Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Zakaz palenia w miejsach publicznych
Forum PHP.pl > Inne > Hydepark
Stron: 1, 2, 3
nasty
Cytat(Daiquiri @ 9.11.2010, 09:43:55 ) *
Z tym, że chodzenie w dresach nie szkodzi zdrowiu innych. Fakt faktem, co do tych "miejsc rozrywki" mam mieszane uczucia. Zawsze ktoś może otworzyć np. niszowy pub wyłącznie dla niepalących.

... Ale np. dres w klubie może Ci spuścić wpierdol, a to już zaszkodzi Twojemu zdrowiu. Z tym, że jakbym chciał iść i potańczyć przy klimatach hip-hop, to idę właśnie do klubu z "dresami", jak chce posiedzieć z kobietą przy winie to już pójdę tam, gdzie wpuszczają tylko w strojach wieczorowych.
Ja jako właściciel klubu który jest osadzony w klimatach hip-hop, rnb, po takim zakazie zamykam interes i staję się bezrobotnym. Tak samo właściciel pubu do którego ludzie idą po to, żeby sobie ze znajomymi wypić piwo i zapalić zamyka interes. Jedyne "rozwiązanie" jakie mi przychodzi do głowy, które mogłoby w jakiś sposób ochronić biednych, poszkodowanych nie-palaczom, to zmuszenie właścicieli pubów to oznaczenia swoich lokali np. symbolem dymku jeśli w tym pubie się pali, wtedy każdy wie na co się piszę.
Podobnie jest z paleniem w parkach i innych miejscach otwartych - dym papierosowy na świeżym powietrzu można wyczuć co najwyżej z odległości jednego, półtora metra, nie więcej i dlatego teraz prawo nakazuję oddalenia się o 5 metrów od przystanku jak się pali - do którego się stosuję i popieram.
Popieram też zakaz palenia w miejscach zamkniętych które są użytku publicznego, typu urzędy, muzea, ale z drugiej strony jestem przeciwnikiem narzucenia takiego zakazu prywatnym firmom.

Teraz większość prywatnych firm zakazuję palenia w swoich biurach, ale co jeśli ja mam 5 pracowników, wszyscy palą i mam do wyboru:
1. żeby palili przy biurkach sobie jak chcą zapalić i podczas pracy mogą sobie nie odchodząc od projektu palić
2. żeby z każdym papierosem wychodzili na 10 minut, spędzali 5 minut na to żeby znowu wrócili do pracy, itd..
Chyba lepiej wiem co jest dla mnie dobre.


Zgadzam się po części z wypowiedzią mike'a: jeśli moje zachowanie narusza Twoje prawa to powinno się zakazać mojego zachowania. Każdy musi iść załatwić coś w urzędzie, każdy musi poczekać na przystanku i każdy musi raz na jakiś czas pobyć w szpitalu ale nie każdy musi stać w odległości 1 metra ode mnie w parku, nie każdy musi iść do pub-u gdzie się pali i nie każdy musi pchać się do jakiejś firmy gdzie wie, że pali się w biurze.
phpion
Cytat(nasty @ 9.11.2010, 13:10:22 ) *
Podobnie jest z paleniem w parkach i innych miejscach otwartych - dym papierosowy na świeżym powietrzu można wyczuć co najwyżej z odległości jednego, półtora metra, nie więcej i dlatego teraz prawo nakazuję oddalenia się o 5 metrów od przystanku jak się pali - do którego się stosuję i popieram.

No widzisz, sęk w tym, że większość ludzi zlewa ten przepis (o ile faktycznie jest to przepis) i nie baczą na innych. Jest to (jak wspominałem) kwestia wychowania i kultury osobistej, której większości ludzi palących po prostu brakuje. Jeszcze co do odległości 1-1,5m to się nie zgodzę winksmiley.jpg nawet jako osoba lubią sobie zadymić wyczuwam dym ze zdecydowanie większej odległości, szczególnie gdy wiatr niesie dym w moją stronę (przecież on nie rozprzestrzenia się w promieniu X i nie znika smile.gif ).
erix
Cytat
Ale wydarzenie...spotkałeś się kiedyś, żeby ktoś palił w takich miejscach jak wymienione (szpital? uczelnia? autobus?)? Bo ja nigdy, a nawet jak na przystanku powiedzmy, to wystarczy grzecznie wyprosić obywatela z przystanku.

Nie wiem, w jakim świecie Ty żyjesz. tongue.gif Niestety, życie nie jest takie różowe, jak się Tobie wydaje.

Ja jestem z tego skrajnego obozu "za" zakazem, z pewnych powodów, o których nie mam zamiaru się tutaj rozwodzić, bo jest to moja osobista sprawa. W każdym razie - naprawdę irytujące jest to, jak ktoś jara na jakimkolwiek przystanku, nawet obok.

Cytat
Podobnie jest z paleniem w parkach i innych miejscach otwartych - dym papierosowy na świeżym powietrzu można wyczuć co najwyżej z odległości jednego, półtora metra, nie więcej

Owszem możesz omijać, przejść w inne miejsce. A pytanie, zdarzyło Ci się czasem latać non-stop z miejsca na miejsce, nawet wokół wiaty tylko dlatego, że nie mogłeś znaleźć miejsca, w którym nie ma tego smrodu? Mi się zdarzyło, i to nieraz.

Możecie sobie kurzyć nawet non-stop, mi to nie będzie przeszkadzać, ale: wciągajcie cały dym w siebie tak, żeby nikt obok nie musiał się tym truć. Da się? No pewnie, że się nie da. Ale Wasz problem (no dla niektórych nie problem, ja wyrażam teraz opinię), jakim są fajki, jest - niestety - problemem Waszego otoczenia.
nasty
Cytat(erix @ 9.11.2010, 13:29:39 ) *
Owszem możesz omijać, przejść w inne miejsce. A pytanie, zdarzyło Ci się czasem latać non-stop z miejsca na miejsce, nawet wokół wiaty tylko dlatego, że nie mogłeś znaleźć miejsca, w którym nie ma tego smrodu? Mi się zdarzyło, i to nieraz.

Ja nie jestem świętą krową i nic mi się nie stanie jak na otwartej przestrzeni, na świeżym powietrzu oddalę się o jeden, dwa metry.
Nie oddaliłeś się nigdy od kogoś o prę kroków bo waliło od niego gównem czy potem? Mam w takim przypadku dzwonić do straży miejskiej ze skargą: "Witam, proszę usunąć tego Pana bo się nie umył a ja chciałbym stać właśnie na tym miejscu!"?
A co jeśli chcesz gdzieś w parku usiąść na ławce a ta ławka jest zajęta? też będzie to naruszanie Twoich praw bo ktoś uniemożliwia Ci siedzenie na ławce a przecież masz do tego prawo?!

Ludzie, trochę ogłady!
Daiquiri
Cytat(nasty @ 9.11.2010, 13:10:22 ) *
... Ale np. dres w klubie może Ci spuścić wpierdol, a to już zaszkodzi Twojemu zdrowiu.
Popadasz w skrajności, ale możemy polemizować... równie dobrze możesz oberwać od "nie dresa", a "niepalący" Cię nie okopci. Aczkolwiek tak jak już pisałam, skłaniam się ku stwierdzeniu: niech właściciel decyduje.

Cytat(nasty @ 9.11.2010, 13:10:22 ) *
Teraz większość prywatnych firm zakazuję palenia w swoich biurach, ale co jeśli ja mam 5 pracowników, wszyscy palą i mam do wyboru:
1. żeby palili przy biurkach sobie jak chcą zapalić i podczas pracy mogą sobie nie odchodząc od projektu palić
2. żeby z każdym papierosem wychodzili na 10 minut, spędzali 5 minut na to żeby znowu wrócili do pracy, itd..
Chyba lepiej wiem co jest dla mnie dobre.
Zatrudnienie niepalących lub palaczy, którzy wytrzymują bez papierosa w godzinach pracy? smile.gif Co do dania "wolnej ręki" prywaciarzom to jest OK w przypadku np. pubów, bo nie chcesz to nie idziesz. Aczkolwiek pracować trzeba - chyba, że ktoś uskutecznia życie miłością i powietrzem.
outsider
Cytat
"Witam, proszę usunąć tego Pana bo się nie umył a ja chciałbym stać właśnie na tym miejscu!"

Ludzie, wy nie rozumiecie, że osoba paląca SZKODZI zdrowiu innym, niepalącym osobom(nawet mocniej niż sobie) ? Czy smród gówna szkodzi zdrowiu ? biggrin.gif Nie, osoba waląca gównem ma prawo stać gdzie stoi, bo nikogo nie zatruwa... ale to już jego sprawa, że stoi w takim stanie smile.gif
lDoran
Śmieszna jest ta ustawa, to tak jakby wydali ustawę o zakazie jeżdżenia pojazdów spalinowych. Co by nie było taki pojazd truje ludzi bardziej niż przeciętny palacz. Jestem więc niż pewny, że znaleźliby się zwolennicy takiego rozwiązania.
Co do samego palenia ludzie palili, palą i będą palić. O ile lokale będą zmuszone, żeby się do tego zastosować o tyle większość społeczeństwa się nie zastosuje.
mike
Cytat(lDoran @ 9.11.2010, 15:09:24 ) *
O ile lokale będą zmuszone, żeby się do tego zastosować o tyle większość społeczeństwa się nie zastosuje.
A to już każdy we własnym zakresie musi rozważyć. Czy jestem chamem i prostakiem i palę przy innych czy nie jestem.
Ja bardzo stanowczo zwracam każdemu uwagę więc ze mną lekko nie jest. Ilość osób, które głośno mówią o tym, że im przeszkadza rośnie więc nie zdziw się jeśli jednak ludzie będą się stosować bo nie będzie wyboru.

Poza tym tak się składa, że większość społeczeństwa to nie jest to samo co większość palących. A tym bardziej nie to samo co większość palących będąca prostakami. Zważ na to tongue.gif
Tak czy inaczej moim zdaniem mylisz się, ilość palaczy na ulicach będzie spadać.
erix
Cytat
Ja nie jestem świętą krową i nic mi się nie stanie jak na otwartej przestrzeni, na świeżym powietrzu oddalę się o jeden, dwa metry.

Przeczytaj, ze zrozumieniem, mojego całego posta, a nie wyrywasz zdanie z kontekstu...

Cytat
Ludzie, wy nie rozumiecie, że osoba paląca SZKODZI zdrowiu innym, niepalącym osobom(nawet mocniej niż sobie) ? Czy smród gówna szkodzi zdrowiu ? Nie, osoba waląca gównem ma prawo stać gdzie stoi, bo nikogo nie zatruwa... ale to już jego sprawa, że stoi w takim stanie

Trochę bardziej nakolorowany przykład, ale dobry. winksmiley.jpg
melkorm
Cytat
Otóż ~Cysiaczek nawet jeśli moja wolność kończy się tam gdzie zaczyna się ich wolność to prawo do życia bez narażania zdrowia jest ważniejsze.


To niech zabronią jeżdżenia samochodami spalinowymi, zamkną elektrownie (wytwarzające trujące opary) i wiele innych. To wszystko Ciebie truje, a nawet nie jesteś w stanie od tego odejść, chyba że wyjechać w cholerę na pustkowie.

Co do samego zakazu to jest to ograniczenie, sam nie paliłem wiele lat, ale niestety zacząłem głównie przez otoczenie i wrodzoną słabość do fajek.
Palacz posiadający jakąkolwiek kulturę osobistą stara się nie truć innych, w pracy palacze palą na balkonie chyba że zostają w firmie sami palacze to można sobie zapalić przy stanowisku pracy, oczywiście przy otwartym oknie/balkonie. Ja sam nie palę na przystankach, tylko obok i z dala od ludzi, dmuchając gdzieś bardziej w górę niż komuś w papę.

Ogólnie zastanawiam się nad grupkami znajomych gdzie ktoś pali, moim zdaniem pójdą tam gdzie można palić i tak i tak, chyba że ktoś jest naprawdę upartym anty-papierosowym osobnikiem.
erix
Cytat
Palacz posiadający jakąkolwiek kulturę osobistą stara się nie truć innych

Powiedziałbym że to jest, niestety, niewielki odsetek...
O$iek
http://www.youtube.com/watch?v=SEzwsBvCsjU
Osobiście uważam, że jest to dobry przepis. Sam nie palę i w moim otoczeniu nikt nie pali, a ojciec został zmuszony do wychodzenia na klatkę. Osobiście nienawidzę zapachu większości fajek - zapach cygaretek mi odpowiada winksmiley.jpg Co nie zmienia faktu, że jedno i drugie truje.
melkorm
Kod
http://www.youtube.com/watch?v=SEzwsBvCsjU


Hehe, widziałem już parę takich filmików i innych, mocniejszych.
Niestety osoby nie palące nie zdają sobie sprawy jak ciężko jest rzucić, otóż samo rzucenie to nie jest aż taki problem, tylko że :
- idziesz do pracy - większość jara
- idziesz na piwo - większość osób pali
- idziesz do domu - ktoś pali (na szczęście mieszkam już sam, a nie z osobami palącymi - chyba że liczyć samego siebie biggrin.gif)

I teraz tak:
Potrafię przy próbie rzucenia palenie nie palić załóżmy 5 dni, to nie jest problem, ale tylko wtedy gdy nie idę do pracy i nie spotykam się ze znajomymi :/ Gdzie jeszcze dochodzi alkohol który zmniejsza samokontrolę :/ Zresztą obecnie nie mam na to sił, trochę za dużo rzeczy mam na głowie by jeszcze gdzieś między to wpleść walkę z nałogiem .
flashdev
Cytat(melkorm @ 9.11.2010, 22:11:04 ) *
[...]
Zresztą obecnie nie mam na to sił, trochę za dużo rzeczy mam na głowie by jeszcze gdzieś między to wpleść walkę z nałogiem .


W normalnych warunkach ile czasu dziennie poświęcasz na walkę z nałogiem?
Tak, to było pytanie retoryczne.
Trudno mi się postawić w Twojej sytuacji, bo jestem wolny od nałogu ale wiem, że najlepsza pora na rzucenie palenia to teraz. Nie jutro.
lDoran
Cytat
Osobiście uważam, że jest to dobry przepis. Sam nie palę i w moim otoczeniu nikt nie pali, a ojciec został zmuszony do wychodzenia na klatkę. Osobiście nienawidzę zapachu większości fajek - zapach cygaretek mi odpowiada winksmiley.jpg Co nie zmienia faktu, że jedno i drugie truje.

Mimo, że jestem osobą palącą to sąsiada, który paliłby mi na klatce spaliłbym na stosie tongue.gif. W domu wychodzę na balkon zapalić, jak każdy w mojej rodzinie wstydnis.gif .
batman
Z porównywaniem zakazu palenia do zakazu jazdy samochodem (bo podobno też truje), to grubo przesadzacie. Idąc dalej tą logiką, łatwo stwierdzić, że każdy mężczyzna to gwałciciel (bo na narzędzie zbrodni), a za nóż w każdej kuchni należy wsadzać do więzienia.
Wystarczy na chwilę odłożyć na półkę "ja" i zastanowić się jak to wygląda z boku: jak śmierdzi osoba wchodząca do biura "z fajki", jak śmierdzi w samochodzie palacza, jak śmierdzi w domu palacza. Dochodzi do tego masa innych negatywnych skutków, o których chyba wiecie. Chcielibyście siedzieć 8 godzin w biurze z osobą, która nasrała w spodnie i nic sobie z tego nie robi?

Czy rzucanie palenia jest trudne? Nie. Decyzję o rzuceniu podjąłem w kwietniu 2009 i od tamtej pory nie zapaliłem ani jednego papierosa, nie dałem się namówić na e-papierosa (ciekawe kto się na to w ogóle daje nabrać...) ani na żadne inne badziewie, które wciskają mi reklamy. Czy było ciężko? Nie. Nałóg fizyczny przestaje męczyć już po kilku dniach, a po kilku tygodniach już wcale nie odczuwa się potrzeby fizycznej. Gorzej z nawykami - papieros do browarka, po dobrym posiłku, na przystanku w oczekiwaniu na autobus. Jednak jeśli czegoś się chce, to takie drobiazgi nie staną na drodze w osiągnięciu celu. Na koniec tego przynudnego wywodu napiszę słów kilka o przeszkodach. Nie ma czegoś takiego jak odkładanie rzucania na kiedyś. Trudna sytuacja dzisiaj nie oznacza, że jutro będzie lepiej, a czekanie na Nowy Rok to oszukiwanie samego siebie. Takie wymówki mają jedynie uspokoić sumienie, usprawiedliwić przed samym sobą, że jest się słabym człowiekiem, który nie potrafi rzucić palenia.
bartek_fm
Serbia wprowadziła zakaz palenia smile.gif
lDoran
Poszukuję ustawy o zakazie palenia, ponieważ słyszałem, że jest dość dziurawa. Chciałbym się z nią zapoznać. Jeżeli ktoś posiada linka do opublikowanej ustawy proszę o jego wrzucenie.
lDoran
Ta ustawa jest mało precyzyjna. Zakaz palenia na przystankach. Czyli stojąc w odległości 2-3 metrów można już chyba palić. Nie jest określone jaką przestrzeń zajmuje przystanek. Zakaz palenia w miejscach, gdzie bawią się dzieci - rozumiem, że jak dzieci nie ma na ulicy to też można palić.
Dużo krzyku o nic, kolejny bubel polskiego rządu.
phpion
Nie czytałem ustawy ale jeśli jest tak:
Cytat(lDoran @ 15.11.2010, 09:13:12 ) *
Zakaz palenia w miejscach, gdzie bawią się dzieci

to co jeśli dzieci bawią się w palarni smile.gif Żeby prawo było "symetryczne" należałoby wprowadzić zakaz zabawy w palarniach biggrin.gif
wookieb
Cytat(lDoran @ 15.11.2010, 09:13:12 ) *
Ta ustawa jest mało precyzyjna. Zakaz palenia na przystankach. Czyli stojąc w odległości 2-3 metrów można już chyba palić. Nie jest określone jaką przestrzeń zajmuje przystanek. Zakaz palenia w miejscach, gdzie bawią się dzieci - rozumiem, że jak dzieci nie ma na ulicy to też można palić.
Dużo krzyku o nic, kolejny bubel polskiego rządu.

A jesteś prawnikiem, że tak opiniujesz?
Daiquiri
Cytat(wookieb @ 15.11.2010, 09:26:57 ) *
A jesteś prawnikiem, że tak opiniujesz?
Pewnie palaczem biggrin.gif

To, czy ustawa jest "dziurawa" zależy w dużej mierze od egzekwowania prawa przez osoby do tego uprawnione. Najlepiej w postaci mandatów smile.gif.
mike
Cytat(Daiquiri @ 15.11.2010, 09:50:48 ) *
Najlepiej w postaci mandatów smile.gif
Obecnie Straż Miejska nie posiada uprawnień do dawania mandatów za palenie. Brakuje przepisów wykonawczych.
A takie pojawią się dopiero a miesiąc/dwa.
wookieb
Ale policja już może karać mandatami.
Cysiaczek
Tak, 500 zł, które pójdzie na opłacenie kolejnych idiotów tworzących kolejne idiotyczne "prawo". Nie ma to jak dobrowolnie i z zadowoleniem oddawać państwu prawo do podejmowania decyzji o sobie samym. Normalnie jak dzieci smile.gif
Daiquiri
Cytat(mike @ 15.11.2010, 10:03:25 ) *
Obecnie Straż Miejska nie posiada uprawnień do dawania mandatów za palenie. Brakuje przepisów wykonawczych.
A takie pojawią się dopiero a miesiąc/dwa.
Szkoda, że tak późno. Z drugiej strony może parę osób palących będzie miało szansę "przyzwyczaić się" do nowego prawa. Sporo Straży Miejskiej się kręci po ulicach, więc powinni móc reagować. Bo ze zwykłego zwrócenia uwagi lwia część osób niczego sobie nie robi.

@Cysiaczek
Prawo "decyduje" za palaczy. A Ty sam decydujesz czy palisz czy nie. O ile nie mam przekonania co do zakazu palenia w np. pubach (w końcu własność prywatna) to wybacz, ale chętnie "dobrowolnie i zadowoleniem" oddam Państwu prawo do podejmowania za mnie decyzji o paleniu na placach zabaw. Prawda jest taka, że rozsądni palący ludzie i tak omijali z fajką miejsca zabaw dzieci.
lDoran
Nie jestem prawnikiem, ale pracuję w SKO, dzięki czemu posiadam możliwość skonsultowania takich rzeczy z prawnikami. Zgodnie z tą ustawą nic za wiele się nie zmieniło. Przystanek można uznać wiatę, tabliczkę, ale nie ma jasno sprecyzowane jak wielki jest ten przystanek co pozostaje kwestią sporną. Miejsca zabaw dzieci, czyli place zabaw parki, powinny być oznakowane. Parking, chodnik, nic o tym ustawa nie wspomina.
Cysiaczek
@Daiquiri - zatem niech to prawo obowiązuje tylko durniów pozbawionych kultury i do tego w ściśle określonych sytuacjach, bo dlaczego nie wolno mi palić na przystanku jeśli jestem tam sam o 3:00 w nocy? Znasz jakiś sensowny powód? Ja nie, ale Pan Policjant zapewne rzuci żałosnym "Dura lex sed lex" i pozbawi mnie 500 zł.
Daiquiri
@Cysiaczek - byłoby pięknie. Prawda jest taka, że zwykle "nakaz/zakaz" uderza bardziej w osoby "postronne". Niestety jesteśmy rozliczani grupowo jako społeczeństwo i to są właśnie konsekwencje. Za obecną sytuację pozostaje winić "durniów pozbawionych kultury".
lDoran
ta ustawa poza lokalami i miejscami pracy nic nie wnosi, jest to zwykłe odwrócenie uwagi o takich spraw jak np. vat
zakręcony
Palący powinien chodzić z taka bańką na głowie jak w reklamach, wtedy nie trzeba było by takich ustaw przyjmować, a kazdy był by zadowolony, palący by wszedzie mógł sobie zapalić bez ograniczeń, a niepalący nie wdychał by tej smoły..

Od ponad 2 lat nie palę (po kilkunastu latach jarania minimum paczki dziennie) i co to za smród z tego palenia jest (o skutkach dla zdrowia nie wspominam) to osoba paląca nawet nie zdaje sobie sprawy. Do palących nic nie mam, chcesz palić, pal ile płuca wydolą, ale rób to tak by innym nie przeszkadzać winksmiley.jpg
athabus
Cytat(Cysiaczek @ 15.11.2010, 10:24:25 ) *
@Daiquiri - zatem niech to prawo obowiązuje tylko durniów pozbawionych kultury i do tego w ściśle określonych sytuacjach, bo dlaczego nie wolno mi palić na przystanku jeśli jestem tam sam o 3:00 w nocy? Znasz jakiś sensowny powód? Ja nie, ale Pan Policjant zapewne rzuci żałosnym "Dura lex sed lex" i pozbawi mnie 500 zł.

Chciałbym zobaczyć jak gasisz świeżo zapalonego papierosa gdy o 3.01 na przystanek przychodzi ktoś jeszcze... Ogólnie zgadzam się z Daiqiuri - czyli teoretycznie można by było obyć się bez takich przepisów gdyby ludzie (tu palący) potrafili się zachować, ale w praktyce wiemy, że nie potrafią, więc musi być zakaz.
Prawo nie może być płynne np. -nie może być tak ja proponujesz, że np. wolno palić na przystanku gdy nikogo na nim nie ma bo wtedy byłyby kwestie - jak określić, że na przystanku nikogo nie ma, w jakiej odległości musi się znajdować osoba, aby było można powiedzieć, że jest w Twoim otoczeniu etc... Wszędzie są takie przepisy - np. w ruchu drogowym zawsze jest winny ten który wjedzie w "tył" drugiego samochodu i kropka. Czasami jest to krzywdzące, bo ktoś mimo zachowania jakiejś tam bezpiecznej odległości wjedzie w tyłek komuś, kto bez powodu zahamował ostro... Można by się kłócić czyja jest wina, a tak sprawa jest jasna - masz zachować bezpieczną odległość i kropka.
W przepisach podatkowych jest pełno takich "wyjątków od reguły" i przez to nawet próbując uczciwie się rozliczać często można popełnić wykroczenie.

Co do myślenia przez Państwo o obywatelach to muszę Cię zmartwić, ale wchodzimy w czasy, gdzie Państwo coraz bardziej będzie ingerowało w to co jest dobre dla obywatela, bo przeciętny obywatel nie ma dostatecznej wiedzy i możliwości poznawczych aby sam określić co jest dla niego dobre. Przykładowo chociażby państwo będzie ingerować w takie kwestie jak np. odżywianie się (ustawy dotyczące GMO, oznakowanie produktów szkodliwych typu cukier, zakazy stosowania określonych substancji w nadmiarze, wyrzucanie "junk foodu" z określonych lokalizacji np. szkół, dotowanie zdrowej żywności/opodatkowanie niezdrowej - żeby wymienić tylko kilka takich kwestii). Moim zdaniem jest to ruch w dobrą stronę. Świat robi się zbyt złożony aby przeciętny obywatel mógł mieć wiedzę w tak rozległych dziedzinach i podejmować świadome decyzje.
Inne takie dziedziny to np. motoryzacja, ekologia, zdrowie, prawa zwierząt, bioetyka i wiele innych. Wiara w racjonalność obywatela jest mocno przesadzona ;-)
phpion
Cytat(athabus @ 15.11.2010, 15:11:21 ) *
Wszędzie są takie przepisy - np. w ruchu drogowym zawsze jest winny ten który wjedzie w "tył" drugiego samochodu i kropka. Czasami jest to krzywdzące, bo ktoś mimo zachowania jakiejś tam bezpiecznej odległości wjedzie w tyłek komuś, kto bez powodu zahamował ostro... Można by się kłócić czyja jest wina, a tak sprawa jest jasna - masz zachować bezpieczną odległość i kropka.

Hehe, to już temat na inną rozmowę. Jak dla mnie "zachowanie bezpiecznej odległości" oraz "dostosowanie prędkości do panujących warunków" to najdurniejsze zapisy kodeksu drogowego. Ten pierwszy jeszcze ma zastosowanie bo chroni tego, komu się wjedzie w tyłek, natomiast drugi to kompletna porażka: można go podciągnąć pod KAŻDE zdarzenie drogowe. Odnośnie pierwszego to zawsze mnie interesowało co w sytuacji gdy ktoś złośliwie cofnie i uderzy w pojazd z tyłu - w przypadku braku postronnych świadków za winnego zostanie uznany kierowca pojazdu z tyłu smile.gif
lDoran
athabus, przeczytaj ustawę i zobacz co tam jest napisane. Później odpowiedz na pytanie czym jest przystanek, gdzie obowiązują jego granice, a gdzie się one kończą. Osoba paląca może stać 1m od wiaty przystanku .5m i stwierdzić, że nie pali na przystanku tylko obok.
Cysiaczek
Cytat
Co do myślenia przez Państwo o obywatelach to muszę Cię zmartwić, ale wchodzimy w czasy, gdzie Państwo coraz bardziej będzie ingerowało w to co jest dobre dla obywatela, bo przeciętny obywatel nie ma dostatecznej wiedzy i możliwości poznawczych aby sam określić co jest dla niego dobre.


Pewnie najczęściej nie ma takiego pojęcia, zgadzam się. Powiedz mi tylko dlaczego w związku z tym mamy zawsze "wybierać" "dobro", określone przez państwo? Taki pogląd ma już swoją nazwę - faszyzm. Zdaje się, że w ostatni czwartek ktoś protestował przeciwko takiej postawie i hmmm... czyż to dopiero nie jest brak wiedzy i hipokryzja?
athabus
@lDoran nie czytałem ustawy (i w sumie nie zamierzam, bo mnie problem nie dotyczy) więc nie wypowiadam się na temat samych zapisów. Pewnie masz rację, że nie są precyzyjne. Wypowiadam się na temat samego kierunku zmian i uważam, że jest on dobry.

@Cysiaczek - doskonale Cię rozumiem, bo sam mam często ambiwalentne odczucia jeśli chodzi o to jak Państwo wtrąca się w nasze życie, ale... no właśnie. Świat jest jaki jest - są koncerny, które w głębokim poważaniu mają mnie i Ciebie, nasze zdrowie i wszystko, bo liczy się tylko ich zysk. Są zagrożenia, z którymi stykamy się, ale ich nie rozumiemy/nie mamy czasu ich poznać. Nowe zagrożenia wyrastają jak grzyby po deszczu w tempie jakim jeszcze nigdy się to nie działo. Dla przykładu sieci wifi - jeszcze do niedawna nikt o tym nie słyszał, a teraz są w każdym domu... i zaczyna się mówić, ze nie do końca jest to dobre.
Myślę, że w takich czasach Państwo musi przejąć opieka nad nami. Musi badać co jest dobre, a co złe i tworzyć przepisy, które będą nas chronić czasami nawet wbrew woli części obywateli. W przeciwieństwie do faszyzmu, my mamy demokrację i możemy ocenić czy władza nie idzie za daleko.

Mamy do wyboru dwie drogi:
- droga UE gdzie państwo ingeruje dość mocno w życie obywateli
- droga USA, gdzie w życie ingerują mocno koncerny i to one sprawują realną władzę

Ja osobiście wolę być sterowany przez władzę niż koncerny, bo w końcu władza to my i możemy ją łatwo zmienić. To jest temat na osobny wątek, ale ostatnio mam wiele przemyśleń w kwestii tego jak pewne czynniki zmieniają nasze życie w kierunki, w którym byśmy tego nie chcieli. 5-10 lat temu śmiałem się, gdy ktoś straszył złymi koncernami, ale ostatnio dociera do mnie na czym polega to niebezpieczeństwo i cieszę się, że Unia tak mocno się im opiera w wielu kwestiach. Nie chciałbym obudzić się kiedyś w kraju takim jak USA.
#luq
Cytat(athabus @ 15.11.2010, 15:11:21 ) *
Co do myślenia przez Państwo o obywatelach to muszę Cię zmartwić, ale wchodzimy w czasy, gdzie Państwo coraz bardziej będzie ingerowało w to co jest dobre dla obywatela, bo przeciętny obywatel nie ma dostatecznej wiedzy i możliwości poznawczych aby sam określić co jest dla niego dobre. (...) Moim zdaniem jest to ruch w dobrą stronę. Świat robi się zbyt złożony aby przeciętny obywatel mógł mieć wiedzę w tak rozległych dziedzinach i podejmować świadome decyzje.


No właśnie to krok w złą stronę, bo obywatela powinno się uświadamiać a nie zakazywać/nakazywać czegoś. Na tym nie polega wolne państwo. Jest wiele takich przykładów, np: nakaz zapinania pasów w czasie jazdy samochodem - wprawdzie w 99% ratują Ci życie, ale istnieje 1% w którym właściwie Cie zabijają, jeśli samochód zacznie się palić nie masz szans na wpieńcie się z pasów i wyjście z auta z dostatecznie szybkim czasie, wiele już było takich przypadków. Za kolejny można podać polski system pozwoleń na broń, w którym nie ma jasnych zasad i decyduje widzimisie organu tym zarządzającego (chyba to Policja jest), bo oczywiście państwo myśli, że się wszyscy pozabijają jeśli będzie dostęp do w pełni legalnej broni dla uczciwego obywatela. Przestępca zawsze będzie miał dostęp do broni a więc normalny obywatel jest stawiany z góry na przegranej pozycji. Dla przykładu największy współczynnik broni na osobę w Europie przypada na Finlandię oraz Szwajcarię i jakoś wszyscy świetnie tam żyją.

Cytat(phpion @ 15.11.2010, 15:18:14 ) *
Odnośnie pierwszego to zawsze mnie interesowało co w sytuacji gdy ktoś złośliwie cofnie i uderzy w pojazd z tyłu - w przypadku braku postronnych świadków za winnego zostanie uznany kierowca pojazdu z tyłu smile.gif


To ja słyszałem kiedyś fajną opowieść apropos. Było już późno w nocy także ruch mały kilku kolesi jechało samochodem po spaleniu kilku luf. Wpadli na genialny pomysł jazdy na rondzie na wstecznym w kierunku odwrotnym do prawidłowego. Jak pomyśleli tak i zrobili. Niedługo potrwało aż ktoś inny wjechał na to rondo. Oczywiście stłuczka, kolesie przywalili tyłem w przód innego samochodu. Oczywiście krzyk, kłótnia, kolesie twierdzą, że oni jechali prawidłowo, a więc wzywana jest policja. Przyjeżdżają i od razu "klasycza stłuczka, niedostosowanie bezpiecznej odległości", koleś tłumaczy, że tamci jechali na wstecznym w drugą stronę, policjanci nie uwierzyli, kazali dmuchać, kierowca jadący przepisowa był po jednym piwie natomiast drugi był "tylko" zjarany a więc sprawa jasna "Pan pijany, państwo mogą jechać" + oczywiście OC.
athabus
#luq tak byłoby idealnie w teorii. Ale co zrobić, jeśli nie jesteś w stanie uświadomić obywateli bo:
a) obywatele nie mają czasu być uświadomieni - za wiele jest kwestii. Jak to widzisz? Codziennie godzina uświadamiania?
cool.gif koncern może wydać więcej na "uświadomienie" i "uświadomić" obywatela, że np. nutella to porcja energii na początek dnia i samo zdrowie (bo ma orzechy laskowe i mleko), albo że whiskas to idealny pokarm dla kota.
c) obywatela to przerasta - jak np. wytłumaczyć obywatelowi zagrożenia związane z GMO w momencie kiedy on nawet nie rozumie podstaw biologii/chemii.

Ja np. cieszę się, że w Polsce dostęp do broni jest ograniczony. Ja się nie boję broni u bandytów (bo oni i tak ją mają) - ja się boję broni właśnie w rękach zwykłych obywateli. Pojedź kiedyś do stanów i zostań zatrzymany do rutynowej kontroli drogowej - wtedy najlepiej po ich zachowaniu widać jaka jest różnica w konserwatywnym podejściu do kwestii broni w Polsce i liberalnym w USA. Wystarczy, że nie masz rąk na widoku i od razu masz wycelowaną w siebie broń przez policjanta. Każda interwencja Policji w byle przepychance kończy się rzuceniem na glebę albo "kuckach" z rękami na karku bo zwykły obywatel może być uzbrojony i niebezpieczny. Powszechny dostęp do broni nie powoduje, że obywatel staje się zagrożeniem dla bandyty, tylko obywatel staje się zagrożeniem dla innych obywateli.

Co do Finlandii to jeśli mnie pamięć nie myli ostatnio jakiś gówniarz wystrzelał swoich kolegów.

Wpisz sobie "postrzelenia w usa" w google. I będziesz miał teksty typu: "został postrzelony bo grał na perkusji", "snajper zastrzelił 12 osób", "4 latek postrzelił matkę shotganem" - pieprzę taką wolność.

Co do pasów - znowu wolę aby decydowała statystyka niż później w razie wypadku mam odpowiadać za nieumyślne spowodowanie czyjejś śmierci bo pan miał ułańską fantazję i pasy go ograniczały.
lDoran
Rząd mógłby podnieść cenę papierosów w ten czy inny sposób, to na pewno byłby skuteczniejsze niż ta śmieszna ustawa.
athabus
Cytat(lDoran @ 15.11.2010, 17:14:46 ) *
Rząd mógłby podnieść cenę papierosów w ten czy inny sposób, to na pewno byłby skuteczniejsze niż ta śmieszna ustawa.

Pewnie by mógł, ale:
- problemem nie jest tutaj wyłącznie ilu ludzi pali, ale również to ilu ludzi musi to znosić. Co mi z tego, że ktoś będzie palił w moim towarzystwie droższe papierosy. Nadal będę musiał to wdychać. Ustawa w zamyśle ma wyeliminować palenie z przestrzeni publicznej.
- w ekonomii jest coś takiego jak krzywa Laffera - w skrócie po przekroczeniu pewnej stawki podatkowej dochody/skuteczność podatku spadają bo np. pojawia się szara strefa. Czyli gdyby podnieść (i tak już wysoki poziom podatków od papierosów) to zamiast zmniejszenia liczby palaczy na rynku mógłby pojawić się w większych ilościach towar przemycany i straciliby na tym wszyscy (no może oprócz palaczy) - nie mówię oczywiście, że już ten próg został osiągnięty, ale pokazuje, że nie koniecznie musisz mieć rację - to nie są tak proste zagadnienia jakby mogło się wydawać. BTW podatki na wyroby tytoniowe będą rosły, bo zdaje się, że jest takie założenie aby robić to stopniowo do jakiegoś tam progu obowiązującego w Unii - nie wiem jak to wygląda w praktyce, bo nie jestem palaczem
Daiquiri
Cytat(lDoran @ 15.11.2010, 17:14:46 ) *
Rząd mógłby podnieść cenę papierosów w ten czy inny sposób, to na pewno byłby skuteczniejsze niż ta śmieszna ustawa.
A także słodkich napojów, jedzenia typu fast-food i szybkich samochodów. Jak ktoś będzie chciał palić, to nie zmieni tego cena. Ile to się nasłuchałam "jak fajki będą kosztowały 10zł to rzucę palenie". Takie bla bla bla. Ta "śmieszna ustawa" jest już jakąś ramą prawną, o którą będzie można się oprzeć. Dla mnie to krok naprzód. Wolę dziurawą ustawę niż jej brak.

Problem to świadomość (a raczej jej brak) i niska kultura osobista części palących.
emp
Cytat(lDoran @ 15.11.2010, 17:14:46 ) *
Rząd mógłby podnieść cenę papierosów w ten czy inny sposób, to na pewno byłby skuteczniejsze niż ta śmieszna ustawa.


Żartujesz chyba i tak połowa ludzi pali już "ruskie fajki" bez akcyzy i podatków., więc twoje rozwiązanie spowoduje tylko że będą mniejsze wpływy do budżetu.
Poza tym mówienie ludziom i właścicielom interesów co jest dla nich dobra a co złe jest po prostu głupie. Ludzie i tak będą palić jak palili wystarczy spojrzeć na Anglie. Mają zakaz gdzieś i tyle co jakiś czas ktoś zapłaci mandat.

Nikt nie zacznie szanować nie palących bo taka jest ustawa i tak będą palić w waszym towarzystwie i tak dopóki sami o to nie zadbacie. Poza tym co zaczniecie dzwonić na pały bo ktoś pali na przestanku. Nie zmienicie kultury osobistej tych palaczy którzy jej nie mają.

Ja sam nie pale i jak ktoś pali i mi to nie odpowiada to zwracam uwagę , jak nie pomaga to się hejtuje aż się delikwentowi odechciewa palić przy mnie no chyba że jest z kolegami wtedy się nie odzywam, albo stanowczo silniejszy winksmiley.jpg bo to wiadomo jak się kończy zawsze krwawą jatką.
lDoran
Dzisiaj gdzieś czytałem, że przemysł tytoniowi przynosi dochód roczny naszemu państwu rzędu 20mld zł. Byłoby nielogicznym stworzyć ustawę, która całkowicie zakazuje palenia papierosów w miejscach publicznych. Nie rozumiem po co takie halo w tej sprawie skoro nadal można palić w większości miejsc. W radiu słyszałem, że nie będzie można palić na stadionach, a po chwili komentarz: "W myśl ustawy nie można palić w pomieszczeniach. Za pomieszczenie ma się przestrzeń, która posiada cztery ściany i dach, a stadion to obiekt. Zakaz palenia na stadionach może być określony w takim wypadku w regulaminie użytkowania obiektu."
Jeden wojewoda lubuski kiedyś powiedział: "Kiedy nic nie robimy to reformujemy, a jak coś tworzymy to konkretny bubel."(z tym robieniem chodzi o różnego rodzaju ustawy)
m44
Cytat
Powszechny dostęp do broni nie powoduje, że obywatel staje się zagrożeniem dla bandyty, tylko obywatel staje się zagrożeniem dla innych obywateli.

Co do Finlandii to jeśli mnie pamięć nie myli ostatnio jakiś gówniarz wystrzelał swoich kolegów.


To dzieje się też w krajach, gdzie dostęp do broni jest utrudniony, pierwszy przypadek mieliśmy nawet w Polsce ;-).

Cytat
Ja osobiście wolę być sterowany przez władzę niż koncerny, bo w końcu władza to my i możemy ją łatwo zmienić. To jest temat na osobny wątek, ale ostatnio mam wiele przemyśleń w kwestii tego jak pewne czynniki zmieniają nasze życie w kierunki, w którym byśmy tego nie chcieli. 5-10 lat temu śmiałem się, gdy ktoś straszył złymi koncernami, ale ostatnio dociera do mnie na czym polega to niebezpieczeństwo i cieszę się, że Unia tak mocno się im opiera w wielu kwestiach. Nie chciałbym obudzić się kiedyś w kraju takim jak USA.


Władzę można zmienić, ale raz ustanowionych mechanizmów służących do sterowania jednostką już nie, bo one są potrzebne każdej władzye. Mnie tam ta Unia wcale nie cieszy. Bo nie dość, że trzeba robić ściepę na te wszystkie dotacje i subwencje, to jeszcze wcale nie jesteśmy w UE wolni od koncernów. Bo niby co to był numer z żarówkami, czy ostatnie plany dotyczące ziół? Lobbing grubymi nićmi szyty. A takich przykładów w ramach UE jest wiele. Więc wolę już koncerny, które działają w ramach wolnego rynku z wykorzystaniem marketingu i reklamy, niż koncerny maczające w strukturach władzy. W pierwszym przypadku mam wybór, w drugim powstają regulacje, z którymi nie ma się nic do gadania. To jest bardzo niebezpieczne, bo za ileś tam lat może być tak, że obudzimy się w rzeczywistości orwellowskiej. Myślę, że prędzej w UE niż USA. smile.gif
sergieus
Wreszcie brak dymu w pubach smile.gif
lDoran
Właśnie jeden z posłów w radiu mówi, że pracują nad tym, aby ustawa trafiła do trybunału ponieważ jest niedopracowana i trudno ją będzie egzekwować.
mike
Cytat(#luq @ 15.11.2010, 16:27:18 ) *
To ja słyszałem kiedyś fajną opowieść apropos. Było już późno w nocy także ruch mały kilku kolesi jechało samochodem po spaleniu kilku luf. Wpadli na genialny pomysł jazdy na rondzie na wstecznym w kierunku odwrotnym do prawidłowego. Jak pomyśleli tak i zrobili. Niedługo potrwało aż ktoś inny wjechał na to rondo. Oczywiście stłuczka, kolesie przywalili tyłem w przód innego samochodu. Oczywiście krzyk, kłótnia, kolesie twierdzą, że oni jechali prawidłowo, a więc wzywana jest policja. Przyjeżdżają i od razu "klasycza stłuczka, niedostosowanie bezpiecznej odległości", koleś tłumaczy, że tamci jechali na wstecznym w drugą stronę, policjanci nie uwierzyli, kazali dmuchać, kierowca jadący przepisowa był po jednym piwie natomiast drugi był "tylko" zjarany a więc sprawa jasna "Pan pijany, państwo mogą jechać" + oczywiście OC.
Przypadek mojego kolegi:
Jechał autem z wypchaną przyczepką. Pojawiła mu się gdzieś jakaś dziura i nagle przyhamował i lekko odbił. Pech chciał, że za bim jechał nerwowy gość, który go za to obtrąbił. Potem nerwus wyprzedził i chciał zrobić na złość również przyhamowując. W związku z tym, że mój kolega miał przyczepkę i dość ciężkie auto to walnął w niego bo nie wyhamował. Wszystko zdarzyło się na prostej drodze i nerwus wyskakuje i krzyczy, że chce kasę, odszkodowanie i takie tam albo policja. No i wezwali policjantów, którzy mieli trochę oleju i pierwsze pytanie jakie padło to: "A po co pan hamował na prostej, równej drodze z szerokim poboczem w sytuacji kiedy nie ma u żadnego zjazdu nawet?"
Skończyło się mandatem dla nerwusa za niebezpieczne manewr czy takie tam.
Cytat(athabus @ 15.11.2010, 16:53:04 ) *
Wpisz sobie "postrzelenia w usa" w google. I będziesz miał teksty typu: "został postrzelony bo grał na perkusji", "snajper zastrzelił 12 osób", "4 latek postrzelił matkę shotganem" - pieprzę taką wolność.
To zależy od mentalności. W Kanadzie jest więcej jednostek broni niż w USA przy mniejszej ilości ludności a zabójstw jest kilkanaście/kilkadziesiąt razy mniej. Co nie zmienia faktu, że Polacy na pewno by się wystrzelali.
Cytat(lDoran @ 15.11.2010, 18:16:28 ) *
Dzisiaj gdzieś czytałem, że przemysł tytoniowi przynosi dochód roczny naszemu państwu rzędu 20mld zł. Byłoby nielogicznym stworzyć ustawę, (...)
A logicznym jest nie legalizowanie prostytucji, z której dochody byłyby jeszcze większe? A logicznym jest nie legalizowanie lekkich narkotyków, które można by sankcjonować, koncesjonować i opodatkować jak papierosy i też mieć z tego potworną ilość pieniędzy? I na koniec a logiczne jest utrzymywanie państwa w państwie jakim jest Kościów Katolicki i nie opodatkowywanie go?
Otóż wyobraź sobie, że nie wszystko musi być logiczne na pierwszy rzut oka.

Cytat(lDoran @ 16.11.2010, 08:06:54 ) *
Właśnie jeden z posłów w radiu mówi, że pracują nad tym, aby ustawa trafiła do trybunału ponieważ jest niedopracowana i trudno ją będzie egzekwować.
Ależ przebierasz nóżkami, ależ się pienisz ... winksmiley.jpg
Naprawdę jesteś typem, który zajarałby wszystkich dookoła? Poza tym nie interesuje Cię, żeby lepiej ten sam poseł zaczął pracować nad (przykład jeden z wielu) jednomandatowymi okręgami wyborczymi? Przecież pójdziesz niedługo i zagłosujesz w rzeczywistości inaczej niż chcesz.
lDoran
mike palenie tytoniu jest starsze od naszej cywilizacji. Co to Twoich pytań odnośnie logiki, czy logicznym jest, żeby w państwie którym deficyt budżetowy rośnie poseł brał wypłatę + dodatki 38k zł miesięcznie? Z czegoś muszą mieć te pieniądze. Porównywanie narkotyków i prostytucji do palenia tytoniu ma się tak do tego jak wprowadzenie zakazu jeżdżenia pojazdami spalinowymi, wytwarzania energii elektrycznej z węgla drzewnego, czy palenie w piecu. Są ludzie którzy nie posiadają samochodów i mogą sobie nie życzyć, aby inna osoba truła spalinami całe społeczeństwo. Wszystko zależy od tego w jakiej jesteśmy sytuacji. Większość opinii w tym temacie ja subiektywna, bo gdyby wszyscy spoglądali obiektywnie nie wychodziłyby buble, za które cały naród musi zapłacić.
To jak z równo uprawnieniem, czy kobiety mogą załatwiać się na stojąco, żeby się nie ochlapać? Nie! To właśnie myślę o tym wszystkim. Świat popada z jednej skrajności w drugą.
Jeżeli chodzi o kościoły to już dawno powinni je opodatkować, czarni jeżdżą takimi samochodami, że serce ściska. Miałem okazję słyszeć jaką przysięgę składa świeżo ślubowany ksiądz i nijak ma się to co ślubują do tego jak żyją.
mike
Cytat(lDoran @ 16.11.2010, 08:47:20 ) *
To jak z równo uprawnieniem, czy kobiety mogą załatwiać się na stojąco, żeby się nie ochlapać? Nie!
Oj mało jeszcze chyba w życiu widziałeś smile.gif
Proszę bardzo, pisuar dla kobiet:


Cytat(lDoran @ 16.11.2010, 08:47:20 ) *
mike palenie tytoniu jest starsze od naszej cywilizacji.
Prostytucja i narkotyki jeszcze starsze ale nie o tym mowa.
Cytat(lDoran @ 16.11.2010, 08:47:20 ) *
(...) tego jak wprowadzenie zakazu jeżdżenia pojazdami spalinowymi, wytwarzania energii elektrycznej z węgla drzewnego, czy palenie w piecu. Są ludzie którzy nie posiadają samochodów i mogą sobie nie życzyć, aby inna osoba truła spalinami całe społeczeństwo.
Musisz uświadomić sobie jedno. Argumenty o samochodach, spalinach, energii i inne tego typu są po prostu kretyńskie. Kretyńskie z dwóch powodów:
1. Inni szkodzą więc i ja mogę. To podejście jest prymitywne.
2. Ze wszystkich wymienionych przez Ciebie rzeczy (samochody, wytwarzanie energii) każda jest przydatna dla każdego. Nawet jak ktoś nie ma samochodu to obecność tych samochodów na drogach służy mu. Podobnie jest z każdą rzeczą jaką sobie wymyślić jako kontrprzykład do zakazu papierosów.

A teraz puenta tej wypowiedzi. Papierosy inaczej niż wszystko inne szkodzą wszystkim. Papierosy nie wnoszą nic, kompletnie nic dobrego do życia osób niepalących. A co najważniejsze (i tu jest pies pogrzebany), papierosy szkodzą osobom niepalącym, tak samo jak zresztą palącym. I ta ustawa nie jest motywowana głupim pieniactwem "mi to przeszkadza". Ta ustawa to wyraz sprzeciwu ponieważ "mi to szkodzi".
I tak jak pisałem wyżej. Samochody też mi szkodzą ale mam z nich również pożytek. Z tym polemizuj a nie z pierdołami.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.