Cytat
Konstytucja mówi że nie można narażać niczyjego zdrowia na szwank. A palacze narażają niepalących na utratę zdrowia.
Cytat
[...]
3. Jak będę omijał imbecyli palaczy to będzie to ograniczało moją wolność tylko dlatego, że muszę tolerować czyjś nałóg;
Imbecyle - wszyscy kierowcy samochodów, bo jak ide na spacer to nie chcę, być truty spalinami
Imbecyle - wszyscy ludzie organizujący i graj ący koncerty, bo jak idę ulicą, to nie chcę, aby mój słuch się pogarszał
Imbecyle - stacje telewizyjne, bo jak puszczają reklamy podpasek lub papieru toaletowego, to pogarsza się stan mojego żołądka.
Zacytowałem punkt trzeci, bo mogę się jakoś zgodzić z tym, że w niektórych miejscach nie powinno się palić oraz z tym, że czasami możesz nie mieć wyboru i odczuwac dyskomfort przebywając z palaczem, co faktycznie pogarsza Twój stan zdrowia.
W punkcie trzecim zaprzeczyłeś temu, co mówiłeś później...
Cytat
Prawa jednego człowieka kończą się w miejscu w którym naruszają prawa drugiego człowieka.
Ograniczyłeś prawa innego człowieka.
To zdanie nie ma większego sensu, bo prawa jednostek zawsze ze soba kolidują.
np. Ja będę chciał podnieść na ulicy banknot i Ty tak samo - chwycimy jednocześnie - kto ma prawo? Prawo ma silniejszy.
Używając swojej siy naraziłbyś mnie na utratę zdrowia i tym samym złamał cały szereg innych praw.
Bardziej trafne byłoby powtórzenie za J.S Millem, że to
wolność kończy się na prawach innego człowieka, ale i to stwierdzenie jest durne, bo moglibyśmy sobie w Polsce stworzyć prawo mówiące, że każdy Żyd, czy Niemiec przebywając na terenie RP, mają obowiązek padać na kolana przed każdym Polakiem z którym rozmawia.
Jedyne sensowne zdanie to liberalne -
Cytat
Wolność jednostki kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność innej jednostki
Mimo, że jest to definicja negatywna (mówi o granicach), to nie wyobrażam sobie lepszej.
Wynika z tego, że należy działać tak, aby nie naruszać czyjejś woności. Działa to w obie strony, zatem nie mógłbyś podejśc do mnie, gdy siedzę na ławeczcie i zażądać zgaszenia papierosa, bo to Ty w tym momencie naruszyłbyś moją wolność. Gdyby jednak sytucja była odwrotna i to Ty siedziałbys na ławeczce, wówczas Ja nie mógłbym usiąść obok Ciebie i zapalić papierosa, bo to Ja bym naruszył Twoją wolność. Sprowadza się to więc do wzajemnego poszanowania i zrozumienia drugiej osoby.
Takie jest moje zdanie.
Pozdrawiam.