Nie znasz się nospor. Pomarańczą można jeszcze smarować kabaczki dla smaku.

Czyli moja super hiper teoria, którą wysnułem na podstawie krótkiego ale jakże intensywnego doświadczenia, jest błędna? O ja biedny.... ale nic straconego, idę snuć kolejną super hiper teorię.

Tym razem będę patrzył jak ktoś coś robi i na podstawie patrzenia stwierdzę czy inni ludzie mogą to lubić czy nie

Tyle bez chodzenia do burdelu ... samemu, pamiętaj o mnie

O jakaś zakładowa wycieczka? Też chcę!

Ta. Ty stawiasz
Jakbyś zamawiał wcześniej to pamiętaj, że wybieram tylko i wyłącznie brunetki.

wookieb http://babskiswiat.net/files/brzydka_168.jpg ?

Lobopol, nie chwal się dziewczyną

No wiecie co.... taki fajny temat o tym jak to jedna osoba stwierdza (wręcz ustanawia) że coś nie ma prawa podobać się innym a wy tu taki burdel robicie.... jak dzieci normalnie.....

Robią tu burdel i to dosłownie!

nospor ty mi nic o dzieciach nie mów , od 3 dni ten temat się obija obok mnie
wookieb masz farta, że tego nie przeczytała, zabiłaby cie przez internet

@Lodopol Specjalny oddział ochroniarzy dentystów, którzy wyrwą jej te zęby - w pogotowiu

@NoSpor A skoro wracasz do tematu burdelu... Mam dla Ciebie fajną, która lubi miśków. Ponoć chce Cię oblać miodem. Fajna osa, mówię Ci

@wookieb jak masz lepszą to się pochwal
http://images.epilogue.net/users/yangge/bee-girl2.jpg

Nie mogę wrzucać erotyków, wybacz :/

temat o niemożności czerpania przyjemności z kodzenia zintegrowałem z offtopem, ten burdel tylko tu sie nadawał

@IIFF chyba nigdy ciężko nie pracowałeś... Ja niczym listonosz chodziłem przez całe miasto w deszczu... Pracowałem po 12,5h w chłodni... A jak zmokłem - niezły kombos. Boże jak dobrze, że to na razie za mną =]
Kocham kodzić, kocham nerwy napływające podczas poszukiwania najlepszego rozwiązania. Jakby PHP było kobietą to bym zdradził moją narzeczoną =]
Masz racje to nie pasja, to MIŁOŚĆ!

Szef was zamyka w chłodni jak się nie wyrabiacie?


http://www.youtube.com/watch?v=7vc8rkPjSbA...player_embedded

Cięcie na chłodzenie komputerów, chociaż prockowi raczej chłodnia nie pomoże

edit: ortografia :/

@Spawnm... Nie no w normalnej chłodni, magazynie... Jest fabryka, produkuje się towar, który musi przebywać w temperaturze 0-3`C, ja bawiłem się skanerem, stanem w magazynie...
Ale, dzięki temu mam pewne doświadczenie w różnych dziedzinach =]

1z10 - szkoda typa, ale nie tylko wiedza się liczy... Spryt również (i szczęście)

Z kolei w Stanach Zjednoczonych więcej osób ginie rocznie zabitych przez automaty do wydawania napojów i przekąsek niż z powodu ataku rekinów. źródło: tvn24.pl

Wczoraj umarł jakiś Brytyjczyk właśnie w ataku rekina... Był na miesiącu miodowym :/ - w radiu chyba seven/cool FM mówili :/

@Piogola - fajny masz avatar =]

OffTopick?

Coś mnie ominęło podczas choroby? ;>

Kurde, phpdoc jednak nie ogarnia namespace :/
mam __construct( $session = null , \Spawn\Db $db = null)
a w wygenerowanym pliku dostaję:


Oczywiście Db źle podlinkowane...

Przeszedłem wczoraj z FF4 na FF6 i zauważyłem, że Mozilla zaczyna coraz bardziej nas robić w jajo. Poprawia sobie kod w źródle *ukrywając* nie pasujące tagi (nie mylić z wyświetlaniem - strona działa tak jak z błędnymi tagami, jednak w źródle tych błędnych tagów nie ma). To jest zwyczajne chamstwo. :|

FF idać tą nomenklaturą numeracji wersji za kilka lat bedzie np: FF76

Oglądał ktoś wczorajsze Gran Derbi ?

Ta, jeszcze dogoni numerację Fify

źródło podglądasz firebugiem czy zwyczajnie przez pokaż źródło?

Sprawdzałem oboma, Obama, obiema, obojga, przez oba... Ale teraz w domu przetestowałem i zwracam *część* honoru: w firebugu nadal nie widzę tych tagów, a podglądając zwyczajnie źródło błędne tagi są, jednak znikają jeśli się wcześniej zaznaczy odpowiednio mały obszar tekstu po czym otworzy źródło aby otworzyć w interesującym mnie fragmencie kodu i to mnie zmyliło, i'm sorry...

Czy ktoś z Was kiedyś myślał o samobójstwie? Proszę o szczere odpowiedzi.

Ja. Kiedy przeczytałem twój post.

Ta. Właśnie piszę z zaświatów.
A szczerze to, żeby popełnić samobójstwa trzeba być pokroju bardzo słabych psychicznie ludzi, którzy nie są w stanie wziąć spraw w swoje ręce.
No chyba, że jest ścigany przez mafię i inne takie ale nie o tym mówimy..

@wookieb myśleć a zrobić to oczym się myśli to dwie różne rzeczy.

o takie odpowiedzi właśnie mi chodziło. Jeżeli ktoś by wpadł na pomysł, że ja mam ochotę to... się grubo myli.

http://www.youtube.com/watch?v=XP4clbHc4Xg <- zakochałem się w tej piosence.

Tak. Ale od myślenia się zaczyna.
Kiedyś słyszałem teorię, że samobójcy to odważni ludzie, którzy są gotowi na taki czyn. Szczerze? Nie sądzę.
Trzeba być tchórzem aby w ten sposób uciekać od problemów. Ludzie odważni walczą do końca, póki jest sens.

Temat samobójstw jest zapewne poruszony ze względu na ostatni "wybryk" Lepper-a jak domniemam?

A ja zapytam o co innego.
Co sądzicie o tym aby powróciły walki na miecze wśród mężczyzn (ze szczególnym wskazaniem na polityków)? Albo gdyby chociaż były dozwolone bójki.
W ciągu 1 dnia wszystkie zabawy, gry, zagrywki polityczne zniknęłyby jak ręką odjął

P.s. Pomysł nie mój ale bodajże (bijcie, jeżeli się mylę ) Korwina Mikke.

Niestety się mylisz, ale w dokładnie ten sam sposób zginął dziś mój kumpel, którego znam od urodzenia i szczerze mówiąc myślałem, że miał wypadek samochodowy, nie wpadłbym na to, że ktoś z otaczających mnie ludzi popełni samobójstwo.

Uwierz mi że nawet najtwardszych ludzi da się zagonić w sytuację gdzie o tym pomyślą - w momencie gdzie nie masz gdzie pójść do kogo się zwrócić, wariują Tobie emocje, przez całe dzieciństwo widzisz same złe rzeczy, brak pomocy znikąd, brutalność dokonywana na bliskich Tobie i samym Tobie, zaszczucie psychiczne gdy do szkoły idziesz 5km pieszo, a do domu wracasz na piechotę dłuższą drogą to uwierz mi że każdy człowiek by o tym pomyślał.

Na samo samobójstwo składa się wiele czynników, uważam takie wyjście za bardzo samolubne, ale nigdy nie odważyłbym się nazwać osobę która popełniła samobójstwo idiotą lub tchórzem, każdy odbiera pewne czynniki inaczej dla jednego rzucenie przez dziewczynę może być podobnym doświadczeniem jak dostaniem wpieprz od pijanego ojczyma - kwestia życia, wychowania i przede wszystkim otoczenia - to co w tym wszystkim najbardziej boli to brak reakcji ludzi, myślenie typu "a przejdzie mu", niezauważanie tego lub co gorsza klapki na oczach - później jest tylko lament "czemu On to zrobił ..." itd, a tak na prawdę byli świadkami upadku psychicznego tej osoby, a co gorsza mogli się do niego przyczynić.

PS. Mam wrażenie że ludzie którzy twierdzą że osoby które popełniają samobójstwo to tchórze i słabi psychicznie ludzie nie mieli nigdy styczności z taką osobą i jej problemami, ani nigdy nie znaleźli się nawet w przybliżonym stanie emocjonalnym tej osoby.

Zgodzę się, że nie miałem styczności ale powiedzmy szczerze. Jak wiele jest sytuacji bez wyjścia? Prawie w każdej da się znaleźć rozwiązanie. Oczywiście gdybam, nie chcę się upierać przy swoim zdaniu ale osobiście tak właśnie uważam.

Poza tym zauważ, że wielu ludzi popełnia samobójstwo z totalnej (nie jestem w stanie znaleźć innego epitetu dla takiego poziomu) głupoty. Chociażby http://motyw_samobojstwa.lektury.gazeta.pl...amobojstwa.html
Wielu młodych popełniło samobójstwo po przeczytaniu książki. Nosz głupota i słabizna psychiczna.

Oczywiście teoretycznie są ludzie słabi psychicznie od urodzenia. Mówię teoretycznie ponieważ każdą część działa da się wyćwiczyć. Również psychikę.


Zgodzę się bez dwóch zdań. Ale tak jak wspomniałem jest to problem z rodziny gruby porachunków przestępczych, mafii, wojska, szpiegostwa, polityki itd w których jeszcze jestem w stanie zrozumieć samobójstwo. Dla tych którzy tego nie uczynili - pełne wyrazy podziwu i szacunku za odwagę.

Wczoraj w programie "Tabu" (Na Discovery bodajże) był poruszany temat "Sprawiedliwość". W Albanii niektórzy ludzie żyją według prawa Kanunu ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Kanun_Leki_Dukagjiniego ).
Jednym z praw w tej księdze jest prawo zemsty z którym to rząd Albański usilnie walczy (zresztą słusznie). Pewien chłopak od 3 roku życia nigdy nie wyszedł poza teren posesji domu z obawy przed zemstą jednej z rodzin. Uważasz, że chłopak powinien popełnić samobójstwo? Moim zdaniem istnieje wyjście z sytuacji. Chociażby ucieczka do innego kraju (zorganizowanie jej to inna kwestia).
Gdyby chłopak popełnił samobójstwo to cóż... zdarza się ale przecież istnieje rozwiązanie jego problemów nieprawdaż?



Szczere wyrazy współczucia.

Bardziej mnie interesuje dlaczego ludzie popełniają samobójstwo, bo ja również uważam, że nie ma sytuacji bez wyjścia.

Darwinizm społeczny w rozkwicie. Jest jeszcze nadzieja dla ludzkości choć już nie dla nas (to a propos samobójców).

@wookieb

Heh, przypomniała mi się scena z pewnego filmu (bodajże klasyczny "Spartacus" z Douglasem, głowy nie dam) - po buncie kazano senatorom walczyć na arenie (scena była odwrotnością scen początkowych). Śmiesznie a zarazem straszno. I nie martw się o gry i gierki - są tak ciekawe że ludzie zawsze coś wymyślą

Właśnie sobie tak czytam i wyczytałem, że ~75% samobójstw to powieszenie. Więc metoda jest dość oklepana. Ba nie ma metody, która osiągnęłaby chociaż 10%. Osobiście myślałem kiedyś co by było, gdybym się zabił i stwierdziłem, że byłaby to największa głupota w moim życiu. Ja chcę coś osiągnąć, bo w mojej rodzinie tak na dobrą sprawę nie ma ludzi, którzy mają pracę lekką i taką, o której marzyli całe życie i to ja i moi kuzyni będziemy pierwszym pokoleniem, które to zmieni(tzn. ja na pewno, z moim samozaparciem ). Dobra koniec tego żalenia się i mówienia o nieciekawych rzeczach, idę spać, albo sobie jeszcze trochę poczytam.

Bo to tania śmierć. Ale są lepsze metody. Ponoć zamarznięcie, przedawkowanie odpowiednich leków, zastrzyk śmierci są prawie bezbolesne.
Skok z mostu, budynku jednak może boleć - wszystkie kości nóg, kręgosłup łamią się, natomiast przez chwilę będziesz to czuć. Jak źle skoczysz to "nie daj boże" przeżyjesz.
Ścięcie głowy - kiedyś jakość wykonywania wyroku zależało od statusu społecznego.Biednym odrąbywano głowy tępym toporem tak więc trzeba było rąbać parę razy. To musiało boleć

Podobno gilotyna też nie zawsze działała

@wookieb:
Nie poczujesz bólu związanego z łamaniem się kości bo: 1. impulsy czuciowe (ból) są bardzo powolne, 2. pewnie w momencie spadania byłbyś w szoku.
Gdzie wyczytałeś rewelacje o "tępym (sic!) toporze"? Z tego co się orientuję - a orientuję się słabo - to katowi za spartolenie sprawy przy egzekucji mogło się oberwać.

To się nazywa postęp. Kiedyś legalna śmierć była tania (koszta kata + konserwacja instalacji w rynku). Dzisiaj każdy musi na tym zarobić, media, koncerny (energetyczny - krzesło, farmaceutyczny - leki, chemiczny - gaz), lekarze, aparat (nie)sprawiedliwości + pewnie pierdylion innych osób. Degeneracja świata zachodniego osiąga szczyty a później się dziwić że barbarzyńcy z wschodu tną się nożami na jakiejś wyspie. Jak tak można? Przecież nikt na tym nie zarobił to jest niehumanitarne.

@UP
Hehe, dzisiaj też sędziowie są niezawiśli i nieprzekupni. Myślisz że te tłumy ściągały by na każdą egzekucję by oglądać zwykłe ucięcie łba? A gdzie igrzyska?

Tak przy egzekucjach z toporem jak i gilotyną dochodziło do przypadków gdzie trzeba było wykonać kilka dodatkowych cięć.
A o tych rewelacjach info zajdziesz wszędzie tam gdzie informacje o samych egzekucjach

@Spawnm: ale domyślam się, że powodem było trafienie ostrzem w kręgi zamiast pomiędzy nie, a nie tępe ostrze...

Tak czy siak zmiażdżenie rdzenia na tej wysokości równa się natychmiastowej śmierci. To czy głowa odpadła, czy nie to już kwestia kosmetyczna. Swoją drogą zaczęło się od samobójców a kończy się na ucinaniu głowy, ech sobota po tygodniu budzi naprawdę mordercze nastroje.

Z innej beczki - był ktoś może naocznym (lub wie z pierwszej ręki) świadkiem zamieszek w Londynie? Media pokazywały na zmianę te same zdjęcia + komentarze w dwóch stylach ("to wina tych ludzi/narkomanów" albo "to wina systemu") a w sumie ciekawi mnie czy nastroje rzeczywiście wcześniej były "podminowane", czy może po prostu media rozdmuchały jakąś awanturę jakich wiele w tych dzielnicach (może ciut większą )?

szczerze miałem coś twórczego napisać jak Thek zazwyczaj robi, ale że jestem po kilku piwach to stwierdziłem że sobie daruję.

W skrócie: gdyby nie społeczność HC, brat i przyjaciele bym kroił ludzi z komórek

Nie chciałeś być Robin Hoodem? Zupełny brak idei, kapitalizm wypaczył twoje postrzeganie rzeczywistości

Dla odmiany nie napiszę wiele... Podobnie jak Wookieb uważam, że samobójstwo nie jest rozwiązaniem problemów. Za to ich początkiem dla rodziny i bliskich osoby, która je popełniła. Nie powiem, miałem okres w życiu gdy myśli takie były dla mnie czymś... naturalnym. Wiedziałem, że to nie jest droga właściwa i nauczyłem się te myśli traktować jak zwykłe. Choć nie powiem, widzieć swoją śmierć na setki, tysiące sposobów z różnych perspektyw, w zwolnionym tempie, analizowanie każdego ułamka sekundy, dzień w dzień wielokrotnie... ma w sobie pewne masochistyczne przesłanki

Poza tym nie każde samobójstwo jest dla mnie "celowym" działaniem. Przykład? Prochy. Dla mnie to wołanie o pomoc. Bo jeśli do uratowania wystarczy płukanie żołądka, to co to za próba samobójcza? Cięcie żył? Tnie się po tętnicach głównych oraz wzdłuż nich, a nie w poprzek. Tacy ludzie mają nadzieję na zwrócenie na siebie uwagi, chcą być uratowani. Prawdziwy samobójca nie pozwoli na to. Dlaczego ludzie nie robią sobie "bajzlu" w brzuchu? Bo to najgorszy rodzaj śmierci: bolesna, długa i nawet chirurg-cudotwórca Cię nie uratuje. Kwasy, wydzieliny, krew wylewają się do jam ciała, trawiąc je, zakażając i masz tego świadomość coraz mniejszą z upływem krwi, bo nie są to ułamki sekund, ale żyjesz jeszcze jakiś czas cierpiąc potwornie. Gdyby tak mieli przestępcy wykonywany wyrok śmierci to zapewne część by przemyślała czy jest sens zaczynać.

Ja w tej chwili mogę powiedzieć wprost: Nie jestem samobójcą, ale są sytuacje, w których wiem, że byłbym zdolny poświęcić swoje życie. I nie wahałbym się wtedy. Zresztą są to sytuacje, które dla wielu były by czymś naturalnym, jak choćby obrona bliskich Ci osób. Wtedy człowiek nie myśli, że coś może mu się stać. Nie jest to stricte samobójstwo, ale jeśli dzieje się to gdy nie masz żadnej ochrony, a koleś naprzeciwko ma broń, to wiadomo, że szanse na to, iż nic się nie stanie są nikłe.