niedlugo premiera Harrego Pojera więc troche z tej tematyki kawałów dam:
Na Balu Noworocznym po skończeniu jednej z piosenek, mówi Krum do Hermiony:
- Dziękuję Ci za taniec.
- Za jaki taniec? Ja po prostu usiłowałam przepchać się do wyjścia.
Państwo Dursleyowie chcą kupić stary dom. Na wszelki wypadek ciotka Petunia pyta właściciela domu:
- Podobno w tej starej willi pojawia się jakiś duch?
- E, tam - odpowiada właściciel.- Bywam tu od 300 lat i nigdy go nie spotkałem.
Znany podróżnik podczas kolacji u Dursleyów opowiada:
- Trzy lata spędziłem między ludożercami.
Na to ciotka Petunia:
- Przepraszam nie wiedziałam. Na dzisiejszy wieczór przygotowałam tylko cielęcinę.
Kelner pyta Dudleya w pizzerii:
- Na ile kawałków podzielić pańską pizzę? Na cztery czy na sześć?
- Na osiem, będę miał więcej!
Ludożercy złapali Dudleya i wsadzili go do kotła, w którym gotowała się zupa. Kiedy po pewnym czasie
nadszedł wódz, zauważył, że kucharz co chwila bije jeńca chochlą po głowie.
- Dlaczego go bijesz? Przecież i tak zaraz się ugotuje.
- Ale zanim zupa będzie gotowa, ten drań powyżera nam cały makaron.
Dudley przychodzi ze szkoły do domu i skarży się mamie:
- Mamo, wszyscy się ze mnie śmieją że jestem gruby!
- Nie, mój Dudleyku, ale wyjdź z kuchni bo wiesz że mamusia cierpi na klaustrofobie

!
- To właśnie zostaje z człowieka - mówi ojciec do Dudley'a, pokazując szkielet.
- A więc tylko mięso idzie do nieba?!
Stoi Dudley z kolegą nad przepaścią i mówi:
- Tydzień temu spadł mi przewodnik w tę przepaść.
- I mówisz to z takim spokojem?
- Tak był już stary, pognieciony i brakowało kilku kartek!
Lekarz mówi do Dudleya:
- Dziś przed snem połknie pan dwie tabletki,
a jeśli jutro się pan obudzi, to następne dwie!
Dudley przygląda się mamie jak sprząta mieszkanie. W końcu wstaje i mówi:
- Nie mogę patrzeć jak się męczysz! Wychodzę!
- Tato! Dzwoni do ciebie ojciec Dudleya!
Pyta się, kiedy skończysz moją pracę domową, bo chce ją odpisać!
Dudley uparł się, żeby wziąć ślub 29 lutego. Tłumaczy narzeczonej:
- Wiesz jaka to oszczędność. Gości na rocznicę będziemy zapraszać co 4 lata!
Dudley z kolegą ucieka z wariatkowa i jadą ukradzionym samochodem.
Nagle kończy im się benzyna. Dudley mówi:
- Nie martw się. Sprzedamy samochód i kupimy benzynę!
Dudley pisze wypracowanie. W pewnym momencie zwraca się do ojca:
- Tatusiu, czy mógłbyś mi podpowiedzieć jakieś zdanie o katastrofie?
- W domu nie ma ani kropli.
Dudley mówi do lekarza:
- Panie doktorze czasami słyszę głosy, a nikogo nie widzę!
- A kiedy tak się dzieje?
- Gdy rozmawiam przez telefon!
Przybiega Ron na stację benzynową z kanistrem:
- Dziesięć litrów benzyny, szybko!
- Co jest? Pali się?
- Tak klasa od eliksirów w lochach. Ale trochę jakby przygasa.
Dudley dostał od cioci z zagranicy niezwykły upominek - aparat do wykrywania kłamstw. Nazajutrz wraca
ze szkoły i od progu woła:
- Dostałem piątkę z matmy!
Aparat:
- Piiip!
Mama strofuje synka:
- Nie kłam! Bierz przykład ze mnie. Gdy chodziłam do szkoły, miałam same piątki!
Aparat:
- Piiip!
Ojciec dodaje:
- Bo wy macie teraz za dobrze i nie chce się wam uczyć. Gdy ja chodziłem do szkoły...
Aparat:
- Piiip!
- Mamusiu, dzieci w szkole mówią, że dużo jem.
- Nie, nie Dudleyku. Nie przejmuj się to nie prawda, tylko zjedz zupkę bo mi wanna potrzebna.
Dudley wraca ze szkoły z pokrwawionym nosem.
- Co ci się stało? - pyta mama.
- To przez tego magika z cyrku, który podczas przedstawienia wyciągnął mi z nosa złotą monetę!
- I zostawił cię w takim stanie?
- On nie! Po przedstawieniu moi koledzy szukali następnych.
Pani Pomfrey pyta się ucznia co mu dolega:
- Bardzo boli mnie głowa
- To czemu nosisz opatrunek na nodze?
- Bo mi się zsunął...
Ulicami miasta ucieka w popłochu ciotka Petunia ,a za nią biegnie wuj Vernon i bije ja deską po plecach.
Nagle zatrzymuje go Ron i krzyczy:
- co pan robi tej biednej kobiecie?!
- to nie jest kobieta to moja żona!
- to kantem ją pan walnij, kantem!!!
Harry Potter wchodzi do sklepu.
- Czy są widokówki "Dla jedynej"?
- Są.
- To poproszę 12 sztuk.
Voldemort upatrzył sobie stary dom. Wchodzi tam i słyszy:
- Uważaj, Anioł Cię widzi - ignoruje go. po chwili ten sam głos
- Uważaj, Anioł Cię widzi - znowu go ignoruje. Za chwilę jeszcze raz:
- Uważaj, Anioł Cię widzi!!! - Voldemort świeci różdżką w tamtą stronę i widzi papugę, pyta:
- Jak się nazywasz?
- Kleopatra
- Co za głupek nazwał papugę Kleopatrą - śmieje się Voldemort
- Ten sam co nazwał Rodwailera Anioł - odcina się papuga
Egzamin z obrony przed czarną magią, Prof.Umbridge chodzi między stolikami.
- Chyba słyszę jakieś głosy?- mówi
- Ja też- odpowiada Harry- Ale ja się leczę.