Ponad miesiac temu przeszedlem na Maca bedac dlugoletnim uzytkownikiem Windowsa i Linuxa.
Z lekka obawa o to, ze przywyczajenia z Windowsa wezma gore, odnalzlem sie w systemie bez najmniejszego problemu.
Dotad probujac przejsc na Linuxa jako dekstop, konczylo sie to na zainstalowaniu go, skonfigurowaniu i... powrocie do Windowsa bo jakiejs aplikacji nie ma albo nie mialem juz czasu na reczne kompilowanie srodowiska i pozniejsze konfigurowanie.
Z ciekawosci zainstalwoalem nawet XGL i coz... mialem nieodparta ochote puszczenia belta podczas przesuwania okien. Kompletnie nie rozumiem po co mi taki ficzer. I choc ladnie sie to prezentuje to dla mnei ejst to tylko wodotryskiem, ktore nie ma uzasadnienia funkcjonalnego.
Siedzialem tez pewien czas na Viscie ale jej system uprawnien i okienka pytajace mnie "Czy napewno? Ale napewno jestes peiwen? OK, ale potwierdz" doprowadzaly mnie do szalu.
Graficznie wyglada ladnie ale i tutaj byly pewne zgrzyty bo po co mam kupowac super komputer abym mogl sie cieszyc "szklem" na krawedziach okna.
Poza tym mialem nieodparte wrazenie, ze jest to ta sama ksiazka ale w ladniejszej oprawie i z kolorowymi obrazkami.
Z Maciem bylo inaczej i od poczatku milo mnie zaskakiwal.
Przyklad z brzegu. Mamy mase otwartych okienek, ale ktore jest tym czego szukamy?
Wciskamy F9 (albo klikamy myszka) i mamy wszystkei okna zeskalwoane tak aby zmiescily sie na ekranie.
System pracuje stabilnie i mam wszystkie programy jakie potrzebuje.
Nie mam tez potrzeby przelaczania sie do Windowsa - poza jednym: musze sprawdzic jak pod IE dziala strona (ale do tego uzywam WMVarea).
Majac mozlwiosc porownania Visty i Mac OSa musze przyznac, ze Vista to poprostu graficzna kalka wielu elementow Mac OSa - ale pod innym szyldem.
Szkoda tylko, ze MS uparcie twierdzi, ze wynazl to sam - najwyrazniej przez 5 lat sztab developerow MSa opierdalal sie skoro nic sami nie mogli wymyslec.
Ale przeciez to samo bylo ze slawetna czcionka SegoUI, ktora ponoc byla przez 3 lata opracowywana przez MS, a rozni sie tylko dwoma dluzszymi pociagnieciami ogonkow od innej czcionki, ktora stworzono duzo duzo wczesniej.
Mnie jako uzytkownika Maca szczerze mowiac juz malo to obchodzi. Mam system, ktory mi sie pdoba i ktory dziala tak jak ja chce. Mniej swiadomi uzytkownicy Windowsa beda pewnie zachwyceni "nowymi" mozliwosciami Widnowsa i coz poradzic na to, ze beda przeswiadczeni, ze to MS ma takei pomysly.
W krotce
wychodzi Leopard, z nowym systemem plikow (z wielu komentarzy expertow mozna przeczytac, ze jest to najbardziej zaawansowany system plikow jaki dotej pory udalo sie stworzyc), nowymi mozliwosciami chociazby w zakresie backupu danych - co laczy sie takze z wprowadzeniem nowego systemu plikow, bedzie wiele nowych bajerow (funckjonalnych), chodza takze sluchy, ze wynajeto kilku specjalistow od graifcznego interfejsu, wiec moze i w tym beda pewne zmiany.
A Windows nadal bedzie systemem o kilka krokow do tylu.
Chociaz mocno dopinguje zespol pracujacy nad Singularity ale boje sie, ze w momencie wyjscia spod MS Lab, dzial realziatorski spieprzy cala idee i stworza kolejnego molocha :/
http://www.macminute.com/images/db/tiger2