Theqos
24.04.2012, 08:22:30
Cytat(solificati @ 22.04.2012, 20:18:43 )

Nie rozumiem dlaczego kierunek informatyka powinien być taki wyjątkowy i zamiast przypominać studiów jak inne powinien być w stylu dobrej zawodówki.
Bo się wszystko popiepszyło. Nie ma alternatywy dla "mechaników" informatyki. A zapotrzebowanie na nich jest ogromne. Na innych kierunkach tego nie widać, bo nie ma aż takiego zapotrzebowania na matematyków, czy fizyków w biznesie. Z tego co mówisz na roku powinno być 10 osób (to i tak dużo, u mnie było może 5), bo tylko oni są zainteresowani informatyką teoretyczną, a reszta chce zostać programistami, czy innymi sieciowcami. Odwieczna walka między praktykami, a uczonymi. Jedni myślą, że to co wykładasz to pierdoły z lat 60, drudzy, że wystarczy zrobić certyfikat Microsoftu/Oracle, żeby dostać dobrą pracę bo ich praće może wykonywać wytrenowana małpa, a nie tracić ich czas na uczelni.
Poza tym mówimy tutaj o studentach, zwykle młodych ludziach, którzy jeszcze gówno wiedzą o życiu. Ja poszedłem na informatykę z pasją do tworzenia nowych rzeczy, myśląć, że wszyscy koledzy na roku to będą jacyś hakerzy recytujący api linuksa z głowy i inni kowboje klawiatury. Pomijając moje zaskoczenie kolegami, to moja reakcja na zderzenie z toną teorii była mniej więcej taka "na ch*j mnie to". Duużo czasu zajeło mi dojście do tego, że "ok jednak to się w tej robocie przydaje, hej to nawet jest bardzo ważne, ta technologia X to nic innego jak ...". Mam nadzieję, że mówisz swoim studentom, że ta teoria jest ważna i dlaczego, a nie tylko wyzywasz od klepaczy "bleeding edge". Chociaż jak sobie to przypomnę, to problemem może być też brak autorytetu wykładowców. Co z tego, że mówią mądrze jak student ma postawę "co ten dziadek pieprzy, jak nawet nie słyszał o technologii Y, w Google nie pracował, a jego ostatnia publikacja to lata 70".
Cytat
Ja akurat prowadzę badania związane z wnioskowaniem statystycznym i ogólnie analizą dużych ilości danych, optymalizacją i sterowaniem. Firmy, które by mogłyby być moimi klientami, nie korzystają z najnowszych frameworków, open sourceowych baz danych ładnie prezentowanych na konferencjach. Tam Java jest znienawidzonym standardem, C jedynym słusznym językiem a konsultanci IBM złem koniecznym
IMHO to nie buduję twojego autorytetu, gdzie większość studentów chce pracować w IBM. Przyszła na studia bo się zafascynowała Google, Facebookiem, Twitterem, czy grami wideo, a statystyka to to coś co ich kosiło na pierwszym roku. Niestety nie wystarczy być super naukowcem, żeby nauczać ludzi.
solificati
24.04.2012, 11:12:56
Widzę, że dyskusja się rozwinęła w innym kierunku, więc pozwolę sobie sprecyzować kilka rzeczy.
Ja nie winię studentów za obecny stan rzeczy. Nie chcę, by informatyka stała się dziedziną wybranych a reszta powinna zostać nieszanowanymi klepaczami kodu. Wręcz przeciwnie, chciałbym by istniały inne ścieżki kariery informatyka niż obecnie - poprzez tytuł magistra informatyki.
Kiedyś czytałem ciekawą propozycję wprowadzenia czegoś na wzór college'ów w Polsce. Autor nie do końca używał dobrej terminologii, ale chodziło o to, żeby istniały szkoły nastawione na praktyków, zarządzane przez bardziej biznesmenów niż uczonych - krótsze niż studia tylko z dyplomem ukończenia.
Tak samo chciałbym, żeby kierunek "Informatyka stosowana" była faktycznie kierunkiem o praktycznym zabarwieniu, a nie ostatnią deską ratunku dla tych co się nie dostali na Informatykę.
I nie uważam, że certyfikat oracle/microsoft wystarczy by dostać świetną pracę albo śmieje się z klepaczy bleeding edge. Nie raz pracowałem z ludźmi piszącymi w nowych językach nie rozumiejąc wiele z samego źródła. Płaszczyzna porozumienia leżała gdzie indziej. Uważam, że to są świetne rzeczy i wcale nie jestem pewien czy ja bym dał radę robić coś takiego sam. Mnie chodzi o to, że na uczelni nie jesteśmy w stanie spełnić oczekiwań takich ludzi. Oni marnują czas, ale też ja marnuje ich czas opowiadając o procesach Markova. Może kiedyś się na to natkną, ale sobie doczytają wtedy bo będą potrzebowali czegoś konkretnego.
Chodzi o to, że są różne drogi kariery w tej branży i jeśli ktoś chce być programistą/project managerem w dużej firmie to są lepsze ścieżki niż studia. To są korporacje - tam się awansuje za dokonania i staż. Tam się rozumie, że nowy pracownik nie umie wszystkiego - inwestuje się. Ja bym wolał rok pracować na stażu niż pięć lat studiować i pracować w weekendy w barze. Chodzi o to, by nasi pracodawcy i władze uczelni dały taką możliwość.
Niktoś
24.04.2012, 12:02:36
Cytat
Ja nie winię studentów za obecny stan rzeczy. Nie chcę, by informatyka stała się dziedziną wybranych a reszta powinna zostać nieszanowanymi klepaczami kodu. Wręcz przeciwnie, chciałbym by istniały inne ścieżki kariery informatyka niż obecnie - poprzez tytuł magistra informatyki.
Kiedyś czytałem ciekawą propozycję wprowadzenia czegoś na wzór college'ów w Polsce. Autor nie do końca używał dobrej terminologii, ale chodziło o to, żeby istniały szkoły nastawione na praktyków, zarządzane przez bardziej biznesmenów niż uczonych - krótsze niż studia tylko z dyplomem ukończenia.
Tak samo chciałbym, żeby kierunek "Informatyka stosowana" była faktycznie kierunkiem o praktycznym zabarwieniu, a nie ostatnią deską ratunku dla tych co się nie dostali na Informatykę.
No i się wszyscy nareszcie zrozumieliśmy -miej więcej -teoria swoją drogą ,ale więcej praktyki(laborek) podczas nauki na wyższych uczelniach,żeby przyszli studenci w dziedzinie informatyki oswoili się z komputerem i zobaczyli jak działa to co w teorii im wyłożono.
To tak jak z chemikiem ,który nie przeprowadzał doświadczenia ale o nim czytał i się uczył.On będzie wiedział jakie procesy chemiczne i fizyczne zachodzą ,ale czy będzie w stanie samodzielnie przeprowadzić bezpiecznie ów doświadczenie?
To co Wykładasz na Swoich wykładach w pewnych momentach dla studenta może się to okazać Sci-Fi("o czym on k..ra mówi?").Dla Ciebie to będzie oczywiste ,bo to o czym wykładasz,Ty widziałeś w praktyce lub Stosowałeś dane rozwiązanie.Potrzebna jest teoria ale poparta praktyką-tak działa mechanizm nauczania od miliony lat.Neawton swoją teorią o grawitacji poparł praktycznymi doświadczeniami-widział jak coś spada i myślał o tym.Czy wymyślił by jakby nie widział?Prawdziwe nauczanie musi być poparte praktyką.Takiego prawdziwego nauczania brak jest w naszym polskim szkolnictwie , może kiedyś się to zmieni-wszakże świat idzie do przodu, może i u Nas coś ruszy.
Theqos
26.04.2012, 10:30:57
Cytat(solificati @ 24.04.2012, 12:12:56 )

I nie uważam, że certyfikat oracle/microsoft wystarczy by dostać świetną pracę albo śmieje się z klepaczy bleeding edge.
Ja tobie nic nie imputuje, tylko wielokrotnie się spotkałem z taką postawą, głównie u doktorantów, że na przykład programowanie w Javie to wypełnianie formatek danymi. I to wśród tych w miarę kumatych, bo co poniektórzy zostają na uczelni chyba tylko dlatego, że by nie znaleźli pracy na rynku komercyjnym.
Cytat(solificati @ 24.04.2012, 12:12:56 )

Chodzi o to, że są różne drogi kariery w tej branży i jeśli ktoś chce być programistą/project managerem w dużej firmie to są lepsze ścieżki niż studia. To są korporacje - tam się awansuje za dokonania i staż.
Tylko, że w wymaganiach tam jest absolwent wyższej uczelni, albo student ostatnich lat. I prestiż uczelni też się liczy. Większość prywatnych uczelni, kojarzy się żle. Podejście jest takie, że jak nie studiowałeś na topowej polskiej uczelni, to znaczy, że się uczyłeś w Wyżeszej Szkole Informatyki i Gotowania. W sumie nie ma się co dziwić, po za nielicznymi wyjątkami, tam jest jeszcze mniej osób zainteresowanych programowaniem.
I tak teraz jest lepiej niż było, są takie rzeczy jak "open course ware", czy darmowe kursy online
http://www.class-central.com Jak kogoś interesuje programowanie, to może sporo z tego wyciągnąć, a i teoria jest taka jakby bardziej przystępna.
athabus
27.04.2012, 14:18:53
Muszę się pożalić, że ostatnio trafiam na ludzi, którzy biorą pieniądze, za rzeczy, na których się nie znają/nie potrafią zrobić ich dobrze.
greycoffey
27.04.2012, 14:29:39
Muszę się pożalić, że ostatnio trafiam na ludzi, którzy narzekają na to, że biorę pieniądze za rzeczy, na których się nie znam/nie potraifę ich zrobić
athabus
27.04.2012, 14:48:03
To Pani Pani Ewo? ;-)
greycoffey
27.04.2012, 14:52:19
Ja som chłop z mazur
everth
27.04.2012, 14:56:08
Pół roku przerwy i jak widzę ogólny offtop przestał wystarczać. Teraz jest tematycznie.
Żalę się dla zasady
Twist
27.04.2012, 15:14:11
Musze sie pozalic, ze jade do Zakopanego i...
- w gorach jest snieg = nie pospaceruje
- tam gdzie nie ma sniegu jest pelno ludzi (weekend majowy)
Niktoś
27.04.2012, 15:18:45
Nie żal się,przynajmniej oscypka sobie zjesz.
Cytat(Niktoś @ 27.04.2012, 16:18:45 )

Nie żal się,przynajmniej oscypka sobie zjesz.

W sopocie też można
Twist
27.04.2012, 15:23:09
Oscypkow prawodpodobnie jeszcze nie bedzie

(nie ta pora roku)
greycoffey
27.04.2012, 15:38:32
Tematyczny offtop ;D
solificati
28.04.2012, 22:52:06
Niktoś
29.04.2012, 11:37:29
Patrzyłem to taki LINQ to SQL dla java ,który można zaimplementować do każdego rodzaju bazy.Przyznam,że ciekawy choć sposób zapisu trochę dziwny się wydaje.
Cytat(solificati @ 28.04.2012, 23:52:06 )

To wygląda jak choroba, coś jak nakładka systemu szablonów, na system szablonów jaki jest sam php.
Niktoś
29.04.2012, 12:28:46
Nie widzisz możliwości ,jakie daje:) Można zastosować tą technologie prawie we wszystkich typach baz danych relacyjnych,jak nie relacyjnych.Za pomocą tylko tej technologii możesz "sterować" dwiema różnymi bazami danych w jednym czasie.To takie uniwersalne narzędzie.Implementacja tylko dla javy, no szkoda.
A jaki jest problem w sterowaniu kilkoma bazami danych jednocześnie?
Niktoś
29.04.2012, 13:49:51
Cytat
A jaki jest problem w sterowaniu kilkoma bazami danych jednocześnie?
Że musisz używać rodzimych mechanizmów danej bazy ,tutaj możesz sterować za pomocą jednego.Poza tym niech solificati
się wypowie ,gdyż on bardziej się w tym zagłębiał.JA tylko przeczytałem pobieżnie o tej technologii i spojrzałem jak wyglądają mechanizmy(nawiązanie połączenia,i qwerendy),dla mnie to trochę nietypowo wygląda.
Damonsson
29.04.2012, 14:02:57
Za oknem milion stopni na plusie, a ja chory na anginę, wspomagany antybiotykami umieram. Dodatkowo sporo pracy ostatnio i brak czasu na częstsze udzielanie się na forum. Żalę się bardzo. Pocieszenia mile widziane ; )
solificati
29.04.2012, 17:19:04
Oj, potrzeba tu kilka wyjasnien widze.
To co uwazacie mianem "dziwnego jak system ..." albo cos jak "linq" to nie technologia a jezyk Clojure, przedstawiciel rodziny LISP na JVM. I owszem, można w tym zaimplementować coś, co jest lepsze i przyjemniejsze niż LINQ (Sila LINQ nie lezy w absolutnej jakosci ale w stopniu interakcji z jezykiem kompilowanym).
Datomic to baza niereleacyjna, oparta na kilku ciekawych zalozeniach i nie celuje w zastepowanie baz SQL lub rozwiazan typu memcache/redis czy riak/mongo. Idea Datomic jest przeniesienie obliczen na klientow bazy danych oraz nadanie rekordom miejsca na osi czasu - nie modyfikujemy rekordow - dodajemy nowe o pozniejszym czasie utworzenia. Przeniesienie obliczen na klientow polega na tym, ze zamiast baza danych wykonywac skomplikowanego "joina" wykona je klient, w rozumieniu aplikacja na serwerze biznesowym. Sa to ambitne zalozenia i z wypiekami na twarzy obserwuje jak Rickowi i reszcie uda sie to zaimplementowac.
A teraz to czego dotyczy post na grupie google. Funkcje transakcyjne w tej bazie danych sa tym dla datomic czym funkcje skladowane pl/sqp dla baz sql. Chodzi o to, ze potrafia sie one wpasowac w paradygmat "zapytan" na klientach, ze wszystkimi ograniczeniami transakcji.
To takie sprytne rozszerzenie bazy, zblizonej koncepcyjnie do noSQL o funkcje dostepne tylko poteznym silnikom baz danych typu Oracle/DB2 w rozproszony sposob.
Muszę się pożalić, bo nie mam dziewczyny.
prowseed
21.05.2012, 22:44:39
Dziś mi z balkonu ktoś w biały dzień ukradł koszulkę, moją ulubioną, koszykarską... : <
@m44
to niekoniecznie jest minus. Na wszystko przyjdzie czas, korzystaj z życia póki młody jesteś, wyszalej się : )
skowron-line
22.05.2012, 07:49:35
Cytat(prowseed @ 21.05.2012, 21:44:39 )

Dziś mi z balkonu ktoś w biały dzień ukradł koszulkę, moją ulubioną, koszykarską... : <
Zawsze chciałem mieć Dominiqua Wilkinsa koszulkę jak grał w Hawks. Świetny gracz
dawwyy
22.05.2012, 23:54:08
Cytat(m44 @ 11.05.2012, 21:27:16 )

Muszę się pożalić, bo nie mam dziewczyny.

to nie jest wcale minus!
skowron-line
23.05.2012, 07:42:05
@m44 bez dziewczyny
Cytat(m44 @ 11.05.2012, 19:27:16 )

Muszę się pożalić, bo nie mam dziewczyny.

@m44 z dziewczyną
Cytat(m44 @ 11.05.2012, 19:27:16 )

Muszę się pożalić, bo mam dziewczynę.

Tak to wygląda jak byś się zastanawiał
rzymek01
23.05.2012, 12:50:31
jak ze wszystkim, wszystko ma swoje plusy i minusy,
zależy kto ma jakie potrzeby
athabus
23.05.2012, 13:00:57
Masz rację, wszystko zależy od tego jakie dziewczyna/żona ma potrzeby ;-)
skowron-line
23.05.2012, 13:11:44
Cytat(athabus @ 23.05.2012, 12:00:57 )

Masz rację, wszystko zależy od tego jakie dziewczyna/żona ma potrzeby ;-)
a jakie potrzeby i co to tu panowie śpiewają
http://www.youtube.com/watch?v=YF_Umzq3N9oogólnie polecam chłopaki dobre mądrości mają
Niktoś
20.06.2012, 15:08:55
Updatowało mi firefox z ff 3.5(staruszka) na którym testowałem strony dla starszych przeglądarek i wymuszono mi aktualizacje do ff 12 i na jednej ze stron,które prawidłowo działały na starszej przeglądarce, na nowszym ff jakoś prawidłowo nie działa.Mam asynchroniczny update pliku , który updatuje plik 3MB okło 2-3 min na localhoście!-to o wiele zbyt długo-same requesty dłużej trwają niż na starszym typie tejże przegladarki.I co tu robić, niby wszystko działa ,ale bardzo wolno- czym to może być spowodowane?Czytałem,że FF12 korzysta z nowszej wersji DOM (Level4)-o tym świadczą komunikaty w firebugu- Metoda getAttributeNodeNS() jest przestarzała.Ten komunikat jest na wszystkich podstronach,czytałem ,że należy to olać ,gdyż to jest bug browsera, ale świadczy o tym, że browser korzysta z innej wersji dom-a odwołanie do tej wersji DOM jest chyba inna niż w Dom LVL 2.
Jednakże jeśli udałoby mi się przerobić kod js do obsługi objektów DOM lvl4, to znowu czy starsze przeglądarki to obsłużą?
Co tutaj możnaby zrobić?
A jak pisałem że Fx przejmuje pozycje IE pod względem marności to nikt nie wierzył

Tylko że tu coś jest nie tak, skoro update tyle trwa, to kod jest marny, a nie przeglądarka. Sprawdzałeś innym?
Niktoś
20.06.2012, 15:39:32
Cytat
Sprawdzałeś innym?
Innym FF?- nie rozumię pytania.Chodzi na nowszej operze w miarę porządnie na nowszym chrome też, na ff12-muli strasznie(choć uważałem ff w wersji 3.5-za porządną przeglądarkę) o 12 nie mogę tego powiedzieć, kod muli ,że aż głowa boli-tak jakby wszystko leciało przez jakieś zewnętrzne proxy.
Myślę ,że to ma związek z wersją DOM.
l0ud
20.06.2012, 19:00:45
Oj, wątpię. Udostępnij gdzieś może jakiś 'mulący' fragment kodu, to się zobaczy. Sam spróbowałbym utworzyć nowy profil i tam odpalić kod, nie instalując żadnych dodatków (menadżer profili uzyskamy uruchamiając ff z flagą -p)
Nie FF tylko Fx :] i chodziło mi o inną przeglądarkę. l0ud też ma dobry pomysł z profilem, jednak obstawiałbym kiepski kod.
Niktoś
21.06.2012, 17:33:25
Cytat
Oj, wątpię. Udostępnij gdzieś może jakiś 'mulący' fragment kodu, to się zobaczy. Sam spróbowałbym utworzyć nowy profil i tam odpalić kod, nie instalując żadnych dodatków (menadżer profili uzyskamy uruchamiając ff z flagą -p)
Nie to nie to- za obsługę asynchronicznego uploadu pliku w znacznym stopniu odpowiada Microsoftowa kontrolka AsyncFileUpload(chyba najbardziej niedopracowana kontrolka MS'owego ajaxowego frameworka)-tym bardziej mam starszą wersję,a nie mogę updatować do nowszej bo nię będę mógł używać specjalnych walidatorów.
To nie mój kod -mój kod odpowiada za zainicjowanie uploadu i wyświetlenie-to działa idealnie,reszta należy do kontrolki,czyli cały asynchroniczny proces uploadu-to co właśnie trwa najdużej na ff12, tylko nie wiem czego tylko tam,hmm- na operze na ie,chrome działa dobrze.Trudno ,daruje sobie na razie, musiałbym bawić się z optymalizacją kodu w Microsoftowym kodzie tej kontrolki i ją kompilować.Jest to możliwe ,gdyż MS udostępnia kod źródłowy całego ajaxowego frameworka, ale nie chce mi się teraz babrać w 1000 -cach lini kodu.Po za tym i tak już łatałem kontrolkę obserwując issue trackers-łatwe to nie jest.
rzymek01
21.06.2012, 18:07:06
Cytat(Damonsson @ 29.04.2012, 15:02:57 )

Za oknem milion stopni na plusie, a ja chory na anginę ...
wyzdrowiałeś już?
od wczoraj jestem chory
m2ka
25.06.2012, 15:15:54
Witam tutaj autor watku, przepraszam za brak polskich znakow.
Oto moja przygoda z kupowaniem na allegro.
W zwiazku z rosnaca popularnoscia przenosnych dyskow twardych postanowilem sobie kupic jeden i chodz moglem to zrobic w sklepie to spodobal mi sie dysk ktory znalazlem w internecie malo tego dysk zanalazlem na allegro a sam mieszkam od niedawna w Niemczech. Pomyslalem ze z przesylkom nie bedzie problemu i zamowilem towar na polski adres gdyz mialem przyjechac do rodziny na weekend. Dysk dotarl, caly, tylko nie zgadzala sie wielkosc pamieci, zamiast 1TB dostalem 750GB. Zdenerwowalem sie i zaraz skontaktowalem sie z wlascicielem ktory przeprosil za pomylke i powiedzial ze prawidlowy dysk wysle po tym jak otrzyma zwrot. No tak znowu kilka dni stracone na wysylce. Nawet moja propozycja aby wyslal dysk zanim dotrze do niego zwrot w zamian za zeskanowany dowod nadania paczki nie pomogla. Trudno pomyslalem, juz nie pierwszy raz mam tego typu problem normalka. Wraz z dyskiem otrzymalem klawiature ktora tez kupilem zaraz po dysku w taki sam sposob ale u innego sprzedawcy. Ucieszony otwieram paczke a tam chinski badziew ktory sie ugina pod kazdym naciskiem. Za 100pln spodziewalem sie przynajmniej czegos w miare ok zwlaszcza czytajac wspaniale opisy na aukcji ale wychodzi na to ze po mimo 99.9% pozytywnych komentarzy, sprzedawca dalej potrafi wyslac jakis badziew albo pomylic przedmiot. Myslicie ze to koniec ? Gdzie tam. Ze sprzedawca dysku dogadalem sie aby wyslal mi dysk na adres w niemczech a klawiature odeslalem proszac o zwrot pieniedzy. Po wspanialym weekendzie wrocilem do Berlina, byla Niedziela a w skrzynce na listy nie zastalem zadnej prozby o odebranie paczki co bylo dosyc dziwne bo sprzedawca dysku zapewnial ze wyslal go juz 5 dni temu. Pomyslalem ze zobacze w poniedzialek jeszcze. Dzis jest poniedzialek a ja otrzymuje email ze dysk nie dotarl do mnie bo kurier nie znalazl adresu.
Szybko sprawdzilem email w ktorym podawalem swoj adres w niemczech ....wszystko bylo ok....Sprzedawca w mailu sugeruje mi abym skontaktowal sie z firma kurierska. Tak tez zrobilem. Pani z firmy kurierskiej przekazala mi informacje z ktorej wynika ze paczka zostala blednie zaadresowana. Otrzymalem tez telefon od rodziny w polsce ze otrzymali list od tegoz sprzedawcy z prozba o podpisanie faktury i odeslanie. Zwrotu pieniedzy za gowniana klawiature tez jeszcze nie otrzymalem.
Pozdrowienia
athabus
25.06.2012, 15:51:06
Ja z allegro mam bardzo podobne doświadczenia. Niestety, ale firmy, które tam się ostały to te, które oferowały najniższe ceny. Sam prowadzę sprzedaż w sieci i wiem, że poniżej pewnej ceny niestety nie można zejść. Allegro niestety ma taki model biznesowy, gdzie liczy się TYLKO cena i przez to są takie kwiatki.
Ja już nie piszę o tym, że zamawia się produkty super opisany, a rzeczywistość jest taka, że to podróbki z Chin. Na takie rzeczy trzeba niestety być przygotowanym. Ale bardziej irytuje mnie, że sprzedawcy na allegro próbują dość sprytnymi sztuczkami sprawiać, żebyś miał wrażenie, że kupujesz coś innego niż kupujesz w rzeczywistości - jednocześnie jednak robią to tak, żebyś nie mógł im niczego zarzucić. Np. piszą cholernie długie opisy, w których dopisują coś w sposób, w który łatwo przeoczyć, a który zmienia postać rzeczy.
Np. kiedyś prawie się nabrałem, gdy kupowałem komputer. Sprzęt był zamieszczony w kategorii core 2 duo, sprzedawca opisywał wszystko tak aby dać do zrozumienia, że to procesor core 2 duo, jednak nie użył tego stwierdzenia bezpośrednio. W opisie zawarł jedynie nazwę kodową czyli coś w stylu t2100 . Oczywiście procesor po dokładnym sprawdzeniu okazał się jakimś starym badziewiem... Takich sprzedawców przybywa.
Kolejna sprawa to dość spore ryzyko kupna trefnego sprzętu (powód ten sam - legalnym przestaje się opłacać handlować) - niby jest program ochrony kupujących, ale i tak kłopoty z policją pozostają.
Także ogólnie unikam jak mogę allegro.
Damonsson
25.06.2012, 16:15:11
Cytat(rzymek01 @ 21.06.2012, 19:07:06 )

wyzdrowiałeś już?
od wczoraj jestem chory

Zdrów jak ryba

Pożalić się nie mam na co

No może na pogodę trochę ;D
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę
kliknij tutaj.