Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Nielegalne oprogramowanie
Forum PHP.pl > Inne > Hydepark
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
spenalzo
No i takie rzeczy reguluje rynek - skoro są osoby (dużo osób) chętnych kupić daną płyte za tyle pieniędzy, to dlaczego ma być taniej?

Inna sprawa, że gdyby płyta kosztowała np. 25zł zamiast 70zł to przypuszczam, że większość tych najwiekszych krzykaczy o cene i tak by nie kupiło...


Btw, ciekawa sprawa - nikt nie porównał cen CD do ceny DVD - gdzie koszt wytworzenia produktu (mowa o filmie czy koncercie, nie płycie tongue.gif) jest nieporównywalnie wiekszy- a róznica w cenie jakieś 20zł tylko... albo i taniej, ostatnio coraz wiecej płyt DVD z wcale nie starymi filmami mozna kupić za 50-70zł - i tutaj kwota jest jak najbardziej na miejscu (przynajmniej dla mnie).
mariuszn3
Dla mnie muzyka jest jednak zupełnie czymś innym i porównywanie jej czy wręcz stawianie na równi z tak zwanymi dobrami majątkowymi jak samochód, telewizor, telefon itd.. jest daleko idącym uproszczeniem tak na prawdę mocno krzywdzącym nas wszystkich.

Uważam, że rynek powinien być z tym czym jest muzyka naprawdę, w harmonii i jestem przekonany, że jest możliwe z korzyścią dla obu stron (myślę, że rynek amerykański jest najbliższy temu kierunkowi - ceny płyt na kieszeń przeciętnego obywatela..możliwość zakupu pojedyńczego utworu przez internet po przystępnej cenie).
Gdy tak nie jest wtedy wiele rzeczy wychodzi bokiem, jak ściąganie, przegrywanie płyt na dużą skale, szerzące się piractwo (odsprzedawaniw płyt).. przy niskich wynikach sprzedaży.
I to jest właśnie moja odpowiedź na Twoje pytanie 'Powiedz mi co widzisz złego w takim podejściu?'.
Jest to złe ponieważ koncerny i artyści tracą oraz według prawa nagle mamy do czynienia ze społeczeństwem, w którym 99% osób kradnie, po prostu postępuje źle.. podczas gdy nie jest to zupełnie ich celem.
To trochę jak z torebką wody, którą próbujesz ścisnąć do mniejszych rozmiarów niż jest to możliwe.. nagle pęka i wszystko wylewa się bokiem.
Natury wielu rzeczy nie da się zmienić prawną klauzulą i tak też jest w przypadku muzyki..
Możesz byś producentem, świetnej kapeli i mieć taki kaprys, że chcesz sprzedawać ich płyty za 200 zeta za sztukę. Niestety wszystko ci wyjdzie bokiem... na jedną płytę będziesz miał tysiąc nielegalnych kopii -
Możesz kląć i rządać ciężkich kar dla piratów.. ale tak naprawdę nie stało się tak, bo ludzie są źli tylko dlatego, że nie uszanowałeś faktu, że muzyka w pierwszej kolejności to tak naprawdę dar od Boga i nie podjąłeś próby sharmonizowania potrzeb własnych na zysk i konsumentów na muzykę.
John Lennon powiedział:
Cytat
Music is everybody's possesion, It's only publishers who think that people own it.
spenalzo
Akurat w Polsce nawet jakby płyta kosztowała 5zł to i tak byłoby tyle samo piratów. Czemu? "Dla zasady", "bo czysta płyta to 1 zł" albo z czystego lenistwa itd itp Myślisz, że ci wszyscy co tak stękają, że ich nie stać na płyty i przegrywają z neta czy od kumpli - nagle by polecieli do sklepu i kupili legalną płyte? Ja jakoś w to nie wierze winksmiley.jpg
mariuszn3
Cytat(spenalzo @ 16.08.2006, 17:43 ) *
Akurat w Polsce nawet jakby płyta kosztowała 5zł to i tak byłoby tyle samo piratów. Czemu? "Dla zasady", "bo czysta płyta to 1 zł" itd itp Myślisz, że ci wszyscy co tak stękają, że ich nie stać na płyty i przegrywają z neta czy od kumpli - nagle by polecieli do sklepu i kupili legalną płyte? Ja jakoś w to nie wierze winksmiley.jpg

Właśnie z tym się nie zupełnie zgadzam... z tego piszesz wynika, że myślisz, że Polacy mają we krwi cwaniactwo i zawsze będą woleli ukraść niż kupić.. pierwsza sprawa takie zachowania jeśli występują na szerszą skalę to nie jest to problem natury ludzkiej tylko biedy i braku możliwości (często właśnie rządne niebotycznych zysków koncerny dopisują się do takiego stanu rzeczy)... no ale to jest już inny temat.
Druga rzecz to jestem przekonany, że w Polsce wiele osób chętnie kupi oryginalną płytę po przystępnej cenie niż obskurnego pirata (sam nigdy w życiu grosza nie dałem piratowi).
Też masa osób mając internet nie wie jak ściągnąć wybraną muzę z netu i to sprawia, że jadą na stadion.. gdyby była przystępna legalna strona, gdzie można ściągnąć muzę po rozsądnej cenie w łatwy sposób.. myślę, że bardzo fajnie by to zaskoczyło.. i wytwórnie by na tym sie dorobiły i my bylibyśmy szczęśliwi a piraci conajwyżej dostali by po dupie.
athabus
mariuszn3 - w tym co mówisz o interesie wytwórni być może jest trochę racji - też wydaje mi się, że idą czasy, kiedy warto nawet w Polsce sprzedawać utwory przez net... no ale nie zmienia to faktu, że póki co wszystko stoi w miejscu - takie ich prawo jako właściciela. Dalej stoję na stanowisku, że jeśli coś jest za drogie itd itp to po prostu tego nie używam - jeśli jest inaczej to sam wiesz co powiem :-)

Cytat
z tego piszesz wynika, że myślisz, że Polacy mają we krwi cwaniactwo i zawsze będą woleli ukraść niż kupić.. pierwsza sprawa takie zachowania jeśli występują na szerszą skalę to nie jest to problem natury ludzkiej tylko biedy i braku możliwości (często właśnie rządne niebotycznych zysków koncerny dopisują się do takiego stanu rzeczy)... no ale to jest już inny temat.

Nie wiem co Spenzol miał na myśli, ale ja w tej kwestii jestem pesymistą - Polacy to naród cwaniaków i niestety złodziei (nie mówię, że wszyscy, ale że to taka nasza cecha rozpoznawcza). Zaczęło to do mnie trafiać po wyjazdach za granicę - czy to Stany, czy Niemcy czy Anglia, czy jakikolwiek inny kraj gdzie jest dużo Polaków - mamy opinię taką jaką mamy i niestety całkiem zasłużenie. W Polsce wcale nie jest lepiej. Przykład - mieszkałem przez pół roku w USA. Jako, że miałem samochód a w mieścinie (wielkości Poznania) było mało świateł na przedmieściach wolałem się upewnić jak tam wygląda z regułami pierwszeństwa - ludzie na mnie robili wielkie oczy gdy pytałem - a było tak dlatego, że ludzie jeździli tam "grzecznościowo" i specjalnie nie zwracali uwagi na przepisy - każdy jechał te swoje 30 mil, zwalniaj przed skrzyżowaniem i chętnie przepuszczał inne samochody - spróbuj tak w Polsce. Ciągle jakieś cwaniaczki się wpychają, nikt nie przestrzega ograniczeń prędkości i ciągle wszyscy wjeżdżają na żółtym albo i czerwonym na skrzyżowania i jeszcze potem cwaniakuje przed znajomymi jaki on master. Piractwo to kolejny przykład. Inny przykład - znajomy mojej dziewczyny ma firmę - jednego pracownika złapał na uwaga - spuszczaniu oleju z ciężarówki dla swojego syna a drugiego (ochroniarza notabene) na podpijaniu alkoholu z barku... Takie przykłady są na porządku dziennym w Polsce i tego nie zminisz.
I nie wynika to wcale z biedy a raczej z "doświdczenia" - może to i nie wina tych ludzi, ale nie zmienia to faktu, że tak jest
spenalzo
No właśnie o takie coś mi chodzi...
Przykład z "własnego podwórka" - u mnie we firmie racownicy mają możliwość kupienia towarów którymi handlujemy bo naprawde baaaardzo niskiej cenie, ale mimo to, nie ma miesiąca żeby ktoś nie wyleciał z hukiem za kradzież... Pytanie - po co? Dla sportu? ohmy.gif Skutek - ponad 20 kamer w każdym zakamrku magazynu.
Kiedyś dziwiłem sie firmom które wprowadzają znacznie większe środki bezpieczeństwa - ale zmieniłem zdanie bardzo szybko.


I właśnie dlatego nie wierze, że jak płyta będzie kosztować 10zł to piractow drastycznie zmaleje. Bo niestety, dla wielu ludzi 10zł to wciąż wiecej niż 70gr za czysty CDR, wiec po co przepłacać.
GrayHat
panowie na zachodzie czysta plytka cd-r w normalnym sklepie komputerowym kosztuje 1€ tongue.gif (ostatnio bedac we wloszech musialem takowa kupic) tongue.gif nas tez to czeka...
kszychu
Cytat(mariuszn3 @ 16.08.2006, 17:56 ) *
z tego piszesz wynika, że myślisz, że Polacy mają we krwi cwaniactwo i zawsze będą woleli ukraść niż kupić..

Dokładnie tak. A do tego jeszcze wymyślają różne ideologie, pasujące w danym momencie do ich zachowania.
"Nie kupię płyty - bo za droga i nie będę pasł tych wstrętnych, imperialistycznych wytwórni. Gdyby płyty kosztowały 30zł a nie 70 to pewnie bym kupił legalną..." Tak się składa, że płyty z polską muzyką oscylują w granicach 30-35zł.
"Nie będę kupował biletu na autobus bo jadę tylko jeden przystanek."
"Nie kupię tego programu bo co prawda jest tani, ale nie mam jak za niego zapłacić, bo nie przyjmują przelewów z polski" Ale przy sprowadzaniu taniego sprzętu elektronicznego z zachodu jakoś ta bariera zanika...
Można tak wymieniać jeszcze bardzo długo.
Przypomina mi się tutaj Kali z "W pustyni i w puszczy": ja okradam wytwórnie płytowe - to nie jest kradzież, mam na to swoją ideologię i tylko ona jest ważna, wytwórnia bierze ile może za swoje towary - toż to złodziejstwo i spisek międzynarodowych koncernów!
Oto Polska właśnie... smutne.
Master Miko
Cytat
To prawda. Wysoka cena nawet za album muzyczny to przesada. Ale jednak są sklepy internetowe gdzie można LEGALNIE kupić sobie mp3 i zassać z internetu i trzymać - koszt 1 mp3 = 10 centów, 1 album 99 centów. (mp3sugar.com). I to jest fajne bo legalne


Cytat
Taaaa, tylko jak mam za to zapłacic jak nie moge swoją kartą?

Ale to przecież polega na tym (mp3sugar.com), że zakładasz konto, przelewasz kasę (jak masz konto internetowe w banku) no i jedziesz smile.gif
Kupujesz LEGALNIE kawałki i je ściągasz. 1 album ~1 dolar. I TO JEST LEGALNE i można to robić. Np. masz na koncie przelane 40$ i możesz sobie za to kupić 40 albumów lub 400 utworów. To już u piratów jest drożej! A jeżeli nie stać kogoś na takie coś, to nie wiem jakim cudem stać go za opłatę łącza internetowego...

@kszychu: Niestety zgodzić się muszę z Tobą w 100%... czasem też sobie myślę... 1 przystanek... przecież w USA za 1 przystanek się nie płaci...
No i może się to nie podobać, bo u nas bilet ma stałą cenę, ale tak naprawdę w Polsce mamy lepiej z biletami niż w USA. Choć tam się nie płaci za ten 1 przystanek, ale za to za dłuższe przejazdy trzeba o wiele więcej zapłacić (nie wiem jak jest teraz w stanach, ale jeszcze parę lat temu tak było), a u nas mamy stałą stawkę smile.gif
revyag
Cytat
Nie ma co ukrywać, producenci, programiści są osobami, którzy ciągną kasę z ludzi ile mogą, byle by się obłowić. Pozdrawiam OpenSource smilingsmiley.gif. Ceny są zdecydowanie za wysokie. A gdyby dało się spuścić z ceny, bo da się ! Już od dawna wiadomo ,że większy interes zrobi się na sprzedaniu 100 tys koszul ludziom nie zamożnym niż sprzedania Kluczykowi ekskluzywnych 356 koszul na każdy dzień.

Cytat
bo Wy potraficie tylko zaatakować osobę w której dostrzeżecie tylko blady cień piractwa.


A czego się spodziewałeś pisząc takie bzdury ? Następnym razem się zastanów.

Cytat
Zresztą nie będę się wypowiadał


To zdecyduj się, wypowiadasz się czy nie ? snitch.gif
mike
Cytat(Kreton @ 21.08.2006, 20:00 ) *
Zresztą nie będę się wypowiadał bo Wy potraficie tylko zaatakować osobę w której dostrzeżecie tylko blady cień piractwa.

No nie mogę.
Tępy jesteś jakiś czy co? - już tylko tak można powiedzieć.

Od samego początku nawet nie rozumiesz o co chodzi.
Tu nie chodzi o piractwo i jego cień, tylko o to, że nie widzisz w tym nic złego.

Skoro piratujesz to się przyznaj, powiedz otwarcie (to robisz) ale na Boga nie dorabiaj do tego jakichś debilnych ideologii.

Bo za drogo, bo BMW sprzedaje samochody, w programiści to oszuści sprzedający swoje oprogramowanie, jak oni to mogę sprzedawać, jak te chamy cmogę za to żądać pieniędzy, przecież jest piękna idea OpenSource.
W ogóle powinni je za damo oddać, robić w kopalniach a programy pisać tylko OpenSource po godzinach żeby banda gówniarzy i nierobów miała programy za free.

Rzygać mi się chce od słuchania tych poronionych opinii.
mariuszn3
Dziś przypadkiem trafiłem na coś co może być dobrym podsumowaniem naszej dysputy tutaj smile.gif
http://www.myspace.com/weirdal
tiraeth
http://www.interblock.pl/?cid=6,3,192
-------------------
Pytanie: Czy nadal wierzycie w to, że nie wpuścicie Panów Policjantów gdy zapukają do drzwi? smile.gif

Trzeba by się zastanowić nad legalnością własnego oprogramowanie....
enigma
witam
trochę mi brak czasu, więc nie przeczytałem wszytskiego dokładnie, ale dodam swoje 3 grosze

Cytat(seaquest @ 28.07.2005, 15:57:28 ) *
Pamiętaj, że żeby policja mogła wejść i sprawdzić zawartość komputera, musi mieć nakaz lub po prostu trzeba ich wpuścić. Z tego co pamiętam w tej kwestii nie było żadnych zmian w ostatnim czasie.

no tak to prawda, ale moga chcodzic z prokuratorem który na miejscu wypisze taki wniosek


dobry temat, polecam 2 świeżutkie artykuły z niedawnej akcji
http://www.pressmedia.com.pl/sn/wydarzenia...sp?u_file=g.txt
oraz
http://www.gcnowiny.pl/apps/pbcs.dll/artic...WAWOLA/61026008

i co teraz powiecie tongue.gif
Cysiaczek
Ano tyle, że Polska robi się krajem bezprawia, gdzie ważniejsze są interesy dużych firm niż prawa obywatelskie.
athabus
A może wreszcie w Polsce zaczyna obowiązywać prawo...

Nie wiem jak to wygląda w praktyce, ale z tego co się orientuję (głównie z podań prasowych) to te kontrole nie są robione całkiem na chybił-trafił, a raczej sprawdzane są komputery w sieciach, gdzie wiele osób ciągnie nielegalny soft/muzykę/filmy przez net lub takie rzeczy umieszcza na serwerach. Mi się to podoba, że złodziei się ściga.
SHiP
Bardzo dobra akcja, być może w końcu ludzie zacznał doceniać pracę programistów. Poza tym dochodzi sprawa rozpowszechniania się systemów openSource winksmiley.jpg. Stalowa Wola jest niedaleko od mojego kochanego Janowa wiec koledzy już zaczeli się dopytywać o linuksa winksmiley.jpg
Cysiaczek
Ojojoj. Doczytajcie koledzy, doczytajcie, że wręcz przeciwnie - wzrasta sprzedaż Windows, co zapewne było jednym z celów akcji. W sklepie nikt nie powie o darmowej alternatywie, tylko z uśmiechem poda pudełko XP. Najbardziej niepokoi mnie, że zabiera się ludziom komputery. Rozumiem, że w takiej sytuacji zabiera się twardy dysk i inne nośniki, ale dlaczego cały komputer? Jak wiecie, dla wielu osób komputer to źródło dochodu.
Sytuacja z monitorowaniem zaczyna przypominać sytuację w której w Waszym domu siedzi policjant na kanapie i uważnie przysłuchuje się rozmowie. Jak wyłapie np. że mówisz o niezapłaconym podatku, lub koleżanka mówi o nowym fajnym filmie, który ściągnęła przez torrent, to problemy masz Ty i koleżanka. I co? A tyle, że aby podsłuchiwać trzeba mieć nakaz, a żeby mieć nakaz, to trzeba mieć konkretny powód. Niestety ludzie mają wygodne życie i mają gdzieś coraz bardziej ograniczone prawa obywatelskie, a nawet ich łamanie.
Good night and good luck
enigma
oj Cysiaczek nie masz racji, ludzie się tak przyzwyczaili, i jest im z tym dobrze, dlatego teraz takie krzyki, bo można instalowć alternatywne oprogramowanie, zamiast ściągac film z torrenta to iść do wypożyczalni dać 5zł i ogladnąć film. Problem z muzyką i lepszymi programami, bo jak ktoś ma się uczyć profesjonalnej grafiki na gimpie (jeśli myśli w tym pracować), no i z muzyką problem, bo droga i nigdzie nie pożyczysz
kszychu
Cytat(enigma @ 30.10.2006, 09:21:13 ) *
Problem z muzyką i lepszymi programami, bo jak ktoś ma się uczyć profesjonalnej grafiki na gimpie (jeśli myśli w tym pracować),

To Ty się uczysz gdzie znajduje się jakiś przycisk? Jakoś Michał Anioł, van Gogh czy Matejko nie mieli phptoshopa, a spróbuj ich twórczości nie nazwać profesjonalną grafiką. Nie program czyni artystę. I wkurzają mnie takie wypowiedzi "profesjonalnych grafików", którym, gdyby dać pędzel i farby to nie wiedzieli by co z tym zrobić!
A tak na marginesie, żaden ze mnie grafik, ale na swoje potrzeby nie widzę potrzeby używania ps'a. Jak obrabiam zdjęcia to w większości przypadków wystarczy picassa, jak potrzebuję czegoś niestandardowego to używam gimpa.
Cytat(enigma @ 30.10.2006, 09:21:13 ) *
no i z muzyką problem, bo droga i nigdzie nie pożyczysz

Masz radio? Jak nie to masz całą masę stacji internetowych.
enigma
Cytat(kszychu @ 30.10.2006, 09:34:48 ) *
To Ty się uczysz gdzie znajduje się jakiś przycisk?

źle to ująłem tongue.gif chomi mi o możliwości softu, jednak ps ma bardzo duże, ja mogę używać gimp'a bo też ze mnie żaden grafik biggrin.gif


Cytat(kszychu @ 30.10.2006, 09:34:48 ) *
Masz radio? Jak nie to masz całą masę stacji internetowych.

o i to mnie interesuje, nie mogę z emula i tak dalej ściągać albumów bo nielegane, ale jak to jest, jak sobie zapuszczę zradia internetowego muze, i tam leci komercyjna, i zapisze taki strumień na dysku, potnę i też mam mp3. Moge je mieć, no i w razie kontrloli jak udowodnić że to z radia a nie z p2p
Cysiaczek
Ehh. Zamknęliście mi sondę, więc napisze tutaj - faktycznie temat się zdublował, co nie leżało w mojej intencji. Dlatego napisze tutaj

Kochani laugh.gif
Widzę, że nie zrozumieliście. Cóż - moja wina.

@mike_mech - Nie pisałem i nie twierdzę, że nie szanuję praw autorskich - szanuję, ale nie ze względu na prawo, tylko raczej mimo prawa. Żaden dekret, ustawa, czy inny zapis prawny nie narzuci mi szacunku do czegoś lub kogoś. Tak samo jest z życiem ludzkim - szanuję je i żaden rząd tego nie zmieni żadną ustawą. Po lekturze topiku o prawach autorskich doszedłem jednak do wniosku, że niektórzy gdyby mogli, to by tych praw* nie szanowali. Ot. Tyle smile.gif

*Problem leży w tym, że słowo prawa w wyrażeniu prawa autorskie można interpretować dwojako - jako prawa w sensie ustawowym, oraz jako prawa w sensie wolności decydowania - mi chodzi o te drugie

P.S Swoje za uszami mam, ale to nie powód do dumy... staram się jak mogę tongue.gif

Pozdrawiam


P.S @kszychu - cytat cytatem, ale powinno raczej.
"Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna wolność drugiego człowieka"
Różnica ogromna i pod powyższym się podpisuję smile.gif
darektbg
Witam !
Ponieważ i kontrole w ostatnich tygodniach zaczęły dotyczyć mojego najbliższego otoczenia, więc napisze od czego się to zaczęło i przede wszystkim na czym się skończyło ...
Na wniosek organizacji zajmującej się ochroną praw autorskich, która dostała informacje, że w jednej z sieci ma miejsce wymiana pirackich plików, rozpoczęła się akcja, a właściwie nalot policji. A ludzie jak to ludzie podłapali temat, zaczęli panikować i akcja trwająca w rzeczywistości jeden dzień "trwała" ponad tydzień. Ludzie zaczęli chować płyty, wywozić komputery na wieś do rodzin. W ciągu 1 dnia ze wszystkich sklepów komputerów znikł org. windows. Nie mówiąc jakim zainteresowaniem cieszył się Linux(wszystkie dystr. linuksa jakie mam, czyli ok. 13 są od 2 tygodni poza domem ;-) ).
Najlepsze były w tym wszystkim teorie tworzone przez ludzi na ten temat:
- ktoś się włamał na serwer wojska i przestawił położenie satelit, i teraz szukają od domu do domu kto to.
- komuś znaleźli nawet płytę z mp3 w płatkach śniadaniowych.
- itp. ...
Tylko jak to z plotkami bywa wszystko było na zasadzie "ktoś" "coś".
Podsumowując ludzie poniszczyli płyty, zaopatrzyli się w legalne windowsy(nie wszyscy ;-) ), itp..
Także przynajmniej dla mnie rzeczywistość co do ścigania nielegalnego oprogramowania to jedno, a praktyka to drugie ...

Pozdrawiam
Darektbg
acztery
a policja moze mi wytoczyc jakies zarzuty ( ma prawo )

wszystko co mam na kompie to legalne oprogramowanie. ale np mam pare płytek zchowanych mogę uruchomić jakiś program ktory sprawdza co bylo sciagane itp i na podstawie tego sprawdzic ze sie sciagalo nielgalne rzeczy ( tj. firmy)

czy sprawdzenie kompa wyglada tak przychodza uruchomią popatrza jaki soft pokaze licencje i koniec czy kazda wizyta = zabieranie kompa na policje i analiza go przez specjalistow questionmark.gif


Co do prawa autorskich powinno sie je szanowac i łamanie ich powinno byc karane...
tiraeth
Każda wizyta = zabierania kompa smile.gif Tak mówią osoby, które już to przeżyły...
acztery
a o wizycie jest sie oficjalnie informowanym czy tak bez niczego puk puk i paly z nakazem kasuja kompa.

PS musza miec chyna jakas podstawe do nalotu jak by mialy wpadac do kazdej malej firmy ktora jest zarejestrowana w domu to by chyba nie wyrobili ...
Prph
A z tym moze byc roznie. Mam kolege, ktory mial zarejestrowana firme na swoj adres w domu. Pewnego dnia "stuk, puk" - urzednik-informatyk + policjant. poprosili wlaczyc komputer. zobaczyli Linuksa, wiec poprosili fakture (tak, to akurat bylo glupie, ale takie prawo). Dal im fakture na gazetke z Linuksem, podziekowali i poszli smile.gif

Adrian.
marcini82
@Prph
No bez jaj snitch.gif
Ja sobie pobieram Linuksa z sieci i chyba nikt mi nie wmowi, ze mam go nielegalnie bo nie mam faktury...
A co z programami freeware na Windowsa? Mam nadzieje ze podejscie panow z kontroli nie jest az tak chore, aby na darmowy soft faktury zadac...
A temu koledze to tylko komputer przejrzeli, czy przejrzeli tez mieszkanie na obecnosc roznorakich nosnikow CD-R, DVD-R itp.?
athabus
W domu nikt o fakturę nie będzie pytał. Tu chodziło akurat o firmy, które muszą mieć wszystko w księgach. Generalnie prawo podatkowe nie przewiduje czegoś takiego jak darmowe oprogramowanie - jak nie masz faktury to znaczy, że dostałeś oprogramowanie za free więc trzeba zapłacić od tego podatek ;-) Jak masz fakturę na 10zl za gazetkę to nie musisz płacić. Dobrze, że nikt tam nie wpadł na pomysł, że to 10 zł to za płytkę a nie za program, bo tak na prawdę programu kupić nie można ;-)
kszychu
Oczywiście, że można! "Wolne" licencje nie zabraniają sprzedaży oprogramowania.
darektbg
Witam !
Cytat(tiraeth @ 5.11.2006, 21:42:54 ) *
Każda wizyta = zabierania kompa smile.gif Tak mówią osoby, które już to przeżyły...

No akurat troszeczke z inną się metodą spotkałem. Wchodzi prokurator(wypisuje nakazy na przeszukanie komputera) informatyk plus policjant. Informatyka podpina za twoją zgodą laptopa do twojego kompa na którym jest oprogramowanie które wywala jakie tym masz zainstalowane, i jeżeli jest program nie darmowy to twoim owobwiązkiem jest udowodnienie że nabyłeś go legalnie. Jeżeli nie wyrazisz zgody na podpięcie laptopa wtedy prokurator wypisuje nakaz zatrzymania komputera do czasu wyjaśnienia sprawy( tu dokładnie nie wiem więc nie będę pisał bzdur, chodzi tylko o sam fakt). I tak to wygląda, a właściwie jak to wyglądało podczas nalotu na stalową wolę a właściwie jedną z sieci.

Pozdrawiam
Darektbg
athabus
@kszychu - nie będę się kłócił bo sam nigdy nie czytałem żadnych licencji GPL itp. Wydawało mi się, że samo oprogramowanie jest wolne a Ty możesz sprzedawać tylko pomoc techniczną/nośnik/oprogramowanie, które powstało na ich bazie.Nie jestem jednak tego pewien, więc skoro mówisz, że można to Ci wierzę na słowo snitch.gif
Cysiaczek
@athabus - Nigdy nie jest za późno http://gnu.org.pl/text/licencja-gnu.html (polska wersja nieoficjalna)

Cytat
Zasady i warunki kopiowania, rozpowszechniania i modyfikowania

0. [...]

1.
Możesz kopiować i rozprowadzać w dowolnych mediach wierne kopie kodu źródłowego Programu w otrzymanej formie pod warunkiem, że w widoczny sposób i odpowiednio podasz na każdej kopii właściwą informację o prawie autorskim i zrzeczenie się uprawnień z tytułu gwarancji; wszelkie napisy informacyjne na temat Licencji i faktu nieudzielania gwarancji musisz chronić przed uszkodzeniem, zaś wszystkim innym odbiorcom Programu musisz wraz z Programem wręczać egzemplarz niniejszej Licencji.

Możesz pobierać opłatę za fizyczną czynność przekazania kopii i według własnej decyzji możesz za opłatą proponować ochronę gwarancyjną.
athabus
Znam angielski ;-) Po prostu nigdy nie sprzedawałem oprogramowania i nie interesują mnie takie "szczegóły" - dla mnie istotne jest, że mogę używać i rozpowszechniać biggrin.gif

No ale z tego co piszesz wynika, że jest tak jak mówię
Cytat
Możesz pobierać opłatę za fizyczną czynność przekazania kopii


czyli pobierasz opłatę za czynność czy też nośnik, a nie za samo oprogramowanie. No ale jak to jest w rzeczywistości to nie wiem. Jeśli jest tak jak mówię, to US mógłby mimo wszystko się przyczepić bo nadal nie masz dowodu zakupu oprogramowania ;-) Ale to tylko takie roztrząsanie sprawy.
kszychu
No dobra, a teraz trochę inna sytuacja: załóżmy, że sam rozpowszechniam wolne oprogramowanie i wystawiam innym za to faktury i teraz sam chcę używać rozpowszechnianego przez siebie oprogramowania. Sam nie wystawię sobie przecież faktury. Jak to z tym jest?
athabus
No właśnie w tym jest cały problem, że jest luka w przepisach i wszystko zależy od interpretacji osoby, która Cię kontroluje. Tak w ogóle, to gdy była na ten temat afera (jakieś 2 lata temu) to podobno kazano urzędnikom "przymykać oko" na linuxa. Teraz jednak sprawa ucichła i nie wiadomo jak to jest - pewnie znowu każdy interpretuje jak chce.

Ogólnie to najlepiej mieć fakturkę od tej gazety i póki urzędnik nie wpadnie na pomysł, że może dalej posunąć się w tym absurdzie i powiedzieć, że faktura jest na nośnik, można spać spokojnie.

Bardziej mnie zastanawia dlaczego sprawdzane jest tylko pochodzenie OS (oczywiście mowa o US, bo kontrole sprawdzają całe kompy) a nie całego oprogramowania. Przecież same OS'y to tylko czubek góry lodowej. Równie dobrze mogli by zażądać uiszczenia podatku za nieodpłatne nabycie winAmpa czy firefoxa. Drugie pytanie czemu przy naliczaniu kwoty podatku jako wycenę wartości linuxa przyjmuje się wartość windowsa, a nie np jakiejś płatnej dystrybucji?
No cóż ale takie rzeczy to tylko u nas biggrin.gif

IMO najlepszym rozwiązaniem w takich sytuacjach jest wprowadzić małe zmiany w kodzie źródłowym i twierdzić, że jest się autorem np. dystrybucji "athabus4US" - wtedy będzie się jeszcze bardziej absurdalnym od US ;-). Hehe właśnie mi pomysł na biznes wpadł do głowy - napisać własne distro i sprzedawać po 2zł ;-)
Cysiaczek
Na 99% jestem pewien, że kopia licencji GPL zastępuje "fakturkę". Zauważcie, że np. nielegalne kopie aplikacji Microsoftu używane przez firmy są ścigane niejako z urzędu, bo MS się o to postarał poprzez coś w rodzaju automatycznego zgłoszenia przestępstwa. W Polsce jest tak, że aby komuś wytoczyć proces o łamanie praw autorskich musi zostać zgłoszone przestępstwo przez poszkodowanego. Zatem licencja GPL która musi być dołączona do oprogramowania powinna być wystarczająca jako poświadczenie legalności programów. W tym wypadku to urzędnik/policjant musi udowodnić, że coś jest nielegalne.
athabus
Tak, tylko że są dwie kwestie:
a) Legalność oprogramowania - tu wystarczy licencja GPL i podobne
b ) Urząd Skarbowy i jego urzędnicy, którzy pewnego pięknego dnia wpadli na pomysł, że skoro dostajesz oprogramowanie za darmo to niejako wzrasta majątek firmy - czyli osiągasz zysk, a zatem musisz zapłacić podatek od tego zysku. Skoro nie zapłaciłeś to znaczy, że kantujesz i dostajesz mandat ;-). I tutaj licencja GPL nic nie daje, bo to już nie chodzi o legalność oprogramowania tylko o księgowość. Oczywiście firmy wymyśliły, że można kupić linuxa z gazetką i tą fakturę dołączyć do księgowości jako koszt oprogramowania. Dzięki temu wydajesz 10-20zł i masz legalny i zaewidencjonowany soft.
Problem tylko w tym, że z tego co mi się wydaje to taka faktura w świetle licencji GPL i tak ci by nic nie dała gdyby urzędnik wiedział, że ta faktura jest na nośnik a nie na sam program. Na szczęście urzędnicy o tym nie wiadzą i jak to mawia moja koleżanka - łykają wszystko jak młode pelikany :-)

Reasumując problem z US nie polega na nielegalności oprogramowania tylko na sposobie wprowadzenia go do ewidencji środków trwałych i jego wartości. Dla użytkowników "domowych" wystarczy licenja GPL, a nawet nie jest konieczna, bo tak jak mówisz to Policja musi Ci udowodnić, że oprogramowanie jest nielegalne.
acztery
to oprogramowanie na licenci GPL itp nie wprowadzic do majątu firmy i po kłopocie . przeicez linux moze byc od Taty czy inne członka rodziny
babejsza
Nie chodzi o to w jaki sposób wejdziesz w posiadania dystrybucji. A w firmach nie istnieje termin "nie wprowadzić do majątku firmy". Jeżeli masz komputer, który należy do firmy, a na nim zainstalowane oprogramowanie to według prawa ono też należy do firmy, a co za tym idzie sposób jego nabycia musi być odpowiednio udokumentowany.

Reasumując nawet jeżeli masz zainstalowaną jakąś dystrybucję na licencji GPL to też musisz przedstawić "papierologię". W tym przypadku wystarczy wydruk samej licencji. Inną kwestią jest to, że jak pisał @athabus firma nie może otrzymywać "darowizn". Tyle, że w tym przypadku, nie ma to raczej związku gdyż aby wyliczyć podatek, który trzeba zapłacić potrzebna jest realna ocena wartości darowizny, a tej nie da się w tym przypadku zrobić gdyż nie da się policzyć wartości czegoś co jest ogólnodostępne tj. np. powietrze.

Ale pewny też do końca nie jestem winksmiley.jpg.
Turgon
Ja tam walnąłem Linuxa i jestem zadowolony biggrin.gif Nie ma teraz już problemów z prawkiem.
Fuzja
Jeśli chodzi o OS to pewnie tak, ale przecież są też komercyjne programy pod pingiwna więc jak na windzie miales nieoryginalne programy, a nie tylko system to i pewnie tutaj bedziesz takie mial winksmiley.jpg
enigma
Cytat(Turgon @ 6.11.2006, 18:07:35 ) *
Ja tam walnąłem Linuxa i jestem zadowolony

ja zainstalowałem SuSe Linux, ale zawiodłem się tongue.gif niby to ma być najprostszy Linux, a kicha, wolę Ubuntu
athabus
@babejasz - dokładnie o to mi chodzi o czym mówisz - w firmie wszystko musi mieć udowodnione pochodzenie. Wracając zaś do wyceny to rozumowałbym dokładnie tak jak ty bo jest to po prostu logiczne. Ale rzeczywistość w tym przypadku wyprzeda fikcję - kilka osób zostało ukaranych mandatami, a jako podstawę wyceny wzięto... windowsa. To mnie najbardziej z tego wszystkiego bulwersuje - bo niby dlaczego to windows ma być "wyznacznikiem", Sprawa była dość głośna jakiś czas temu. Niby potem była jakaś wykładnia, żeby odpuszczać przedsiębiorcom, ale jak to jest dzisiaj tego nikt chyba nie wie. Ogólnie lepiej mieć jakiś papier niż go nie mieć :-)
babejsza
Ogólnie rzecz biorąc chora sytuacja. Serio zastanawiam się czasem kto tam podejmuje decyzje. Może to jest jakiś szympans co za każdym razem kręci kołem fortuny z polami takimi jak bankrut, więzienie, poniżanie i bardzo bardzo małe pole "przed podjęciem decyzji podjąć konsultacje".
athabus
Ja mam tylko nadzieje, że to są takie kaczki dziennikarskie. Np. w jakimś Pcimiu Dolnym urzędnik wpadł na taki pomysł, a potem media to nagłaśniają. Sam mam małą firmę i jeszcze nie zaznałem przyjemności kontroli. Moja mama była przed pójściem na emeryturę główną księgową w średniej wielkości firmie i z tego co mi opowiada, to jednak kontrole wpadają na tego typu "odkrywcze" pomysły. Generalnie okresy gdy miała kontrole w firmie nie są mile wspominane, ale z tego co mówi to wszystko zależy od urzędnika. Przepisy są na tyle niejednoznaczne, że jeśli trafisz na "normalnego myślącego" to jest ok, ale jeśli trafisz na "służbistę", który wszystko interpretuje dosłownie i się nad tym nie zastanawia to wychodzą potem takie koszmarki.
Turgon
Wiem coś o tym Athabus.
Fuzja: chodziło o to, że wcześniej korzystałem z Wina i sam rozumiesz jaki miał status prawny... Teraz siedzę na linuchu i wypas jest biggrin.gif Zero problemów biggrin.gif
Fuzja
Ja siedze na 3 osach i tak jest najlepiej, zawsze sprawdzisz czy dziala wszedzie i masz pewnosc, szkoda, ze nie ma pod linuxa cos a'la windows forms i ide jak visual studio, chyba, ze o czyms nie slyszalem.
Turgon
Fuzja, a korzystałeś Code Blocks ? Pod Winem śmigało aż miło smile.gif
Fuzja
Do C++ to już wole C++Buildera ;].
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.