik albo coś podobnego - mam styczność z wieloma takimi ludźmi, którzy centrują tekst przy użyciu spacji itd. Kiedyś OO był niestabilny i wolny, ale ostatnio używam go regularnie do pisania krótszych i dłuższych dokumentów i szczerze mówiąc to nawet wolę go od MS Offica bo mam od razu eksport do pdf'a.

Co do szkoleń - jestem na 90% pewien, że większość urzędników nawet nie zauważyłaby różnicy - te programy są praktycznie identyczne z zewnątrz. Ja osobiście jestem jak najbardziej za i ten list podpiszę.

Moja dziewczyna - socjolog - nie potrzebowała nawet instruktarzu gdy przesiadała się na Ubuntu z OpenOfficem - po prostu usiadła i zaczęła pracować.

edit
@triateh - to raczej Ty nie masz racji. Jeśli wijet płaci podatki to jak najbardziej jest to jego sprawa na co idą jego pieniądze to po "a", a po "b" w czym według Ciebie OO ustępuję MS Office? MS office jest nieco lepszy od OO w zaawansowanych funkcjach - gdy np. piszesz książkę itp może je wykorzystasz, ale jeśli chodzi o podstawową edycję dokumentów to nie ma różnicy. A stwierdzenie, że nie dorasta MS Office do pięt sprawia, że myślę, że nigdy nie używałeś na poważnie OO.
mike
Bez przesady, różnica w cenie OO i MS Office to jakieś 300zł. Nie jest to tak dużo biorąc pod uwagę przewagę MS Office.
A poza tym ja też płacę podatki i chcę żeby używali MS Office. I co teraz? tongue.gif
reelman
Cytat(mike_mech @ 1.04.2007, 14:41:12 ) *
Takie rzeczy pisze sie w TeX

Nie będę się spierał czy wybrałem dobre czy złe narzędzie.
Wystarczyło do spełnienia zadania... pozdrawiam.
tiraeth
@athabus: Sam sobie odpowiedziałeś: MS office jest nieco lepszy od OO w zaawansowanych funkcjach. Kolejna sprawa to kompatybilność, nie zapominaj, że potencjalny odbiorca (zarówno inny urzędas, z innego instytutu, jak i zwykły szarak) posiada u siebie MS Office. Kolejna sprawa, makra, których pełno z urzędowych dokumentach. Większość z nich pisana pod MS Office. Konwersja do PDF? Proszę, też za darmo.

Rozumiem, że wszyscy, którzy myślą, że idea Otwartego Oprogramowanie jest bardzo słuszna, powywieszałaby tych, którzy na swoich komputerach mają MS Office (i co najgorsze - legalne!). Ale każdy, kto miałby poważną firmę i bez względu na to, skąd firma ta miałaby pieniądze, zdecydowałby się na kupienie "bezpiecznego" oprogramowanie, tj. takiego, które będzie obsługiwało wszystko to, co do tej pory jest używane w Urzędach.

Jeżeli chodzi o wymogi dot. OpenDocument, to z tego co mi się wydaje, to powoli Office 2007 zaczyna wspierać OD. Zapewne MS pomyśli o wstecznej kompatybilności i wyda odpowiedni SP dla 2003, który także pozwoli korzystać z OpenDocument.

Żeby nie było, że jestem wielbicielem Microsoftu, to powiem, że sam na dysku mam OpenOffice obok MS.

Instytucje państwowe od wielu lat pracują na dokumentach z makrami oraz bazami Access. Skoro wybrali MSO, a nie OpenOffice, to musieli się dobrze zastanowić. Przecież równie dobrze mogliby wrzucić OpenOffice, doszkolić pracowników, zapewnić dobre wsparcie techczniczne, i wyniosłoby to ok. 35 milionów złotych (nie wiem ile, tak strzelam), a resztę kasy wydać na nowy kurort wypoczynkowy w Sopocie. Ale czy to by coś zmieniło? Nie wiem, narazie wiem tyle, że wybrali MSO smile.gif
wijet
Cytat
Kolejna sprawa to kompatybilność, nie zapominaj, że potencjalny odbiorca (zarówno inny urzędas, z innego instytutu, jak i zwykły szarak) posiada u siebie MS Office. Kolejna sprawa, makra, których pełno z urzędowych dokumentach. Większość z nich pisana pod MS Office. Konwersja do PDF? Proszę, też za darmo.

No tak więc opłaca sie brać rozwiązania M$, i za kilka lat gdy XP wypadnie z obiegu to co?
bierzemy Viste i Office bo kompatybilność i tak w kółko(to jest właśnie uzależnianie sie od danej technologi,firmy), może czas to przerwać, wydać pieniądze na migracje a dalej oszczędzać. Inne kraje jakoś mogą przebolec "niedoskonałości" OO, szkolenia, niekompatybilnosc, a my nie. Z reszta nie chodzi tylko o OO ale takze o OS'y na stacjach roboczych i serwerach, wszedzie potrzebujemy M$.
athabus
Cytat(mike_mech @ 1.04.2007, 16:08:19 ) *
A poza tym ja też płacę podatki i chcę żeby używali MS Office. I co teraz? tongue.gif

A co ma być tongue.gif Wypowiadasz swoje zdanie tak samo jak ja i inni tongue.gif Uważam, że mam prawo zabrać głos w dyskusji na temat wydatkowania moich pieniędzy.

@Triateh - problem w tym, że wcale sobie nie odpowiedziałem. Nie wiem jak jest teraz bo mam księgową od spraw zusów i podatków, ale swego czasu ściągałem pare dokumentów ze strony zusu, także w formacie .doc - wierz mu lub nie, ale bałe się tam włączać podgląd znaków niedrukowalnych. Centrowanie spacjami, przenoszenie tekstu na prawą stronę tabem i tegu typu sprawy. W żadnym z tych dokumentów nawet nikt nie użył styli więc po co im te zaawansowane funkcje?

OO naprawdę nie odstaje niczym od produktów MS jeśli chodzi o "codzienną" edycję tekstu. Zgodzę się, że ma kilka bajerów, których nie ma OO, ale są to rzeczy, których prawie nikt nie wykorzystuje - ba nawet nie wie, że one tam są...

Co do kompatybilności wstecz to jest to dobry argument, ale tu zgodzę się też z argumentem wijeta - zawsze nadchodzi taki czas, że trzeba migrować na nowe oprogramowanie - MS też nie będzie wieczny. A sytuacja jest o tyle dobra, że OO jest bardzo kompatybilny z produktami MS.

Na koniec dodam, że nie przeceniałbym użytkowania pakietów biurowych w zusie - są to raczej sytuacje sporadyczne - sama praca odbywa się w ich specjalnym programi, a pakietów worda/excela/accessa użytkuje się raczej sporadycznie na większości stanowisk (tak przynajmniej mi się wydaje).

---
Teraz łaskawie przeczytaj mój nick poprawnie i POPRAWNIE go też zapisuj... tongue.gif /tiraeth/
sztosz
Cytat(tiraeth @ 1.04.2007, 16:20:03 ) *
Skoro wybrali MSO, a nie OpenOffice, to musieli się dobrze zastanowić.


Gratuluje wiary w ludzi którzy decydują o tym jaki soft ma być używany. Gdyby tu nie chodziło "państwowe" pieniądze to może bym jeszcze dodał "wiara czyni cuda", oraz "błogosławieni którzy uwierzyli a nie widzieli". Tyle że to marnotrawienie pieniędzy nie jest akurat śmieszne.
tiraeth
Tak jak napisałem w pierwszym swoim poście: Skoro w Polsce urzędasy wolą pracować na Windowsach i Office'ach, to nie wiem jak byś się starał nic im nie nakażesz.

Niestety, dominacja Microsoftu na świecie jest tak duża, że większość firm nawet nie wie o istnieniu takich programów jak OpenOffice, a tym bardziej o alternatywnych rozwiązaniach z zakresu IT.

Mówicie tutaj o marnotrawieniu pieniędzy. Różnice, które wynikną z zaopatrzenia placówek ZUS w OpenOffice (np. wersje pudełkowe, wielostanowiskowe - czyli komercyjne), a gdyby wybrali opcję MS, będą zapewne niewielkie. Bo to, że ktoś tam nie potrzebuje szkolenia do pracy na OO nie oznacza, że 70-80% personelu takiego szkolenia nie będzie potrzebowało. I znowu to dodatkowe koszty, gdyż pracownicy zapewne (ba, napewno) pracowali na Office 2000 lub XP, a różnice pomiędzy nimi a 2003 są minimalne. Natomiast OpenOffice jest INNY. I to widać.

Jeszcze tylko przypomnę, że ten przetarg to także na Windows Vista, w jakimś sensie, gdyż obejmuje także aktualizację Microsoft Windows przez 36 miesięcy.

Moja opinia jest taka: Dobrze byłoby, gdyby polskie instytucje powoli przesiadały się na tańsze, alternatywne oprogramowanie ("tanie państwo"). Jeżeli ta petycja coś da, to będę pełen podziwu. Jednak prawda jest taka, że urzędasy przyzwyczaiły się do Office'a i po prostu nie chcą zmieniać oprogramowanie - wolą je, najzwyczajniej w świecie, zaktualizować, nie dbając o nasze pieniądze.

Tutaj macie link do treści przetargu: http://www.zus.pl/default.asp?id=10&p=2&idz=7782 Czyżby niektóre z punktów dotyczących Office'a nie były możliwe do spełnienia przez OpenOffice? Wydaje mi się, że jednak potrzebne byłyby szkolenia aby pokazać alternatywy dla MS Exchange itd.

Może wygląda to na to, że zmieniłem zdanie, ale ja po prostu nie stoję po żadnej stronie. I nie wiem też, czy przypadkiem to, że ZUS "wybrał" MS Office, to nie jest coś zakręcone. Jak zauważycie, technologią użytą przy budowanie strony ZUSu jest ASP, czyli Microsoftowe "coś" pracujące w tym przypadku (zapewne) pod Windows 2003. Nie wiadomo, czy Microsoft nie doprowadził do monopolizacji swoich produktów w ZUSie.

Chciałbym, żeby Polska poszła za Japonią i innymi krajami, które zaczęły poważnie traktować OpenSource jako groźnego wroga dla korporacji z Redmond. Wiadomo jednak, że za tym idą duże pieniądze, które trzeba włożyć w przygotowanie ogólnopolskiego systemu dla Linuxa i OpenDocument.
Wykrywacz
Cytat
2. Zintegrowany pakiet oprogramowania biurowego umożliwiający tworzenie, wykonywanie i edycję makr oraz aplikacji zapisanych w języku Visual Basic for Application w dokumentach .xls Microsoft Excel, .doc Microsoft Word, .mdb Microsoft Access.


I to jest czkawka, jeżeli ZUS ma coś napisanego w VBA, to OO się nie nadaje, bo nie daje rady. I mówie o całkiem prostych skryptach i makrach, swego czasu miałem wielką nadzieje w swojej firmię. Że makro które kiedyś ktoś napisał, będzie można puścić pod OO i mimo długisz wysiłków niestaty. OO nie nadaje się do tego.

Cytat
klienta poczty elektronicznej do serwera MS Exchange w wersji co najmniej 5.5 ,lokalnej bazy danych umożliwiających otwieranie, edycję i zapis dokumentów w formatach .doc Microsoft Word, .xls Microsoft Excel , .ppt Microsoft Power Point , .mdb Microsoft Access.

To samo tutaj, bo *.mda też OO jakoś kiepso obsługuje tongue.gif. Już pomijam że OO nie ma klienta poczty i nie będzie współpracował z MS Exchange tym samym.

Swoją drogą jak by brać na poważnie opis zapotrzebowanie w kwesti jego wykorzystania, to trochę mnie to śmieszy. Bo trochę się naooglądałem jak wygląda praca IT w ZUS'ie, oraz poziom informatyczny pań tongue.gif które według zapotrzebowania miały by pisac sobie makra i wymieniać się danymi w bazie danych .mdb.

Zastanawiam się też jak bardzo trzeba być poronionym, aby przy tej ilości rekordów używać .mdb.
Jak by przykład wywalającego się płatnika przy każdym większej ilości rekordów nie był wystarczającą informacją że opieranie bazy danych na mdb to głupi pomysł.

Jak ogólnie jestem pro M$, tak stwierdzam że jest tu racja. Realnie babą z ZUS wystarczy OO i to nawet bez przeszkolenia, bo jedyna co robią to piszą pismo, albo wstawiają cyferki do tabelek, a i to z wielkim trudem im przychodzi.

Niestety konstrukcja naszej biurwo kracji jest taka, że jak nie na soft wydadzą do wycieczki, popijawy jednym słowem i tak przepierniczą tą forse bo mają budżet...
SHiP
Cytat
Niestety, dominacja Microsoftu na świecie jest tak duża, że większość firm nawet nie wie o istnieniu takich programów jak OpenOffice, a tym bardziej o alternatywnych rozwiązaniach z zakresu IT.

Kilka stanów w USA, rząd Francji i kilku innych państw przeszlo juz na ODF. Ponadto dokumenty Uni Europejskiej prawdopodonie też będą musiałybyć zapisywane w tym formacie. Co do standardow - doc nie jest żadnym standardem a jedynie chorym formatem Microsoftu. ODF zostal zatwierdzony przez komisje i jest standardem ISO dla dokumentów biurowych(teraz wszyscy sie kloca czy openXML tez ma byc). Nawet google(np. gmail) czyta dokumenty odf.

Cytat
Mówicie tutaj o marnotrawieniu pieniędzy. Różnice, które wynikną z zaopatrzenia placówek ZUS w OpenOffice (np. wersje pudełkowe, wielostanowiskowe - czyli komercyjne), a gdyby wybrali opcję MS, będą zapewne niewielkie. Bo to, że ktoś tam nie potrzebuje szkolenia do pracy na OO nie oznacza, że 70-80% personelu takiego szkolenia nie będzie potrzebowało. I znowu to dodatkowe koszty, gdyż pracownicy zapewne (ba, napewno) pracowali na Office 2000 lub XP, a różnice pomiędzy nimi a 2003 są minimalne. Natomiast OpenOffice jest INNY. I to widać.


Huh OO jest duzo tańszym rozwiązaniem. Prawdopodobnie za kilka lat wygaście wsparcie techniczne dla xp i polski rząd zapragnie wymienić wszystkie system operacyjne na Windows Vista. Jednoczescie zmieni się pakiet biurowy, który jak czytałem działa na nowym interface (google -> Microsoft Office 2007 screenshots). I co wtedy? Znowu szkolenie dla pracowników? A jeśli microsoft zapragnie większych pieniędzy? Zmieni licencje? Moim zdaniem nie można być zależnym od jednej firmy.

Cytat
Skoro w Polsce urzędasy wolą pracować na Windowsach i Office'ach, to nie wiem jak byś się starał nic im nie nakażesz.

Chyba mamy demokracje? A taki urzędnik pracuje na oprogramowaniu kupowanym za moje pieniądze więc on ma najmniej do powiedzenia co mu się podoba a co nie. Rządzą ludzie winksmiley.jpg nie jednostki(chociaz patrząc na sytuacje w Polsce mogę się mylić...)

W domu korzystam z OO i jeszcze nie spotkałem się z sytuacją, w której nie radziłby sobie(nawet z dokumentami .doc). Przypadkowo dowiedziałem się również, że burmistrz mojego miasta korzysta z oo. Widać jak ktoś chce to może winksmiley.jpg.
Cytat
Ale każdy, kto miałby poważną firmę i bez względu na to, skąd firma ta miałaby pieniądze, zdecydowałby się na kupienie "bezpiecznego" oprogramowanie, tj. takiego, które będzie obsługiwało wszystko to, co do tej pory jest używane w Urzędach.

Przykład z życia: Burmistrz przysłał wywiad na poczte w pliku odf. Gdyby nie gmail to bym tego pliku bez OO nie odczytał.

Ktoś wcześniej napisał że jeśli nie oszukają na tym to na czymś innym. Więc dlaczego nie odcinać im możliwości? Im mniej alternatyw tym mniejsze szanse na przekręt winksmiley.jpg.
Wykrywacz
SHiP to co piszesz to mrzonki. nikt nie mówi tu o doc, a xls. Jeżeli chcesz to prześle ci takiego xls'a przy którym twoje OO zdechnie, a jest to prosta aplikacja. Przeszkolenie pań w OO, kosztuje bagatele więcej. Bo jest to kosztowne, nikt nie przeszkoli parędziesięciu tysięcy pań za darmo. A to są koszty szkoleń + koszty pracy bo naturalnie będzie się takie szkolenie odbywać w czasie godzin pracy. Po 3 wedle założeń co do wymagań w przetargu oo nie daje rady, a to już jest na starcie dyskwalifikujące (szczegółu post wyżej).

Odf jest standardem czego? oo?
M$ zapowiada wygaśniecie wsparcia dla xp za około 5 lat. Wskaż mi teraz proszę ja ciebie firmę która prowadzi wsparcie techniczne pełne! dla swojego produktu przez bagatela 12 LAT!!!!. Może wskarzesz mi systemu biurowe? TETA? której wsparcie jest owszem dla wersji 2000 i to 15, która bagatela wyszło w zeszłym roku, a wcześniejszym wersją mówią cześć jak czapka??
Wskaż mi firmę od jakiegoś linuxa która ZA DARMO prowadzi wsparcie dla swoich produktów, nie mówiąc że przez 12 lat.
Bo niech ci się nie wydaje że taki oo został by kupiony bez supportu.

Bo koszt officów, liczę wersja molp 1000zł za sztukę. To 20 milionów.

A teraz wskaż mi naiwną firmę która weźmie na siebie support 20000 stanowisk przez choćby 5 lat za 20 baniek, przy pełnej pomocy technicznej i podnoszeniu wersji + naturalnie w tej cenie przeszkoli te wszystkie panie, ba da produkt który spełni wymagania zawarte w przetargu. smile.gif
sf
Cytat(tiraeth @ 1.04.2007, 15:49:22 ) *
Darmowe oprogramowanie może być alternatywą do domu, gdzie użytkowników albo nie stać na komercyjne aplikacje, albo szkoda im pieniędzy. Nawet małe firmy, które pozornie też nie mają jakiegoś dużego budżetu na rozwinięcie działalności lub jej kontynuowanie, też wybierają produkty komercyjne.


Heh, małe firmy wybierają oprogramowanie komercyjne bo się boją czegoś nowego, od dziecka używali MS. To jest ta mentalność ludzi. U mnie w szkole na kierunku informatyka ludzie dalej mają jakieś problemy i jak słyszą linux to się boją. To jest żałosne bo zainstalowałem linuxa już dwóm dziewczynom, które nie mają pojęcia o informatyce i radzą sobie z tym system znakomicie. Nie jest im potrzebny inny system. Mają zgłowy problemy związane z wirusami co trapi osoby nawet, które mają programy antywirusowe.

Zresztą nie trzeba wprowadzać OO do całego sektora administracyjnego, tylko tak jak niektórzy stwierdzili, są miejsca, gdzie pani tylko klepie jakiś tekst. Czy coś drukuje. Tam naprawdę nie jest tam potrzebny system za kilkaset złoty + pakiet biurowy za kolejne kilkaset złotych.
tiraeth
SHiP: Czy dostając dodatkowe pieniądze (np. alimenty płacone przez sąd, nie przez ojca/matkę dziecka), to sąd/komornik przynosi Ci pisemko, że nie możesz wykorzystać pieniędzy na to, tamto, tamto? Przecież to też pieniądze podatników (mówie o alimenty przyznane przez sąd, ale nie egzekwowane ze środków drugiego z biologicznych rodziców). I co teraz?

To nie jest tak, że jak płacisz podatki to masz pełne prawo decydowania o tym, jak zarządzają pieniędzmi instytucje państwowe. Idź do nich i pokrzycz, że mają badziewny kolor ścian i każ mi zmienić. W najgorszym przypadku powiedzą takiej osobie spieprzaj dziadu smile.gif

Przetarg jasno określa podstawowe wymagania, jakie musi spełnić pakiet Office. Wystarczy, że weźmiemy jeden punkt przetargu: MS Exchange - i żegnaj OpenOffice. Jeżeli chcesz OpenOffice w ZUSie, to trzeba przeprowadzić większe zmiany niż wymiana oprogramowanie.
mike
Cytat(sf @ 3.04.2007, 08:25:38 ) *
(...) system za kilkaset złoty + pakiet biurowy za kolejne kilkaset złotych.
Zrozum: OO nie jest darmowy! i też kosztuje kilkaset złotych.
tiraeth
@sf: Grafikowi też zainstalujesz Linuxa? Nie zrozum mnie źle, ale imho linux to system dla 1) webdeveloperów 2) programistów qt/gtk 3) fanatyków i wielbicieli.

Linux bez wirusów? Już nie teraz... a co z atakami? Pewnie FIREWALL - w Windowsie też jest (choć ja używam wbudowanego w router). Na Windowsie mam też Avast! Home i od roku (2 razy reinstalka systemu) nie miałem żadnego wirusa, a nawet SpyWare'u! To ile masz robaków zależy od użytkownika a nie od systemu operacyjnego.

Cytat
Tam naprawdę nie jest tam potrzebny system za kilkaset złoty + pakiet biurowy za kolejne kilkaset złotych.

Przetarg jasno określa co jest im potrzebne. Tak naprawdę to nikt z nas pewnie nie wie jak wygląda praca w ZUSie, a skoro korzystają z Makr, MDB oraz MS Exchange, to znaczy, że jest to coś więcej niż klepanie tekstu - ZUS nie ogranicza się do okienek "następny proszę" smile.gif To jest, imho, duża instytucja.

Powiedzmy, że OO będzie kosztował połowę tego co Microsoft Office 2003, to mamy 25 000 x 500 = 12 500 000, redukcja na pakiecie biurowym rzędu 12mln. złotych. I teraz trzeba wziąć te 12mln. i wydać na: restrukturyzacja wymiany informacji (Exchange, MDB, Makra), szkolenia w czasie pracy (zarówno za szkolenie trzeb zapłacić, jak i pracownikowi do ręki tak jakby pracował), wsparcie 24/7 poprzez firmę informatyczną (np. OpenOfficePL) - i nie ma już tych 12mln. Fajna redukcja nie?
sf
@tiraeth: nie zrozum mnie źle, ale linux jest bardzo dobrym rozwiązaniem dla moich rodziców, mojej dziewczyny, moich znajomych, którzy nie grają w gry smile.gif Zwykłe stanowiska biurowe jak najbardziej. Piszesz o tym, że zależy od użytkownika bezpieczeństwo.. to tym bardziej zalecałoby się dawanie użytkownikowi linuxa bo mało, który użytkownik się zna na bezpieczeństwie. Dlatego wybór linuxa odrazu zapewnia mu nieporównywalny poziom bezpieczeństwa co do zainstalowanego windowsa. Wiem jak to wygląda w różnych firmach i wiem jak często ludzie mają problemy z wirusami - w biurach podróży, w helpdesku. Ile to było już formatów smile.gif Gdyby mieli linuxa takie coś by się nie zdarzyło i naprawdę takie małe firmy mogą sobie wziąć bez problemu openoffice i nie płącić nic. W końcu licencje, którą wybiorą zależy od nich.

Podobna sytuacja na pewno będzie (muszę to chyba podkreślić) {b{w niektórych sektorach{bb{ naszego państwa.

Tak, na linuxa są wirusy, ale spotkasz je bardzo rzadko z przyczyn oczywistych - przekonanie, że używają go zaawansowani użytkownicy, mała liczba użytkowników. Nie opłaca się robić wirusów na ten system.
Wykrywacz
1. Przed windą stawiasz proxy i też zapominasz o wirusach i to jakich kolwiek.
2. Chciałbym zobaczyć jak karzesz jakiej kolwiek pani w ZUSie włączyć jaki kolwiek program na linuxie.
3. OO nie nadaje się do rozwiązań gdzie występuje mda i MS Exchange.
4. Sytuacja nie będzie podobna, bo panią Zenkę trzeba przeszkolić, pani zenka niema ochoty przesiadać się i znowu czegoś nowego uczyć.

edit. ja pomijam że przesiadka z windy to nie głupie 20 baniek, a setki milionów jakie na to pójdą. W takim wypadku ja wolę M$
sf
@Wykrywacz:
Ad1) co ma proxy do wirusów?
Ad2) proszę kliknąc w Aplikacje, następnie wybrać pozycje biuro i dalej openoffice, prawda, że przyjazne? to samo co windows, tylko nie mamy start bo to nie maraton, tylko chcemy uruchomić aplikacje
Ad3) TRZECI RAZ NAPISZE, ZE NIE WSZEDZIE widac? tongue.gif zresztą nie uważam, aby tworzenie aplikacji, która korzysta z czegoś i trzymanie się tego do końca życia jest dobrym rozwiązaniem, jak najbardziej powinno się to zmienić na rozwiązania, które nie WYMUSZAJĄ na instytucji MONOPOLU jakieś firmy, zresztą za to unia europejska często karze Microsoft bo rozumie czym jest wolna konkurencja
Ad4) co to jest szkoła?biggrin.gif wchodzi nowe oprogramowanie i pracownicy to przyjmują, oni nie robią łaski, że tam pracują.. to jest praca

http://wiadomosci.wp.pl/felieton.html?kat=...amp;wid=8801331 tak swoją drogą smile.gif na pewno nie obiektywny tongue.gif
sztosz
Cytat(mike_mech @ 3.04.2007, 08:29:47 ) *
Zrozum: OO nie jest darmowy! i też kosztuje kilkaset złotych.


Zrozum: OO.org jest na licencji LGPL!!!
http://www.gnu.org/licenses/lgpl.html
http://pl.openoffice.org/get_legal.html
http://www.openoffice.org/license.html
http://www.openoffice.org/FAQs/faq-licensing.html

Ba! OO.pl jest podwójnie licenjonowany. To od nas zależy czy bierzemy wersję na LGPL, czy tą komercyjną z ładnym nadrukiem na nośniku, książeczką i supportem.

Ale może się mylę? Może mówimy o zupełnie dwóch różnych OpenOffice? blinksmiley.gif
Wykrywacz
1. Puszczasz filtracje przez proxy i nic nie przejdzie co nie jest pożądane.
2. Proszę kliknąć w co, aby uruchomi outlooka?, prosze kliknąć w co co uruchomi subiekta,płatnika,tete, czy inny temu podobny program? Proszę kliknąć w co aby wejść do accessa, albo uruchomić makro w xls.
3. Problem polega na tym że WSZYSTKIE aplikacje biurowe pisane są na WINDOWSA i czy to się podoba czy nie jest i będzie monopolistą do puki firmy softowe będą pisać pod ten os oprogramowanie.
4. To ty chyba jeszcze nie miałeś przyjemności być w urzędzie. Idź proszę i powiedz którejś pani w pokoju będąc nawet dyrektorem i powiedz takiej pani że jak jej się nie podoba to ma spadać... tongue.gif tongue.gif Rozumiem że to hydepark ale żeby aż takie jaja sobie robić tongue.gif

btw. Szkoda że autor felietonu ograniczył się do biadolenia nad tym jaki zły jest M$ i nie wspomniał że w cenie swoich produktów supportują soft przez parenaście lat za free. Szkoda też że nie wyliczył ile setek milionów kosztowało by przejście na OpenSource.

@sztosz

A wdrożenie, bo jest to zmiana całego dotychczasowego system. A support, a przeszkolenie?? Niby to OpenSource też zapewnia w swoich licencjach.questionmark.gif

To nie jest istalacja linuxa i oo, to jest kurde przebudowa całego systemu informatycznego, w całej kurde polsce. To jest parę set tyścięcy użytkowników!, z czego ponad 95%, wymaga więcej niż 1 szkolenia.

KTO ZA TO ZAPŁACI!
sztosz
Cytat(Wykrywacz @ 3.04.2007, 10:27:23 ) *
A wdrożenie, bo jest to zmiana całego dotychczasowego system. A support, a przeszkolenie?? Niby to OpenSource też zapewnia w swoich licencjach.questionmark.gif

Ja się odwoływałem do nieprawdziwego stwierdzenia ~mike'a które, tak wynika z kontekstu, odnosi się do ceny samego OO.

Zakładając, że nie zmienimy systemu operacyjnego (bo rozumiem że jak komputerowy tuman "nauczy"* się windowsa, to Jak zobaczy Linuxa tylko zacznie biadolić zamiast pomyśleć winksmiley.jpg ), wtedy wdrożenie OO, polega jedynie na instalacji tegoż programu, bo paniom z ZUS i tak szkolenia nic nie dadzą, tak samo jak M$ Office nie umieją obsługiwać, tak samo OO nie będą umiały. M$ Exchange? To chyba na serwerach winksmiley.jpg a nie u pań na desktopach. Outlook, nie wiem czy kojarzycie różnicę pomiędzy Outlook Express a Outlook? Ja znam różnicę, część przynajmniej. Dla ogromnej rzeszy pań z ZUS nie ma różnicy, ba większość mając Outlooka i tak korzysta z Outlook Express.

Ja nie miałbym nic przeciwko M$ Office w placówkach państwowych i nawet szkoleniach za grube pieniądze, gdyby tylko to w jakikolwiek sposób zwiększyło produktywność tych placówek. Ale problem jest taki, że te panie z ZUS'u nie wiele potrafią zrobić przy komputerze sad.gif I to nie kwestia szkoleń tylko mentalności. Software nie wystarczy posiadać, trzeba umieć go obsłużyć.

PS. Wiecie co było głównym powodem zmiany "zwykłego" menu na wstęgę w M$ Office 2007? To że użytkownicy prosili/żądali w nowych wersjach office'a takiej funkcjonalności którą tenże office posiadał już kilka wersji wstecz. Chodziło o ekspozycję tejże funkcjonalności, a nie o upiększanie office (stąd też nie możność włączenia "klasycznego" widoku). A jak na to zareagowała większość osób które "znają" od dawna office? Nie podoba mi się, pogubię się, nie umiem :/
_______
*Tak, ironia, że aż oczy wydłubuje.
mike
Cytat(sztosz @ 3.04.2007, 10:40:02 ) *
Ja się odwoływałem do nieprawdziwego stwierdzenia ~mike'a które, tak wynika z kontekstu, odnosi się do ceny samego OO.
Kontekst mojej wypowiedzi to kontekst w jakim rozmawiamy.
Wdrożenie OO na tysiącach maszyn w wielkim molochu jakim jest ZUS lub inna tak ogromna agencja rządowa czy firma.
Chyba nie myślicie że ktokolwiek w tej sytuacji zainstaluje coś bez supportu.
Czy już wspomniane koszty wdrożeń i szkoleń. A to wszystko kosztuje.

Tak podtrzymuję tezę, że w tej sytuacji koszta poniesione przy instalacji MS Office'a i OpenOffice'a są niemalże identyczne.
sf
1. Nie wyłapie wszystkiego co jest oczywistym faktem.
2. Jasne... kwesita 2 dni i człowiek już wszystko łapie. To tak jak z nowym samochodem, trzeba się po prostu przyzwyczaić, że niektóre elemeny są inne, inaczej się uruchamia.
3. Dopóki użytkownicy będą używać windowsa firmy nie będą pisać oprogramowania pod linuxa.. błędne koło? To się zmieni jeśli użytkownicy zaczną naciskać na wersje pod linuxa. Po to są te akcje.
4. No to w świetne urzędy widziałeś gdzie pracownik robi FOCHA jak mu się coś nie podoba i jeszcze uważasz, że to normalne.


Tylko czekam na moment kiedy urzędy zaczną przechodzić na Viste.. i co wtedy? Nowe komputery, ale to przecież żaden problem smile.gif
Wykrywacz
1. Ale wystarczająco dużo aby być równie bezpieczny otoczeniem za proxy jak linux.
2. Chyba sobie raczysz żartować, to jaki poziom panie z Zusu posiadają to nie jest 2 dni a parę lat ciężkich bojów z komputerem i jak sztos słusznie zauważył nadal nie potrafią.
3. Windows jest prostszy, puki linux nie będzie równie prosty nikt nie będzie nic pisał pod linuxa, bo i po co. Skoro 95% ludzi używa windy to chyba oczywiste że więcej się zarobi pisząc pod winde. Tak to błędne koło.
4. A czy ja powiedziałem że użąd to coś normalnego. questionmark.gif to najgorsze co może być - rozrośnięta biurokracja.
5. A co za różnica? Vista czy Suse jedno i drugie ma takie same wymagania, z tą różnicą że na Viście jest prościej.

A czemu porównuje do SUSE, bo suse ma Novellowe eDirectory, której można użyć do ew. zastąpienia activdirectory. Żaden inny linux tego niema, a to co mają to nie ukrywajmy ale jest śmiechu warte.

@sztos jeżeli chodzi o ms exchange naturalnie chodzi mi o wymianę przy okazji całej struktury informatycznej.

Co do produktywności a tym samym znajomości swojego soft, absolutnie się z tobą zgadzam, ale zauważ że poziom które panie prezentują to jest paruletnia nauka, jaka kolwiek nowość to kolejne Lata nauki.

Co do outlooka jest zauważalna różnica, która akurat jest wykożystywana w ZUS'ie- widziałem.
sf
@Wykrywacz: napisz mi co w linuxie nie jest proste w codziennej pracy? smile.gif

- instalacja oprogramowania z repozytorium to tylko kliknięcie zainstaluj, w windowsie trzeba kliknąć 8 razy dalej
- instalacja samego systemu odbywa się z samego systemu (patrz ubuntu) klikasz na pulpit tylko zainstaluj i masz 5 kroków, gotowe
- konfiguracja sieci jest równie banalna jak pod windowsem, a nawet mniej klikania jest

jedyny problem to tak naprawdę wsparcie dla sprzętu, ale to wprzypadku takich rzeczy jak np. karta wifi, z tym często trzeba się pomęczyć, ale na szczęście coraz więcej firm zaczyna wspierać też linuxa i przygotowuje dla nich sterowniki
Wykrywacz
Włączenie płatnika, subiekta, tety, makr xls,baz danych na mdb.. jakiego kolwiek programu biurowego, poza oo, który nie spełnia wymagań.
Pozatym linux jest cieńszy i mniej wydajny z odpalonymi X niż Winda, bo nie jest system graficznym.

Oprogramowanie z repozytorium ma się nijak dla pani z biura.
Konfiguracja sieci i na Windzie i linuxie, po dodaniu usera do domeny odbywa się poprzez podłącznie kabla. Niewiem co ty chcesz więcej konfiugrować.
Ubuntu nie nadaje się jako aplikacja sieciowa spełniająca wymagania baz rozsianych, jak active directory M$ czy e directory Novell.
athabus
Ja dodam kilka moich spostrzeżeń:

- linux (przynajmniej Ubuntu/Kubuntu) nie jest w użytkowaniu trudniejszym systemem od Win. Jeśli ktoś mi powie, że jest to pozostaje mi się tylko śmiać. Prawda, że momentami trudniej go skonfigurować, jeśli całe życie się korzysta z produktów MS, ale tego Panie w Zus nie robią. Z ich punktu widzenia obsługa linuxa jest identyczna z obsługą windowsa i szkoleń nie będzie trzeba im robić. Moja dziewczyna jakoś nie potrzebowała - siadła i zaczęła w firmie pracować a asem informatyki nie jest.

- jeśli mowa o standardowej pani z okienka to ona na prawdę nie musi mieć MS Offica. Sam kiedyś pracowałem w firmie, gdzie na 2-3 stanowiskach był MSOffice a na pozostałych kompach był OO - większość nawet tego pewnie nie zauważyła. MSOffice był - ale szczerze mówiąc sam nie wiem po co, bo w standardowych zastosowaniach te produkty NICZYM się nie różnią.

- przejście skokowe na linuxa byłoby trudne - większość softu pewnie jest napisana dla windowsa. Ale przejście na offica - sorry 95% z tych 25000 pań pewnie nawet go nie używa jak znam życie. Kupowanie MSOffica jest wyrzucaniem pieniędzy w błoto. Jeśli, któryś urzędnik potrzebuje (naprawdę potrzebuje) MS Offica to ok, ale większość go nie potrzebuje i to jest FAKT.

- skoro wiele firm zmusza się do oszczędności to nie widzę problemu w tym, żeby robiły to instytucje państwowe. Gdyby mieli wyrzucać swoje pieniądze, to pewnie inaczej podeszliby do tematu.
Wykrywacz
Co do ubuntu zgodzę się co do prostoty. Ale on nie nadaje się do środowisk AD i eDirectory. Wymagania jakie ZUS postawił, oo nie spełnia. I panie w okienku która używa programiku napisanym w VBA który działa przez excela nie pójdzie na oo, a tak właśnie jest to zbudowane. Do tego potrzebny im jest excell, co do word to racja, ale równie dobrze mogą używać wordpada do pisania.

I kosztem przy przechodzeniu na OO, było by właśnie miedzy innymi napisanie w innym języku dziesiątek aplikacji które mają napisane w VBA, opartych na mdb.
tiraeth
Cytat(athabus)
- linux (przynajmniej Ubuntu/Kubuntu) nie jest w użytkowaniu trudniejszym systemem od Win

Ubuntu cierpi na brak domyślnego roota (wszystko idzie na sudo z hasłem user lub bez hasła). Można "dorobić", ale trzeba za to zapłacić informatykowi smile.gif

Cytat(athabus)
- jeśli mowa o standardowej pani z okienka (...)

Czy Ty naprawdę myślisz, że ZUS to tylko okienka z monitorem i pieczątką ? smile.gif

Cytat(sf)
- instalacja oprogramowania z repozytorium to tylko kliknięcie zainstaluj, w windowsie trzeba kliknąć 8 razy dalej

Tak? A co gdy oprogramowanie wymaga dodatkowych pakietów (kochamy zależności), a repozytorium zapyta się czy zainstalować? Co wtedy biedna pani ma zrobić? Wezwać pomoc, bo nie wie co ma nacisnąć...

Cytat(sf)
@Wykrywacz: napisz mi co w linuxie nie jest proste w codziennej pracy?
(...)
- konfiguracja sieci jest równie banalna jak pod windowsem, a nawet mniej klikania jest

To jest codzienna praca? Pomijając fakt pomocy technika-informatyka do konfiguracji otoczenia sieciowego, wymiany plików, ustawienia połączeń FTP itd., to faktycznie codzienna praca pani z okienka smile.gif

Cytat(sztosz)
Zrozum: OO.org jest na licencji LGPL!!!
(...) To od nas zależy czy bierzemy wersję na LGPL, czy tą komercyjną z ładnym nadrukiem na nośniku, książeczką i supportem.

I jak myślisz? ZUS wybierze paczkę z sourceforge i zainstaluje wszystkim? A support to podlinkuje każdemu na pulpicie link do forum? smile.gif Nie. Wybierze komercyjną wersję, licencjonowaną, z ładnym pudełkiem, kolorową książką i telefonem do Panów z pomocy technicznej, do których można dzwonić przez 24 godziny smile.gif

Cytat(athabus)
- skoro wiele firm zmusza się do oszczędności to nie widzę problemu w tym, żeby robiły to instytucje państwowe. Gdyby mieli wyrzucać swoje pieniądze, to pewnie inaczej podeszliby do tematu.

Dobra, załóżmy, że wybierają OpenOffice i Linux. Po jakimś czasie wnioski z raportów są jednoznaczne: pracownicy mają duże problemy z codzienną pracą. Dokumenty są nieprawidłowo sformatowane, występują błędy kompatybilności z MSO klientów itd. Co robi ZUS? Kolejny przetarg, w którym kupuje to, co kupi teraz smile.gif I kolejna 60mln. złotych idzie na oprogramowanie. (Wiem, sytuacja mało prawdopodobna, ale nie można takiej wykluczyć)

Pozdrawiam smile.gif
sztosz
Cytat(tiraeth @ 3.04.2007, 12:16:16 ) *
I jak myślisz? ZUS wybierze paczkę z sourceforge i zainstaluje wszystkim? A support to podlinkuje każdemu na pulpicie link do forum? smile.gif Nie. Wybierze komercyjną wersję, licencjonowaną, z ładnym pudełkiem, kolorową książką i telefonem do Panów z pomocy technicznej, do których można dzwonić przez 24 godziny smile.gif



Ja mam wrażenie że wy nie bierzecie pod uwagę tego że firmy takie jak ZUS nie mają swojego sztabu informatyków i że wszystko co związane jest IT to w ZUS'ie outsorcing. Wy myślicie że M$ to też są wersje pudełkowe? I do tego instalacja to klikanie kilka razy dalej po odpaleniu instalatora z płyty? Na to nie ma czasu, przecież to wszystko są tak zwane "instalacje nienadzorowane" robione zdalnie przez sieć z użyciem skryptów uruchomieniowych. Przychodzi czas na zmianę, pani się loguje na własnym kompie i automatycznie do domeny, program sam się instaluje, a pani nawet nie ma o tym pojęcia. To znaczy tak to wygląda w normalnej większej firmie, jeżeli jest inaczej to prokuratura powinna wszcząć postępowanie za marnotrawienie środków na niekompetentnych bęcwałów smile.gif A OO bez problemu też zainstalujemy tak jak nam się podoba. W firmie mającej 25000 komputerów, to nawet i poprawki w kodzie źródłowym, blokowanie pewnych opcji, inne ustawiane na sztywno nie są niczym szczególnym (o ile licencja nam pozwala winksmiley.jpg )
Wykrywacz
I co z tego że jest tam IT?
Przecież nie mówimy tu kurcze o instalacji systemu czy programów.
A o realnej możliwości używania go. Którego to argumentu narazie nie udało wam się zbić.
Juzef
Myślę, że ta cała akcja nie ma sensu. Wątpię by ktokolwiek tam był zainteresowany oszczędnościami, a i przyzwyczajenia trudno zmienić.
Nie zgodzę się jedynie ze stwierdzeniami, jakoby OO był dennie beznadziejny w porównaniu z MS Officem. Fakt, nie ma on może tylu funkcji, ale też prawdą jest że w zakresie zastosowań wykorzystywanym przez zwykłego usera oba mają podobne możliwości. Słaba obsługa zewnętrznych formatów to kwestia ich twórców, czyli głównie MS. Ogólnie trzeba zauważyć, że OpenSource nie jest dla każdego - wymaga pewnej samodzielności. Urzędy nie wydają mi się więc najlepszym miejscem dla Linuksa/OpenOffice'a.
SHiP
@tiraeth: chyba mamy demokrację? Więc nie wiem o co chodzi. Owszem bezpośredniego wpływu nie mamy ale po przez petycje, referenda etc owszem. Gdyby 35mln ludzi powiedziało, że alimentów ma nie byc to też poprawki powinny przejść(przynajmniej teoretycznie)

@wykrywacz: co do standardów - http://www.iso.org/iso/en/commcentre/press...06/Ref1004.html Powtarzam jeszcze raz to Microsoft tworzy tylko dla siebie i nie liczy się z jakimikolwiek standardami(przynajmniej w starych wersjach, w MO 2007 ma byc openXML ale i on nie jest przez żadną bezstronną organizacje od standardów zatwierdzony) i to jest niebezpieczne.

Cytat
Grafikowi też zainstalujesz Linuxa? Nie zrozum mnie źle, ale imho linux to system dla 1) webdeveloperów 2) programistów qt/gtk 3) fanatyków i wielbicieli.


Pixel(kopia photoshopa kosztuje 150-340zł), Adobe Photoshop też zadziała(przez wine) więc nie widzę problemu. Ja bym inaczej to nazwał: Windows to system dla wielbicieli gier. Reszty nie ma co porównywać.

Przykład dotyczący wirusów:
Pani z zusu idzie do domu bo nie wie jak zrobic jeden bajer a jej syn jest mądrzejszy w Office. W domu syn ma mase wirusów przy okazji plik pani z zusu staje sie zakażony, wraca z nową wersją do pracy i wszystkie dokumenty leżą. W przypadku wirusów nie chodzi o firewalle itp. 80% wirusów wdziera się przez luki w myśleniu pracowników.
maryaan
Cytat
ale imho linux to system dla 1) webdeveloperów
a windows dla webmasterow bo trzeba miec odpalona rownoczesnie opere + firefoxa + 10 roznych wersji ie zeby sprawdzic co dla ie trzeba jeszcze poprawiac :]
Wykrywacz
tak a gimp jest za free niewiem tylko czy próbowałeś któregoś z ich używać w DTP.

Co do standartów, to nie komisja określa co jest standartem a M$, bo to ich produkty są używane w 95%. I musisz się przystosować czy ci się to podoba czy nie, bo wszystko jest pisane pod M$, a nie pod linuxa, pod którego nikt nic profesjonalnego nie pisze że tak to nazwę.

Cytat
Windows to system dla wielbicieli gier. Reszty nie ma co porównywać.

No racja, do pracy biurowej też się nienadaje bo żaden program na windzie nie działa. Nie nadaje się do środowisk korporacyjnych bo niema Active Directory a co za tym idzie, nie jest wstanie pracować na baz rozsianych i ich replikować. ... wypisz SHiP do czego się jeszcze windows nie nadaje? Może jako aplikacja serwerowa i dlatego wszystkie banki europejskie używają go? A może jest to problem całego oprogramowania?
I dlatego SAP pracuje na Windows SQL Server?? A może problem dobrego narzędzie do programowania jak visual studio, którego też nikt niechce używać?

Napisz do czego jeszcze winda i oprogramowanie M$ się nie nadaje
sf
Cytat(maryaan @ 3.04.2007, 14:42:30 ) *
a windows dla webmasterow bo trzeba miec odpalona rownoczesnie opere + firefoxa + 10 roznych wersji ie zeby sprawdzic co dla ie trzeba jeszcze poprawiac :]


przecież IE można odpalić pod linuxem i to w kilku wersjach smile.gif trudniej odpalić kilka wersji pod windowsem tongue.gif
SHiP
@Wykrywacz: a czy ja napisałem ze windows jest tylko do gier? Windows ma ten plus, że nie da się grać pod linuksem(no da ale zasób gier jest mały). Wszystko inne jest identyczne - i programista i grafik może działać zarówno pod Windowsem jak i Linuksem, wszystko kwestia przyzwyczajenia.

Cytat
Co do standartów, to nie komisja określa co jest standartem a M$, bo to ich produkty są używane w 95%. I musisz się przystosować czy ci się to podoba czy nie, bo wszystko jest pisane pod M$, a nie pod linuxa, pod którego nikt nic profesjonalnego nie pisze że tak to nazwę.


Tu mało co nie spadłem z krzesła. Standardy są po to aby ujednolicać formaty stosowane przez kilka firm a nie korzystać z tego wymyślonego przez jedną firmę. Brawo! Porzućmy standardy W3C. Co kogo obchodzi Opera, Safari i Firefox, przeciez Microsoft ma 95% rynku. IE jest standardem bo ma większosć tak tak...
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.