Skoro
thek tak krótko, to ja przynudzę
@erixChyba trochę nie zrozumiałeś przekazu w mojej wypowiedzi.
Po pierwsze, uważam, że alkohol, jak wiele innych rzeczy nie jest dla każdego (mam na myśli np picie na imprezach, nie lampkę wina do obiadu, czy 50tkę z pieprzem na ból żołądka). Znam ludzi którzy nieźle fiksują po trzech kielonkach i po prostu nie piją, żeby nie zrobić komuś, czy sobie krzywdy. Niektórych to po prostu nie kręci, nie bawi, nie widzą sensu. I jeśli wiedzą, że to nie dla nich, bo sprawdzili, to jak najbardziej mi to nie przeszkadza, jest ok, nikogo nie namawiam, nikogo nie zmuszam. Dobrze mieć swoje zdanie, stanowisko i umieć je obronić.
Zapytałem tylko, czy Twoje zdanie opiera się na przeprowadzonych przez Ciebie testach, na zasadzie: wypiłem - nie podobało mi się, powtórzyłem próbę - zdanie podtrzymuję. Wtedy jest jak najbardziej ok, masz jak najbardziej prawo do wyrażania takich opinii.
Cytat(erix @ 29.12.2009, 02:10:40 )

~vokiel - a co ma kręcić w zaburzaniu zmysłów, sztucznym stymulowaniu własnej osobowości, nienaturalne granie kogoś, kim się na co dzień nie jest, w dodatku poza kontrolą?
Co kogo... Ja np czasami lubię ten stan. Lubię rozluźnienie, zmianę percepcji zmysłów, lepszy nastrój, humorek

Nie uznaję upijania się do nieprzytomności, do poziomu utraty kontroli nad sobą.
Wbrew Twojej opinii alkohol akurat zdejmuje codzienne maski, to po nim ludzie stają się sobą, takimi jakimi są na prawdę.
Niektórym pomaga przełamać nieśmiałość, pozwala się odstresować, rozluźnić. Daje szansę na dobrą zabawę, na szybkie oderwanie się od codziennych problemów. Alkohol jest dla ludzi. Trzeba umieć z niego korzystać.
Cytat(erix @ 29.12.2009, 02:10:40 )

Czy ktoś, kto chce po prostu spędzić czas w towarzystwie musi korzystać ze sztucznego dopingu? Nie.

Można spędzić czas w towarzystwie przy drinku, który wcale nie jest sztucznym dopingiem. Nie jest w ogóle dopingiem.
Cytat(erix @ 29.12.2009, 02:10:40 )

I naprawdę zaskakują mnie powyższe reakcje, że się nie da. W sumie, to jest taka obiegowa opinia, że ktoś niepijący, to jest jakiś odrzutek, którego trzeba na siłę zreformować, że jest jeszcze dla mnie nadzieja.
No ja akurat pisałem, że się da

Rzeczywiście w Polsce niepijący nie ma łatwo, wiem, bo przez ponad pół roku nie mogłem pić alkoholu. Akurat studia, w dodatku 2 kierunki, imprez masa, a ja mogłem co najwyżej białego Leszka.
Kiedyś Józef Wissarionowicz mawiał: "Nigdy nie ufaj człowiekowi, który nie pije...", może temu ludzie tak dziwnie podchodzą do abstynentów. Skoro alkohol zdejmuje maski, to może ktoś boi się wypić więcej, żeby nie pokazać jaki jest na prawdę... Sporo osób tak myśli. Sam się kiedyś przekonałem, że osoba, które na co dzień była jak do rany przyłóż po wypiciu potrafiła pokazać całkiem inne oblicze.
Cytat(erix @ 29.12.2009, 02:10:40 )

Takie wypowiedzi są - moim zdaniem - co najmniej niesmaczne, gdyż:
- stanowią brak poszanowania dla czyjegoś systemu wartości oraz opinii
- nakręcają innych w celu atakowania tej osoby
- można odebrać siłową próbę włączenia kogoś do mas
Twoje opinie nt alkoholu też można podciągnąć pod powyższe. To, że ktoś lubi sobie wypić z przyjaciółmi nie jest równoważne z tym, że gra kogoś nienaturalnie, poza kontrolą, że jest to dla niego sztuczny doping.