Moje losy z programowaniem były z leksza... pokręcone. Zaczynałem jak wielu od Turbo Pascala, potem "cofnąłem się" do AC Logo ( żółwik rulez

) by potem znów do TP i z każdym rokiem studiów coraz bardziej poszerzałem swoją wiedzę o programowaniu począwszy od C, przez C++, Javę by jako ostatnie poznawać dopiero skrypty w BASHu oraz PHP i otoczkę ( jak JS ). Szczerze to najwygodniej pracuje się mi z C++ i może dlatego jestem nieco "wrażliwy" na głupie błędy oraz nie mogłem nieco przyzwyczaić na początku do "beztypowości" zmiennych

Prawdą jest, że skrypty php pisze sie latwo i przyjemnie, tyle że ich jakość pozostawia wiele do życzenia, o czym niejednokrotnie się przekonałem na własnej skórze, poprawiając czyjś kod. Te sprzedawane na allegro za psie pieniądze są zazwyczaj tak dziurawe, że należało by siąść i płakać. Tylko nie wiadomo czy ze śmiechu widząc luki, czy może smutku nad głupotą i bezmyślnością autora.
Ogólnie to debata nad wyższością jakiegokolwiek języka sprowadza się do wyższości jednych świąt nad drugimi. Każdy nadaje się lepiej do konkretnych zastosowań. Wielu nawet nie zna możliwości innych skupiając tylko na wąskim przedziale. Sam pamiętam jakie gałki na mnie wywalił ponoć dobry zagraniczny webmaster gdy mu poleciłem by w skrypcie CGI zaprzągł do działania C++. Uważał, że nie można tego zrobić. Dopiero gdy mu wytłumaczyłem, że CGI nie ograniczają się do konkretnych kilku języków (wymienił mi kilka jakie jego zdaniem można tylko w CGI stosować) i sam nieco doczytał to przyznał mi, że faktycznie mam rację.
Nauczyciele akademiccy zaś to jest moim zdaniem w wielu przypadkach nieporozumienie. Sam "przechodziłem" jednego, który może i miał nieco wiedzy książkowej, ale walił byki nawet w notacji UML, że o czymś w praktyce działającym nie wspomnę. Tylko kilku magistrów może coś potrafiło i jeden ostro mający zryte na punkcie wieloprocesorowości, a z resztą to tak różnie było. Powiem tylko, że zdarzało im się byki w egzaminach robić. Mieli wiedzę, ale zazwyczaj ciut nieaktualną lub bardziej teoretyczną. Coś nowszego gdy wprowadzali to razem ze studentami się uczyli

Dlatego wyśmiewanie innych języków przez nauczycieli to moim zdaniem nieporozumienie. Niejeden uczeń by ich położył na łopatki w bezpośrednim starciu programistycznym. Mają oni bowiem skostniałe umysły i trzymają się raczej określonych pomysłów, a bywa, że nawet algorytmika ich przerasta. To co uznawali za prawdę przez lata, obecnie nie musi być prawdziwe, choć będą nadal szli w zaparte, że tak jest i "koniec, kropka". Wcale nie poszerzają wiedzy nieraz widząc tylko "swoją działkę". Miałem pewnego profesora z Ukrainy, który był dobry w tym co robi i miał on lepsze zdanie o doktoryzujących się magistrach niż doktorach, choć też nie wszystkich. Jednego magistra nie dopuszczał do obrony pracy doktorskiej ponieważ wiedział, że to idiota, który mając tytuł będzie katował studentów, bo już będąc mgr inż. prowadząc zajęcia siał terror wymagając rzeczy tak dokładnych jak różnica między każdym rodzajem pamięci RAM i ROM na poziomie pojedynczych komórek pamięci, dokładnych algorytmów przesyłu danych dla każdego typu portu (do dziś mi się w koszmarach pewnie by śniły znaczenia każdej linii w porcie równoległym wraz z kolejnością i zawartością ramek przesyłanych przy zgłoszeniach obsługi) czy koszmar każdego studenta... Kolokwium z BIOSu. Co niby trudnego w nim? Ano to, że wymagana znajomość każdej funkcji wszystkich firm produkujących, od najstarszych do dopiero co ogłaszanych w specyfikacjach i nawet nie będących jeszcze zaimplementowanych w układach. A każdy kolejny termin zaliczenia to coraz więcej tych "egzotycznych" i niemal brak tych standardowych. Pewnie większość nawet do tej pory nie wie co to SpeedStep Technology, choć korzysta z tego i obiło się im o uszy jak działa. A to tylko jedna z wielu jakimi mógł nas zaskoczyć... I robił to.
Ale wracając znów do języków to moim zdaniem php trochę mnie "zepsuł" bo przestałem tak bacznie zwracać na wiele rzeczy uwagę. Jest takim pośrednim od naprawdę banalnych do trudniejszych i w tej roli się sprawuje dobrze, gdy ktoś chce dalej migrować i kształcić się. Ktoś, kto zna te bardziej skomplikowane wie, że PHP zmierza w ich stronę, zachowując pewną prostotę obsługi. Oni po przejściu z nich na PHP czują sie jak ryby w wodzie, bo mogą ignorować pewne problemy, które napotkali by w "swoich" językach. Specyfikacja bowiem na to pozwala. Wystarczy spojrzeć na rozwój języka by zauważyć, że PHP dąży do prostoty pisania skryptów, ale jednocześnie upodabnia coraz bardziej do C++. Starsze wersje (4 i niżej) były podobne do C, co było widać nawet w nazewnictwie. Nowsze dążą do standardów wprowadzanych przez C++, a mających na celu "zobiektyzowanie" pisania.
Ogólnie ten temat to jedna wielka polemika, gdyż to jak włożenie kija w mrowisko. PHP, mimo iż jest rozbudowany, to nauczyć można się go w miarę szybko do sensownego poziomu. Inne języki już tak przyjazne nie zawsze są. Ten kto walczył ze wskaźnikami i referencjami w C ten PHP traktuję jako taką uproszczoną jego wersje i bawi się dobrze. W drugą stronę się już tak nie da i wymagana jest poważniejsza wiedza, bo kompilator będzie tak sypał błędami, że się człowiekowi odechce

Prawdę poruszono także jeszcze jedną. Co z tego, że ktoś trzepie kod na potęgę, skoro z pomysłem na algorytm kuleje? Ile już przez to forum się przewinęło osób, które nie potrafiły nawet przemyśleć dobrze JAK ma się skrypt zachowywać w różnych sytuacjach? Prosty schemat zapisany w krokach był dla nich nie do przejścia i nie rozumieli go. I takie osoby potem nazywają siebie "programistami php". Jako programista spoza php ( bazowo ) patrząc nie zawsze zwracam uwagę, że coś co napisałem można zrealizować jedną czy dwoma gotowymi funkcjami, bo zwyczajnie nie znam na pamięć wszystkich bibliotek i ich funkcji. Ale mając i znając te podstawowe jestem w stanie napisać algorytm na nich bazujący i działający prawidłowo. To właśnie jest wyznacznik programisty. Jeśli nie możesz czegoś zrobić w jeden sposób to znajdź obejście. To zaś wymaga już myślenia, które w chwili obecnej wielu pseudoprogramistów skróciło do "napiszę posta na forum tematycznym i rzucą mi algorytm lub gotowca". Dla mnie forum to ostateczność, gdy już przewertowałem manuale, dokumentację, net. Zdarzają się mi głupie błędy, ale bywalcy tu już zauważyli pewnie, że moje tematy (można na palcach jednej ręki policzyć), kończą się zagwozdką dla próbujących odpowiedzieć. I tak mają wszyscy mocno zaawansowani w programowaniu. Dla nich większość tematów jest trywialna i "RTFM!", "Google it!" w niemal każdym by musiało być, ale przecież nie od tego jest forum. Więc rzucają konkretnymi frazami do szukania by pytający się choć odrobinę wysilił. Ale dla wielu "programistów php" jest za trudne zrozumienie o czym pisze się na php.net i w tym jest sęk.
UWAGA: Jednym zdaniem: Jest wielu "programistów" i niewielu programistów