Zacząłem czytać ten temat i co zauważyłem, że jest on bardzo rozrzucony.
Co do pytań na rozmowie rekrutacyjnej, to co mi najbardziej zapadło:
Cytat
Jesteś na bezludnej wyspie, idziesz do urzędu pracy i masz tam dwa ogłoszenia, [...] które wybierasz i dlaczego
Jedna z pierwszych rozmów, ze stresu nie przyszło mi do głowy, skąd urząd pracy na bezludnej wyspie...
Odnośnie funkcji co zwraca duplikaty z tablicy, bym użył pętli, czemu? Bo pierwsze co przyszło do głowy, napisane w ciągu 30s, a i tak pewnie do końca istnienia portalu będzie wystarczające. A wbudowane funkcje już często robiły mi dziwne niespodzianki. Nie lubię poświęcać czasu jeśli nie ma konieczności, na pewno można szybciej, lepiej itp. ale czy to się opłaca (czas to pieniądz)?
Oczywiście dobrze znać funkcje w języku, tylko że jakoś tyle programuję, a często takie problemy z danymi wynikają z rozwiązywania problemów gdzie nie trzeba.
Odnośnie pytań o bazę danych (tu konkretnie mysql, co nie było pierwotnie zaznaczone), to za przeproszeniem, ale do tego są odpowienie osoby, jak nie ma, to jak wystąpi problem w ciągu niedługiego czasu dobry informatyk znajdzie informacje jak rozwiązać. Nie tak dawno miałe taką sytuację, że osoba testująca mówi że jedna ze stron ładuje się 10s, patrzę, sql'ka tyle się wykonuje, więc optymalizacja -> ms. Po jakimś czasie (+pare set tysięcy rekordów z importu) stron >30s się otwiera, kolejna optymalizacja -> ms. Tylko, że takich sql'ek w serwisie było multum, napisanych aby działały, a tylko jedna była problematyczna, czy było sens siedzieć przy każdej? Moim zdaniem nie.
Wracając do nie równowagi tematów, częśc osób pisze takie pytania, że czuję się zielony, a częśc takie, że przypomnają mi się moje pierwsze kroki. Wydaje mi się, że szukamy różnych na prawdę prac, ciekawe jak wygląda to od zarobków, bo za przeproszeniem, 2k to ja mam stałych opłat. Dziwię się więc tym, co pracują w takim Lublinie za grosze, gdy wystarczy się przeprowadzić aby znaleźć i ciekawszą i lepiej płatną pracę. Ostatni słyszałem od osób które rekrutują, że przyszło im 4-5 na stanowiska tego typu co dla mnie, a na start odpada 2-3, czyli nie ma z czego wybierać. Więc jest miejsce aby znaleźć dla siebie kąt.
Co do stosunek firma - potencjalny pracownik, to z mojej strony jest tak, że obecnie dużo firm po prostu nie zapłacą mi tyle ile chcę, dlatego jednak dla ułatwienia oby stroną życia, fajnie jakby podali wynagrodzenie. Czasem może bym i parę k opóścił, jeśli zainteresuje mnie to co bym robił i sama firma.
Co do rozmów, na pewno trzeba uważać, aby za dużo nie powiedzieć. Bo albo wyjdzie się na takiego co oczernia poprzedniego pracodawcę (gdyby był dobry, nie zmieniał byś pracy ;] ), albo zdradzi sięza dużo informacji, a czasem nam się one na prawdę wydają nieistotne. Co ciekawe, jak w tym roku zmieniałem pracę, wyszło, że oprócz jednego razu, zawsze rozmawiałem z osobą techniczną. Co prawda za dużo nie rozmawiałem, bo w Wawie zmiana pracy dla programisty to 2tygodnie, od pierwszego CV do ustalenia warunków zatrudnienia. (podaję taki okres, bo ja i paru moich kolegów miało podobny)
Miałem jeszcze napisać o standardowych pytaniach, ale oprócz o wynagrodzenie, napisanie jakiejśc sql, czy rozwiązania zagatki logicznej niewiele przychodzi mi do głowy, są oczywiście typu "jaki był największy problem z którym się spotkałem" w odniesienie do prowadzenia zespołu, czy "jedno zapytanie czasem się wykonuje parę sekund, co może być przyczyną" ale wiecej mi nie przychodzi do głowy.
Zresztą, jak sam pytałem od strony technicznej przy rekrutacji, to CV bardziej mi się przydało jako punkt zaczepienia do rozmowy, bo sądzę że jako osoba która zna temat szybko wyłapię co dany kandydat umie, po prostu pytając się "co w tym robił", "co najbardziej się mu nie spodobało", czy "co by wolał użyć zamiat tego", bo czasem ciekawe rezultaty wychodzą. Jak ktoś umie, to mówi o innych problemach, niż jak ktoś zaczyna, a jak samemu zna się dość głęboko tematykę to wie się jak daleko sięga wiedzą. Dlatego uważam, że rozmowa jest najlepszą metodą oceny osoby na programistę, lepszą niż test, (oczywiście jeśli nie szukamy narybka), bo osoba się nie stresuje, ponieważ to jest rozmowa, a nie "pytanie" -> "odpowiedź", myśli nad tym co mówisz i musi od razu odpowiadać, bo przecież to luźna rozmowa, czemu miałby się nad czymś zastanawiać, to jakby się zastanawiał po pytanie "jak masz na imię".
Tylko przy takim podejści jest niemieżalne porównaie kandydatów i decyzja należeć może tylko do osoby co taką rekrutacje przeprowadza. Też kandydaci nie mogą powiedzieć jakie były pytania, bo każda rozmowa jest inna, zależna od doświadczenia.
Odnośnie CV, to jak było wspomniane, nie ma większego sensu podawać w jakim się stopniu zna daną technologie, bo to zależy jaką miarą mierzymy. Np. mogę napisać że znam SOAP bardzo dobrze, ale jak ktoś by poczytał jak korzysta się z niego przy różnych korporacyjnych rozwiązaniach, gdzie są osoby, czy całe zespoły, co się tym zajmują to to bdb jest śmieszne, a z drugiej strony, dla prostej synchronizacji serwisów to jest aż nad to. Dlatego fajnie jak rekruter się spyta o to jak korzystaliśmy z danych technologii, a jak tego nie robi, dobrze samemu to opowiedzieć.
Ciągle mnie zastanawia co zrobić z portfolio, bo mam, ale i tak z tego co zauważyłem nikt tego nawet nie czyta. A dodawanie w CV projektów gdzie się daną technologie wykorzystywało... to pewnie z 5stron by wyszło CV. Odnośnie stron, bo ktoś się "chwalił" ile ma, raz przyszła osoba co właśnie miała 5str. CV, czego to ona nie umiała, a jak przyszło co do czego, to dzień zmieniał kolor linka, do tego nie na taki jak trzeba (wymyślił sobie), odnośnie kodu... pozwolę sobie nie komentować.
Co do listu motywacyjnego, to sorry, ale niewiele firm z samej nazwy by powodowały że chciałbym tam pracować, więc jak firma której nikt nie zna szuka pracownika, to za przeproszeniem po co LM? To będzie ściema, zresztą, te co można by wysłać LM, to nie potrzebują, bo tych co wybiorą na rozmowę, w czasie rozmowy przedstawią czemu akurat chcą w tej firmie pracować. I na czałe szczęści coraz rzadziej proszą o LM, jak szukałem teraz pracy, to tylko w jednej ofercie na którą wyłałem CV była proźba o niego.
EDIT: przepraszam za objętość, ale jakoś lekko mi się dziś pisze.