Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Jeden Wielki OffTopick
Forum PHP.pl > Inne > Hydepark
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, 93, 94, 95, 96, 97, 98, 99, 100, 101, 102, 103, 104, 105, 106, 107, 108, 109, 110, 111, 112, 113, 114, 115, 116, 117, 118, 119, 120, 121, 122, 123, 124, 125, 126, 127, 128, 129, 130, 131, 132, 133, 134, 135, 136, 137, 138, 139, 140, 141, 142, 143, 144, 145, 146, 147, 148, 149, 150, 151, 152, 153, 154, 155, 156, 157, 158, 159, 160, 161, 162, 163, 164, 165, 166, 167, 168, 169, 170, 171, 172, 173, 174, 175, 176, 177, 178, 179, 180, 181, 182, 183, 184, 185, 186, 187, 188, 189, 190, 191, 192, 193, 194, 195, 196, 197, 198, 199, 200, 201, 202, 203, 204, 205, 206, 207, 208, 209, 210, 211, 212, 213, 214, 215, 216, 217, 218, 219, 220, 221, 222, 223, 224, 225, 226, 227, 228, 229, 230, 231, 232, 233, 234, 235
bim2
Masa pracy ale opłacało się smile.gif
http://www.youtube.com/watch?v=my6Es4ODmAE...feature=related

Nie miałem gdzie tego pokazac, bo do ocen się na razie to nie nadaje, choć już kiedyś pokazywałem wstępną wersję ;]
phpion
@bim2:
Świetne! Gratulacje!
MateuszS
Cytat(bim2 @ 30.11.2009, 15:22:09 ) *
Masa pracy ale opłacało się smile.gif
http://www.youtube.com/watch?v=my6Es4ODmAE...feature=related

Nie miałem gdzie tego pokazac, bo do ocen się na razie to nie nadaje, choć już kiedyś pokazywałem wstępną wersję ;]


Tibia 20? biggrin.gif
piotrooo89
@bim2
super, jak skończysz to będę miał w pracy w końcu co robić tongue.gif
Spawnm
a jak walka?
bim2
Cytat
Tibia 20? biggrin.gif

CipSoft przygotowuje wersje we Flashu czegoś Tibiopodobnego, ale Epicknight nie ma być Tibiopodobny, choć mapa będzie jak w Tibi, tj kratki i rzut z góry.

Miło usłyszeć pochwały ^^ Dzięki. Ale jeszcze dłuuga droga przed nami.

EDIT:
~Spawnm narazie jej brak. Tzn są wzroy już na uderzenia broni etc. ale jeszcze nie jest to zaimplementowane. Szukamy na razie grafika od spritów, bo że tak powiem te które widać na filmiku to są wzięte z Tibia Me i niestety nie jest to legalne.

Pewnie za parę miesięcy pokaże kolejny filmik, albo już demko gotowej beta wersji smile.gif
piotrooo89
zdecydowanie demko lepsze smile.gif moge spytać w oparciu o co piszesz ta grę? wiem że na pewno JS (AJAX), PHP i SQL ale czy tylko? dajesz jakieś flashe?
bim2
Php, mysql, ajax i javascript. Nie ma tam żadnych zewnętrznych bibliotek (mówię o Flash, Java, Silverlight itd.).

Niedługo będę tworzył nowe demko dla inwestorów. Jest już system przedmiotów w BP, ich zakładanie/ściąganie, używanie. Questy także działają smile.gif Nawet w C++ napisany jest edytor map, bo js nie wyrabiał. tongue.gif
Moli
Hehe fajnie wygląda, co prawda nie przepadam za takimi grami, ale jak skończysz daj do testów smile.gif
thek
Właśnie miałem "wizytację". Nowy informatyk w firmie smile.gif Może będzie pracował w Kohanie z nami, ale najpierw wykona jeden projekt testowy w używanym przez siebie Symphony. Zobaczymy jak w nim siedzi i jak mocno różni się kod od Kohany. Może nawet się przesiądziemy na nią. Bo przecież nie ma sensu pracować w kilku frameworkach w jednej firmie. Pożyjemy, zobaczymy. Po wstępnej, krótkiej rozmowie wydaje się koleś w porządku.
piotrooo89
hehe stwórz mu dobrą atmosferę bo jest to bardzo ważne smile.gif a jakiś młody?
mike
Cytat(thek @ 1.12.2009, 11:16:16 ) *
(...) najpierw wykona jeden projekt testowy w używanym przez siebie Symphony.
Napisał swój framework? Sporo koleś ma wolnego czasu na głupoty.
Spawnm
Mike-> używanym a nie napisanym ;]
mike
Spawnm-> ironia ;]
Czytaj aż znajdziesz ją w moim tekście :-) Ona tam zawsze jest.
thek
A na oko mniej więcej w moim wieku, czyli 25+. A atmosferę staram się robić w pokoju. Dwa plakaty kobitek z nożami w łapie i jedna z kosą biggrin.gif
To ten z kosą winksmiley.jpg
piotrooo89
u mnie nad biurkiem wisi kartka z napisanym SVN CI bo zawsze zapominam smile.gif no i mam zdjęcie mojej dziewczyny. to fajny ma klimat tongue.gif
Blame
O thek czyżbyś grywał? Ja sego czasu owszem, 3 latka chyba, mam wszystkie części, aczkolwiek od jakiegoś czasu już nie gram, znudziło mi się, czekam na dwójkę winksmiley.jpg
thek
Grywam. Wszystkie kampanie i dodatki. Ale ukończyłem na razie Prophecies, Factions i GW:EN. W Nightfallu jestem przy ostatniej misji ale nie mam weny by przejść winksmiley.jpg Wolę sobie biegać i łapać elity. Ostatnio w końcu złapałem wszystkie elity z Core, Prophecies i Factions. Ulubiona postać - Necro. Wolę PvE, ale w świątecznych grach PvP też się udzielam. Nie ma to jak necro wpadający między zabójcę a derwisza i zabijający ich obu winksmiley.jpg Akurat tak najczęściej ustawiam skille, że gram w pierwszej linii ataku. Tacy necro giną łatwo, ale są śmiertelnie zabójczy dla tych co zostają bo mają na sobie zazwyczaj niezłe skille z triggerem "on death" i gdy giną to jest masakra na polu walki. Zresztą pewnie czytałeś nieco o necro-suicide-bomberach lub widziałeś takich w akcji smile.gif Ja wolę pograć bo zanim 2 wyjdzie to jeszcze trochę czasu jest.
Blame
No to widzę, że z ciebie hardkorowiec ;] Ja najczęściej grywałem assassinem, potem rytualistką. Przeszedłem wszystkie kampanie. Ja również wolę PvE, nigdy nie kręciło mnie współzawodnictwo. Nie widziałem też sensu w nabijaniu tytułów. Zamiast tego explorowałem, farmiłem i farmiłem tongue.gif Nie wiem czy wrócę do GW, główną "przeszkodą" dla mnie jest ważący dobre parę giga update, który trzeba ściągnąć. No ale być może spotkamy się w Eleonie albo Kintaju w najbliższym czasie smile.gif
thek
E tam... Przy obecnych łączach to pikuś winksmiley.jpg Moja dziewczyna za chwilę będzie zasysać 1.5GB patch do Sacreda2... A co do GW to weź i oblukaj sobie opcję "-image" jako parametr wywołania gry winksmiley.jpg
http://wiki.guildwars.com/wiki/Command_line_arguments
W GW PvP lubię bo postacie są bardzo dobrze zrównoważone. Ktoś kto gra trochę dłużej i zna skille, ten potrafi zrobić innym jesień z sam wiesz z czego. Co do nabijania tytułów to z czasem same się zdobywają. Zazwyczaj podczas eventów winksmiley.jpg Kiedyś siedziałem na jednej gierce eventowej i sobie włączyłem picie różnych zbieranych alkoholi. No i na chwilę obecna mam tytuł Pijaka 1 kategorii. Ponad 1000 minut postaci pod wpływem C2H5OH winksmiley.jpg
piotrooo89
Cytat
pod wpływem C2H5OH


widzę że demoty na bierząco smile.gif
mike
Cytat(piotrooo89 @ 1.12.2009, 22:14:29 ) *
widzę że demoty na bierząco smile.gif
A wyobraź sobie, że część ludzi czerpała wiedzę z ... lekcji chemii?
thek
Miałem dobrą chemiczkę w podstawówce i liceum. Nawet robiliśmy eksperymenty smile.gif Do czasu aż takie bęcwały jak ja i koledzy nie zaczęliśmy robić wolnej amerykanki w stylu: "dobra... to on wrzuca to i to do probówki, ja zatykam palcem i trzęsę ile wlezie, a Ty łap probówkę i wrzuć ją nad palnik tongue.gif" Nauczycielka mało zawału nie dostała gdy zobaczyła, że w jednej z kolb jakich użyliśmy był kwas siarkowy tongue.gif Na szczęście nie byłem noga z chemii i wiedziałem, że muszę jakiejś zasady dolać by sobie paluchów nie "pokolorować". Tylko kumpel ostatni był idiota, bo trzymał probówkę w rękach nad palnikiem winksmiley.jpg Ale i mnie się zdarzały "numery Darwinowskie" winksmiley.jpg Fizyka w 7 klasie podstawówki. Nauczycielka stwierdziła, że drut pod napięciem wydziela ciepło. Podłączyła, a ja podszedłem i złapałem go całą ręką. Nauczycielka zdębiała gdy poszedł sąd palonej skóry i na szybko prąd odłączyła. Prąd nie był duży, ale i tak miałem spaloną skórę.

Oczywiście akcji w stylu "stary, a głupi" też nie miałem mało winksmiley.jpg Jedna z tych drastyczniejszych była gdy spadałem z dachu altany na główkę. Do dziś moja mamuśka nie wierzy, że spadłem z dachu. Uważa, że ktoś mi tak ostro oklepał michę, że ryłem twarzą po asfalcie tongue.gif Niestety pod altaną był żużel, więc możecie sobie wyobrazić wygląd mojej twarzy... Połowa gęby w strupach i rozwalony łuk brwiowy. Kumple z jakimi byłem myśleli, że już się z ziemi nie podniosę o własnych siłach i skończę na wózku. A ja wstałem otrzepałem się i pierwsze słowo: "Pić..." laugh.gif
sztosz
Cytat(mike @ 1.12.2009, 22:48:18 ) *
A wyobraź sobie, że część ludzi czerpała wiedzę z ... lekcji chemii?


Chemia i Historia! Gdyby nie historia to nie poznałbym najlepszego przepisu na szybki bimber. 1 kilo cukru, 4 kilo drożdży, 10 kilo wody winksmiley.jpg

Nie wiem jak teraz w szkołach uczą chemii, ale ja jeszcze z podstawówki pamiętam jak ładnie rozpisać wzór każdego związku chemicznego smile.gif
Z fizyki najlepsze wspomnienia mam ze spalania ołówków prądem, jak one piknie świeciły smile.gif No i hit 6 czy 7 klasy, maszyna elektrostatyczna, jak tak sobie wspominam, to naprawdę było mnóstwo zabawy w szkole na chemii i fizyce biggrin.gif
phpion
U mnie w ogólniaku babka od fizyki była zastępcą dyrektora szkoły, w związku z czym lekcje odbywały się, hmmm, rzadko, ale jak już się odbyły to i tak nic nie robiliśmy*. Porażka niesamowita, żałuję, bo w podstawówce lubiłem ten przedmiot. Za to fajnie** się pisało u niej kartkówki. Często potem nam mówiła: "Jak to jest, że w grupie A było tylko 5 osób, a reszta to grupa B?".

* sorry - czyściliśmy ławki, sprzątaliśmy na zapleczu... można powiedzieć, że była to praca fizyczna smile.gif hehe
** ciężko było ich nie zaliczyć winksmiley.jpg
thek
Cytat
Gdyby nie historia to nie poznałbym najlepszego przepisu na szybki bimber
Pierwszy wykład z analizy matematycznej na studiach:
Prof: Politechnika urządzała taki rajd. No i studenci jeździli oraz bratali się z ludem pracującym wsi. Po 9 miesiącach był boom demograficzny. A to wszystko przez bimber... Kto wie jak się go robi?
Na sali cisza, więc żeby nie było, iż studenci to tępaki to wołam z końca sali:
Ja: Grunwald!
Prof: Prawidłowo! Ratujesz honor całego roku... Koledzy powinni Ci postawić piwo.

Zresztą ten wykładowca co roku zdobywał tytuł najlepszego w oczach studentów na całej polibudzie (a liczyły się głosy z wszystkich wydziałów) przez cały okres moich studiów, więc to świadczy o jego popularności.

W sumie miałem "szczęście" do klas i ludzi przez całą naukę. Co poziom nauczania to więksi agenci winksmiley.jpg Podstawówka: klasa zbierająca całą "śmietankę" szkoły, czyli spadochroniarze i Ci, których bano się mieć w klasie. Mieszanka wybuchowa.
Liceum. Tu tylko przytoczę opinię całego grona nauczycielskiego ustami największego postrachu szkoły (nauczycielka biologi): "Pierwszy rok - byli grzeczni. Drugi - pogorszyli się. Trzeci - ich trzeba leczyć! Czwarty - oni się już do leczenia nie nadają!". Opinia swoje robiła i wszystko co się działo w szkole nie tak, to musiała być nasza sprawka. Ale o wyczynach klasy pod koniec liceum krążyły już legendy, a wicedyrektorka (druga kosa szkoły) stwierdziła, że takiej klasy to w całej historii szkoły nie było i... trochę będzie za tym tęsknić, bo choć byliśmy "specyficzni" to jednak nasza aktywność i "inwencja twórcza" niemal nie miały sobie równych na dowolnej płaszczyźnie począwszy od wygłupów (tutaj lista była dość długa i nie zawsze chwalebna patrząc z perspektywy czasu) kończąc na nauce (najlepsza klasa, jeśli chodzi o średnią). A studia to było już tylko przedłużenie tego co w liceum. Z jednej strony grupa dość inteligentna, jak i wybuchowa. Co się na roku nie działo to było: "Piąta... Co znów zmalowali i kto?". Do dziś się śmieję gdy pchającą się kobitkę zjechałem za brak kultury, wciskanie się z butami itp. Za pół roku okazała się prowadzącą moje laborki. Zdałem na 3- w październiku jako jeden z ostatnich w grupie winksmiley.jpg Przy czym za mój kod w grupie ludzie dostawali wyższe oceny niż ja, jego autor biggrin.gif Z tym kodem też był zresztą przekręt. Bo pisałem go sam, a kumpel z pary się obijał, więc gdzieś przy starcie semestru wpisałem do kodu komentarz: "Stasiu... Ty cholero. Tu nie ma ani jednej linijki Twojego kodu!". Mimo poprawek... Komentarza zapomniałem usunąć. Poszedł tak do oceny. Później dywanik i kumpel się tłumaczył. Ddostał wyższą ocenę ode mnie smile.gif Raz podpaść u kogoś to problemy do końca się ciągnąć będą...
mike
Ależ żenujący post. Przeczytałem to kilka razy i wybacz ~thek ale to po prostu przykre.
Nie znoszę takich opowieści w stylu "jakim to byłem banditas-zakapiorem". Jak to w liceum, podstawówce, ...
Tym bardziej, że niemal każdy mógłby coś takiego napisać, ale czy na prawdę jest czym się chwalić?

Jeszcze brakuje przykrych fotek z imprezy gdzie każdy cffaniak fotografuje się z butelką wódki.
Szczeniackie. Tak samo jak niedawny post o kobietach.
bim2
Cytat(mike @ 2.12.2009, 14:21:18 ) *
Jeszcze brakuje przykrych fotek z imprezy gdzie każdy cffaniak fotografuje się z butelką wódki.

To spójrz na awatar smile.gif
mike
Cytat(bim2 @ 2.12.2009, 14:36:23 ) *
To spójrz na awatar smile.gif
Wiem. Nie byłbym sobą jakbym nie umieścił w poście ironii obok sarkazmu :-)
scanner
ROTFL
darko
No nie wiem... ja osobiście cenię sobie rady theka i mam duży szacunek dla Jego wiedzy, więc nie wiem po co te wasze suche gadki. Koleżka jest po prostu otwarty i szczery, tyle.
mike
Cytat(darko @ 2.12.2009, 15:10:02 ) *
No nie wiem... ja osobiście cenię sobie rady theka i mam duży szacunek dla Jego wiedzy, więc nie wiem po co te wasze suche gadki. Koleżka jest po prostu otwarty i szczery, tyle.
1. Czy to sprawia, że ja nie mogę być otwarty i szczery?
2. A czy ja odnoszę się do jego wiedzy i rad przez niego udzielanych?
darko
1. nie, nigdzie tego nie napisałem i nigdy nie napiszę, co kto może, a czego nie może
2. nie i pewnie sam wiesz dlaczego
thomson89
Jeden wielki off top. Na co ja wyrosłem...
thek
Mike... Nie każde numery są szczeniackie jak u obecnej młodzieży winksmiley.jpg Poza tym zwróć uwagę, że pisząc o podstawówce wyraźnie napisałem "śmietanka" nie bez powodu w cudzysłowie. Za to liceum i studia to owo pierwsze. Grupa była inteligentna i nasza niechęć wśród nauczycieli wynikała z czego innego. Jako jedyni się im ostro stawialiśmy otwarcie w sposób, którego nie mogli zwalczać. Otwarta wojna między nami i konkretnymi nauczycielami wynikała z głupoty i nastawienia tych drugich. Myślisz, że cokolwiek nauczyłem się od nauczyciela, który nie potrafił rozwiązać zadania w Turbo Pascalu bez ściągi w zeszycie, nie potrafiącego rozwiązać zadania z matematyki, które wyszperał w zbiorze zadań dla uczniów zawodówki i na dodatek obniżającemu oceny uczniom tylko dlatego, że mają zdanie inne niż on? Mogłeś zrobić zadanie prawidłowo, ale nie według wzoru jaki miał w swoim skoroszycie i leciało Ci po ocenie a on kwitował całość słowami: "Ale to nie ma prawa działać", nawet jeśli działało. Takich nauczycieli upokarzaliśmy publicznie i za to nas nienawidzono. Bo pokazywaliśmy, że nie powinni być nie tylko nauczycielami, ale im się nawet tytuł magistrów nie należy, skoro nie potrafią rozwiązać nawet zadań na poziomie liceum czy zawodówki. Nie każdy ma jaja by iść do dyrekcji i wnioskować o egzamin komisyjny z przedmiotu, którego nauczyciel Ci specjalnie zaniża ocenę bo mu się stawiasz. U mnie tak postawili się Ci, którym chciał w klasie maturalnej wystawić mierne, a było takich kilku. Wiesz jaki to zazwyczaj dla szkoły wstyd, gdy uczeń po egzaminie wychodzi z 5 gdy jego nauczyciel prowadzący chciał mu dać 2? To nie tylko jakbyś nauczyciela spoliczkował, ale i szkołę, która takiego nauczyciela trzyma. Większość w mojej klasie była taka bojowa a im bliżej matur było tym gorzej, bo nie dawaliśmy się im zastraszyć. To rodzice musieli nas wstrzymywać byśmy szkoły dosłownie nie poniżyli za kompetencje części nauczycieli. Gdyby nie moi rodzice to bym zrobił awanturę wychowawczyni mojej siostry za jej metody nauczania matematyki. Pół roku później pluła sobie w brodę, że to zrobiła. Siostra oblała maturę z matmy, bo jej własna wychowawczyni mimo sprzeciwu komisji oblała ją na pierwszym terminie tylko dlatego, że rozwiązała zadania w pamięci i użyła metod, których owa nauczycielka nie znała ze swoich studiów, a które ja poznałem przygotowując się do matury rok wcześniej i nauczyłem ich siostrę. Czy takim nauczycielom odpuściłbyś? Ja nie i w mojej klasie takich było wielu. Dobrzy nauczyciele mieli z nami raj bo byliśmy najlepiej ucząca się w całej szkole, źli - piekło, które z każdym rokiem było gorsze. A tych dobrych w mojej szkole nie było wielu, wiec zasłużenie mieli o nas jak najgorsze zdanie Ci, którzy byli w większości. Zwalczaliśmy ich głupotę naszą wiedzą, determinacją i pomysłowością.

Ale mieliśmy także i inne pomysły, wokół których naprawdę wyrosły legendy. Powiedz mi, czy w środku dnia zwykłego, lekcyjnego cała klasa potrafiłaby zrobić sobie zdjęcie przy płonącym stole konferencyjnym w pokoju nauczycielskim w taki sposób, że będąca naprzeciwko dyrekcja nic nie wiedziała, a w samym pokoju nic nie zostało nawet osmalone czy okopcone? Wszystko pozostało nienaruszone smile.gif Dla nas istotne było by sposób był unikatowy i niemal nie do wykrycia. Zakładanie kosza na głowę nauczyciela to chamstwo. Przygotować dokładny plan by dostać się na dach pod okiem nauczycieli ze zszytymi prześcieradłami i napisem pożegnalnym o wielkości takiej, że przykrywały niemal cały wysunięty front wejścia (tu zdjęcie by ocenić wielkość ) wymagały już pomysłu i kombinowania, jakiego obecnym uczniom od lat brakuje, no i zgrania, bo skąd wziąć materiały, u kogo to zrobić, przechować, opracować plan dostania się w środku dnia z tym wszystkim pod okiem nauczycieli by ostatecznie zrzucić z dachu równo z wybiciem dzwonka na najdłuższą przerwę?

O takie numery mi chodzi Mike. Nie o nagrywanie sprowokowanego nauczyciela komórką lub takiego, który się boi cokolwiek zrobić bo jest sterroryzowany. Pomysły inteligentne, trudniejsze do wykonania czy pozornie niemożliwe smile.gif To dlatego wśród innych klas mieliśmy pewnego rodzaju reputację... Nie gangsterskimi akcjami, bijatykami, tylko takimi działaniami gdzie trzeba się było wykazać czymś innym niż siłą.

A co do avatara to jest on z Castle Party Bolków. Kto był ten wie jaka tam jest atmosfera i że takie zdjęcia to norma tam bo nikt tam się nie kryje, że pije alkohol. Zresztą średnia wieku uczestników to 20-25 lat, więc niby kto miałby przed kim się popisywać? To akurat zdjęcie robione jako: "Niosę wam dobrą nowinę, więc radujcie się" biggrin.gif

EDIT: Wracając do nauczycieli... Niewiele mówiłem o dobrych nauczycielach, ale jeśli byli w porządku to mieli naprawdę luz. Ostry ale uczciwy to nie problem. Ktoś o mentalności: "Bóg umie na 5, ja na 4, a Ty maksymalnie na 3" też był u nas tępiony. Bo co powiedzieć gdy jest kartkówka, najniższą oceną jest 4+, więc kartkówka nie zostaje uznana? Tak. Pytania zdobyliśmy pytania w sposób, który wykluczył możliwość błędów ale celowo każdy zrobił jeden, dwa lub wcale. Tyle, że pytania nauczycielka przygotowała dzień wcześniej dopiero a my dorwaliśmy się do nich na kwadrans przed lekcją, choć nie zdradzę w jaki sposób, bo były pod kluczem, który miała jedynie nauczycielka winksmiley.jpg Inna sprawa jak wynieść zestaw pytań ze sprawdzianu gdy plecak zostaje Ci przetrzepany byś tego nie zrobił i jak go potem podrzucić z powrotem, gdy zauważy nauczyciel brak jednego. To właśnie o pomysłowości pisałem w kontekście agentów jakich miałem w liceum i na studiach. Taka fantazja i pomysłowość się przydają nawet podczas programowania. Mi nieraz pomogło to, bo pozornie głupie pomysły okazywały się bardzo dobrymi z czasem by ominąć jakiś problem. Dlatego nawet najdurniejsze spisuję podczas projektowania, bo w późniejszej fazie mogą okazać się zbawienne.

No i jeszcze raz wracając do nauczycieli. Ci, którzy byli dobrzy w nauczaniu swego przedmiotu i nie świrowali (było takich kilka nauczycielek) mieli z nami jak na wakacjach. Nawet jeśli nie każdy jechał na 4 czy 5, to nie było czegoś takiego jak kłócenie się że ocena jest niesprawiedliwa, bo wiedzieliśmy, że nie zależy na uwaleniu kogokolwiek przez taką nauczycielkę. Tę, którą najbardziej lubiliśmy zapraszaliśmy na ogniska klasowe i odwoziliśmy do domu po ich zakończeniu. Z tego co mi wiadomo tylko jedna klasa z rocznika oprócz nas je organizowała i to najbliżej z nami trzymająca, więc możecie sobie wyobrazić jak bardzo niezgrane były inne.

Z innych ciekawostek to takie, że wprowadziliśmy pewne przywileje uczniowskie, które po naszym odejściu zaczęli nauczyciele łamać i wycofywać, bo nie umieli się uczniowie skrzyknąć i przeciwdziałać. Już w rok po naszym odejściu coś takiego jak choćby numerki ochronne niemal nie istniało, choć za czasów gdy je wprowadzaliśmy, codziennie z rana był losowany inny, a wylosowanie go chroniło nie tylko przed odpowiedzią ustną, ale także kartkówkami, o ile uczeń chciał z tego prawa skorzystać. Nie chciał to mógł pisać lub odpowiadać. Zresztą powszechne było u nas stosowanie: "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego". Cała klasa mogła dostać pały z góry na dół, ale nikt nie pisnął słówka. Nawet największe kujony. Nigdy wcześniej i później nie spotkałem się z taką lojalnością pomiędzy ludźmi, zawsze ktoś puścił parę. Co ciekawe, nawet gdy się ktoś przyznał to nauczyciele nie wierzyli, bo nie wiedziano, czy nie podkłada się on za kogoś lub by klasa nie miała przewalone. Nie wiem czy kiedykolwiek jeszcze do takiej zgranej grupy ludzi uda mi się trafić... Innym tego jednak życzę, bo dzięki temu jeden kolega podczas wypadku szybko dostał się w ręce lekarzy, a nie była to sytuacja którą ktokolwiek chciałby przeżyć, bo lała się krew oraz była połamana szczęka, gdy na twarz podczas meczu jednemu upadła nieprzymocowana bramka przygniatając go do ziemi. A dodam, że to były czasy gdy ludzie w większości nie wiedzieli co to telefon komórkowy.

W czasie gdy jedni ściągali z niego bramkę inny już leciał szukać najbliższego telefonu by wezwać karetkę, a jeszcze inni już jego rzeczy pakowali i szukali kogoś kto ma w pobliżu jego domu rodzinę lub znajomych (chłopak mieszkał we wsi kilka kilometrów od miasta) by powiadomić o zaistniałej sytuacji oraz kombinowano jak dostarczyć jego rzeczy mu do domu. W obecnych czasach większość cfaniaczków by się zmyła, co już miałem nieraz okazje widzieć. Wielcy twardziele, a gdy zobaczą krew kapiącą z całej czerwonej od niej twarzy, złamanie otwarte lub tego typu "atrakcje" to bledną jak ściana i ledwo trzymają się na nogach. Człowiek musi patrzeć czy aby oni zaraz nie polegną. Zresztą oni także często panikują najbardziej winksmiley.jpg

Zaś skoro odświeżono wątek kobiet, który jakoby był w moim wykonaniu szczeniacki... Co w nim Mike takiego było? To, że znajomi potrafią mi zaufać i nie zawiodę ich nawet gdy wielu facetów wyłączyło by mózg i włączyło hormony? To, że potrafię w takiej, nie ukrywajmy, prowokującej sytuacji nie myśleć "końcówką"? Skoro 30-40 letni faceci mają problem by się nieraz powstrzymać przed skokiem w bok z dziewczyną kolegi, to myślę, że to co prezentuję jest akurat dojrzałym zachowaniem w dwuznacznej sytuacji. Moja dziewczyna wie jaki byłem wcześniej, wie które koleżanki były kimś więcej niż tylko koleżankami i mimo wszystko nie boi się mnie puścić samego w miasto, choć wie, że mur-beton się z nimi spotkam. Jak myślisz... Czy to dlatego, że jest naiwna, czy dlatego, że wie, iż poza rozmową nie dojdzie do niczego innego? Ja także jej w domu nie trzymam. Ma koleżanki swoje, ale wiem, że woli być w domu. Zaufanie to rzecz, którą łatwo można nadszarpnąć, nawet jeśli Twoja druga połówka wie, że jesteś sam i nie zdążyłeś jeszcze zawrzeć nowych znajomości. Wtedy nawet koleżanka z pracy może stać się nie lada konkurentką. Bo spędzasz z nią służbowo wiele czasu. Choćby była w innym pokoju. Zazdrość jest wstrętnym uczuciem i już zdarzyło mi się słyszeć jej żale, że więcej czasu spędzam z koleżankami w pracy niż z nią. Takie jest życie z uczuciową kobietą smile.gif Nawet jeśli Ci ufa to i tak potrafi się gryźć i różne rzeczy jej przez głowę przechodzą. Jeśli masz dziewczynę już długo lub żonę (nie znam Cię przecież prywatnie) to mnie zrozumiesz zapewne. Jeśli nie, to za jakiś czas przyjdzie Ci to poznać. W jednej chwili może się do Ciebie tulić, by w ciągu sekundy wbić ze złością pazury Ci pod żebro bo powiesz jedno słowo, które opacznie zrozumie. I Twoje tłumaczenia przyniosą skutek odwrotny do zamierzonego - będzie tylko gorzej biggrin.gif Nawet jeśli zamilkniesz - też będzie gorzej, bo powie, że przed nią coś ukrywasz, co spowoduje, że zechcesz jej to wyjaśnić. Czyli wracamy do tłumaczeń, które powodują pogorszenie sytuacji. Żaden facet nie zrozumie kobiety biggrin.gif
scanner
Gadacie na temat. Chcecie po warningu?
phpion
@thek:
Myślałeś o napisaniu książki? smile.gif Z Twoich dotychczasowych postów możnaby zrobić całkiem obszerną nowelkę winksmiley.jpg hehe
mike
Twoje wcześniejsze posty były w całkiem innym tonie więc nie rozumiem Twojego zdziwienia moim komentarzem. Tyle.
Piszesz posta, ja go komentuję a potem piszesz coś na zupełnie inny temat innego.

Co do szkoły, to nie będę nawet komentował bo nie ma sensu. Zgadzam się, postępowałem dokładnie tak samo i mógłbym dopisać kolejne tyle tekstu.
Również jestem nieustępliwy i szczery.
itsme
wykażę się całkowitym brakiesz szacunku ... ale jak widzę taki post to iem że wiecej lania wody niż treści w nim jest zawarte i pomijam ...

nie jst prawdę że im większe posty masz na forum tym uważają Ciebie za super user exclamation.gif!!
im wiecej trafnych uwag bez ozdób tym wieksza przyjemnosc z czytania ...
a to powyżej ... nawet jedengo zdania nie przeczytalem
thek
Książka? Nie... Ale jeszcze kilka lat temu zdarzało mi się pisywanie opowiadań smile.gif Relikt czasów, gdy brałem udział w konkursach literackich. W końcu bycie znającym się jako tako na swoim fachu informatykiem nie wyklucza pewnych zdolności z dziedzin uznawanych za humanistyczne.

@Mike: Wcale nie zmieniłem podejścia. Post o kobietach jak dla mnie traktował o tym, że fajnie mieć w załodze kobiety bo można zawsze się oderwać od pracy i sobie miło porozmawiać z kimś, kto na infie się nie zna i docenia Twoją pracę, a nie wiesza psy, choć nie zawsze wie, że problem jest przez Ciebie niezawiniony od strony kodu, tylko to efekt choćby dziwnych ustawień serwera. Siedzenie bite ileś godzin w kodzie daje po głowie i trzeba się oderwać od tego co 2-3 godziny bo dostanie się jobla. Co do posta o tym jak trafiałem do klas przez swoją naukę to nigdzie nie pisałem o wybrykach chuligańskich czy libacjach alkoholowych smile.gif Napisałem tylko, że wycinaliśmy różne numery w szkole. Nie pisałem jakiego typu one były. Przez pryzmat obecnie zdarzających się uznałeś, że były negatywne z powodu początkowego zdania, które nawiązywało do pędzenia bimbru.

@itsme: nie zmuszam nikogo do czytania. To Hydepark smile.gif Czy lanie wody czy nie - każdy może się ustosunkować. Jednym się spodoba, innym - nie. Mike choćby uważa, że niefajny. I ok. Podjąłem dyskusję i zauważ że normalną, bez puszenia się, bluzgów, uważania się za nie wiadomo kogo. Bo taki jestem. Na pewne wątki rozpisałem bardziej i mike myślę, że mnie zrozumiał, gdy lepiej naświetliłem.
piotrooo89
ja z Twojego postu zwróciłem uwagę tylko na obrazek tongue.gif
mike
No to kijem w mrowisko:
Średnia z religii zgodna z konstytucją
Sejm za uchwałą ws. ochrony wolności wyznania

Polska Rzeczpospolita Katolicka. Pieprzeni katole. Mam dość tej propagandy.
phpion
Cytat(mike @ 3.12.2009, 12:30:48 ) *
Polska Rzeczpospolita Katolicka. Pieprzeni katole. Mam dość tej propagandy.

Łoj, szykuj się na wjazd ~thomsona89...
mike
Cytat(phpion @ 3.12.2009, 10:37:44 ) *
Łoj, szykuj się na wjazd ~thomsona89...
Luz, mam osikowy kołek i garść siarki.
nospor
Cytat
Średnia z religii zgodna z konstytucją
Sejm za uchwałą ws. ochrony wolności wyznania

Polska Rzeczpospolita Katolicka. Pieprzeni katole. Mam dość tej propagandy.
O ile stopien z religii do sredniej uwazam za zły pomysł, o tyle ze sprzeciwiem przeciwko zdejmowania krzyzy w Panstwie katolickim, zgadzam się w zupełności.
Sorki, al jak patrzę na niektóre wydarzenia ostatnio to normalnie poprawność polityczna prowadzi do tego ze muzułmanie w europie mają się lepiej niż katolicy. Jak tylko probujesz ich ruszyć to wielka afera ze dyskryminacja, ale zdjąc krzyże w pańswie katolickim to już nagle równouprawnienie czy jak to oni tam zwą...

ps: nie jestem żadnym fanatykiem religijnym - mi nie przeszkadza Halloween (dla nie wtajemniczonych: http://forum.php.pl/index.php?showtopic=13...=0&start=0). Nie podoba mi się jednak by Europa dyktowała państwom katolickim gdzie można krzyże wieszać a gdzie nie.
Spawnm
Stopień z religi do średniej był by dobrym pomysłem gdyby religia była religią a nie WK - wychowanie katolickie , powinno się tam mówić o wszystkich religiach bez wywyższania żadnej.
nospor
Cytat
Stopień z religi do średniej był by dobrym pomysłem
A wiesz czemu mi się nie podoba ten pomysł? Bo stopień z religii jest wystawiany z przymrużeniem oka. Same piątki i szóstki. No chyba ze ktoś ewidentnie wykazuje olewkę to ma 4. Przynajmniej tak było gdy ja chodziłem do ogólniaka.

A reszta Twojego zdania to już wogóle mi nie leży. Sobie nie wyobrażam bym w Polsce na religii miał się uczyć islamu (ok, jedna godzina w celu ogólnego poznania i nic więcej)
Spawnm
Nospor -> ale pisząc aby na religi były wszystkie religie nie mówię że ma być nauczany Koran czy inne pisma święte,
religia to taka historia pomieszana z legendami + kwestie wiary czyli na religi omawiano by powstanie danej religi obecne jej skutki i obyczaje w krajach ją praktykujących , a co do ocen to niby prawda , ale 6 to tylko dla pupilka katechetki była winksmiley.jpg

nospor
tylko że religia to nie przedmiot o historii religii świata, tylko przedmiot mający pogłebić stan wiedzy o Twojej* religii i wzmocnić Twoją wiarę.

*Jak nie jesteś wierzący to chodzisz wówczas na etykę a nie religię.
phpion
Kwestia podstawowa: czy religii czy wiary można kogokolwiek nauczyć? Moim zdaniem nie. Pomijam tutaj tzw. pranie mózgu, dzięki któremu można zrobić z człowiekiem cuda. Popieram zdanie ~Spawnma: w szkole na lekcjach religii powinno się poznawać różne religie, a nie uczyć jednej wybranej.

Wiem, można zrezygnować z lekcji religii. U mnie w podstawówce takie osoby były jednak uważane za "obce", no a dziecku w wieku powiedzmy 10-12 lat raczej zależy na akceptacji rówieśników. Ogólniak? Szkoła nie zapewniała żadnych innych zajęć w godzinach religii dla tych, którzy na te lekcje nie uczęszczali. Osoby takie po prostu siedziały te 45 minut zabijając czas. Nikt również nie wpadł na pomysł, aby ustawić lekcję religii na początku/końca dnia.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.